Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Sędzia musi być jak kryształ, Gmyz wykonał dobrą robotę
Wysłane przez Paczula w 17-01-2013 [11:31]
Tam, gdzie występuje emocjonalny stosunek, tam można spodziewać się stronniczego osądu, a podejrzenie braku bezstronności, w przypadku sędziego, jest czynnikiem wykluczającym go z orzekania o sprawach, w których tego rodzaju wątpliwość powstaje.
*"Węszenie w koszu na brudną bieliznę matki, wujenki czy pradziadka - aby zdyskredytować w ten sposób potomka, to dno dna, a nie dziennikarstwo" - napisał jeden z komentatorów na blogu Janiny Jankowskiej.
I ja się z nim zgadzam, węszenie w koszu, zaglądanie pod kołdrę, to dno dna dziennikarskiego, ale różnica między Tomaszem Lisem (na jego portalu ukazał się tekst o Rajmundzie Kaczyńskim), a Cezarym Gmyzem jest taka, że:
- na portalu Lisa lustracji poddano zmarłą osobę niepubliczną. Lustracja ta polegała między innymi na sugerowaniu romansu, a więc dotykała tematów wrażliwych. Lustracja Rajmunda Kaczyńskiego nic nie wnosiła do życia publicznego, jej zadaniem było zadac ból rodzinie zmarłego, dlatego należy oceniac ją w kategoriach niegodziwości.
- Cezary Gmyz zlustrował sędziego, będącego przedstawicielem władzy, wykazując rodzinne powiązania sędziego ze Służbą Bezpieczeństwa. Dlaczego ta informacja jest istotna? Otóż, jest ona istotna z tych samych przyczyn, z jakich dla nikogo, kto śledzi wyroki sędziego Tuleyi, informacja, że jego mama pracowała w MO i SB nie jest zaskakująca.
Człowiek nie musi osobiście pracować w jakiejś instytucji, by być z nią związany emocjonalnie. Do tego wystarczy emocjonalny stosunek do osoby w niej pracującej.
I choć prawdą jest, że dzieci nie odpowiadają za rodziców , to dzieci, już dorosłe, odpowiadają za swoje emocje i za to, co z nich wynika.
W przypadku sędziego Tuleyi, język nienawiści, którego użył w uzasadnieniu werdyktu, pokazuje siłę emocji, jakie nim targają.
Nie będzie to żadne odkrycie, jeżeli napiszę, że tam, gdzie występuje emocjonalny stosunek, tam można spodziewać się stronniczego osądu, a podejrzenie braku bezstronności, w przypadku sędziego, jest czynnikiem wykluczającym go z orzekania o sprawach, w których tego rodzaju wątpliwość powstaje.
Władza sądownicza, jest władzą odrębną i przynajmniej w teorii, jest niezależna od innych władz, dlatego w pierwszej kolejności powinna podlegać lustracji, a sędzia powinien być jak kryształ - poza wszelkimi podejrzeniami o stronniczość.
Gmyz wykonał dobrą robotę.
Komentarze
17-01-2013 [11:44] - nowytor5 | Link: Rodzicie - dzieci. Żadnych zwiazków?
SBecka mama i synek sędzia w procesach lustracyjnych. Donald Tusk premier i synek Józef Bąk zwany Amber Gołda.
17-01-2013 [12:13] - nowytor5 | Link: SBecka mama i synek sędzia w procesach lustracyjnych
Jak Maja Rostowska u Radosława Sikorskiego
17-01-2013 [12:29] - Krzysztof | Link: Sterylni czy wysterlizowani?
Reczywiście, wyizolowane dzieci, zero przeszłości, zero kontaktów. Zeszmaceni czy załgani? Pytam o Tuleje i Lisa. I przy nauce chodzenia też nie pomagała mamusia tylko podpierali się dziełami Lenina? Mogli wybrać rozładunek wagonów, tam nikt o mamusie i tatusia nie pyta. Nawiasem mówiąc, chyba otarli się o wyrodność, skoro tak się od rodziców odcinają.
17-01-2013 [12:48] - NASZ_HENRY | Link: Sedzia Tuleya PO
dstawy stalinizmu wyssał z mlekiem matki ;-)
17-01-2013 [14:06] - dogard | Link: KLAN UBECKO--KOMUSZY JEST TRWALY
panuja w nim prawdziwe zasady jednosci i samopomocy wobec wszystkich , z poza towarzystwa.Oczywiscie niektorych dopuszcza sie do sekty, jezeli zwiazane jest to z geszeftem i wladza.Tu odstepstwa familijne sa rzadkoscia, tacy starozakonny komunisci w nowej formie.
17-01-2013 [16:03] - wandaherbert | Link: rodzina
rodzinę sędziego Tuleya nie można posadzac o miłość do systemu demokratycznego,jej jest bliżej do tradycji UB,SB ,dlatego sędzia, tak atakował tych co byli przeciwienstwem ,tych zbrodniczych formacji ,w której służyla jego mamusia
17-01-2013 [21:30] - malma5455 | Link: Sedzia TULEYA
O ile wiem jeszcze niedawno aby sędzia dostał nominację ,to jego rodzina ,rownież ze strony żony /jeśli Ją miał/ była sprawdzana i lustrowana do co najmniej dwóch pokoleń.I jeżeli sędzia miał kuzyna po wyrku to nie dostawał nomionacji.Jak rozumiem ubeckie pomioty mogły zostać sędziami a inni obywatele jeżeli mieli jakiegoś trewnego kuzyna nie.Dlaczego teraz taki lament nad redaktorem Gmyzem.On wykonał dobrą robotę ,poinformował społeczeństwo o tym ,o czym powinno być poinformowane przez władze RP,O ile wiem matce sędziego odebrano część emerytury -czyli nie była taka "krysztalowa" a Pan TUleya nie powinien otrzymać nominacji na sędziego.Dlaczego dzieci AK-owcow po / wyrokach/nie mogli być sędziami a dzieci UB-eków Tak.Hipokryzja polskiego salonu!!!