Gwarancją kontynuowania reform przez Prawo i Sprawiedliwość będzie konieczność wygrania wyborów aby móc ponownie samodzielnie rządzić i najlepiej ze zdolnością do zawarcia koalicji konstytucyjnej. Aby je wygrać musi nastąpić zmiana nie tyle w polityce informacyjnej PiS ile w zbudowaniu nowych elit i dokonania zmian w świadomości społecznej o roli państwa w gospodarce, kulturze czy polityce społecznej. Wygrane wybory w 2015r tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności, spowodowały , że PiS zdobył bezwzględną większość w Sejmie. Kolejne wybory nie muszą się zakończyć tak szczęśliwie i zdobycie poparcia nawet na poziomie 40 % może nie wystarczyć do kontynuacji samodzielnych rządów. Wydaje się , że stratedzy Prawa i Sprawiedliwości stanęli przed szklanym sufitem i do końca nie wiedzą jak go przebić czyli poszerzyć elektorat o dzisiejszych zwolenników nie tylko Kukiz15 ale również PO i Nowoczesnej co już na wstępie może wydawać się nierealne. Suche dane i punktowanie pozytywnych zmian może nie wystarczyć gdyż przekaz ten trafia do ludzi o innym wyobrażeniu funkcjonowania państwa ukształtowanego w III RP.
Po 1989 r wszyscy staliśmy się zakładnikami jednego podstawowego para dogmatu , „wszystko co państwowe jest złe” i w związku z tym konieczna jest powszechna reprywatyzacja przy czym nikt nie zadał pytania co to w rzeczywistości oznacza. Dochodziło do infantylnych dyskusji , że lepiej oddać firmę za złotówkę niż do niej dopłacać. Pojawiły się natychmiast autorytety z dziedziny ekonomii, setki artykułów w gazetach gdzie prym wiodła Gazeta Wyborcza oraz „wyspecjalizowane firmy doradcze” aby udowadniać wyższość kapitalizmu nad socjalizmem bo socjalizmem a w szerszym rozumieniu komunizmem możemy nazywać takie państwo gdzie istnieją państwowe firmy, które mogą tylko przynosić straty i nie maja nic wspólnego z gospodarką kapitalistyczną. W tym duchu stworzoną jedyną słuszną dogmatyczną teorię ekonomiczną, której podstawą było „niewidzialna ręka rynku” , „kapitał nie ma barw narodowych” , „dominacja usług i instytucji finansowych w gospodarce” , „produkcja jest charakterystyczna dla państw biednych” , „państwo powinno wycofać się z kreowania polityki gospodarczej i przestać być właścicielem firm i instytucji prowadzących działalność gospodarczą”.
W tak skonstruowanej teorii było rzeczą oczywistą , że pełna prywatyzacja ( czyt. nastawienie się tylko na wypracowanie maksymalnego zysku) służby zdrowia i edukacji jest tylko kwestią czasu. W Gazecie Wyborczej w latach 90 pojawiły się nawet sugestie prywatyzacji więziennictwa, bo „prywatne” miało znaczyć lepsze niezależnie od roli jaką miała spełniać określona instytucja czy placówka w państwie czy społeczeństwie.
Była to jedna z największych manipulacji w świadomości Polaków jaka została dokonana aby ukształtować społeczeństwo polskie w taki sposób aby można było dokonać transformacji zgodnie z oczekiwaniem głównie wielkiego kapitału. Ta manipulacja odbywała i nadal odbywa się na wielu płaszczyznach, medialnej poprzez propagowanie określonej teorii ekonomicznych oraz edukacyjnej w taki sposób aby ukształtować określone poglądy na gospodarkę i funkcjonowanie państwa w tym obszarze. Jednocześnie został stworzony model „ nowoczesnego człowieka”, który mógł mieć tylko poglądy akceptowalne przez ośrodki ideologiczne ściśle związane z Gazetą Wyborczą. Inne spojrzenie na gospodarkę i państwo były i ciągle jest ośmieszane, traktowane jako nienaukowe pochodzące z ciemnogrodu lub zwolenników komuny co nie przeszkadzało GW, TVN czy Polsatu korzystaniu z usług speców od propagandy i inżynierii społecznej, którzy swoje doświadczenie „prania mózgów” zdobywali w głębokim PRL-u.
