Pewien niemiecki koncern prasowy wkraczając przed laty na polski rynek zamieścił w gazetach anons, że zatrudni redaktorów naczelnych w swych periodykach. Kandydatki i kandydaci musieli znać język niemiecki i nie mogli być dziennikarzami. Jednym słowem, zarówno poprawna polszczyzna, jak i fachowość miały znaczenie drugorzędne.
Przewertowałem media z okresu ostatniej kampanii wyborczej i nigdzie nie znalazłem skonstruowanej wedle podobnego schematu oferty dla kandydatów na parlamentarzystów. Widocznie wszak zadziałała jakaś mutacja teorii Darwina o doborze negatywnym, bo wielu wybrańców narodu spełnia warunki jakie zawierałoby tak wyrychtowane potencjalne ogłoszenie.
Internet pełen jest tyleż zabawnych, co żenujących przykładów poselskiej kondycji intelektualnej, od nieporadności erystycznej, przez błędy językowe i luki w wiedzy, po zwykłe nieuctwo.
I tak na przykład szybkie trajkotanie pań z Nowoczesnej nie pozostawia im czasu na myślenie, a nie wszystkie klepanki można wykuć na blachę. Pokaźna liczba luminarzy nie odróżnia zaimków tę i tą. Do kobiet zwracają się: proszę panią, zamiast proszę pani. A jako żywo nie proszą o rękę. Niektórzy sądzą, że resentymenty to sentymenty retro. Liczebnika półtora używają wyłącznie w formie: półtorej, a więc zarówno półtorej godziny, jak i półtorej roku. Za to niektórzy z innymi liczebnikami idą na całość. I Ryszard Petru doliczył się aż sześciu króli zmierzających do Betlejem. A może posiada jakąś ekskluzywną wiedzę na ten temat?
Jeremiadę nad garbami charakteru, typu chamstwo, megalomania i kabotynizm, pozostawiam na inną okazję.
Nie włączałbym się do chóru prześmiewców skaczących na pochyłe drzewa, nie przepadam bowiem za rzucaniem grochem o ścianę, ale w ostatnią niedzielę nie zdzierżyłem. Frontmenka propagandy medialnej tffu! En 24 i radia bzdet szukając jak zwykle dziury w całym, przywołała w „Śniadaniu radia Zet” słowa prezydenta na gali „Gazety Polskiej”, której czytelnicy obdarzyli Andrzeja Dudę i Jarosława Kaczyńskiego tytułami ludzi roku 2015. Pan prezydent powiedział między innymi: „Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami”. „Gdzież to pan prezydent płakał i z kim” (przytaczam z pamięci), spytała zgryźliwie funkcjonariuszka frontu propagandowego. I zapadło milczenie. A po chwili ludzie z obozu pana prezydenta zaczęli coś niemrawo bąkać, że to taki ozdobnik słowny. Zrozumiałem, że nie wiedzieli skąd pochodzi cytat. Bo znając źródło zapewne zareagowaliby inaczej. I zrobiło mi się głupio.
Trudno mi natomiast dociec czy pani redaktor i przedstawiciele opozycji także nie znali tego cytatu. Wprawdzie w ich interesie nie leżało docenienie sztuki oratorskiej głowy państwa, lecz z drugiej strony nigdy nie zawadzi zaszpanować wiedzą literacką, co niniejszym teraz czynię.
Otóż cytat pochodzi z wiersza Słowackiego „Testament mój”. „Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami. Nigdy mi kto szlachetny nie był obojętny”.
A może ludzie prezydenta uczynili właściwie? I uniknęli pułapki zastawionej przez przebiegłą manipulatorkę, która na komentarz typu: „ależ pani redaktor, to cytat z wiersza „Testament mój”, miała gotową ripostę: „czyżby pan prezydent myślał już o politycznym testamencie?”
Szkoda, że przy radiowym stole zabrakło pani posłanki Małgorzaty Kidawy Błońskiej, która też kiedyś powaliła mnie swą erudycją, czyniąc adresatem słów Boga: „Ty mnie nie maluj na kolanach, ty mnie maluj dobrze”, Jana Matejkę, dopisując tym samym zwrotkę do piosenki: „Gdy Sobieski był sułtanem, stary Bismarck z konia spadł…”.
Sekator
PS. - To z kim właściwie rozmawiał Panbóg? - pyta mój komputer. – Z Michałem Aniołem – odpowiadam na odczepnego. Ciekawe czy sprawdzi w Wikipedii?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4263
A Kraszewski pisał bajki ... np. "Stara baśń" według jakiegoś dziennikarzyny polemizującego z Kaczyńskim.
Albo - "Inni szatani tam byli czynni" to to wyraz obłędu Kaczyńskiego, a nie cytat z Ujejskiego.
Każdy cytat to w konsekwencji autokompromitacja jaśnie państwa.
I nic dziwnego, gdzie mogli się tego nauczyć jeśli nie chodzili do liceum katolickiego.
"nie matura, lecz chęć szczera" to pewnie mantra PO.nowoczesnej.