Najpierw były mohery, czytaj debile, później bydło, wtaha do wyrżnięcia, Lech Kaczyński-alkoholik, Jarosław-homoseksualista a w domyśle zapewne i zoofil czujący miętę do kotów...
W międzyczasie Mirosławiec...
Później Smoleńsk z przerywnikiem w postaci Cyby w Łodzi...
Seryjne samobójstwa: A to w piwnicach, a to w łazienkach, a to w więziennych celach. I na balach...
I smoleńskie "śledztwo"...
Teraz, po zażądaniu aresztowania Jarosława Kaczyńskiego w atmosferze demonów krwiożerczego, polskiego nacjonalizmu, antysemityzmu i nazimu wymieszanego z faszyzmem, wniosek o trybunał stanu.
I pozbawienie immunitetu Antoniego Macierewicza...
I przekonanie o absolutnej potrzebie delegalizacji opozycji. Bo eutanazja się nie powiodła...
I "groźba zamachów terrorystycznych" na organa... I ładunki wybuchowe znalezione w Gdyni...
A w telewizorniach Dukaczewskie, Czempińskie, łysy, emerytowany(?) antyterrorysta i Leszek Miller w roli obrońcy uciśnionych. Kiki, Pawianogrzywe, Smolary i cały ten błazeński, zdegenerowany chłam, któremu kazano być autorytetami...
W kinach "Pokłosie", w montażowni "Wałęsa" a ze szpitali wygania się chore dzieci. Innym każe się umierać...
Czyżbyśmy byli świadkami końca Republiki Okrągłego Stołu?
Wszystko wskazuje na to, że tak. Bo o ile system jest domknięty, o tyle jest pusty, wyeksploatowany, targany frakcyjnymi wojenkami. Już nie kreuje, zjada własne dzieci...
I kasa też się kończy. Już wszystko sprzedane. A tym, co pozostało nie da się nakarmić zbyt licznej rodziny bydlaków, która się rozpleniła jak robactwo i wciąż czeka z rozdziawionymi pyskami na żer.
Tyle, że żarcia też już nie ma...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4011
Pozdrówka:-)
Jak tu pisze Kat...Oni maja nas w dupie!
Skoro to społeCZERŃstwo nie ubrało "nimi" latarni po Smoleńsku,to tym bardziej maja to w dupie!
Titanic tonie...ale szalup dla tej załogi wystarczy...a pasażerów...miałem to po rusku napisac,ale sam sie domyśl :-))
pzdr
Pozdro
Ale, mimo tej pozornie beznadziejnej sytuacji, jestem głęboko przekonany, że stoimy na względnie dobrej pozycji "przed bitwą". Pamiętajmy że kiedy wybuchł strajk w stoczni gdańskiej, to sytuacja z mediami była IDENTYCZNA - w 100% należały do czerwonej chołoty, a każde sprostowanie jej kłamstw zajmowało tygodnie rozprowadzania "bibuły". Wtedy,pomimo tego,wygraliśmy. Dzisiaj, jeśli np. w Gabonie Dolnym następuje zamach stanu - wiemy o tym ,dzieki Internetowi, jeszcze zanim opadnie dym po eksplozji granatów. PAMIĘTAJMY O TYM!
Aby wygrać musimy DUŻO I OSTRO pracować we wszystkich mediach, jak również, być może przedewszystkim - nie obcyndalać się (piękne polskie słowo) i walić czerwoną bandę ryżego w ich zakute łby ile wlezie - ONI TO ROBIĄ CODZIENNIE!
Pozdrawiam,
Marcus Semper Polonus