
A teraz postkomunistyczno-platformianego cyrku ciąg dalszy.
Do Krakowa przyjechał sam Minister Sportu i pełniący obowiązki Sekretarza Generalnego PO Andrzej Biernat.
Towarzysz Sekretarz obwieścił krakowianom wolę partii, która w drugiej turze wyborów Prezydenta Miasta Krakowa popiera Towarzysza Majchrowskiego.
Nieoficjalnie wiadomo, że w wyniku zawartych porozumień Przewodnia Siła Narodu otrzymać ma stanowisko wiceprezydenta miasta (Bogusław Kośmider, dotychczasowy Przewodniczący Rady Miasta - powyżej obok Majchrowskiego, czyli po prawej).
Wygląda na to, że - w PRL, jak to w PRL - towarzysze z warszawki mają na towarzysza z krakówka haka. Jak ktoś nie wie o co chodzi, to zwracam uwagę na to, o czym media donosiły ponad pół roku temu: resort sportu (tak, tak, ten resort, na czele którego stoi pan Biernat) domaga się od Krakowa pieniędzy - chce zwrotu prawie 4 milionów złotych wypłaconych w pierwszej racie dotacji na organizację igrzysk 2022 (m.in. tutaj). Czy teraz będzie po sprawie?
W Krakowskiej Gazecie Internetowej przeczytać można m.in.:
Platforma zrobiła to w stylu wczesnego Gierka, bowiem o decyzji popierającej poinformował Majchrowskiego mieszkaniec Łodzi Andrzej Biernat, który czasowo pełni funkcję sekretarza generalnego PO i jest zarazem Ministrem Sportu. Opinia krakowskich struktur PO w tej sprawie była dla Biernata zupełnie nieistotna. A, tak już na marginesie, ciekawy jestem, czy w czasie spotkania Majchrowski – Biernat, a ściślej prezydent Krakowa z Ministrem Sportu, była mowa o tych kilku milionach, które ministerstwo wyasygnowało na organizację ZIO w Krakowie, a tak pięknie zmarnowanych przez prezydenckie otoczenie. (Edward Brożek, PO wyborcze bagno).