Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Dlaczego lewaka nie da się przekonać?
Wysłane przez Marcin Niewalda w 17-01-2017 [20:24]
Mówisz a on nic. Przekonujesz - nie trafia. Podajesz argumenty - zawsze znajdzie jakąś pokrętną manipulację. Drwisz - spływa jak po ... gęsi. Pokazujesz że jego słowa są bezdennie głupie a on dalej to samo, jak gdyby nigdy nic. Myślisz ze złością "co jest?" Wnerwia Cię to jak uporczywe swędzenie, którego nie można podrapać. Wtedy lewak tylko czeka i tryumfuje "Ty hejterze!".
Myliłby się jednak ten, kto by twierdził, że lewactwo wynika z głupoty. Każdy z czytelników ma znajomych całkiem inteligentnych, czasem profesorów, nauczycieli, ludzi kultury, podróżników - a jednak lewaków, zwolenników KODu, liberałów, czy nowoczesnych postkomunistów. Mówisz że inteligencja i wykształcenie to dwie różne sprawy? Tak, ale nie tylko o to chodzi.
Ostatnie badania naukowe coraz częściej ujawniają, że preferencje polityczne są zakorzenione niezwykle głęboko. Prace przeprowadzone na Uniwersytecie Południowej Kalifornii wykazały, że za nasze poglądy odpowiada w mózgu ciało migdałowate oraz kora wyspowa[1]. Obszary te odpowiadają za podejmowanie decyzji, za emocje, rozpoznawanie zagrożenia, generalnie są częścią składową tego co postrzegamy jako nasze "ja". Próba wpłynięcia na przekonania polityczne i światopoglądowe jest przez nasz, mózg obierana jako atak na nas samych.
Grupa naukowców z Uniwersytetu Stanforda, również doszła do podobnych wniosków obserwując rezonans magnetyczny podczas prezentowania zdjęć obrzydliwych. Struktura emocji pozwalała im z pewnością 95% przewidzieć poglądy polityczne badanej osoby. Stwierdzono ponadto, że ciało migdałowate u osób o poglądach konserwatywnych jest silniej rozwinięte[2].
Powyższe przykłady, 2 z licznych, dowodzą tego, że podstawy światopoglądu (nazwijmy to "mentalnością") są zakorzenione bardzo głęboko, a co więcej są pewne przesłanki sugerujące że część może być dziedziczna. Zgadza się to z obserwacjami i zwykłym problemem "dlaczego lewaka nie da się przekonać".
Co nam to mówi w kwestii "przekonywania lewaka"?
1. Dyskusje nie prowadzą zazwyczaj do niczego
2. Wyśmiewanie tylko zaognia
3. Metody takie jak np. stawianie pomników żołnierzom wyklętym, grupują tylko zwolenników, a przeciwników wręcz antagonizują.
4. Chcąc zmienić lewaka, trzeba pracować nad mentalnością
5. Praca nad mentalnością jest pracą na lata, dziesiątki lat a nawet pokolenia
6. Praca nad mentalnością powinna przebiegać w formie łagodnej emocjonalnej zachęty do pewnych wartości, a nie ognia krytyki
Ale kto to w ogóle jest lewak?
Mowa tutaj o pewnej mentalności tak starej jak świat. Jednej z dwóch, nazywanych roboczo "prawicowa" i "lewicowa". Ta na prawdę owa dychotomia (podziała na dwie niespójne części) wynika z dwóch wizji świata, które można zaobserwować już tysiące lat temu. Mówi się, że to mentalność naturalistyczna i teistyczna. Gdy je opiszę, większości czytelników spodoba się jedna lub druga - zależnie od poglądów politycznych. Ważne jest to, że nie da się tych poglądów połączyć "nie można dwóm panom służyć". Próba synkretyzowania w tym zakresie jest z założenia bezsensowna. Ważne jest też to że nie da się by "ani tym ani tym". Nie ma trzeciej drogi - jeśli się nie jest jednym to jest się drugim. Można się ewentualnie wahać.
