Węgierski elektorat docenił tę troskę. Partia Orbana uzyskała wczoraj [3.04.2022] ponad 53% głosów, a zjednoczona opozycja tylko 35%. W efekcie:
"Według niemal pełnych danych (po przeliczeniu 98,95 proc. głosów) rządząca Węgrami koalicja Fidesz-KDNP zdobyła 135 mandatów w 199-osobowym parlamencie, a więc uzyskała większość konstytucyjną. Zjednoczona opozycja, która po raz pierwszy wystawiła w każdym z jednomandatowych okręgów wyborczych tylko jednego kandydata, będzie mieć zaledwie 35 mandatów." {TUTAJ}.
Sukces ten miał jednak pewną cenę. Sam Orban powiedział:
"Zapamiętamy to zwycięstwo do końca życia, ponieważ musieliśmy walczyć z wieloma przeciwnikami - podkreślił lider Fideszu, wymieniając w tym kontekście m.in. krajową i międzynarodową lewicę, "biurokratów z Brukseli" oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. - Nigdy nie mieliśmy tak wielu przeciwników jednocześnie - mówił premier Węgier." {TUTAJ}.
Skąd konflikt z Zełenskim? W linkowanym powyżej tekście czytamy:
"W niedawnym wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił, że Viktor Orbán "jest niemal jedynym w Europie, który otwarcie popiera (prezydenta Rosji Władimira - red.) Putina". Dodał, że ze strony Węgier "nie widać żadnego wysiłku, by zatrzymać wojnę". (...) Cała Europa chce pokoju. (...) Dlaczego więc Budapeszt jest przeciwny całej Europie, wszystkim cywilizowanym krajom? Po co? - kontynuował. Ocenił, że Orbánowi brak uczciwości. - Być może zgubił ją gdzieś w kontaktach z Moskwą - powiedział Zełenski.".
Nie sądzę, by Orban zgubił uczciwość. On po prostu wpadł w pułapkę. W dniu 1.12.2021 w portalu Rp.pl ukazał się artykuł "Węgry są coraz mocniej zależne od Rosji" {TUTAJ}. Dowiadujemy się, że:
"Węgierska energetyka coraz silniej zależna jest od Rosji. Po przedłużeniu kontraktu na gaz z Gazpromu, Budapeszt dostanie od Moskwy 10 mld euro pożyczki na sfinansowanie rozbudowy elektrowni jądrowej Paks. Rozbudowę realizuje rosyjski koncern Rosatom. (...) Węgry rozbudowują swoją 2-gigawatową elektrownię o dwa rosyjskie reaktory, każdy o mocy 1,2 gigawata. W grudniu 2014 roku Rosatom podpisał w tej sprawie kontrakt.
Dwa miesiące temu Węgrzy podpisali z rosyjskim Gazpromem nowy 15-letni kontrakt na dostawy gazu. Rosjanie będą jedynymi dostawcami tego surowca na Węgry.".
Ta elektrownia już dostarcza 40% zużywanej na Węgrzech energii elektrycznej. Orban nie ma wyboru. Musi być grzeczny wobec Putina. Tak kończy się uzależnienie całej energetyki od jednego dostawcy.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3081
Przyjmują uchodźców, nie głosują przeciwko sankcjom w EU. Więcej można zrobić wspólnie niż w pojedynkę.
Madame Tussaud (z d. Grosholtz) pochodziła z rodziny ... katów.
https://pl.wikipedia.org…
https://twitter.com/i/status/1510716985671311367
"W niedawnym wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił...... " Nie ufam za grosz Zełeńskiemu, jego szantaż emocjonalny wychodzi mi bokiem, to taki cwaniaczek, co to chciałby wyciągać kasztany z ognia cudzymi rękami. To, co dzieje się na Ukrainie, to rzecz haniebna w dzisiejszych czasach, ale to nie oznacza, że należy się nabierać na pewne postawy. Orban w końcu mu pokazał miejsce w szeregu. Pomoc tak, wsparcie dla Ukrainy tak, ale nie damy się wciągnąć w wojnę. I to jest właściwa postawa polityka, dla którego jego kraj jest First. Wystarczy spojrzeć na Węgry, uporządkowany system sądowniczy, spokój, a na arenie międzynarodowej Orban znaczy więcej niż Morawiecki. Niestety, w Polsce nie mamy polityka formatu Orbana, sami gówniarze polityczni. Za chwilkę sytuacja się zmieni i zostaną z opuszczonymi majtami do kolan i z rozdziawioną gębą. Szkoda tylko, że my Polacy, znowu poniesiemy koszty tej polityki.
To się nazywa Realpolitik. Orban wie gdzie jego miejsce w szeregu. Poza tym ma jasne cele - dobro Węgrów. Czy my możemy się pochwalić takimi politykami? Pzdr
Ty się nie martw tym, co powiedzą Węgrzy. Ty się martw, co powie Polska i Polacy, co to zamiast dbać o siebie, będą stali z opuszczonymi do kolan gaciami.
"Dlaczego stoimy z gaciami opuszczonymi? Bo każdy ma prawo Polaka bić" - nie ma nic gorszego, jak stadem lwów kieruje baran. Węgrzy może i są baranami, ale na swojego przewodnika wybrali lwa.
Proszę mnie oświecić, bo chyba czegoś nie rozumiem. Czyżby Polska nie była uzależniona od jednego dostawcy ropy? I jak skończy się to dla nas? Orban kupuje ropę po cenach, o jakich my możemy sobie tylko pomarzyć. Dla niego liczą się tylko Węgry i daj Boże każdemu takiego polityka. A tymczasem u nas zamiast POLSKA FIRST, jest Ukraina. Mamy za to ponad 2 mln przesiedleńcow, którym zapewniamy pełne utrzymanie, wikt i opierunek. Niebawem we własnym kraju nie będzie mile widziane porozumiewanie się po Polsku. I jeszcze są tacy, którzy autentycznie są z tego dumni. Ale jasne, martwmy się o Orbana i jego moralność.
To wołanie na puszczy. Irokezi z dorzecza Wisły nic nie łapią. To niech strugaja łuki i strzaly na ruskich. Jeszcze im ten serwilizm bokiem wyjdzie
Pzdr
Za to na Ukrainie litr benzyny kosztuje 5,40. I to jest dopiero zagwozdka.