Dyskusja, którą przypominam, miała miejsce już jakiś czas temu (Zjazd Klubów "GP", prowadzący: dr Mirosław Boruta), ale nic nie straciła ze swej aktualności. Dalej zajmujemy się tylko kosmetyką chorego systemu, a nie jego gruntownym uzdrowieniem.
P. Chojecki: "Myślę, że system edukacji jest tak zadżumiony, że jego się już nie da uzdrowić (...) Jednym z bezinwestycyjnych pomysłów na przeoranie systemu edukacji w Polsce jest likwidacja obowiązku szkolnego. W takiej sytuacji szkoły musiałyby konkurować o ucznia"
B. Nowak: "Dla mnie to, co Pan proponuje, to jest zabójstwo narodu",
prof. A. Waśko: "Jedyną nadzieją, żeby uleczyć te problemy jest przywrócenie sprężystej, zgodnej z polską racją stanu administracji oświatowej";
A. Kopeć (Stowarzyszenie Obrony Rodziców): "Celem powinno być wychowanie samodzielnych ludzi, którzy chcą coś osiągnąć, a nie ciągnięcie ich na siłę (...) Skoro rodzicom została ograniczona władza nad dziećmi, to nie dziwmy się, że oni wymagają od szkoły, żeby ona wychowywała i wtedy się czują zwolnieni"
Relacja z dyskusji
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2962
Ludzie nie są głupi i dzieci posyłać do szkoły nie przestaną. Moim zdaniem nie należy się obawiać "zabójstwa narodu".
Przecież nawet w obecnym systemie także te niezamożne rodziny posyłają swoje dzieci na dodatkowe, płatne zajęcia. Nie zaniechają więc posyłania do szkół jeśli nie będzie takiego obowiązku. Plus byłby za to taki, że "szkoły by ze sobą konkurowały", a dodatkowo nauczyciele dostaliby w końcu skuteczny "bat" na łobuzów, którzy nie chcą się uczyć i przeszkadzają w tym innym. Nie chcesz się uczyć to wypad ze szkoły.
pełna zgoda...można zapytać: czy lepszy wynik dadzą w sumie dobrowolne decyzje wolnych ludzi czy wymuszone decyzje zniewolonych, którym panstwo odebrało wiekszosc pieniedzy?
Kiedyś Pan Profesor Winiarz(badacz edukacji domowej w Polsce) powiedział mi, że w kartotekach bardzo dużo oficerów zamordowanych w Katyniu i innych sowieckich obozach w rubryce 'wykształcenie' widnieje zapis - edukacja domowa.
jako nauczyciel z dwudziestoparoletnim stażem jestem rekami i nogami za DOBROWOLNOŚCIĄ nauki w szkole. Każdej.
Warto by spróbować zlikwidować obowiązek, już gorzej trudno żeby było z polską oświatą, niż jest obecnie
Przez tysiące lat ludzkość sobie radziła bez obowiązku szkolnego, a teraz sobie bez niego nie poradzimy? Dlaczego?
Ci specjaliści mają jakąś mentalność zbliżoną do zaborców. Chcą koniecznie pod przymusem kształtować obywateli po swojemu. Przypominam, że to zaborcy wprowadzili na ziemiach polskich obowiązek szkolny. Jedyna różnica (w tej dziedzinie) jest taka, że zaborcy chcieli wychowywać Polaków na Rosjan i Niemców, a biorący udział w dyskusji specjaliści chcą wychowywać Polaków na Polaków. Ale metoda ta podobna. I tak samo nieskuteczna - wszak zaborcom się nie udało. A dzięki komu się nie udało? Właśnie dzięki rodzicom tych dzieci - żyjącym pod zaborami, i dzięki oddolnym inicjatywom nauczycieli i innych. Społeczeństwo nie potrzebowało państwowych instytucji żeby wychować pokolenia patriotów.
Specjaliści tego nie rozumieją, ale ludzie zgromadzenia na sali największymi brawami nagrodzili wypowiedź o zniesieniu obowiązku szkolnego.