Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O tych, co na referendum nie idą (charakterystyka gatunku)

Krzysztof Pasierbiewicz, 06.10.2013

Salon III RP to obiekt kultowego uwielbienia ortodoksów Platformy.
  
A tak między nami Polakami, grono dętych kabotynów zmutowane z popłuczyn komuszej wierchuszki w okresie gruntownej przepierki polskich mózgów nazwanym patetyczne Trzecią Rzeczypospolitą.
  
Ów z pozoru spolegliwy gatunek na  pierwszy rzut oka zdaje się być nad wyraz przyjazny naturze. Lecz, jak nie daj Boże usłyszy zakazane słowo „prawica” wybałusza gały, krztusi się, złorzeczy, prycha, warczy i szczerzy kły tocząc pianę.
  
Rzucająca się w oczy cofka umysłowa tej nowofalowej „elity” stoi w ewidentnej sprzeczności z teorią rozwoju osobniczego gatunków Karola Darwina, która zakładała, że ewolucja postępuje zawsze w trendzie rozwojowym, a to nieznane dotąd nauce odwrócenie tego trendu wynika w tym przypadku z ślepej uległości wobec ciśnienia mutacyjnego tak zwanej „poprawności salonowej”.
  
Salon III RP odnalazł nad Wisłą nader mu przyjazne środowisko powszechnego omamienia wizją wiecznie zielonej wyspy. W tej ekologicznej niszy masowego zidiocenia salon poczuł się na tyle swojsko, iż zaczął z niepojętym dla nauki powodzeniem ewoluować do tyłu, mówiąc jaśniej od form mózgu resztkowego do bliskiej debilnego absolutu postaci całkowicie odmóżdżonej.
   
A niezbite dowody na odkorowanie salonowych „elit” to kłapanie na okrągło, że jest cudnie, dziecięca ufność w zapewnienia Jacka Rostowskiego, że Polskę ominie kryzys, a także infantylna wiara w cuda, jakie obiecywał Premier. Przysłowiową „kropkę nad i” postawiła ufność w dobrą wolę Rosji w sprawie wyjaśnienia śledztwa smoleńskiego.
   
Ta tragikomiczna inwolucja w pierwszym rzucie ogarnęła egzotyczną menażerię pań profesorowych, ministrowych, mecenasowych, doktorowych... et consortes, a także kurzo-mózgie flamy nadwiślańskich biznesmenów. I nie długo trzeba było czekać by ich śladem podążyli ich partnerzy, którzy zawsze wiedzą lepiej (ang. ego trip).
   
Salon III RP żywi się przeświadczeniem o własnej doskonałości, bezgranicznym uwielbieniem generalissimusa Tuska, polityką miłości, tańcami na lodzie i „Szkłem Kontaktowym” nazywanym pieszczotliwie  „szkiełkiem”.
   
Wzorem wiecznie naćpanych niedźwiadków Coala, pogrążona w permanentnym błogostanie populacja salonowa wegetuje podług niezmiennego od lat biorytmu: „ranny spacer – południowa kawa w mieście – papu – szkiełko – siusiu – lulu”. Do szczęścia zaś starcza jej przeświadczenie, że „zawsze wie lepiej”.
  
Salon nie wierzy w nic poza tym, co głoszą znani celebryci i tak zwane autorytety moralne III RP, nazwisk nie wymieniam by Państwu nie popsuć niedzieli, a z otoczeniem komunikuje się za pomocą gładko przyswajalnych frazesów wyczytanych w „Gazecie Wyborczej”. Dlatego też, w politycznych rozmowach przerywa chamsko w pół zdania bo się boi, że zapomni. 

W kwestiach moralno etycznych trzyma się kurczowo kodeksu Palikota, który mu służy przemiennie za Biblię, bądź Torę.

„Autorytety” salonu III RP – o ironio! – zwane „moralnymi”, podobnie jak nigdy niczym nie zrażeni domokrążcy od Świadków Jehowy, niestrudzenie się włóczą po tak zwanych mediach mainstreamowych mędząc upierdliwie, że już czas najwyższy by wrosłą w polską duszę dewizę „BÓG, HONOR i OJCZYZNA podmienić rymującym się sloganem „TUSK, WIERNOPODDAŃSTWO i UEROPAŃSZCZYZNA”.
   
Modelowy salonowiec ubiera się wyłącznie w najdroższych butikach, co zwykle skutkuje wrażeniem jakby nie miał lustra w domu i rutynowo grywa w golfa żeby zaszpanować wysokością składki przed takimi samymi jak on kretynami.
  
W salonowym towarzystwie dobrze widziany jest rodowodowy pies rasowy, wszystko jedno jaki - byle drogi. W dobrym tonie jest również służąca, najchętniej podupadła księżna lub hrabina z Ukrainy.
   