LEWAK - pogląd naturalistyczny, zrodził się z wszelkich prostych form religijnych już w czasach animizmu i szamanizmu. W świecie tym świat zmarłych jest "gdzieś tutaj", ludzka dusza to rodzaj "energii", celem człowieka jest "równowaga przyrody", równowaga dwóch przeciwstawnych światów dobra i zła, nie ma nic pewnego (relatywizm), każdy jest samotnym atomem ze swoją wewnętrzną wolnością i nie powinien zaburzać wolności drugiej osoby, logika jest obiektywna, wynika z obserwacji świata natury, 1+1 zawsze równa się 2, małżeństwo to kwestia umowy. Mamy tutaj wszelkie religie politeistyczne, Babilon, Egipcjan, Greków, Manicheizm, który tak zniszczył Europę, Ruchy Katarów, Albigensów, Arian, podstawy filozofii przyrody, humanizm, liberalizm, protestantyzm, kulty azjatyckie, komunizm chiński, moskiewski, liberalizm, PO, KOD, Antropozofię, masonerię, New Age, G. Sorosa, ekologów, wegetarian, neopogan, ateizm, Targowica, kosmopolityzm polskiej arystokracji XVIII-wiecznej.
PRAWICOWIEC - pogląd teistyczny, u podstaw leży zasada transcendencji, czyli konieczności wyjścia poza swój świat, nawiązywania mostów. Człowiek nie jest samotną wyspą lecz jest powołany do współpracy (miłości), przekraczania swojej wolności. To świat gdzie z połączenia 1 + 1 otrzymuje się zawsze trochę więcej niż 2. To świat w którym z miłości dwojga różnych ludzi rodzi się coś więcej niż ich para - dziecko. To świat, który także poza logiką ma świat ponad-logiczny, gdzie nie zawsze materialny obiektywizm jest pełną prawdą, to świat który też poza materią widzi świat duchowy, w nim widzi istnienie prawd niewzruszonych, nieskończonych. To że w tym nurcie jest głównie Katolicyzm nie wynika z ubogości tego świat, lecz z jego natury. świat lewacki każdy tworzy "sobie" na swój sposób, świat teistyczny jest spójny, więc jest jeden. Ale w dziejach były też inne próby budowy takiego świat - można tu wymienić np. próbę monoteizmu faraona Amenhotepa IV, bardzo podobną do wczesnego judaizmu, sam judaizm Mojżesza, niektóre reguły akadyjskich państw-miast, czy w końcu niektóre religie indiańskie, szczególnie Ameryki Północnej. W tym nurcie politycznie obecnie pracuje najgłębiej PiS
Będąc genealogiem obserwuję linie genetyczne, rodzinne biegnące przez setki lat i dziesiątki pokoleń, gdzie rodziny opowiadają się wciąż za jednym nurtem. Potomkowie konfederacji barskiej giną w powstaniach, ich potomkowie giną w Katyniu, stają się żołnierzami wyklętymi, są mordowani przez reżim komunistyczny. Przodkowie liberałów sympatyzowali z socjalistami, na pocz- XIX wieku tworzyli ruchy "Młodej Europy", zafascynowani modami, humanistycznym wychowaniem, ich przodkowie stawiali liberum veto, popierali Karola Gustawa, Hohenzollernów, należeli do Braci Polskich, lub byli napływowymi ewangelikami podczas migracji józefińskiej i franciszkańskiej, lojalnymi wobec cesarza.
