Jakiś czas temu byłem niechcący świadkiem rozmowy dwójki młodych ludzi. Jeden z nich reklamował właśnie marihuanę akcentując jej pozytywne dla umysłu skutki i wskazywał na kłamstwa krytyków zażywania tego zielska. Podobnie jak ten młody człowiek zachowało się kilkuset młodych ludzi w Olsztynie i Wrocławiu, którzy przeszli wczoraj ulicami swych miast opowiadając się za legalizacją marihuany. Manifestacja w Olsztynie była legalna i przebiegała spokojnie. Demonstrantów konwojowała policja i straż miejska. We Wrocławiu jednak protestujący nie mieli zgody na swą pikietę. Około 150 młodych ludzi zablokowało torowisko tramwajowe w okolicy Hali Stulecia. Policja zatrzymała siedem najbardziej agresywnych osób - reszta została wylegitymowana i spisana. Tymczasem według wcale nie nowych badań amerykańskich lekarzy marihuana wywołuje kurczenie się mózgu i prowadzi do agresji. Na zdjęciach mózgów 15 uzależnionych osób widać, jak ich hipokamp - odpowiadający głównie za pamięć - zmniejszył się w ciągu 20 lat średnio o 12 procent. W przypadku 16 osób skurczyło się o 7 procent również jądro migdałowate pozwalające panować nad emocjami takimi, jak strach, czy agresja. Wyniki tych badań opublikowano już prawie trzy lat temu, powinny być więc powszechnie znane. Po raz kolejny jednak okazało się, że młodzi ludzie domagający się legalizacji tego narkotyku, o tej sprawie wiedzą akurat niewiele. Są wręcz przekonani, że społeczeństwo z nieznanych przyczyn mści się na nich i zabiera im radość i błogość bezrefleksyjnego relaksu. No cóż na obronę młodych ludzi trzeba przyznać, że kraj rządzony przez Donalda Tuska nie rozpieszcza i jeśli tak będzie dalej wszyscy będą musieli sięgnąć po silne środki uspokajające.
Tadeusz Rozłucki
Czy to jakieś fatum zawisło nad naszym krajem, czy ktoś może świadomie wciska nam to, z czego na Zachodzie się powoli rezygnuje? Tym razem chodzi mi o popularną trawkę, czyli marihuanę, którą chcą zalegalizować niektórzy młodzi ludzie w naszym kraju. Wbrew temu, co twierdzą, zażywanie tego narkotyku szkodzi.