Na czym ta manipulacja polegała?
W pierwszej kolejności zrównano pogląd że aktywny udział państwa w gospodarce to socjalizm i komunizm. Czy tak jest w istocie ? Socjalistyczny system ekonomiczny wynikał z chorych teorii Marksa, który uznał ( w dużym uproszczeniu) , że społeczeństwo jest podzielone na klasy, na tych co posiadają kapitał i na tych co jego nie posiadają lecz głwinie przyczyniają się do jego pomnażania, z tego wyprowadził wniosek , że właściciele kapitału są klasą pasożytniczą. Miedzy tymi klasami toczy się nieustająca walka o podział zysków( Marks to określił jako wartość dodano)co jest przyczyną kryzysów i biedy więc aby to zmienić należy zlikwidować klasę właścicieli( również fizycznie) poprzez nacjonalizację ( upaństwowienie) całej gospodarki i wówczas zapanuje dostatek i szczęście czyli socjalizm i komunizm. Wszystkie zakłady produkcyjne i usługowe miały pracować dla potrzeb społeczeństwa ale żeby te potrzeby określić stworzoną gospodarkę tzw planową.
Co ma wspólnego współczesny Orlen, z dominującym kapitałem skarbu państwa z socjalistycznym zakładem produkcyjnym z epoki PRL-u ? Pytanie retoryczne. W całej tej manipulacji i fałszowaniu pojęć chodziło o zbudowanie przekonania , że kapitał państwowy nie może funkcjonować w gospodarce wolnorynkowej, a każdy kto jest innego to zwolennik komuny. Dziś przeciętny kodowiec i zwolennik totalnej opozycji jest o tym świecie przekonany.
Po 1989 roku rzeczywiście stanęliśmy przed problemem restrukturyzacji całej gospodarki aby ją przystosować do warunków rynkowych i za podpowiedzią doradców korporacyjnych zaczęła się sprzedaż polskich firm...tylko czy my sprzedawaliśmy firmy aby one zostały przystosowane do warunków rynkowych? Nie. My sprzedawaliśmy rynek bo czym jest np. przykład sprzedaż państwowej TP , państwowej francuskie firmie FT ? Czy to była prywatyzacja czy sprzedaż a raczej oddanie polskiego rynku telekomunikacyjnego Francji ?
Polska stoi przed bardzo poważnym problemem braku dużego kapitału prywatnego właśnie dlatego państwo musi tą lukę uzupełniać aby umożliwić rozwój państwa. Państwo jako kreator i inwestor w gospodarce wolnorynkowej nie jest czymś nadzwyczajnym w naszej i europejskiej historii. W Polsce mamy tego przykład w postaci planu rozwoju Polski stworzonego przez Eugeniusza Kwiatkowskiego gdzie Centralny Okręg Przemysłowy był tylko jego wstępem. Czy ktoś o zdrowym umyśle jest wstanie posądzać II RP , o budowę komuny ?
Skupiłem się na wybranym elemencie gospodarczym ale przecież podobne manipulacje dokonywano w innych dziedzinach. Takim przykładem może być propagowana przez totalną opozycję skrajna zasada niezawisłości sadów co faktycznie oznacza brak kontroli instytucji państwowych. Zwolennicy tych partii nie dostrzegają bo nie potrafią dostrzec , że brak kontroli państwa to brak skuteczności państwa w wypełnianiu swojej roli.
Dziś Prawo i Sprawiedliwość ma nad sobą szklany sufit, przebicie go czyli pozyskanie nowego elektoratu może nastąpić tylko w wypadku pozyskania przynajmniej części obecnych zwolenników PO i Nowoczesnej poprzez zbudowanie nowej świadomości w budowaniu państwa. Jest to o tyle trudne, że zwolennicy tych partii, historię III RP postrzegają jaką jedynie słuszna drogę. KOD i tzw totalna opozycja nie są wstanie zrozumieć czym jest nowoczesne państwo, na jakich zasadach opiera się gospodarka wolnorynkowa, bo ich świadomość umysłowa tkwi w dogmacie stworzonym przez Balcerowicza i Sachsa. Kierują się oni sloganami, których nie rozumieją lub sprowadzają politykę państwa do rozmiaru wizerunkowego. Dla nich obecna presja na podnoszenie płac to rozdawnictwo a nie budowa potencjału nabywczego społeczeństwa co jest jednym z filarów wzrostu gospodarczego. Aktywna rola państwa w gospodarce to powrót do komuny. Nie chcę nikogo obrażać ale dla mnie stan umysłu zwolenników KOD-u i totalnej opozycji przypomina mi stan umysłu fanatyka religijnego. Jak dyskutować z dogmatami ?
Wydaję się ,że pokolenie ala KOD ukształtowane w III RP jest stracone...ale może się mylę.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5123
Ja,ja,ja...Jak juz PIS "zbuduje" sobie te elity to my skromni zjadacze chleba powszedniego usiadziemy i pogladamy sobie w "nowej TVP,a jakze",spektakl pod tutulem Nowo zbudowane Elity PIS wybieraja sie do wladzy na kolejne 4 lata...A ze bedziemy siedziec przed TV ogladajac ten fascynujacy spektakl...to nie bedzie czasu pojsc do urn..
no i frekwencja wyborcza spadnie do 20 %...Moze lepiej jak PIS nie bedzie "budowac" tych Nowych Elit a zacznie wreszcie rzadzic zgodnie z zyczeniem tych ktorzy ich wybrali do rzadzenia przed 1.5 roku ?
Tak sobie siedze przed kompem i tak sobie mysle...
"W tym duchu stworzoną jedyną słuszną dogmatyczną teorię ekonomiczną, której podstawą było"... i jak tak Pan wymienia te wszystkie elementy, to nie ulega wątpliwości, ze propagowanie takich idei w Polsce moglo wyjść tylko od naszych zachodnich (odwiecznych) przyjaciol. Innymi slowy Moskwa przekazala Polakow Berlinowi pod kuratele (w pakiecie z NRD).
"Czy ktoś o zdrowym umyśle jest wstanie posądzać II RP , o budowę komuny ?" Spokojnie, spece od Korwina i narodowcy posadza II RP o wszystko co Pan chce bez mrugniecia okiem :)
Istotnie, prywatyzacja doprowadziłaby do nastawienia na maksymalizację zysku, co w warunkach konkurencji prowadzi do spadku cen. To może się nie podobać. Taka mentalność.
Na kapitalizmie korzystają drobne firmy i obywatele. Rządzący antykapitaliści zapraszają do nas koncerny, dając im preferencyjne warunki. Wielkie firmy są pupilami lewicy, nie tylko państwowe. To dla niej partnerzy „dialogu społecznego”, drobnica się nie liczy.
Socjalizm opiera się na interwencjonizmie i redystrybucji, nie na idei klas. Chodzi o obdarowywanie ludzi pieniędzmi odebranymi im i innym, by z wdzięczności głosowali na lewicę.
Kapitał państwowy nie może funkcjonować w gospodarce wolnorynkowej bez (przynajmniej okresowych) dopłat i preferencji, czyli bez łamania zasad.
W Polsce rodzący się kapitał prywatny (nie licząc nomenklaturowego) był sekowany. Budowanie protezy w postaci kapitału państwowego oznacza, że przedsiębiorcy będą nękani podatkami, żeby partyjni nominaci mogli bawić się w biznes.
