Czy nowa umowa gazowa z Rosją jest dla Polski korzystna?

1. Tydzień temu zaraz po zakończonych rządowych negocjacjach z Rosją w sprawach gazowych napisałem o daleko idących ustępstwach wobec Gazpromu, choć ten pogląd był oparty tylko o nieoficjalne informacje medialne. Teraz wynegocjowane porozumienie ma być zaakceptowane przez polski rząd iw związku z tym informacji na temat porozumienia gazowego jest już więcej i mają one charakter oficjalny. Niestety potwierdzają one tezę,że w tym porozumieniu Rosjanie osiągnęli wszystkie swoje cele, a Polska tylko jeden tzn. mamy zagwarantowane dodatkowe dostawy gazu, a więc tej zimy raczej już nie będzie ograniczeń dostawgazu dla przemysłu.

Trzeba uczciwie przyznać,że strona polska rozpoczynając te negocjacje była w trudniejszym położeniu niż strona rosyjska. Rozwiązanie rosyjsko-ukraińskiej spółki RosUkrEnergo, która dostarczała do Polski ponad 2 mld m3gazu ,spowodowało że już od stycznia tego roku w Polsce zaczęło brakować gazu, a tej zimy te braki mogły już powodować ograniczenia dostaw dla przemysłu. Byliśmy więc trochę w sytuacji przymusowej choć pewnie ten rok dało by się „opędzić” bez dodatkowych dostaw z Rosji, gorzej mogło być dopiero w roku następnym.

2. Co uzyskała strona rosyjska?. Przede wszystkim sprzeda Polsce przez najbliższe 28 lat około 300 mld m3 gazu za około 60 mld USD ( w cenach bieżących). Trzeba przyznać, że we współczesnym świecie zawieranie takich transakcji nie następuje codziennie więc nawet dla takiego potentata jak Gazprom uzyskanie takiego kontrahenta, który w dodatku regularnie płaci jest dużym sukcesem.

Ale to oczywiście nie wszystko. Premier Putin podczas wizyty w Polsce 1 września mówił,że należy uporządkować sprawy własnościowe w EuRoPol Gazie ( spółka obsługująca gazociąg jamalski) usuwając z niego osobę fizyczną. I proszę po dwóch miesiącach wiemy już oficjalnie, że akcjonariuszami EuRroPol Gazu mają być tylko Gazprom i PGNiG po 50% każdy, a dotychczasowy 4% udziałowiec Gas- Trading ma być wykupiony (inna sprawa,że nie będzie to takie proste, jeżeli obydwie strony będą chciały to zrobić zgodnie z polskim prawem).

Gazprom uzyskał także obniżenie cen przesyłu gazu do Niemiec gazociągiem jamalskim przez terytorium Polski do czego usilnie dążył.Wprawdzie nie podano cen jakie Gazprom będzie za to płacił,ale podano informację, że ceny za tranzyt ustalone zostały na takim poziomie, żeby EuRoPol Gaz miał rentowność ok.2% netto, co w zestawieniu z dotychczasową 7% rentownością oznacza,że Rosjanie osiągnęli swój cel i przy okazji osłabili finansowo spółkę przesyłową na której losie im chyba specjalnie nie zależy.

Gazprom uzyskał również zobowiązanie strony polskiej,że decyzje strategiczne w tej spółce będą podejmowane przez zarząd jednogłośnie (do tej pory przy rozbieżnościach roztrzygający był głos prezesa, którego wyznaczało PGNiG) a jeżeli nie zarząd nie dojdzie do porozumienia to roztrzygała je będzie rada nadzorcza, gdzie przewodniczący jest wskazany przez Gazprom. Może to oznaczać albo paraliż decyzyjny w EuRoPol Gazie albo roztrzyganie spraw strategicznych według wskazania Rosjan.

3. Co się udało stronie polskiej. Jak już zaznaczyłem wcześniej, uzyskaliśmy dodatkowe dostawy gazu a więc  nie będzie ograniczeń dla odbiorców gazu. Ale w związku z podpisaniem zupełnie niedawno kontraktu katarskiego na dostawy 5 mldm3 gazu od roku 2014 będziemy mieli już za parę lat tylko z  importu aż 16 mld m3 gazu nie uwzględniając wydobycia własnego.Gazu będzie więc wyraźnie za dużo, a ponieważ w kontraktach długoterminowych obowiązuje reguła bierz i płać, więc nawet jeżeli nie będziemy w stanie tyle gazu zużyć to trzeba będzie za niego zapłacić.

Ta transakcja z Gazpromem może też podważać sens kontraktu z Katarem i budowy gazoportu, bo skoro mamy gwarancje dostaw takich dużych ilości gazu, przewyższających nasze potrzeby to po co brnąć w duże koszty i realizować jakąś strategię dywersyfikacji. Obym był złym prorokiem ale wydaje się,że zaraz takie głosy się odezwą.

Tydzień temu zaraz po zakończonych rządowych negocjacjach z Rosją w sprawach gazowych napisałem o daleko idących ustępstwach wobec Gazpromu, choć ten pogląd był oparty tylko o nieoficjalne informacje medialne.