Od czasu do czasu Salon III RP zbiera się na tarle w miejscach „elitarnych”, gdzie się chełpi ilością hotelowych gwiazdek na wyspach skąd właśnie powrócił, obfitością kafelków Versace w domowej łazience i mocą silników świeżo zakupionych audic i beemek.
   
W modzie są również ekskluzywne „babskie party”, czyli spędy co znaczniejszych snobek w mieście, gdzie w straszliwym harmidrze i aurze spowitej dymem z drogich papierosów, wszystkie mówią na raz, przy czym żadna żadnej kompletnie nie słucha.
   
Przynajmniej raz w roku salon bywa na wystawnych balach nazywanych charytatywnymi, gdzie z bombastycznym rozmachem rzuca ostentacyjnie na tacę stówę przeświadczony, że się raz na zawsze wyzbył wyrzutów sumienia.
   
Jest zawsze obecny na organizowanych (na koszt podatnika) dla podobnych mu bufonów galach i festiwalach, gdzie wciśnięty w niechcące na nim za cholerę leżeć stroje wieczorowe skrycie marzy, że może go złapie kamera, bądź przynajmniej o nim wspomni w VIVIE na ostatniej stronie świeżo zwerbowany jawny współpracownik „Szkła Kontaktowego”, nieco wypłowiały salonowiec nad salonowcami, niejaki Jerzy Iwaszkiewicz.
   
Logo gatunkowe tej pociesznej menażerii to przebrany w gang od Armatniego butny kretyn z markowym cygarem w zębach, nie odróżniający aromatu Cochiby od swądu skisłego ogórka.
   
Nieodłącznym przymiotem rasowych salonowców nowej generacji jest nabyty cichcem na bazarze sygnet z herbem, noszony na małym palcu, by wszyscy widzieli.
   
Nie mniej charakterystyczny jest zakodowany w genach totalny deficyt wrażliwości, poczucia estetyki oraz słuchu muzycznego, co mu jednak nie przeszkadza bywać na wszystkich bez wyjątku koncertach galowych i premierach w filharmonii i operze.
   
Symptomatyczne jest również obwieszanie się brylantami i złotem w najtęższe upały, a także, paradowanie w długich po kostki drogocennych futrach przez okrągły rok kalendarzowy.
   
Co ciekawsze okazy można sobie obejrzeć w porze południowej w warszawskim „Pędzącym Króliku” i krakowskiej „Loży”, gdzie w trosce o fryzurę i kosztowne efekty chirurgii plastycznej salonowe eksponaty tkwią w żółwim bezruchu, co turyści bardzo często biorą za lokalną ekspozycję gabinetu figur woskowych.
   
„Najzabawniejsze” jest jednak, że niczym nie zrażony salon III RP tkwi w najświętszym przekonaniu, iż jest rzeczywiście salonem.
   
Krzysztof Pasierbiewicz  (nauczyciel akademicki z długim stażem)

Patrz również:
SEKRET SUKCESU PLATFORMY
http://salonowcy.salon24…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4893
marco.kon

Marian Konarski

06.10.2013 13:31

Tenże "salon" już dawno urwał się z orbity i odleciał w kosmos na ziemi pozostawiając swoje cielesne powłoki. Czy zdołają się z nimi kiedykolwiek połączyć ? Moim zdaniem już nigdy. Oni mają taki problem że mogą z dnia na dzień stracić podstawę bytu materialnego dla cielesnych powłók a umysły pozostaną w kosmicznym niebycie. Szkoda tylko że pozostali będą musieli łożyć na utrzymanie szpitali psychiatrycznych, chyba że oni wcześniej wprowadzą eutanazję na życzenie. Co nie byłoby (dla nich) takie złe. Pozdrawiam.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

06.10.2013 14:04

Dodane przez marco.kon w odpowiedzi na Witam Pana.

Skoro jesteśmy przy temacie kosmicznym, to przypomnę, co niedawno pisałem:
"Jeśli leming znowu da się nabrać, to nasuwa się nieodparta konkluzja, że stopień odmóżdżenia potencjalnego sympatyka Platformy zbliżył się niebezpiecznie do granicy debilnego absolutu, za czym jest już tylko czarna dziura..."
Serdecznie Pana pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

dogard

06.10.2013 15:04

NIEPODLEGLOSCIOWCY i reszta.Lewice,prawice czy centrum mozna wyrzucic na smietnik politycznych podzialow, to kiepskie zamulacze optyki zasadniczej linii rozdzwiekow i pozialow spolecznych.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

