Wyjaśnienia podczas posiedzenia Sejmu w sprawie sytuacji Grupy Azoty, zamiast uspokoić, jeszcze bardziej niepokoją. Dowodzą, że Rząd szafuje spółkami strategicznymi. Wygląda na to, że lobbing Aleksandra Kwaśniewskiego w interesie rosyjskiej firmy Acron był skuteczny. W spotkaniu byłego prezydenta z Donaldem Tuskiem także miał uczestniczyć J.K. Bielecki. Donald Tusk zapewnia, że było to spotkanie nie owocne, ale tymczasem sprzedano kolejne 12% akcji azotów. Zabawa gazem jak wiemy jest niebezpieczna. Nierozsądny uczestnik takiego procederu może ulec groźnym obrażeniom. Tymczasem rząd Polski niebezpiecznie bawi się Azotami
Właśnie dowiedzieliśmy się, że te 12% sprzedanych udziałów grupy jest niby w jej obronie. Tyle, że to spowodowało spadek udziałów skarbu państwa do tylko 33%. Nadto odpowiadający na nasze pytania w zastępstwie ministra Skarbu Wiceminister Paweł Tamborski nie chciał podać, kto jest właścicielem ponad 19% akcji krajowego potentata. Stwierdził, że to tajemnica. Taka tajemniczość z reguły świadczy, że rząd ma coś do ukrycia i milczy bojąc się skandalu. Czy zatem Acron może mieć więcej udziałów niż wmawia nam rząd? Obawiam się, że tak. A w takiej sytuacji zachodzi niebezpieczeństwo utraty kontroli nad tą strategiczna grupą.
Acron to gracz na skalę światową. Prowadzi swoje interesy nie tylko w Rosji, ale również w krajach o znaczeniu strategicznym dla interesów naszego wschodniego sąsiada, takich jak Chiny czy USA. Tyle, że przejęcie u nas zakładów chemicznych oznaczałoby skutki o wiele poważniejsze niż prowadzenie interesów w tamtych krajach.
Byliśmy również świadkami wojny pomiędzy koteriami w ramach PO. Nowy minister Włodzimierz Karpiński rodem z Puław (urlopowany pracownik zakładów w Puławach), powołał na stanowisko Prezesa Zarządu Grupy Azoty swojego znajomka, oczywiście z Puław (Pawła Jarczewskiego) odwołując Jerzego Marciniaka dotychczasowego prezesa, kumpla byłego ministra skarbu Aleksandra Grada (obaj byli są z Tarnowa). Atak na ministra za odwołanie Marciniaka przypuściła przyboczna posłanka Grada, Urszula Augustyn. Aż miło było patrzeć, jak skaczą sobie do gardziołek. Wyraźnie widać, że „desant Grada”, jak nazywano liczne nominacje z Tarnowa, wyląduje wkrótce na zielonej trawce, a pojawi się nowy, tym razem od Karpińskiego. Tyle, że niestety znowu walka o wpływy w PO przesłania obronę naszych narodowych interesów. Osobiście wolałbym, aby z taką zaciekłością, z jaką walczą o stołki, walczyli o narodowy majątek.
Niestety widać, że premier Tusk niezbyt poważnie podszedł do azotowego tematu i może się okazać, że wykonał właśnie ruch, który z hukiem wysadzi go z premierowskiego stołka. To, że premier i rządząca krajem Platforma Obywatelska bawi się nawet tak poważnymi kwestiami, jak Grupa Azoty, nie jest nowością. W przypadku zabawy stoczniami, skończyło się katastrofą. Obawiam się, że zabawa zapałkami, jaką uprawia ekipa Tuska przy Grupie Azoty skończy się wielkim wybuchem. Tyle że ten wybuch poparzy przy okazji nas wszystkich.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3789