Przejście z jednej grupy do drugiej jest możliwe, ale to praca na pokolenia. Praca polegająca przede wszystkim na pokazywaniu, że warto budować taki piękny świat, że tworzenie mostów rozwija miłość i stwarza nowe wartości. Można być nie tylko nic nie znaczącym atomem, możny być osobą, współkreatorem, świadomym przyjacielem Boga
"Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego" [J. 15.15]
1.) http://news.usc.edu/114481/which-brain-networks-respond-when-someone-sticks-to-a-belief/
2.) http://www.cell.com/action/showMethods?pii=S0960-9822%2814%2901213-5
Komentarze
17-01-2017 [21:03] - wielkopolskizdzichu | Link: "Ale kto to w ogóle jest
"Ale kto to w ogóle jest lewak?" Strasznie długa ta pańska definicja. Słyszałem krótszą z której wynika że paru moich krewnych - na starość członków Sodalicji Mariańskiej to lewaki. Skrzętnie segregowali odpadki i opakowania, i na rowerach zawozili je do skupu. mało tego na pamięć Znali całe strofy z Goethego i nawet śpiewali po niemiecku, co gorsza w Chórze Archikatedralnym. Najgorszy sort lewactwa, taki z opcją niemiecką.
17-01-2017 [21:33] - Marcin Niewalda | Link: To nie definicja - to opis.
To nie definicja - to opis. Definicję można dać krótką: lewak - to naturalista. Ale teraz trzeba wyjaśnić co to jest naturalista (nie mylić z naturystą) :)
Na pewno śpiewanie w chórze po niemiecku nie kwalifikuje do bycia lewakiem ;)
17-01-2017 [21:33] - Marcin Niewalda | Link: To nie definicja - to opis.
To nie definicja - to opis. Definicję można dać krótką: lewak - to naturalista. Ale teraz trzeba wyjaśnić co to jest naturalista (nie mylić z naturystą) :)
Na pewno śpiewanie w chórze po niemiecku nie kwalifikuje do bycia lewakiem ;)
17-01-2017 [22:02] - Imć Waszeć | Link: Podam przerysowany przykład
Podam przerysowany przykład lewactwa. Miałem go podać pod innym artykułem na innym blogu, ponieważ znakomicie pokazuje jak lewactwo podchodzi do ludzi i ich edukacji. Przede wszystkim, niezależnie od tego czy to jest lewactwo socjalistyczne czy liberalne, zawsze stara się panować nad wszystkimi i każdym z osobna. Zawsze ma rozwiązania wszystkich ludzkich problemów, ale głównie takie, które te problemy zmniejszają do rozmiarów możliwych do akceptacji, żeby je w końcu pominąć. Wtedy następuje etap drugi, kiedy lewactwo w miejsce problemów ludzi, wprowadza własne problemy, które ci ludzie mają dla rozrywki rozwiązywać. Oczywiście przy wydatnej pomocy lewactwa, bo ten Miś jest na miarę naszych możliwości.
Chodzi o film "Interstellar", który wydawał mi się po prostu bajką do momentu, aż znalazłem tam kilka perełek. Jak np. scena od 10-tej minuty. Główny bohater jest na wywiadówce w szkole. Tam dowiaduje się, że syn nie dostanie szansy pójścia na studia, bo potrzeba farmerów, a nie inżynierów. Ale naprawdę szokująca jest rozmowa o córce. Została ona zawieszona w prawach ucznia nie tyle za bójkę, co za głoszenie bzdur o lądowaniu Apollo na Księżycu. Wtedy oficjalny program nauczania uważa to za kłamstwo i fałszerstwo, gdyż trzeba "uczyć dzieci o tej planecie, a nie jak ją opuścić". Jest to memento, reżyser chce żebyśmy sobie uświadomili, jak niebezpieczne mogą być współczesne idiotyczne teorie spiskowe, kiedy w przyszłości dostaną się w łapska jakiegoś Pol Pota. Dodatkowo do tej roli zatrudniono aktoreczkę o aparycji i poglądach takiego intelektualnego świstaka jak Miss Bieńkowska, co wyjątkowo wkurza.
http://www.cda.pl/video/57819409
18-01-2017 [13:53] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Ha ha faktycznie
Ha ha faktycznie wypisz-wymaluj Miss (Mrs? Ms?) Bienkowska :)
To "Interstellar" jest prawicowy czy lewicowy?
