Stracone pokolenie ala KOD

Gwarancją kontynuowania reform przez Prawo i Sprawiedliwość będzie konieczność wygrania wyborów aby móc ponownie samodzielnie rządzić i najlepiej ze zdolnością do zawarcia koalicji konstytucyjnej. Aby je wygrać musi nastąpić zmiana nie tyle w polityce informacyjnej PiS ile w zbudowaniu nowych elit i dokonania zmian w świadomości społecznej o roli państwa w gospodarce, kulturze czy polityce społecznej. Wygrane wybory w 2015r tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności, spowodowały , że PiS zdobył bezwzględną większość w Sejmie. Kolejne wybory nie muszą się zakończyć tak szczęśliwie i zdobycie poparcia nawet na poziomie 40 % może nie wystarczyć do kontynuacji samodzielnych rządów. Wydaje się , że stratedzy Prawa i Sprawiedliwości stanęli przed szklanym sufitem i do końca nie wiedzą jak go przebić czyli poszerzyć elektorat o dzisiejszych zwolenników nie tylko Kukiz15 ale również PO i Nowoczesnej co już na wstępie może wydawać się nierealne. Suche dane i punktowanie pozytywnych zmian może nie wystarczyć gdyż przekaz ten trafia do ludzi o innym wyobrażeniu funkcjonowania państwa ukształtowanego w III RP.

    Po 1989 r wszyscy staliśmy się zakładnikami jednego podstawowego para dogmatu , „wszystko co państwowe jest złe” i w związku z tym konieczna jest powszechna reprywatyzacja przy czym nikt nie zadał pytania co to w rzeczywistości oznacza. Dochodziło do infantylnych dyskusji , że lepiej oddać firmę za złotówkę niż do niej dopłacać. Pojawiły się natychmiast autorytety z dziedziny ekonomii, setki artykułów w gazetach gdzie prym wiodła Gazeta Wyborcza oraz „wyspecjalizowane firmy doradcze” aby udowadniać wyższość kapitalizmu nad socjalizmem bo socjalizmem a w szerszym rozumieniu komunizmem możemy nazywać takie państwo gdzie istnieją państwowe firmy, które mogą tylko przynosić straty i nie maja nic wspólnego z gospodarką kapitalistyczną. W tym duchu stworzoną jedyną słuszną dogmatyczną teorię ekonomiczną, której podstawą było „niewidzialna ręka rynku” , „kapitał nie ma barw narodowych” , „dominacja usług i instytucji finansowych w gospodarce” , „produkcja jest charakterystyczna dla państw biednych” , „państwo powinno wycofać się z kreowania polityki gospodarczej i przestać być właścicielem firm i instytucji prowadzących działalność gospodarczą”.
    W tak skonstruowanej teorii było rzeczą oczywistą , że pełna prywatyzacja ( czyt. nastawienie się tylko na wypracowanie maksymalnego zysku) służby zdrowia i edukacji jest tylko kwestią czasu. W Gazecie Wyborczej w latach 90 pojawiły się nawet sugestie prywatyzacji więziennictwa, bo „prywatne” miało znaczyć lepsze niezależnie od roli jaką miała spełniać określona instytucja czy placówka w państwie czy społeczeństwie.
Była to jedna z największych manipulacji w świadomości Polaków jaka została dokonana aby ukształtować społeczeństwo polskie w taki sposób aby można było dokonać transformacji zgodnie z oczekiwaniem głównie wielkiego kapitału. Ta manipulacja odbywała i nadal odbywa się na wielu płaszczyznach, medialnej poprzez propagowanie określonej teorii ekonomicznych oraz edukacyjnej w taki sposób aby ukształtować określone poglądy na gospodarkę i funkcjonowanie państwa w tym obszarze. Jednocześnie został stworzony model „ nowoczesnego człowieka”, który mógł mieć tylko poglądy akceptowalne przez ośrodki ideologiczne ściśle związane z Gazetą Wyborczą. Inne spojrzenie na gospodarkę i państwo były i ciągle jest ośmieszane, traktowane jako nienaukowe pochodzące z ciemnogrodu lub zwolenników komuny co nie przeszkadzało GW, TVN czy Polsatu korzystaniu z usług speców od propagandy i inżynierii społecznej, którzy swoje doświadczenie „prania mózgów” zdobywali w głębokim PRL-u.

Na czym ta manipulacja polegała?

    W pierwszej kolejności zrównano pogląd że aktywny udział państwa w gospodarce to socjalizm i komunizm. Czy tak jest w istocie ? Socjalistyczny system ekonomiczny wynikał z chorych teorii Marksa, który uznał ( w dużym uproszczeniu) , że społeczeństwo jest podzielone na klasy, na tych co posiadają kapitał i na tych co jego nie posiadają lecz głwinie przyczyniają się do jego pomnażania, z tego wyprowadził wniosek , że właściciele kapitału są klasą pasożytniczą. Miedzy tymi klasami toczy się nieustająca walka o podział zysków( Marks to określił jako wartość dodano)co jest przyczyną kryzysów i biedy więc aby to zmienić należy zlikwidować klasę właścicieli( również fizycznie) poprzez nacjonalizację ( upaństwowienie) całej gospodarki i wówczas zapanuje dostatek i szczęście czyli socjalizm i komunizm. Wszystkie zakłady produkcyjne i usługowe miały pracować dla potrzeb społeczeństwa ale żeby te potrzeby określić stworzoną gospodarkę tzw planową.
    Co ma wspólnego współczesny Orlen, z dominującym kapitałem skarbu państwa z socjalistycznym zakładem produkcyjnym z epoki PRL-u ? Pytanie retoryczne. W całej tej manipulacji i fałszowaniu pojęć chodziło o zbudowanie przekonania , że kapitał państwowy nie może funkcjonować w gospodarce wolnorynkowej, a każdy kto jest innego to zwolennik komuny. Dziś przeciętny kodowiec i zwolennik totalnej opozycji jest o tym świecie przekonany.
    Po 1989 roku rzeczywiście stanęliśmy przed problemem restrukturyzacji całej gospodarki aby ją przystosować do warunków rynkowych i za podpowiedzią doradców korporacyjnych zaczęła się sprzedaż polskich firm...tylko czy my sprzedawaliśmy firmy aby one zostały przystosowane do warunków rynkowych? Nie. My sprzedawaliśmy rynek bo czym jest np. przykład sprzedaż państwowej TP , państwowej francuskie firmie FT ? Czy to była prywatyzacja czy sprzedaż a raczej oddanie polskiego rynku telekomunikacyjnego Francji ?
    Polska stoi przed bardzo poważnym problemem braku dużego kapitału prywatnego właśnie dlatego państwo musi tą lukę uzupełniać aby umożliwić rozwój państwa. Państwo jako kreator i inwestor w gospodarce wolnorynkowej nie jest czymś nadzwyczajnym w naszej i europejskiej historii. W Polsce mamy tego przykład w postaci planu rozwoju Polski stworzonego przez Eugeniusza Kwiatkowskiego gdzie Centralny Okręg Przemysłowy był tylko jego wstępem. Czy ktoś o zdrowym umyśle jest wstanie posądzać II RP , o budowę komuny ?

    Skupiłem się na wybranym elemencie gospodarczym ale przecież podobne manipulacje dokonywano w innych dziedzinach. Takim przykładem może być propagowana przez totalną opozycję skrajna zasada niezawisłości sadów co faktycznie oznacza brak kontroli instytucji państwowych. Zwolennicy tych partii nie dostrzegają bo nie potrafią dostrzec , że brak kontroli państwa to brak skuteczności państwa w wypełnianiu swojej roli.

