Jaki kraj, tacy terroryści

Fascynującym jest dla mnie kraj, w którym by postawić na nogi wszystkie media, państwowe służby, policję i antyterrorystów (a czasem nawet dokładniej rzecz ujmując, cytując rzecznika prasowego policji Mariusza Sokołowskiego 443 policjantów i 22 psy) wystarczy:
- umiejętność wysyłania maili;
- chęć wysadzenia sejmu za pomocą szarży ciężarówką wypełnioną materiałami wybuchowymi (!?);
- posiadanie flagi i dwóch gwizdków (odpowiednie skreślić).

Duma mnie wręcz rozpiera, gdy czytam relację z dzisiejszej konferencji prasowej pana ministra Sienkiewicza oraz premiera Tuska. Zatrzymano podejrzanego, który wywołał panikę oraz paraliż wielu szpitali i instytucji państwowych! Stosował zawiłe techniki ukrywania swej tożsamości internetowej, ale dzięki kapitalnej pracy analityków, policjantów, agentów, udało się gada namierzyć. Nie możemy zdradzić w tym momencie jego tożsamości, mówi tajemniczo minister, ale... premier dopowiada - możemy powiedzieć, że jest antypatyczny! 

Ciekawe, czy okaże się równie antypatyczny jak Brunon K, niedoszły zamachowiec, którego wina oraz zdolności sprawcze są tak oczywiste, że każdego, kto poddaje w wątpliwość działania ABW wspomniany minister spraw wewnętrznych uznaje za oszołoma, który wierzy w smoleński hel. Ciekawy człek zresztą z pana Bartłomieja Sienkiewicza - miał kapitalną prasę, od samego początku uznawany za wspaniałego, wybitnego wręcz eksperta i profesjonalistę. 

Znawca i piewca Rosjan. Po Smoleńsku pisał jakże krzepiące serca odezwy do naszych wschodnich braci "Jesteśmy pod wrażeniem pomocy i solidarności, jakich doświadczamy od państwa rosyjskiego, a także zwykłych mieszkańców Rosji, w tragicznych dla nas okolicznościach (...) Przeżywając dzisiejszą tragedię widzimy, że nie jesteśmy sami, tak jak to było siedemdziesiąt lat temu. Są z nami, łącząc się we współczuciu i powszechnie zrozumiałym języku gestów i pomocy, władze i obywatele Rosji - państwa, które jest prawnym sukcesorem ZSRR". Wykazywanie błędów w smoleńskim śledztwie uznaje za histerię oraz próbę politycznego, obrzydliwego przejęcia władzy przez totalitarną opozycję. Skandaliczne nadużycia władzy IV RP w prowokacji pani Sawickiej piętnuje z uwielbieniem. Uczciwie przyznaję - do roli szefa rządowej policji nadaje się jak widać wzorcowo. Wierny i zawsze wie, co powiedzieć.

Czekam niecierpliwie, jak żołnierz premiera Tuska poradzi sobie z rozpaczliwą odezwą o pomoc prezydenta oblężonego przez narodową hołotę i kibolów-faszystów Wrocławia. Tylko dzięki starannym przygotowaniom do wizyty na Uniwersytecie Wrocławskim wybitnego profesora Baumana, wywiadowczej działalności policji, udało się udaremnić niecne plany uzbrojonych we flagi, gwizdki i silne gardła bandziorów. Chwała i cześć bohaterom! 

Żebyśmy się jednak dobrze zrozumieli, odsuwając na bok ironię (troszeczkę). Każdego sprawcę fałszywego alarmu bombowego ukarałbym finansowo i karnie tak, że kolejny pacan zastanowiłby się 10 razy przed głupim mailem lub telefonem niezależnie od zdrowia psychicznego. Wielkim zwolennikiem przerywania wykładów nie jestem, ale z drugiej strony zawsze uważałem, że jak sobie profesor z grupą głośnych słuchaczy nie potrafi poradzić bez pomocy antyterrorystów, to raczej średni z niego specjalista - zwłaszcza jak to humanista podobno. Dowiedziałem się ponadto, że hasła "wypier..." oraz "precz z komuną" to okrzyki faszystowskie. Człowiek się całe życie uczy. 

Budzi się we mnie jednak naturalny odruch wrodzonej odporności na głupotę (zwłaszcza, jak ktoś chce głupiego zrobić ze mnie) - gdy usiłują mi wmówić, że polskie służby ratują nas na co dzień przed ojczystymi bin brunonami, faszystowską hołotą zakłócającą wykłady wybitnych naukowców oraz antypatycznymi terrorystami z Chrzanowa - katastrofa smoleńska, niewyjaśniona śmierć generała policji, wszechobecna korupcja, gospodarcza przestępczość? Nieważne... Premier Tusk, prezydent Dutkiewicz i minister Sienkiewicz na straży! Polaku, śpij spokojnie, czuwamy, zwłaszcza, że za rogiem czai się ten niedobry PiS!

Eh, jaki kraj, tacy terroryści...