18-01-2017 [17:17] - Imć Waszeć | Link: Nie oglądałem go pod tym
Nie oglądałem go pod tym kątem. Dostałem po prostu cynk, że jest tam niezła wizualizacja wormhole'a oraz dysku akrecyjnego wokół czarnej dziury i że może być z tym coś nie tak. Chodziło o ilustracje do problemu, a nie o sam film.
Problem z tym wormhole'm jest np. taki, że przenika przez niego światło, jak przez jakąś soczewkę, chociaż film sugeruje, że nie ma tam przestrzeni 3-wymiarowej. W związku z tym, dlaczego fizyk Kip Thorne zdecydował się na zastosowanie zasad fizyki przyspawanych do trzech+1 wymiarów (optyka), a nie do pięciu, jak sugeruje film? To zasadnicza różnica, zwłaszcza dla kogoś, kto słyszał kiedykolwiek o kaustykach (np. te efekty optyczne na brzegach). To zdecydowanie jest niedopracowane naukowo.
W sumie film też się miło ogląda :)
17-01-2017 [22:58] - Jabe | Link: Lewicowiec chce dobrze ale
Lewicowiec chce dobrze ale woli wyręczać się władzą – uważa się za trybik w machinie, od której zarazem wymaga, żeby wywierała jego wolę na innych. Prawicowiec natomiast uważa, że to on jest podmiotem i to na nim spoczywa odpowiedzialność – za siebie i za zbiorowość. Zauważyłem, że ludzie o poglądach lewicowych mają problem ze zrozumieniem różnicy. Można powiedzieć, że lewicowość to kolektywizm, a prawicowość – indywidualizm. Nie chodzi tu o atomizację, tylko o to, kto decyduje. Lewicowcy podejrzliwie patrzą na bliźniego, któremu woleliby nie dawać zbyt wiele swobody, bo być może ich skrzywdzi. Bezpiecznie czują się za to z państwem – jako taki trybik właśnie.
Korzystał Pan ze źródeł amerykańskich. Tak się porobiło, że tamtejszy liberalizm jest lewicowy (postępowy), a europejski nie koniecznie (choć amerykanizacja zrobiła swoje). Tam państwo zostało ufundowane na wolności. Dlatego słowo „liberalizm” nie oznacza tam autonomii jednostki i dążenia do wolności od państwowych nakazów, lecz od konwencji społecznych czy wręcz negację nakazów moralnych.
17-01-2017 [23:10] - Ptr | Link: Bardzo ciekawy artykuł. Dobra
Bardzo ciekawy artykuł.
Dobra wiadomość dla lewaków jest taka, że oni też są współkreatorami świata z woli Boga, który nas stworzył na swoje podobieństwo. To podobieństwo nie jest podobieństwem wizerunkowym. Ono polega na posiadaniu przez człowieka cząstki mocy stwórczej, która realnie kształtuje świat. Jesteśmy wyposażeni w dużą moc. Nie dano nam ryby , czyli świata, dano nam wędkę i instrukcję postępowania. Wędka działa zawsze, gdy mamy świadomość świata. Gdy ktoś się uczy czy modli, zmienia się stan świata.Jest to moje, nie tylko intuicyjne, przekonanie, które można dalej rozwijać. Sądze ,że życie powstało dlatego ,że zostało obdarzone w sensie jak najbardziej fizycznym powyższą właściwoscią stwórczą.
Ale człowiek może też ulec spętaniu myśląc , że świat jest całkowicie deterministyczny, a człowiek jakoby był stworzony z ziarenek przesypujacego sie deterministycznego piasku.
Że realnie nie wolnej woli i wpływu na świat, transcendencji i wobec tego realnie cała Ziemia jest mniej niż pyłkiem w przestworzach, realnie odcięta od reszty przestrzeni miliardami lat niezbędnych by przesłać informację gdzieś indziej.
Ale też wyliczono , że prawdopodobieństwo zrealizowania się tak określonego świata materialnego z wielkiego wybuchu i bez póżniejszej ingerencji Boga jest krańcowo znikome. Po prostu tak nie mogło sie stać.
