Kolejna miesięcznica za nami

Kiedy ten felieton się ukaże (piszę go o 11.00 w poniedziałek) już będziemy wiedzieli, jak potoczyły się wydarzenia na Krakowskim Przedmieściu. Widać wyraźnie, że występują u nas siły, które dążą do tego, by w Warszawie było tak samo jak w Hamburgu, czyli gorąco, a rannych w starciach liczono w setkach. "Obywatele PRL" skarżą się, że ogranicza im się wolność do wyrażania poglądów, bo przecież oni chcą patrzeć "sekcie smoleńskiej" prosto w oczy, chcą by Jarosław Kaczyński czuł ich oddech na plecach. Bez tego - zdają się twierdzić - w Polsce nie ma wolności! Ba, podstępnie skrada się faszyzm...
Otóż tu nie chodzi o żadną waszą wolność, ale o wasze i nasze bezpieczeństwo. Wy to wiecie i my to wiemy. Jeżeli (czysto hipotetycznie) byśmy zrezygnowali z miesięcznicy, to jutro położycie się w miejscu, gdzie rok temu min. Macierewicz nieprawidłowo przeszedł na druga stronę ulicy. I będziecie tam leżeć, aż policja was stamtąd nie ściągnie. A jak już was usunie, to podniesiecie larum, że nie pozwolono wam grzać asfaltu, a przecież tak to lubicie i Konstytucja tego nie zabrania. 
Otóż mam propozycję, idźcie sobie demonstrować np. Urząd Miasta Stołecznego Warszawy i weźcie - ba, zanieście nawet - ze sobą Władka Frasyniuka z różą w d...(w dłoni oczywiście), a ja wam obiecuję, że nas tam nie zobaczycie. Bo my - w odróżnieniu od was - mamy wyczulony zmysł smaku: jak w czymś nie gustujemy, to tego unikamy. 
Jedn z większych portali donosi: "Stolica zablokowana! Tak świętuje PiS". Znaczy się zdaniem redaktorów rzeczonego portalu winny jest ten komu ukradli, a nie ten który ukradł. Naprawdę, nie dziwcie się później, że zwykli ludzie wami gardzą, gdy widzą jak ich traktujecie, z tzw. buta. Na kanwie miesięcznic widać wyraźnie jak potężny jest rozziew pomiędzy garstką pieniaczy, "elytami", a zwykłymi ludźmi, którzy  temu wszystkiemu się przyglądają z coraz to większą irytacją.    
Dorota Arciszewska-Mielewczyk
Poseł na Sejm RP