    Dziś Prawo i Sprawiedliwość ma nad sobą szklany sufit, przebicie go czyli pozyskanie nowego elektoratu może nastąpić tylko w wypadku pozyskania przynajmniej części obecnych zwolenników PO i Nowoczesnej poprzez zbudowanie nowej świadomości w budowaniu państwa. Jest to o tyle trudne, że zwolennicy tych partii, historię III RP postrzegają jaką jedynie słuszna drogę. KOD i tzw totalna opozycja nie są wstanie zrozumieć czym jest nowoczesne państwo, na jakich zasadach opiera się gospodarka wolnorynkowa, bo ich świadomość umysłowa tkwi w dogmacie stworzonym przez Balcerowicza i Sachsa. Kierują się oni sloganami, których nie rozumieją lub sprowadzają politykę państwa do rozmiaru wizerunkowego. Dla nich obecna presja na podnoszenie płac to rozdawnictwo a nie budowa potencjału nabywczego społeczeństwa co jest jednym z filarów wzrostu gospodarczego. Aktywna rola państwa w gospodarce to powrót do komuny. Nie chcę nikogo obrażać ale dla mnie stan umysłu zwolenników KOD-u i totalnej opozycji przypomina mi stan umysłu fanatyka religijnego. Jak dyskutować z dogmatami ?
     Wydaję się ,że pokolenie ala KOD ukształtowane w III RP jest stracone...ale może się mylę.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

24-04-2017 [14:53] - Imć Waszeć | Link:

Liberalne oszołomy wierzą w bajki, a jednocześnie żadnego wniosku nie wyciągają np. ze swojego milczącego poparcia dla ekologii i recyklingu. To właśnie te pojęcia pozwoliły współczesnym ekonomistom na stworzenie modelu "circular economy". Gdy oderwiemy się na moment od ekologii i ideologii, to zaraz zauważymy, że ten sam model można zastosować do szegu innych zagadnień ważnych w rozwoju państwa, które z ekologią mają wspólne tylko to, że działają na analogicznych zasadach (wg teorii systemów, cybernetyka).

Pierwszym z brzegu takim zagadnieniem jest pauperyzacja społeczeństwa, nieuctwo, analfabetyzm i ogólnie wszystkie negatywne skutki braku środków oraz "chęci" (czyli też przymusu państwa, jak przymus edukacyjny) na rozwój intelektualny, pociągające za sobą przestępczość, zepsucie moralne (prostytucja, lemigowatość), wreszcie konieczność zwiększonych wydatków na pilnowanie tego kryminalnego ula i utrzymywanie dużych sił policyjnych oraz rozdętego sądownictwa. Prościej, jak nie wyda się paru groszy więcej na biednych, to i tak wywali się te środki na policję i inwigilację. Tyle tylko, że biedny ukradnie batonika za 2.50, a struktury państwa, łapiąc go, sądząc, i trzymając w celi, wydadzą w sumie kilkadziesiąt tysięcy więcej. Można się tylko zastanawiać, czy gdyby ten biedny miał choćby wredny "socjal" na ten jeden batonik, to państwo zaoszczędziłoby kupę kasy, bo nikt nie chce i nie zamierza nigdy przeprowadzić takich badań i obliczeń. Zbyt dużo urzędników i funkcjonariuszy żyje świetnie z tego jednego batonika, żeby to kiedykolwiek nastąpiło.

W tym sensie mamy tu do czynienia z zagadnieniem zanieczyszczeń, analogicznym do zanieczyszczania planety przez przemysł albo nawet zanieczyszczeniem całego Układu Słonecznego, co jakoś bardzo razi ekologów (w przeciwieństwie do drobnego kęsim kęsim sakiewek na bazarach). Tyle tylko, że tu zanieczyszczamy społeczeństwo. Nic dziwnego, że ludzi z kryminalną przeszłością niektórzy nazywają śmieciami, bo analogia jest widoczna i oczywista.

To samo odnosi się do pojęcia pieniądza, albo raczej wartości, gdyż pieniądz jest tylko odniesieniem i zastępnikiem jej w codziennej wymianie dóbr pomiędzy członkami społeczeństwa. Nie ma jakiegoś mitycznego skarbca ze złotem i nigdy nie było. Wartość złota tak samo ulega zmianie jak każdego innego metalu. Gdyby któregoś dnia rakieta Elona Muska przytarabaniła z pasa Kuipera na Ziemię asteroidę o wadze kilkudziesięciu tysięcy ton zrobioną ze złota, to nawet ślepy by zauważył tę prawidłowość. Złoto stało się cenne tylko dlatego, że jest ładne, błyszczące, nierdzewne i jest go mało na Ziemi, a nie dlatego, że ma jakąś uniwersalną wartość we Wszechświecie. Równie dobrze możemy rozliczać się w ziemiach rzadkich lub w helu-3.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

24-04-2017 [14:19] - Imć Waszeć | Link:

W circular economy wartość postrzega się inaczej niż u Mozesów i innych Hajków. Wartość jest na stałe uwięziona w systemie ekonomicznym i nie da się jej spieniężyć. Wartością jest zarówno odpowiedni klimat do uprawy lub hodowli tego czy owego, jak również odpowiednie gleby, strefy występowania naturalnego gatunków, przestrzeń życiowa, a także mikroskładniki w glebie, bez których nie powstałyby niektóre rośliny lub zwierzęta z powodów chemicznych. To tylko wartości postrzegane przez ekologię, a inne? Gdy się tego nie widzi, to rzeczywiście można bredzić tylko o socjalach i sprzedawaniu wszystkiego za zeta.

Wartością jest wszystko to, co chcą wymienić za pieniądze ludzie. Wartość jest więc ściśle związana z potrzebami, poziomem świadomości, kaprysem, czy modą, a te z kolei są systemem warstwowym i kolejna warstwa wiąże się z poziomem zaspokojenia poprzedniej. Nie ma kaprysów ten, kto musi ciułać cały tydzień na bochenek chleba. Ktoś, kto ma poziom świadomości badylarza organizującego wystawnego grilla, choćby był właścicielem sieci masarni, nie będzie cierpiał katuszy, gdy nie zakupi najnowszego obuwia z kolekcji Prady. Nie ta świadomość, nie ten poziom i styl, choć pieniędzy mu nie brakuje.

Można jeszcze wiele powiedzieć o właściwym postrzeganiu ekonomii, podobieństwach do ekologii, rozwoju, zaspokajaniu i wartościach. Jednak ma Pan rację - dla zindoktrynowanych bezmyślnych tłuków, powtarzających jak mantrę kilkanaście formułek na okrągło to nie argumenty. Do nich i tak to nie dotrze, bo dotrzeć nie może. Ideologie bowiem również można potraktować w modelu circular jak zanieczyszczenia i dopóki nie odblokuje się jakoś głównego kolektora, dopóty szambo i syf będą wybijały przez kratkę w klozecie.

Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Goral Supreme

24-04-2017 [14:50] - Goral Supreme | Link:

..."Aby je wygrać musi nastąpić zmiana nie tyle w polityce informacyjnej PiS ile w zbudowaniu nowych elit"...
Ja,ja,ja...Jak juz PIS "zbuduje" sobie  te elity to my skromni zjadacze chleba powszedniego usiadziemy i pogladamy sobie w "nowej TVP,a jakze",spektakl pod tutulem Nowo zbudowane Elity PIS wybieraja sie do wladzy na kolejne 4 lata...A ze bedziemy siedziec przed TV ogladajac ten fascynujacy spektakl...to nie bedzie czasu pojsc do urn..
no i frekwencja wyborcza spadnie do 20 %...Moze lepiej jak PIS nie bedzie "budowac" tych Nowych Elit a zacznie wreszcie rzadzic zgodnie z zyczeniem tych ktorzy ich wybrali do rzadzenia przed 1.5 roku ?
Tak sobie siedze przed kompem i tak sobie mysle...

Obrazek użytkownika Domasuł

24-04-2017 [16:40] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Po przeczytaniu początku można zalamac rece, ze kolejny niespełniony polityczny wizjoner chce dyktować PiS-owi jego polityke. Potem jednak jest na szczęście lepiej.

"W tym duchu stworzoną jedyną słuszną dogmatyczną teorię ekonomiczną, której podstawą było"... i jak tak Pan wymienia te wszystkie elementy, to nie ulega wątpliwości, ze propagowanie takich idei w Polsce moglo wyjść tylko od naszych zachodnich (odwiecznych) przyjaciol. Innymi slowy Moskwa przekazala Polakow Berlinowi pod kuratele (w pakiecie z NRD).

"Czy ktoś o zdrowym umyśle jest wstanie posądzać II RP , o budowę komuny ?" Spokojnie, spece od Korwina i narodowcy posadza II RP o wszystko co Pan chce bez mrugniecia okiem :)

Obrazek użytkownika Jabe

24-04-2017 [19:41] - Jabe | Link:

Do firm państwowych trzeba co jakiś czas dopłacać lub tworzyć im preferencyjne warunki, bo brak weryfikacji rynkowej i mechanizmów naprawczych. Jest za to fura lukratywnych synekur dla partii rządzącej. Po to firmy państwowe są.

Istotnie, prywatyzacja doprowadziłaby do nastawienia na maksymalizację zysku, co w warunkach konkurencji prowadzi do spadku cen. To może się nie podobać. Taka mentalność.

Na kapitalizmie korzystają drobne firmy i obywatele. Rządzący antykapitaliści zapraszają do nas koncerny, dając im preferencyjne warunki. Wielkie firmy są pupilami lewicy, nie tylko państwowe. To dla niej partnerzy „dialogu społecznego”, drobnica się nie liczy.

Socjalizm opiera się na interwencjonizmie i redystrybucji, nie na idei klas. Chodzi o obdarowywanie ludzi pieniędzmi odebranymi im i innym, by z wdzięczności głosowali na lewicę.

Kapitał państwowy nie może funkcjonować w gospodarce wolnorynkowej bez (przynajmniej okresowych) dopłat i preferencji, czyli bez łamania zasad.

W Polsce rodzący się kapitał prywatny (nie licząc nomenklaturowego) był sekowany. Budowanie protezy w postaci kapitału państwowego oznacza, że przedsiębiorcy będą nękani podatkami, żeby partyjni nominaci mogli bawić się w biznes.

Tak, II RP budowała, jeśli nie komunę, to socjalizm. Kraj stu podatków. Był nawet monopol zapałczany. Wyciskano poddanych jak cytrynę, by budować fikcję wielkości. To było prawdziwe preludium PRL.

Państwo ma łapać złoczyńców i bić wrogów. Jeśli zabiera się za sterowanie gospodarką, zaniedbuje sprawy do których zostało powołane. W takiej właśnie sytuacji jesteśmy.

KOD nie powstał w obronie kapitalizmu. Przeciwnie, wydaje się, że duże wpływy miała tam lewica.

Dopuścił się Pan całej sterty manipulacji. Czyżby przyszedł Pan tutaj po stracie pracy w „Gazecie Wyborczej”?

Obrazek użytkownika Goral Supreme

24-04-2017 [20:55] - Goral Supreme | Link:

Amen.
ps.Zlotym Cielcem Kapitalizmu jest Rynek i Profit.
Rynek MUSI nieustannie rosnac.aby byly profity.
Rynek w Stagnacji nie przynosi Profitow.
Kapitalizm jest w odwrocie.
Bedac w odwrocie kreuje nowe dynamiki aby wyrwac Rynek ze Stagnacji.
Kiedy juz wszystkie dynamiki zawioda w stymulacji Rynku,(jak obwecnie) Kapitalizm siega po Niezawodna Dynamike....WOJNE.
Jestesmy w jej przededniu...Odwieczny wrog Islam jest juz w Europie.Kwestia przesilenia to tylko  kwestia czasu..5-6 lat ?

Obrazek użytkownika Marek Ossey

24-04-2017 [21:00] - Marek Ossey | Link:

Do firm państwowych trzeba co jakiś czas dopłacać lub tworzyć im preferencyjne warunki, bo brak weryfikacji rynkowej i mechanizmów naprawczych. Jest za to fura lukratywnych synekur dla partii rządzącej. Po to firmy państwowe są.

Mówimy o firmach państwowych działających w warunkach rynkowych a wiec na zasadach ładu korporacyjnego i w tym znaczeniu nie ma róznicy czy jest to kapitał państwowy czy prywatny. Co do synekur, nie jest to domena tylko firm państwowych ale są to naturalne działania biznesowe wszystkich dużych korporacji z kapitałem wyłacznie prywatnym gdzie wsparcie biznesowe poprzez zatrudnianie osób mających wpływy polityczne ma charakter lobbingu. 

Istotnie, prywatyzacja doprowadziłaby do nastawienia na maksymalizację zysku, co w warunkach konkurencji prowadzi do spadku cen. To może się nie podobać. Taka mentalność.

Tylko czy to była prywatyzacja czy wyprzedaz rynku za bezcen...to zasadnicza różnica

Socjalizm opiera się na interwencjonizmie i redystrybucji, nie na idei klas. Chodzi o obdarowywanie ludzi pieniędzmi odebranymi im i innym, by z wdzięczności głosowali na lewicę.​

Zalezy o jakim socjalizmie mówimy...czy tym w wydaniu Marksa czy tym  wydaniu zachodnio-europejskiej socjaldemokracji. Ja pisałem o tym w wydaniu Marksa i jaki obowiazywał w PRL-u

Tak, II RP budowała, jeśli nie komunę, to socjalizm. Kraj stu podatków. Był nawet monopol zapałczany. Wyciskano poddanych jak cytrynę, by budować fikcję wielkości. To było prawdziwe preludium PRL

Ciekawa teoria...i mocno niszowa. Za Piastów istniał monopol królewski na sól...czy oni tez budowali socjalizm ?

Państwo ma łapać złoczyńców i bić wrogów. Jeśli zabiera się za sterowanie gospodarką, zaniedbuje sprawy do których zostało powołane. W takiej właśnie sytuacji jesteśmy​

Co ze służbą zdrowia , edukacją, infrastrukturą, komunikacja ....? 

KOD nie powstał w obronie kapitalizmu. Przeciwnie, wydaje się, że duże wpływy miała tam lewica.
Z tym sie zgodze

Obrazek użytkownika Jabe

24-04-2017 [21:49] - Jabe | Link:

Firma prywatna zatrudnia osoby mające wpływy polityczne we własnym interesie. Firma państwowa – w interesie kacyków. Zresztą firmy prywatne nie miałyby pokusy zatrudniania polityków, gdyby nie ich wpływ na gospodarkę. Mniej wpływu – mniej korupcji.

Czy prywatyzacja, czy wyprzedaż za bezcen, czy kradzież – to jest inna kwestia.

Z Marksem i jego ideologią racja. W praktyce mechanizm jest taki, jak napisałem. Ludzie mają być wdzięczni opiekunom.

Z czegoś ci Piastowie musieli się utrzymywać. Państwo było prywatną własnością monarchy, więc poniekąd było prywatnie. Niepiśmienni władcy wyciskali z poddanych, ile mogli, nie pomni, że przez to uszczuplają swoje przyszłe zyski. Nie ma do czego tęsknić. Wątpię, żeby obraz II RP jako państwa chorego był szczególnie niszowy. To komuna nadała II RP pozornego blasku – Przed wojną było lepiej – Bo w wielu sprawach było, choćby nie awansowano na taką skalę płazu ludzkiego bez zasad, ale to uproszczenie.

No wiadomo – nie tylko łapać zbójów i walczyć z wrogiem – infrastruktura itp. Jednak gdy urzędnicy czy osoby z ich nominacji gospodarzą, mają okazją do prywaty. Pańskie oko konia tuczy. W gospodarce państwowej nie ma pańskiego oka, a w razie czego podatnik zapłaci. Ład korporacyjny tego nie zastąpi.

Dodam jeszcze, że – Jak już tu wielokrotnie pisałem – państwo zajmujące się przedsiębiorczością samo przypomina korporację. Różnica jest taka, że gdy korporacja jest źle zarządzana, upada. Jednak obywatele nie ryzykują wynarodowienia, czy wręcz śmierci, jak w przypadku państwa-korporacji. II RP jest właśnie przykładem, do czego prowadzi zarządzanie przez nieudolną klikę, nie tylko w gospodarce.

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

25-04-2017 [09:02] - krzysztofjaw | Link:

Ogólnie się zgadzam. Też wielokrotnie pisałem, że pokolenia wychowane i zmanipulowane przez III RP jest stracone. Przykre, że to moje pokolenia, ludzie trochę starszych ode mnie i lekko młodszych. Mam 49 lat i w 1993 roku skończyłem ekonomię. Pamiętam, że wtedy L. Balcerowicz i jedynie słuszne poglądy ekonomiczne (prywatyzacja za bezcen, wolny rynek, itd) był dla nas guru, dla mnie też, choć trwało to bardzo krótko, bo do czasu jakiejś akademickiej dyskusji między Balcerowiczem a Kołodką. Było to chyba w 1991 lub na początku 1992 roku. Było to ciekawe a mnie skłoniło do poszerzenia wiedzy, bo G.W. Kołodko zupełnie inaczej podchodził do tzw. transformacji.

Zanim jeszcze ukończyłem studia to stałem się sceptyczny do planu Sachsa-Sorosa-Lipmana (ówczesny tzw. plan ówczesnego dra L. Balcerowicza - był chyba czwartym ekonomistą, któremu zaproponowano sprzedanie Polski i jej rynku - wcześniejsi profesorowie odmówili).

Rzeczywiście oddaliśmy rynek, co tak naprawdę było celem prywatyzacji. W teorii konkurencji można uznać, że zachodni kapitał dokonał wrogiego przejęcia naszych firm i rozszerzył w ten sposób popyt efektywny na swoje towary i usługi o Polskę, przejmując lub niszcząc jednocześnie polskie marki.

Warto wiedzieć, że Polska w 1989 roku była zarówno największa z demolodów, posiadała najwięcej firm i największe aktywa, jak również była jedną - mimo wszystko - z największych gospodarek w Europie. Byliśmy świetnym "kąskiem" dla korporacji zachodnich. I jak by nie oceniając E. Gierka to jego inwestycje z lat 1970-1976 zbudowały ową potęgę gospodarczą, którą tak chętnie chciał przejąć wrogi konkurencyjny, zachodni kapitał... i mu sie to udało. E. Gierek zadłużył Polskę na około 25 mld USD (kapitał + odsetki) i spłaciliśmy to całkiem niedawno, mimo redukcji części odsetek. Dziś mamy dług na zagraniczny na poziomie około 400 mld USA (?)... Kiedy to spłacimy? Pytanie retoryczne, bowiem do tego dochodzi oficjalny i ukryty (przyszłe płatności + wartość kreatywnej księgowości) dług publiczny w wysokości około 3-5 bln zł (oficjalny około 1 bln zł).

Oddaliśmy gospodarczo Polskę i za to taki Lewandowski, Balcerowicz, Kuczyński, Kuroń, Michnik, Geremek, Mazowiecki i inni powinni odpowiedzieć nawet karnie.

O indoktrynacji lewacko-demoliberalnej a'la A. Michnik i jego wyborcza już nie wspominam, bo to koszmar i zgadzam się, że mojemu pokoleniu w swojej masie już nic nie pomoże.

Ale... mam trochę inne zdanie na temat "szklanego sufitu" PiS. Nie uzyska więcej wśród Polaków, którzy głosują. Jedyną mozliwością jest pozyskanie części elektoratu, który dotychczas nie uczestniczył w wyborach (50% dorosłych Polaków). I tu być może popmoże taki np. program 500+, czy mieszkanie+. I na tych ludziach winien skupić się cały PR PiS-u a nie pozyskiwaniu wyborców PO czy .N.

Pozdrawiam