W Polsce toczy się bezpardonowa walka polityczna, to nie ulega kwestii, ale nie przypuszczałam, że język nienawiści zabrzmi w sali sądowej z ust przedstawiciela wymiaru sprawiedliwości.
Sędzia Igor Tuleya w trakcie odczytywania wyroku skazującego w sprawie doktora Mirosława G. stwierdził, że działania CBA w sprawie kardiochirurga: "budzą jednoznaczne skojarzenia, nawet nie z latami 80-tymi, ale z przesłuchaniami stosowanymi w latach 40-tych i na początku lat 50--tych, w czasach największego stalinizmu".
Stalinizm, jak wiadomo, był systemem zbrodniczym, mimo to sędziemu nie drgneła powieka, gdy wypowiadał te obraźliwe dla państwowych funkcjonariuszy słowa.
"Czy jakieś sformułowania są ostre, to jest oczywiście ocenne. Każdy inaczej odbiera pewne określenia" - wyjaśniał sędzia Tuleya dziennikarzowi "Wiadomości". [1]
Nie ukrywam, że tłumaczenie sędziego pocąatkowo wzbudziło mój sprzeciw. Po namyśle doszłam do wniosku, że jego wypowiedź wyjaśnia dlaczego w sprawie Alicji Tysiąc występującej przeciw "Gościowi Niedzielnemu" zapadł kuriozalny*, w mojej ocenie, wyrok nakazujący opublikowanie przeprosin za "bezprawne porównanie jej do zbrodniarzy hitlerowskich", wyrażających "ubolewanie, że skrzywdzili ją, używając języka nienawiści" [2]. Po prostu, sędzina prowadząca sprawę, w tekstach będących podstawą oskarżenia, dopatrzyła się czegoś, czego... czego w nich nie było. Pewne określenia odebrała inaczej i opierając się na własnej interpretacji dokonała oceny. Ale interpretacja to jedno, ocena to drugie.
Prowadząca sprawę Tysiąc kontra "Gość Niedzielny" sędzina, nie miała watpliwości, że porównanie kogoś/czegoś do zbrodniarzy/zbrodniczych działań jest mową nienawiści. A skoro tak, to ja również nie mam wątpliwości, że...
Sędzia Tuleya dokonał bezprawnego (niezgodnego z prawdą) porównania funkcjonariuszy CBA prowadzących dochodzenie w sprawie kardiochirurga do funkcjonariuszy UB. Słowa sędziego były obraźliwe, poniżające, krzywdzące. Swoim wystąpieniem sędzia Tuley podważył wiarygodność wymiaru sprawiedliwości jako bezstronnego organu, ferującego wyroki na podstawie faktów, a nie osobistych uprzedzeń.
W Polsce toczy się bezpardonowa walka polityczna, to nie ulega kwestii, ale nie przypuszczałam, że język nienawiści zabrzmi w sali sądowej z ust przedstawiciela wymiaru sprawiedliwości.
*) kuriozalny, albowiem w żadnym ze wskazanych w uzasadnieniu wyroku tekstów nie wystapiło porównanie Alicji Tysiąc do zbrodniarzy hitlerowskich.
--
[1] http://www.tvp.pl/publicystyka/programy-informacyjne/wiadomosci/najciekawsze-materialy/osad-sedziego/9653903
[2] http://wyborcza.pl/1,76842,7632597,_Gosc_Niedzielny__musi_przeprosic_Tysiac_za_nienawisc.html
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4280
Pozdrawiam
Jes tu moja notka na ten temat...kliknik w mój nick i poczytaj :-)
Tego chcą?
Pozdrawiam