Tak, II RP budowała, jeśli nie komunę, to socjalizm. Kraj stu podatków. Był nawet monopol zapałczany. Wyciskano poddanych jak cytrynę, by budować fikcję wielkości. To było prawdziwe preludium PRL.
Państwo ma łapać złoczyńców i bić wrogów. Jeśli zabiera się za sterowanie gospodarką, zaniedbuje sprawy do których zostało powołane. W takiej właśnie sytuacji jesteśmy.
KOD nie powstał w obronie kapitalizmu. Przeciwnie, wydaje się, że duże wpływy miała tam lewica.
Dopuścił się Pan całej sterty manipulacji. Czyżby przyszedł Pan tutaj po stracie pracy w „Gazecie Wyborczej”?
ps.Zlotym Cielcem Kapitalizmu jest Rynek i Profit.
Rynek MUSI nieustannie rosnac.aby byly profity.
Rynek w Stagnacji nie przynosi Profitow.
Kapitalizm jest w odwrocie.
Bedac w odwrocie kreuje nowe dynamiki aby wyrwac Rynek ze Stagnacji.
Kiedy juz wszystkie dynamiki zawioda w stymulacji Rynku,(jak obwecnie) Kapitalizm siega po Niezawodna Dynamike....WOJNE.
Jestesmy w jej przededniu...Odwieczny wrog Islam jest juz w Europie.Kwestia przesilenia to tylko kwestia czasu..5-6 lat ?
Mówimy o firmach państwowych działających w warunkach rynkowych a wiec na zasadach ładu korporacyjnego i w tym znaczeniu nie ma róznicy czy jest to kapitał państwowy czy prywatny. Co do synekur, nie jest to domena tylko firm państwowych ale są to naturalne działania biznesowe wszystkich dużych korporacji z kapitałem wyłacznie prywatnym gdzie wsparcie biznesowe poprzez zatrudnianie osób mających wpływy polityczne ma charakter lobbingu.
Istotnie, prywatyzacja doprowadziłaby do nastawienia na maksymalizację zysku, co w warunkach konkurencji prowadzi do spadku cen. To może się nie podobać. Taka mentalność.
Tylko czy to była prywatyzacja czy wyprzedaz rynku za bezcen...to zasadnicza różnica
Socjalizm opiera się na interwencjonizmie i redystrybucji, nie na idei klas. Chodzi o obdarowywanie ludzi pieniędzmi odebranymi im i innym, by z wdzięczności głosowali na lewicę.
Zalezy o jakim socjalizmie mówimy...czy tym w wydaniu Marksa czy tym wydaniu zachodnio-europejskiej socjaldemokracji. Ja pisałem o tym w wydaniu Marksa i jaki obowiazywał w PRL-u
Tak, II RP budowała, jeśli nie komunę, to socjalizm. Kraj stu podatków. Był nawet monopol zapałczany. Wyciskano poddanych jak cytrynę, by budować fikcję wielkości. To było prawdziwe preludium PRL
Ciekawa teoria...i mocno niszowa. Za Piastów istniał monopol królewski na sól...czy oni tez budowali socjalizm ?
Państwo ma łapać złoczyńców i bić wrogów. Jeśli zabiera się za sterowanie gospodarką, zaniedbuje sprawy do których zostało powołane. W takiej właśnie sytuacji jesteśmy
Co ze służbą zdrowia , edukacją, infrastrukturą, komunikacja ....?
KOD nie powstał w obronie kapitalizmu. Przeciwnie, wydaje się, że duże wpływy miała tam lewica.
Z tym sie zgodze
Czy prywatyzacja, czy wyprzedaż za bezcen, czy kradzież – to jest inna kwestia.
Z Marksem i jego ideologią racja. W praktyce mechanizm jest taki, jak napisałem. Ludzie mają być wdzięczni opiekunom.