06.10.2013 17:40

Dodane przez dogard w odpowiedzi na aktualny podzial jest jeden

Proszę się nie doszukiwać zbyt głębokich podtekstów, ale nie wiem czemu przypomniał mi się serial "blondynki kontra reszta świata". Moim zdaniem trochę ryzykowne zawody.
Pozdrawiam,
KP
Domyślny avatar

dogard

06.10.2013 18:05

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na aktualny podział...

jasny.Sekta pancernej brzozy kontra PRAWDA SMOLENSKA; GRATULACJE DLA BLONDYNEK CENIACYCH PRAWDE.TO prosty wybor niepodleglosciowcow.Inni sa nie z naszej bajki---filozofowanie zostaw polichamom i hartmanom; maja nawet wlasciwe studia..
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

06.10.2013 18:32

Dodane przez dogard w odpowiedzi na re--przeciez podzial jest doprawdy

"Naszą bajkę" wkleiłem pod tekstem notki - wystarczy kliknąć na trójkącik.
Pozdrawiam,
KP
Post Scriptum
Czy Pan naprawdę nie wyczuwa, że Pańskie monotematyczne komentarze nudzą gości Naszych Blogów??? Przecież Pan odstrasza ludzi od tego Portalu. jeśli nikt tego jeszcze Panu nie powiedział, to niniejszym czynię osobiście. Bo notka żartobliwa, a Pan jak zawsze upierdliwie nadęty.
Domyślny avatar

dogard

07.10.2013 15:07

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na re--pzrecież...

kabaretowo wzdety.Mowimy powaznie lub rzniemy glupa--lubisz takie bujanie, to sie dalej bujaj...
Domyślny avatar

Daf

06.10.2013 15:51

jezeli frekwencja wyborcza jest bardzo niska, w Polsce ponizej 50 %, to oznacza to przeciez, ze znacznej czesci wyborcow nie odpowiadaja programy partii politycznych, lub dzialalnosc politykow tych partii. U nas i w kazdym innym kraju demokratycznym niska frekwencja wyborcza ,lub spadek poparcia dla pewnych partii politycznych , bylyby sygnalem do natychmiastowego reformowania partii. W ostatnich wyborach do parlamentu w Austrii 29.09.2013 dwie najwieksze partie polityczne, SPÖ (socjaldemokracja) i ÖVP (partia ludowa), stracily w porownaniu do poprzednich wyborow z przed 5-ciu laty po ca. 2 % glosow. Juz teraz zastanawiaja sie, informujac o tym spoleczenstwo, co zrobic zeby pozyskac znow wyborcow i jakie bledy popelniono. A w Polsce ? Przeciez wyborcow nie mozna zmusic do udzialu w wyborach. Czasy 3 X TAK to juz historia ! Pozdrawiam Pana
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

06.10.2013 17:15

Dodane przez Daf w odpowiedzi na Szanowny Panie Profesorze,

"U nas i w każdym innym kraju demokratycznym niska frekwencja wyborcza ,lub spadek poparcia dla pewnych partii politycznych , bylyby sygnalem do natychmiastowego reformowania partii..."
---------------------------------
Próbowałem o tym pisać, ale może Pani pamięta, co się wtedy posypało na moją głowę.
Na usprawiedliwienie Polaków mogę natomiast podkreślić, że demokracje zachodnie kształtowały się całymi dekadami i ominęła je pięćdziesięcioletnia pandemia komuny.
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

Daf

06.10.2013 18:10

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na Szanowny Panie...

pamietam reakcje i pamietam, ze NIKT nie stanal w Pana obronie. Usprawiedliwienia dla Polakow nie moze byc, bo w ciagu 24 lat zaprzepascili wszelkie szanse. Zachodnie demokracje uksztaltowaly sie, w niezwykle trudnych warunkach po wojnie, bardzo szybko. Kierunki rozwoju Europy, straszliwie zniszczonej w czasie wojny, wskazal Winston Churchill w swoim porywajacym przemowieniu w Zürich'u 19.09.1946 r. BRD powstala w 1949 r i zaraz byla propozycja Francji dot. wspolpracy - powstala Montanaunion i w r 1957 EWG. Rozwoj zniszczonych krajow i budowanie demokracji odbywal sie szybko i prawidlowo. Austria odzyskala suwerennosc w 1956 r i juz po 10-ciu latach byla krajem zamoznym z dobrze funkcjonujaca demokracja. A to dzieki pracowitosci obywateli, dobrze pojetemu patriotyzmowi i madrym rzadom. Tego co sie w Polsce dzieje nic nie usprawiedliwia ! Ponownie serdecznie Pana pozdrawiam
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

06.10.2013 18:25

Dodane przez Daf w odpowiedzi na Panie Profesorze,

Zapraszam w wolnej chwili do lektury:
http://salonowcy.salon24…
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
willys

willys

07.10.2013 02:57

I takiego Pana lubie,wlasnie.
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,533
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności