
No więc ja również print screen tejże mapy zamieszczam poniżej (w nieco dokładniejszej rozdzielczości można obejrzeć tutaj). I uprzejmie informuję, że jest to reprodukcja mapy opublikowanej w 1916 roku przez ukraińskich emigrantów w Szwajcarii (wszystko to jest opisane na stosownej stronie, na podstawie której Kresy.pl swojego ńjusa wysmażyły). Co na tej mapie widzimy? Ano, owszem, ambitne pomysły wielkiej Ukrainy, która zaznaczona została na niebiesko na tle granic państw sprzed pierwszej wojny światowej (nie trzeba być historykiem, by wiedzieć, że w tym okresie tego rodzaju kartograficzna twórczość w wydaniu narodów Europy nie była niczym nadzwyczajnym). Jest to przy tym jedna z wielu starych map pochodzących z czasów od XVI do XX w., jakie stanowią ilustrację interesujących skądinąd rozważań historyka Kyryła Hałuszka pt "Kartograficzna propaganda", które od dobrych kilku tygodni publikowane są w internecie (m.in. na stronach ukraińskich ambasad).
Tak więc owa mapa sprzed wieku służy Kresom.pl jako argument potwierdzający pretensje terytorialne obecnych władz ukraińskich wobec Polski. Kierując się logiką tego portalu i argumentując przy pomocy tejże mapy można dowodzić także m.in. tego, że Ukraina:
- tak naprawdę realizuje imperialną politykę rosyjską, zgłasza bowiem także pretensje terytorialne w imieniu Rosji, uznając, że to właśnie w rękach rosyjskich powinny znaleźć się choćby Gruzja, kraje nadbałtyckie i spora część Polski,
- rości sobie wprawdzie także pretensje wobec Rosji, ale równocześnie zrzeka się mniej więcej połowy Krymu,
- chcąc częściowej reaktywacji granic sprzed pierwszej wojny światowej, pragnie także przywrócenia Monarchii Austrowęgierskiej, jednak również wobec niej wysuwa roszczenia terytorialne.