Z czegoś ci Piastowie musieli się utrzymywać. Państwo było prywatną własnością monarchy, więc poniekąd było prywatnie. Niepiśmienni władcy wyciskali z poddanych, ile mogli, nie pomni, że przez to uszczuplają swoje przyszłe zyski. Nie ma do czego tęsknić. Wątpię, żeby obraz II RP jako państwa chorego był szczególnie niszowy. To komuna nadała II RP pozornego blasku – Przed wojną było lepiej – Bo w wielu sprawach było, choćby nie awansowano na taką skalę płazu ludzkiego bez zasad, ale to uproszczenie.
No wiadomo – nie tylko łapać zbójów i walczyć z wrogiem – infrastruktura itp. Jednak gdy urzędnicy czy osoby z ich nominacji gospodarzą, mają okazją do prywaty. Pańskie oko konia tuczy. W gospodarce państwowej nie ma pańskiego oka, a w razie czego podatnik zapłaci. Ład korporacyjny tego nie zastąpi.
Dodam jeszcze, że – Jak już tu wielokrotnie pisałem – państwo zajmujące się przedsiębiorczością samo przypomina korporację. Różnica jest taka, że gdy korporacja jest źle zarządzana, upada. Jednak obywatele nie ryzykują wynarodowienia, czy wręcz śmierci, jak w przypadku państwa-korporacji. II RP jest właśnie przykładem, do czego prowadzi zarządzanie przez nieudolną klikę, nie tylko w gospodarce.
Zanim jeszcze ukończyłem studia to stałem się sceptyczny do planu Sachsa-Sorosa-Lipmana (ówczesny tzw. plan ówczesnego dra L. Balcerowicza - był chyba czwartym ekonomistą, któremu zaproponowano sprzedanie Polski i jej rynku - wcześniejsi profesorowie odmówili).
Rzeczywiście oddaliśmy rynek, co tak naprawdę było celem prywatyzacji. W teorii konkurencji można uznać, że zachodni kapitał dokonał wrogiego przejęcia naszych firm i rozszerzył w ten sposób popyt efektywny na swoje towary i usługi o Polskę, przejmując lub niszcząc jednocześnie polskie marki.
Warto wiedzieć, że Polska w 1989 roku była zarówno największa z demolodów, posiadała najwięcej firm i największe aktywa, jak również była jedną - mimo wszystko - z największych gospodarek w Europie. Byliśmy świetnym "kąskiem" dla korporacji zachodnich. I jak by nie oceniając E. Gierka to jego inwestycje z lat 1970-1976 zbudowały ową potęgę gospodarczą, którą tak chętnie chciał przejąć wrogi konkurencyjny, zachodni kapitał... i mu sie to udało. E. Gierek zadłużył Polskę na około 25 mld USD (kapitał + odsetki) i spłaciliśmy to całkiem niedawno, mimo redukcji części odsetek. Dziś mamy dług na zagraniczny na poziomie około 400 mld USA (?)... Kiedy to spłacimy? Pytanie retoryczne, bowiem do tego dochodzi oficjalny i ukryty (przyszłe płatności + wartość kreatywnej księgowości) dług publiczny w wysokości około 3-5 bln zł (oficjalny około 1 bln zł).
Oddaliśmy gospodarczo Polskę i za to taki Lewandowski, Balcerowicz, Kuczyński, Kuroń, Michnik, Geremek, Mazowiecki i inni powinni odpowiedzieć nawet karnie.
O indoktrynacji lewacko-demoliberalnej a'la A. Michnik i jego wyborcza już nie wspominam, bo to koszmar i zgadzam się, że mojemu pokoleniu w swojej masie już nic nie pomoże.
Ale... mam trochę inne zdanie na temat "szklanego sufitu" PiS. Nie uzyska więcej wśród Polaków, którzy głosują. Jedyną mozliwością jest pozyskanie części elektoratu, który dotychczas nie uczestniczył w wyborach (50% dorosłych Polaków). I tu być może popmoże taki np. program 500+, czy mieszkanie+. I na tych ludziach winien skupić się cały PR PiS-u a nie pozyskiwaniu wyborców PO czy .N.
Pozdrawiam