Jak Kazik M. i Józek O. Syberię podbijali

Izaak Newton polskiej polityki, były nauczyciel fizyki z Gorzowa Wlkp. Kazimierz Marcinkiewicz oraz niedoszły proboszcz rzymskokatolicki, b. Sekretarz KC PZPR tow. Józef Oleksy powołali do życia twór pod roboczą nazwą Izba Przemysłowo - Handlowa Towarzystwo Gospodarcze. Powołanie Izby Towarzyskiej to cios zadany tow. Cioskowi, który od lat bezskutecznie próbuje ogacić Izbę pod nazwą Polska - Rosja. A tu ciągle wieje chłodem.  W chwili obecnej w łonie udziałowców trwa spór dotyczący nazwy pod jaką funkcjonować będzie przedsięwzięcie. Kazimierz Marcinkiewicz, który zdobył ostrogi biznesowe w londyńskim City optuje za nazwą Joint Venture, natomiast tow. Józef Oleksy, który praktykę biznesową i szkolenia odbył w Moskwie nalega by dla poprawy dobrosąsiedzkich stosunków z Rosją firmę nazwać Совместное предприятие. Jak się sądzi w kręgach konserwatywnych, odejście Kazimierza Marcinkiewicza do biznesu spowoduję
utratę przez państwo polskie jakiejś części jego myśli, ponieważ  były premier jest członkiem - założycielem Instytutu Myśli Państwowej. Na odejściu do biznesu Józefa Oleksego Polska nie straci nic, ponieważ jest on na emeryturze i nie myśli już o Polsce tak intensywnie jak jego wspólnik. Z przecieków i nieoficjalnych informacji wynika, że obaj biznesmeni  zajmą  się kojarzeniem oraz ogólnie pojętą stymulacją gospodarczą, oprócz tzw. " sektorów wrażliwych "  czyli energetycznych. Ten ustęp w statucie organizacji wymusił - jak się podejrzewa - Kazimierz Marcinkiewicz, którego żona jest osobą niezwykle wrażliwą, pisze wiersze i dodatkowo jest  kobietą bardzo  energetyczną. Z dokumentów rejestracyjnych spółki wynika, że obaj udziałowcy obejmą po 49 % udziałów, pozostałe 2 % obejmie Stanisław Wokulski, który ma bardzo dobre relacje z Rosjanami i osobiście zna Suzina. 

http://www.rp.pl/artykul…