Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

1 dzień finałów Konkursu Chopinowskiego - podsumowanie

Zbyszek, 19.10.2021


Wystąpiła czwórka pianistów grających ten sam utwór: Koncert e-moll op. 11 (I koncert fortepianowy Fryderyka Chopina). Tych czworo artystów to:
  1. Kamil Pacholec - Polska
  2. Hao Rao - Chiny
  3. Kyohei Sorita - Japonia
  4. Leonora Armellini - Włochy

Szczęściem po pierwszej dwójce była przerwa, więc można było "przeczyścić" ucho, żeby potem posłuchać dwojga następnych. W przerwie wywiad z bardzo sympatycznym laureatem II nagrody edycji konkursu A.D. 2010 Ingolfem Wunderem. Mówił mądrze i do rzeczy, i z uśmiechem. Żonę ma Polkę, poznał ją właśnie w czasie zawodów. Powiedział, że świata tam - wskazał gdzieś poza studio, w którym była rozmowa, w ogóle nie obchodzi Chopin, ani to co my tu gramy. Ale tym bardziej trzeba do tego świata, do tych ludzi jakoś docierać.

Sam prowadzi jakieś zajęcia z dziećmi i mówił, że dla dzieci, to żaden problem rozpoznać czy za muzyką, coś się kryje, czy coś jest. Że one łatwo rozpoznają, czy to jest wykonanie "techniczne", czy też jest w tym owo "coś". I na tym właśnie powinno polegać propagowanie muzyki - mówił dalej Ingolf - na tym, żeby uczyć ludzi rozpoznawania smaku [tu moje określenie] muzyki. Tej emocji, którą ona niesie. Tego "czegoś".

Hao Rao grał bardzo dobrze technicznie. Właściwie trudno mu cokolwiek zarzucić. Może poza tym, że nie znalazłem jakiegoś kontaktu z tym, co grał. Żadnego przesłania, poza sprawnością. Może jest po prostu za młody. W sumie to ciekawostka, bo Hao ma 17 lat, a Ingolf - pianista, z którym prowadzono wywiad w przerwie - zaczynał np. w bardzo późnym wieku, bo w wieku lat 14. Dość, że może trzeba człowieka, pewnego bagażu przeżyć i doświadczeń, żeby w muzyce je umieścić, że w muzyce je odkryć. Ja tego w grze Hao, jeszcze nie znalazłem.

Drugi z Azjatów był chyba najbardziej błyskotliwym wykonawcą tego wieczoru. Wirtuozeria Sority musi budzić podziw. Płynność, swoboda, zupełna rewelacja. Kyohei dał popis gry na fortepianie. Ubrany w czarny frak, bez muszki pod szyją z luzacko rozpiętą koszulą, zaczesane do tyłu włosy i ta postawa, że jestem najlepszy. Czy był najlepszy tego wieczoru? To ocenią jurorzy. Mnie wybijała z rytmu słuchania pewna maniera Japończyka, gdy zmieniał głośność granego utworu. Nie znaczy to, że tego robić nie należy, ale mi to do niczego nie pasowało. Więc zamiast dalej płynąć z muzyką, zastanawiałem się dlaczego teraz i po co? No ale pod względem technicznym to było mistrzostwo.

Leonora to - przepraszam za uwagę - postawna dziewczyna, co ma czym... no wiadomo. Więc, gdy ją zobaczyłem w tej czarnej sukni - niestety nie słyszałem jej wcześniej - to pomyślałem, że może bardziej jako śpiewaczka. Usiadła. W moim odbiorze, była najbardziej swobodna i rozluźniona ze wszystkich wykonawców grających dzisiaj. Jakaś taka spontaniczna i naturalna. I tak właśnie grała. Spontanicznie i naturalnie. Dałem się uwieść i słuchałem.

Muszę powiedzieć, że grała wyjątkowo. To są takie wykonania, kiedy pianista wychodzi poza sprawy techniczne, poza kwestie sprawności czy poprawności. W grze Włoszki, od samego początku było... serce. Były oczywiste i widoczne uczucia, emocje. Tak jak Kamil, o którym za chwilę, grał o Polsce, tak Leonora grała o Chopinie, o jego emocjach. A grała, jak się rzekło, naturalnie, żarliwie, nie kłamiąc żadną nutą. Jako jedyna zaproszona została po wyjściu ponownie na scenę, by wysłuchać oklasków i słusznie. Była tam, w tej jej muzyce, czułość i prawda. I piękno. Super wykonanie.

