ELO czyli Ewangelizacyjny Licheński Ośrodek “Kecharitomene” to grupa młodzieży, przedstawiająca się jako "młodzi szaleni, kreatywni ludzi, pragnący dzielić się ze światem radością, jaką daje Jezus, trzymając się Maryi i żyjąc we wspólnocie". Grupa, istniejąca od kilku lat, podejmuje m.in. temat godności kobiety, zwraca też uwagę na zagrożenia związane z pornografią. 27 marca, w ramach odbywających się w Toruniu rekolekcji chłopak i dziewczyna z grupy odegrali m.in. mocną, ekspresyjną scenę, w której wcielili się w postaci brutalnego mężczyzny i poniżanej kobiety.
Nie zamierzam w tym momencie oceniać młodzieżowej twórczości artystycznej z jej kontrowersjami i mówiąc kolokwialnie "kodem kulturowym", niemniej pomysł jest bez wątpienia niekonwencjonalny i ciekawy.
Jednak znacznie bardziej interesująca jest reakcja pewnego charakterystycznego kręgu mediów, polityków i organizacji, a którą to reakcję nazwać można w skrócie rżnięciem głupa.
Pośród owych obiektów szczególne miejsce zajmuje oczywiście medium kojarzone z ulicą Czerską, a znane choćby z wyrażanej niejednokrotnie aprobaty dla zjawisk takich jak prostytucja czy pornografia. Tym razem kurewki z Czerskiej, bo z uwagi na powyższe sympatie na tak pieszczotliwą nazwę chyba owo medium zasługuje, podnoszą larum, bo scena odegrana przez młodych aktorów... przypomina im (!) pornografię.
Jako, że rekolekcje przeznaczone były dla młodzieży szkół średnich, ta sama Czerska, która podczas wulgarnych zadym Marty Lempart pisała o licealistach - świadomych aktywistach, teraz roni łzy nad "pokazywaniem dzieciom" szokujących scen "przypominających filmy BDSM".
"Uczniowie i rodzice byli oburzeni. Był to pokaz pełen przemocy i pogardy dla kobiet. O rekolekcjach dyskutowano w domach do późnej nocy." - wyrokuje Czerska z właściwym sobie nadętym grafomaństwem.
W tym samym chórze z kurewkami z Czerskiej wystąpił także twór znany jako OMZRIK. Jest to organizacja założona przez skazanego prawomocnie przestępcę - finansowego oszusta, który zbiegł do Norwegii (jak wynika z nazwy, organizacja podobno ma się zajmować "monitorowaniem zachowań rasistowskich i ksenofobicznych"). OMZRIK, który zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury, zaczął rozpowszechniać w sieci niestworzone opowieści o tym, jak to - uwaga, uwaga - "zdejmowali dziewczynie spodnie na ołtarzu".
Przypomnieć o sobie postanowiła niejaka Scheuring-Wielgus, znana choćby z wdzierania się do obiektów kultu religijnego i zakłócenia owego kultu poprzez urządzanie wystąpień politycznych. "Składam zawiadomienie do prokuratury na Diecezję Toruńską." - obwieściła polityk lewicy.
Rozrywki dostarcza też znana z bełkotliwych, pseudointelektualnych wywodów "Krytyka Polityczna", z której dowiemy się o "scenie brutalnego gwałtu na dziewczynie przedstawiającej potworną prawdę o Kościele w 2023 roku". O niebywałym skandalu, przemocy, o "BDSM w kościele", o "sadorekolekcjach" czy "kobiecie bitej i poniżanej przed ołtarzem" przeczytać można także we wszelkich innych onetach i ńjusłikach.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3029
Pamiętam jak przez lata toczyła się dyskusja, czy pozwolenie różnym chórom i zespołom na akompaniament gitary w kościele jest właściwe. Wchodzenie w niezbyt godnym odzieniu do kościołów gdzie opiekę sprawują duchowni z powołaniem jest niezbyt mile widziane, a nawet zabronione. A tu? Zaprośmy zespół z Dramatycznego. Oni ponoć jakieś przedstawienie o naszym Papieżu mają. A co. Jakby co to Gimbaza w Kurii powie: "myśmy nic nie wiedzieli"? O tę wiedzę/ czy jej brak/ przedstawicieli Kościoła na temat przedstawienia zanim ono się odbyło, chętnie zapytałbym samych jego twórców.
Dla mnie to co się stało to efekt działalności w Kościele "piątej kolumny" różnych Charamsów, dążących do rozsadzenia go od środka i udana prowokacja obliczona na taki efekt.
