
Ten tekst adresuję na ręce pani Joanny Szczepkowskiej do artystycznego salonu Trzeciej RP, którego największe ikony na przełomie wieku gościłem przez pięć kolejnych lat na organizowanych przeze mnie „Dorocznych spotkaniach z helską balangą w Hotelu SPA Dom Zdrojowy w Jastarni”. Tej przemiłej wakacyjnej imprezie dała asumpt promocja mojej książki pt. „Epopeja helskiej balangi – GRUPA”, którą napisałem głównie dlatego, że „helska balanga była piękna, bo łączyła ludzi”.
W tej książce podjąłem próbę odmalowania piórem i starą fotografią, niepowtarzalnego klimatu kurortów helskich, od czasów przedwojennych aż po dzień dzisiejszy dokumentując w niej swoisty towarzyski fenomen, stworzony przez przyjeżdżającą do Jastarni, od wielu dekad, legendarną „GRUPĘ” dzisiaj już kultowych, charyzmatycznych postaci, kształtujących na Półwyspie Helskim zupełnie nową szkołę, wytwornej rozrywki elit ekskluzywnego kurortu. A jak napisał Andrzej Sikorowski ta książka to, cytuję: „wzruszający opis grupy przyjaciół złączonych ponadczasową miłością do Jastarni, morza, słońca, piaszczystych plaż, nade wszystko jednak pragnieniem wolności, spontanicznej zabawy i beztroskiego spędzania czasu na przekór szarzyźnie, sztampie i bylejakości okresu komuny, koniec cytatu
A ja jeszcze dodam, że ta książka to zatrzymania w czasie retrospekcja, wszechobecnego niegdyś na Półwyspie Helskim, niezapomnianego klimatu, kultowej balangi lat sześćdziesiątych. Owego kuriozalnego stanu cudownej, sielskiej i całkowicie bezkarnej beztroski ludzi szczęśliwych chwilą, pachnących słońcem i morską bryzą, niemających nic do stracenia szczęśliwców, niebojących się jutra.
Wielu moich krakowskich Przyjaciół pytało mnie wtedy z sarkastyczną ironią w głosie, jak ja, człowiek o poglądach prawicowych i syn akowca zamęczonego w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku przez ubecję mogę zapraszać na swoją imprezę salon mazowieckiej Warszawki i podwawelskiego Krakówka, skoro to przecież w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach fanatyczni orędownicy Platformy Obywatelskiej. A ja im tłumaczyłem, że najwyższy czas skończyć z tymi paranoicznymi podziałami politycznymi i nie mają dla mnie znaczenia poglądy polityczne ludzi, których zapraszam na tę wakacyjną imprezę.
O zaproszenie na tę „elitarną” fetę, częstokroć bezskutecznie zabiegały największe nazwiska artystycznego salonu III RP wypoczywającego tradycyjnie od lat w Chałupach na Półwyspie Helskim, ale ja starannie dbałem, by każdego roku honorowe zaproszenie dostała pani Joanna Szczepkowska, autorka pamiętnych słów: „Proszę Państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm”. I byłem niezmiernie dumny, że pani Joanna nie opuściła ani jednego „spotkania z helską balangą w Jastarni” będąc bezgranicznie rad, że na mojej imprezie goszczę taką „historyczną postać” – vide telewizyjna relacja, a szczególnie moja opowieść o helskiej balandze, która łączyła ludzi – fragment od 10’50’’ do 22’40’’:
https://www.youtube.com/watch?v=OWoy5NF1QIo
Od tamtego czasu minęło 10 lat i co ja widzę. Po zatwierdzeniu przez Sejm ustawy o reformie Sądu Najwyższego, przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie obywa się demonstracja przeciw demokratycznie wybranej nowej władzy Prawa i Sprawiedliwości. Na proscenium cała galeria łupiących Polskę gangsterów z woli narodu upadłej koalicji PO – PSL, a wodzirej zapowiada!
Kogo? No, kogo? Jak myślicie?
Tak! Tak! Ubraną w żałobną suknię tę samą Joannę Szczepkowską, która – trzymajcie mnie, bo zaraz mnie szlag trafi, zgodziła się przeczytać dla dzisiejszej polskiej „opozycji” preambułę naszej Konstytucji, jako akompaniament do słów cmentarnego negocjatora niejakiego Schetyny, który krzyczy, że, cytuję: „PIS przywraca w Polsce czerwony reżim”, a zebrany tłum zmanipulowany przez lewackie media i ogarnięty jakąś wynaturzoną nienawiścią skanduje bezrozumnie „Precz z komuną!”, - zaś narrator podbija bębenek, że to Kaczyński dzieli Polaków prowadząc Polskę ku przepaści.
