Trzeci obrazek, z ”mostkiem” na krześle bez poręczy (znany w sieci od pewnego czasu), użyłam kiedyś jako ilustrację do opisu ćwiczeń yogi… Co prawda jest to obrazek przykry i właściwie wcale mi się nie chciało śmiać z tej ludzkiej poniewierki, ale –jak się to mówi-- nie mogłam się oprzeć żartowi; uczucie z rodzaju śmiech na pogrzebie czasem mnie dopada…
Pozdrawiam i życzę dobrych Świąt, bo Wielkanoc za pasem.