Piszesz o kolejnej nikczemności gadzinówki i innych padalcow. Tyle, że zrywasz przy okazji łańcuch : przyczyna- skutek. Ja mówię, że pretekst aby ta kolejna odsłona nikczemności zaistniała był dokładnie zaplanowany. Nie wierzę w czyste intencje, dobre zamiary i naiwnosć tych którzy taką formę rekolekcji zaplanowali. Księża są przygotowywani do wszelkich aspektów relacji nie tylko z wiernymi, ale i ze środowiskami niezbyt przychylnymi a nawet wrogimi. Szczegolnie w czasie tak zmasowanych ataków na Kosciół z wielu stron, powinni ( zakładając dobrą wole- w którą tutaj akurat jak pisałem nie wierzę) być na odbiór swojej działalnosci szczególnie uczuleni. A nie trzeba być filozofem czy jasnowidzem, aby przewidzieć efekt takiego performance- u przed ołtarzem. Dodajmy ołtarzem przed ktorym zwyczaj każe przechodzącym z jednej na drugą stronę świątyni uklęknąć.
Oczywiście o formie można rozmawiać, przy czym ja w żadnym wypadku nie powiedziałem, że bronię tego rodzaju występów, bo istotnie wykonywane przed ołtarzem mogą one razić.
Co do swołoczy, która nakręciła histerię, że "w kościele gwałcą kobiety na ołtarzu i każą patrzeć na to dzieciom", to nie nazywałbym ich padalcami, bo to porównanie dla owej sympatycznej beznogiej jaszczurki obraźliwe.
Nie mam nic przeciwko "unowoczesnieniu" Koscioła w Polsce, aby stał się bardziej atrakcyjny dla młodych ludzi. Utrzymanie wiernych , a szczególnie młodzieży, w wspólnocie poprzez straszenie ogniem piekielnym już nie działa. Argumenty dotarcia do nich muszą ulec diametralnej zmianie. Ale nie może się to odbywać kosztem niszczenia sakrum xświatyni. Takie " przedstawienie" jest do obrony i sam bym je popieral, gdyby było zorganizowane w jakiejś sali katechetycznej, czy innym przykościelnym obiekcie . Ale przed ołtarzem...?
Poziom nikczemności i intensywnosć ataków rosnie. I dlatego tym wieksze zadanie przed duchowieństwem aby nie dawać dodatkowych dla nich argumentów.
Uważasz, że przypodobanie się młodym polega na ciąganiu dziewczyny na smyczy? I za włosy twarzą szmatę w podłogę?
Przyznam, że osobliwa ta gra wstępna...
Zgadzam się z Panią. Listę można by pociągnąć i rozciągnąć o instytucję szafarzy, "wariacje" i nowe melodie najbardziej tradycyjnych pieśni religijnych i nonszalanckie obchodzenie się przez służbę liturgiczną z naczyniami liturgicznymi. Pobłażliwość i brak zdecydowanej reakcji na niestosowny ubiór osób w kościele i często głośne i biegające w czasie nabożeństw dzieci. To wszystko można zmienić w kościele w ciągu jednego tygodnia, bez specjalnych encyklik i konferencji, trzeba tylko całościowo ogarnąć problem. To ogarnięcie to nie tylko zadanie księży i hierarchów; to nie ksiądz zakłada na mszę leginsy i szorty i to nie ksiądz na co dzień wychowuje nasze dzieci.
To wszystko jest sprawą Kościoła i od Kościoła zależeć powinno.
Estetyka wykonywania kolęd, tańce murzyńskie, barokowe ołtarze, gotyckie łuki, ubiór księdza, albo choćby to, czy msza ma być odprawiana w rycie posoborowym, trydenckim, czy też ma być starożytną imprezą ze spożywaniem posiłków i trunków spędzaną na leżąco jak u pierwszych chrześcijan.
Jest to sprawa Kościoła.
Nie jest to natomiast sprawą potomków i pociotków Goebbelsów, Leninów, Szechterów i wszelkiego tego rodzaju towarzystwa.
I o tym jest mój wpis.
Ubawiłeś mnie setnie...
Krytyka ze strony lewaków niestety jest jak najbardziej słuszna choć zabawne jest to że BDSM+ krytykuje tu +BDSM
piszesz że sprawą kościoła jest jego wewnętrzny kanał RedTube - otóż nie bo jak cię widzą tak cię piszą
a tu widzą cię i opisują bardzo celnie
a ty jedyne co potrafisz to zakrzyknąć atakujooo!!!
no aktakujoo i majo rację do tego