Belka miał rację...

Chyba najmniej istotne jest czy zysk wypłacany jest w złotówkach ,dolarach,ojro czy w złocie,ważne jest gdzie takie zyski można mieć.Za poprzedniej junty o wiele większe zyski dawała budowa autostrad,stadionów czy innych inwestycji rządowych,nawet gdy firma ogłaszała upadłość.Belka był w Iraku jako nadzorca przekazywanych tam na odbudowę pieniędzy i zaledwie 20 % trafiało we właściwe miejsce a reszta wracała tam skąd pomoc przychodziła.

Pozwolę sobie policzyć to dla pszenicy nowej odmiany. Wartości szacunkowe: do wysiewu potrzeba około 200 kg/ha, plon około 10 ton/ha = 10000 kg/ha. Jeśli za ziarno do siewu zapłacilibyśmy mitycznego szekla klingońskiego, to za sprzedaż plonów otrzymamy, jak łatwo policzyć, 50 szekli (50x200=10000). Nawet po odliczeniu kosztów i zapłaceniu carskich podatków, zostałoby nam jeszcze ze 20 szekli. Ile to jest procent zysku? Jedyny problem w tym, że zysku nie realizuje się w złocie. Ale w Amber Gold też nikt nie mówi o płaceniu zysku w złocie. ;) Liczenie w procentach bywa zwodnicze.

Oj tam, kiedyś widziałem parę ciekawych analiz pokazujących, że kupując i sprzedając waluty w ściśle określonych (do tego powtarzalnych) momentach można było regularnie zgarniać dwucyfrowy zysk. Oczywiście jeśli nie trafiło się na jakieś zawirowania na świecie :D