Więc na koniec słowo do pani Szczepkowskiej. Pani Joanno! Przez lata sprzeciwiałem się stereotypowi, że aktor to komediant, który zagra wszystko, za co go nagrodzą. I niestety…, proszę sobie dopowiedzieć resztę.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Panie Prezydencie! Proszę wziąć pod uwagę, że urodziłem się pod koniec wojny i przeżyłem wszystkie rządy poczynając od Bolesława Bieruta. I dlatego z bólem serca Pana proszę o podpisanie rzeczonej ustawy, mimo tego, że nie wszystkie ruchy PIS-u mi się podobają. Ale to jedyna władza od roku 1945, która zrobiła coś wymiernego dla ludzi. Zaś z wciąż podnoszącą łeb post post-komunistyczną Hydrą trzeba walczyć tak, jak niegdyś z wszawicą. Innej drogi nie widzę.
Zaś najbardziej zagorzałych miłośników starej władzy, która w imię "prawdy historycznej" marzy o tym, żeby było tak jak było, odsyłam do lektury trzeciego prawa prawdy niezapomnianego krakowskiego księdza Józefa Tischnera.
Natomiast PiS musi mieć bardzo mocne karty, żeby forsować takie ruchy. W tej grze racja, sprawiedliwość itp. się nie licza. Liczy się tylko siła. Nie wiem w co PiS gra. Najgorzej by było, gdyby do glosu doszly gorace glowy podobne do roznych prawicowych nawiedzencow z blogosfery.
Aktorzy to jeszcze "mały pikuś", najgorsze jest, że politycy obecnej opozycji są faktycznie zdrajcami, zdrajcami, bo chcą systemu okrągłostołowego, opitego przez Wałęsę , Michnika i kilku innych z Kiszczakiem, to ich walka o demokrację to właśnie było przedstawienie.
taki stary koń a naiwny jak przedszkolanka na wydaniu którą swędzi w kroku a zadowolona jest, że ma adoratora o którym wiadomo, że babiarz...
i to ja człekokształtny mam pana uczyć, że kobieta zmienną jest z samej swojej istoty ? a co dopiero gdy w grę wchodzi kasa i brylowanie na salonach
Widzę zdjęcie a na nim damy co w Chałupach bytują a szczególnie na plaży i nie dziwię sie dlaczego poza nimi nie ma tam golasów .
W latach gomułki to towarzycho chlało czyściochę z musztardówek , prało się po mordach i to jedno co potrafili i nie w żadnym Spa ale w FWP.
1....głupi...w tym kontekscie,jest prawdą.
2....myślałem...to kłamstwo...abstrakcja i SF...tę czynność elektro-chemiczną w mózgu(?) Echo 24...zastępuję ślepienie w telewizor...TVN 24 całą dobę
P Joasia od poczatku byla lewym plucem Solidarnosci, i nie przypadkiem wiele lat pisala do Wysokich Obcasow, GW.
Kto tego nie widzial, nie chcial widziec.
Jednak kochany pan Jacek Kurski to zawsze ma rację: ciemny lud wszystko kupi. Ale żeby nawet doktory z Krakowa? Znowu o tych sędziach komunistycznych, którzy będąc za komuny w szkole podstawowej, góra w średniej, ewent. ci najstarsi obecnie, wówczas na studiach, są nadal posłuszni władzy komunistycznej. Tylko której? Bo dotychczas zachowała się takowa właściwie tylko w Korei Płn., no i trochę jeszcze w Chinach i na Kubie. Od tamtych lat minęła już cała epoka i nastało nowe pokolenie, czego ani pan Krzysio, ani jego komentatorzy nijak pojąć jeszcze nie mogą. Więc w to miejsce zadziałała teoria J.Kurskiego, przywróconego do łask po wyrażeniu skruchy bullteriera PiS, obecnego szefa TVPiS Narodowej. A dla przypomnienia: prof.Adam Strzembosz ,kiedyś kandydat braci Kaczyńskich na prezydenta RP z ramienia ich partii PC, oczyścił SN wywalając z niego wszystkich sędziów PRL-owskich w roku 1990, a przyjmowani na ich miejsce nowi sędziowie musieli przejść lustrację (2-krotnie, z uwagi na zmianę ustawy lustracyjnej) weryfikowaną przez IPN i nadal się tak dzieje. Ale skoro już PiS w znacznym stopniu oczernił i pozbawił autorytetu i zaufania sędziów i sądy, to dlaczego teraz nie nazywać ich komuchami ? Teraz zastąpieni zostaną nowym ludzkim materiałem, i to wielce spolegliwym, albowiem jak mawiał tow. Lenin: "Kadry, kadry są najważniejsze!"
A te tłumy demonstrantów w ponad 100 miastach i miasteczkach Polski, protestujące przeciwko zawłaszczeniu przez polityków sądownictwa, w tym zwłaszcza SN, w dzień i w nocy pod siedzibami sądów, a w Stolicy pod Sejmem, Pałacem Prezydenckim i siedzibą SN? Nasz wspaniały i wielce intelektualny wicemin.Zieliński stwierdził, że to sami UB-ecy i pezetperowcy. Tylu się ich jeszcze w Polsce uchowało..?