Kilka dni temu, nie bez odrobiny złośliwości, śmiałem zauważyć że beatyfikacja Jana Pawła II budziła w krajach komunistycznych spore zainteresowanie. Wymieniłem Chiny i Wietnam jako kraje gdzie nie tylko chrześcijanie śledzili tę uroczystość o wiele bardziej niż odbywające się uroczystości święta pracy.
Niestety okazuje się, że stróże „najdoskonalszego z systemów” przejęli się bardzo tą perspektywą i postanowili temu zaradzić. Jak poinformowało Radio Watykańskie władze Chin zaostrzyły kurs wobec katakumbowych wspólnot chrześcijańskich. W minioną sobotę aresztowano przynajmniej 15 osób próbujących zorganizować publiczne nabożeństwo pod gołym niebem.
Jak podała papieska rozgłośnia represje wobec chrześcijan zbiegły się w czasie z serią aresztowań wśród chińskich działaczy demokratycznych. Wielu tych ostatnich przyjęło chrześcijaństwo, stąd obawa Pekinu, by nie doszło do sojuszu opozycji politycznej z katakumbowymi Kościołami.
Podobne zaostrzenie represji miało miejsce również w Wietnamie, gdzie komunistyczne władze krwawo tłumią protesty Hmongów. Jak podała watykańska rozgłośnia jest już prawie 50 zabitych i ponad 30 rannych. Prawie połowa ofiar śmiertelnych to chrześcijanie, a reszta – animiści. Setki uczestników zajść aresztowało wojsko.
Kościół katolicki jest sprzymierzeńcem wietnamskich grup etnicznych. Oferuje im podstawowe wykształcenie, ponieważ głównym problemem mniejszości jest analfabetyzm, a przez to bezbronność wobec reżimu komunistycznego. Rejon zamieszkały przez Hmongów nazywany jest białą strefą, gdzie obowiązuje zakaz działalności Kościoła katolickiego. Duszpasterstwo prowadzi się potajemnie.
Oczywiście przemoc w tych przypadkach wyraźnie pokazuje bezsilność systemów totalitarnych wobec przejawów życia religijnego mieszkańców Chin czy Wietnamu. Przez kilkadziesiąt lat mimo usilnych prób a także terroru nie udało się wyplenić duchowych potrzeb tych społeczeństw, ani zastąpić ich usilnym budowaniem drugiego raju na ziemi.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1584
stosuje represje wobec chrześcijan nie tylko z tak ważkich problemów jak beatyfikacja.Chrześcijanie są tam więzieni obchodząc nawet kościelne święta.Ale świat milczy ,w tym świat podobno demokratyczny,gdzie o wolności słowa i wyznania oraz prawach człowieka rozprawia się w nieskończoność.Lepiej zamknąć oczy i udawać ,że nic się nie dzieje.