Pamiętają Państwo, jakiś czas temu premier Tusk chwalił się, że nasz kraj jest w świetnej sytuacji finansowej, gdyż międzynarodowe organizacje finansowe wciąż chcą nam pożyczać pieniądze. Mnie niestety stanęła wtedy przed oczami Argentyna. Kiedyś bogate i dostatnie państwo, dziś miliony ubogich.
Wspominam o Argentynie także z powodu opublikowania w mediach fragmentów dorocznego raportu Caritas w tym kraju. Mimo prowadzenia przez Kościół zakrojonej na szeroką skalę akcji pomocy, wciąż jest to kropla w morzu potrzeb. Od kryzysu finansowego w tym kraju, który miał miejsce w latach 1999 – 2002, wciąż systematycznie przybywa biednych.
Argentyna była kiedyś krajem dostatnim i bogatym. Niestety na skutek złej polityki gospodarczej popadła w poważne tarapaty finansowe. Przyczyn było kilka. Wśród nich m. in. ciągły i znaczny wzrost długu publicznego. Mimo deklaracji władz nie zdołano wypracować wystarczającej nadwyżki budżetowej. A także niekorzystna struktura finansowych zobowiązań, czyli zaciąganie kredytów w walutach obcych.
Niestety może się okazać, że polityka ekonomiczna prowadzono przez obecny rząd może bardzo szybko zaprowadzić nas tam gdzie Argentynę. Już obecnie sposobem na walkę z biedą dla wielu rodzin jest wyjazd kogoś do pracy za granicę. Zamyka się kolejne zakłady. Zaciąga się pożyczki, które spłacać będą kolejne pokolenia. Jednocześnie cały czas przybywa ludzi biednych i o niskich dochodach. Marną pociechą jest to, że ktoś nam chce ciągle pożyczać, bo przecież nie ma z czego oddać.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1320