18-01-2017 [11:14] - Marek1taki | Link: Poruszył Pan bardzo ważny
Poruszył Pan bardzo ważny temat. Bez określenia pewnych pojęć nie sposób o minimum porozumienia. Podzielam pogląd, że porozumienie z lewicą jest iluzją, pozostaje porozumienie w obrębie prawicy.
Świetny jest przykład, w którym przypomina Pan dość podstawową wydawałoby się prawdę, że mąż i żona to coś więcej niż 1+1. Nie bez powodu lewica tak usilnie zwalcza rodzinę wszelkimi sposobami. Dlatego też niszczy inne więzi międzyludzkie: społeczne i gospodarcze - zgodnie z zasadą dziel i rządź. Ubezwłasnowolnieni nie jesteśmy w stanie tworzyć "wartości dodanej" dzięki samodzielnej współpracy, którą lewica zastępuje współpracą podporządkowaną państwu, o czym wspomniał Jabe. Omnipotencja państwa lewicowego doprowadza do sytuacji gdzie każdy musi żyć cudzym kosztem.
Tu dochodzimy do drugiego czynnika wpływającego na światopogląd prawicowy lub lewicowy. Do propagandy, która jest czynnikiem środowiskowym zastępującym wpływ wychowania rodzinnego. Niemniej nie należy bagatelizować czynników dziedzicznych. W tym wypadku nie spodziewał bym się jednego genu determinującego poglądy a wielu cech predysponujących. Pół żartem wspomniałem niedawno, że jak lewica zdobędzie umiejętność rozpoznawania prawicowych cech u zarodków, to nie omieszka jej wykorzystać w praktyce. Lewicę cechuje bowiem dążenie do zdominowania każdymi metodami i nietolerancja współistnienia różnorodności. Dlatego wszelka próba kompromisu z lewicą nie może być skuteczna.
Myślę, że wśród cech lewicy wyróżniającymi są materializm i kłamstwo, które prowadzą do hipokryzji. Widzimy ją w w terroryzmie migracyjnym, rzekomej równości, manipulacjach gospodarczych, zabijaniu niewinnych i uniewinnianiu morderców. Te działania międzynarodowej lewicy, najlepiej określa pojęcie inżynierii społecznej przywołanej ostatnio przez Jazgdyni.
Dodam tylko, że przypisywanie lewicy pojęć wolności, prawdy i logiki w dosłownym znaczeniu, prawicowym, może prowadzić do nieporozumień. Lewicowa wolność, lewicowa prawda i lewicowa logika to obelga dla tych znaczeń. Nie należy wyciągać z tego wniosku, że pojęcia te nie występują, albo są bez wartości, w świecie opartym o ducha i materię.
18-01-2017 [13:14] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Moim zdaniem ten podzial jest
Moim zdaniem ten podzial jest sztuczny. Mieszanie w to religii w dzisiejszych czasach jest nieporozumieniem. New Age może być atrakcyjny, mniej lub bardziej, dla wielu osob, z roznych powodow. Wiele roznych osob z roznych powodow może glosowac na PiS lub PO. Znam ludzi, którzy zagłosowali na PiS, a potem na PO, lub odwrotnie. Polowa Polakow nie chodzi na wybory, bo żadna opcja do końca ich nie satysfakcjonuje. Wielu zatwardziałych katoli zaglosuje na PO. Osobiscie jestem zafascynowany swiatem starożytnego Egiptu. Rownie dobrze można by dorzucić do tej układanki znaki zodiaku: choćby taki Wodnik jawi się jako typowy lewak, a stabilny do bolu Baran jako prawicowiec...
19-01-2017 [00:19] - Ptr | Link: W każdym razie podoba mi się
W każdym razie podoba mi się próba powiedzenia czegoś konkretnego o rzeczach skazanych na opis metaforyczny, zdecydowanie niekonkretny. Na pewno nie było to robienie wody z mózgu na podobieństwo czegoś takiego jak New Age.