Kamil Pacholec grał jako pierwszy. Mógłby mieć nazwisko na "ski", to wtedy byłoby bardziej szlacheckie, a taki "Pacholec", to raczej z czworaków, czy z pola. Ale to przecież żarty i nazwisk sobie nie wybieramy. Kamil grał.... magicznie. Zdecydowanie magicznie. Pisząc o nim, w przerwie między występami, odruchowo napisałem, że powinien zmienić zawód. Powinien go zmienić, bo nie zajmuje się graniem na fortepianie. Zajmuje się otwieraniem przed słuchaczami niezwykłej przestrzeni, malowaniem niebywałych obrazów, udostępnianiem wszystkiego co może nie jest, a było, i dlatego jest, bo było i jest tu znów, w jego wykonaniu utworu genialnego kompozytora.

Słuchając Kamila, zdecydowanie traciłem kontakt z muzyką. Wcale nie wiedziałem, czy płynna, czy doskonała. Nie wiedziałem, bo byłem tam, na Mazowszu. Bo wierzba płacząca. Bo droga okolona drzewami w zachodzącym słońcu, która wiedzie gdzieś, tam, do bliskich, w Polskę. Bo przecież widziałem, jak kołyszą się jej kosmyki włosów, choć nie wiem, kim była dla Chopina, dla Polski. Bo jeźdźcy na koniach i ten biało-czerwony, niepokorny i znienawidzony przez wszystkie dyktatury świata, proporczyk, dumnie sobie powiewał na wietrze.

Grę Kamila cechuje ta wyjątkowa cecha, którą jest elegancja z odrobiną dystansu. Nie są to emocje wyrażane wprost, jak u Leonory. Są to emocje bardziej męskie. W wyrazie nie tak dosłowne, bo na powierzchni jest - zdawałoby się, po prostu lekki wiatr, elegancka forma - ale... no właśnie... ale... za tą formą dopiero, jest całe morze wrażeń, prawdziwych emocji i wartości. W grze Kamila, ja znajdowałem to, co w Polsce najlepsze. Dumę, piękno, zaufanie, rozmach, uczuciową uczciwość.

Sumując najwyżej oceniłbym Polaka, a potem dość blisko Włoszkę. Może będę niesprawiedliwy w ocenach, bo w sumie się nie znam, a jurorzy się znają, ale powiedziałbym tak, że wspaniały wizjoner, fantastyczna dama, perfekcyjny ortopeda i świetny technik, dzisiaj wystąpili. Co będzie dalej - zobaczymy, zwłaszcza jak się doczekamy tego drugiego koncertu fortepianowego, tym razem f-moll. Tam dopiero będzie się działo.
A jaki jest sens zajmowania się takimi sprawami? Zupełnie fundamentalny. Jak pisał Herbert, w ostateczności, to jest kwestia smaku. Więc ceńmy piękno, żeby nam tego smaku nie wyrwali, żebyśmy mieli wspólne "zasłuchanie". Może coś z tego przesiąknie do nas i uczyni nas lepszymi?

Jutro ciąg dalszy. Warto słuchać.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 736
RinoCeronte

RinoCeronte

19.10.2021 09:38

Gdyby tak Mateusz Morawiecki miał w Brukseli fortepian... ale oni już wyrzucili przez okno.
Zbyszek
Nazwa bloga:
W drodze
Zawód:
wolny
Miasto:
Lublin

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 602
Liczba wyświetleń: 919,184
Liczba komentarzy: 4,655

Ostatnie wpisy blogera

  • Co przetwarza człowiek
  • Straszne zagrożenie
  • Metanoia czyli przemiana #1

Moje ostatnie komentarze

  • Trzeba się skupić na piętnowaniu! Innych!
  • "Obawiam się, że ówczesna 'pańszczyzna' była dużo korzystniejsza niż współczesne podatki."Ale pani wie, czy pani nie wie tylko się obawia, ile pańszczyzny musiała odrobić dla "dworu" chłopska rodzina?
  • Czy w pisaniu tekstu posiłkował się pan i w jakim zakresie jakimś LLM czy AI?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Czy da się żyć bez Boga?
  • Prawda o nas - głupi, nieodpowiedzialni i źli
  • Pożegnanie roku 2021 i powitanie 2022 w 6 punktach

Ostatnio komentowane

  • keram, Tak, dusza Rosjanina jest przeżarta nienawiścią do Polaków !!  Jeśli ktoś z Polski jeszcze tego nie wie, jest głupcem !
  • Grzegorz GPS Świderski, Ale to wcale nie koniec naszych trosk, bo oto czai się nowe, jeszcze przeraźliwsze zagrożenie: LIBERALIZM. Tak, to nie żarty. Już za rogiem, tuż tuż, pojawi się wolność gospodarcza, pluralizm…
  • Ijontichy, Pytanie do Admina: Jak długo będzie Pan tolerował i puszczał wypociny tego trolla ze stajni Giertychalub innej....np.rosyjskiej? Przecież tam jest tylko nick ZBYSZEK a pod tym nickiem całe stado…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności