Dzisiejsze posiedzenie poświęcone było informacji o tym, co zrobiły służby specjalne przed i po 10 kwietnia 2010 roku. To właśnie do nich należała ochrona delegacji z prezydentem na czele. Wpis ma więc nietypowy charakter, gdyż stanowi pewnego rodzaju sprawozdanie z posiedzenia. A padło podczas niego wiele ważnych pytań.
Oczywiście osobą odpowiadającą za całość funkcjonowania państwa, w tym wszystkich służb specjalnych, odpowiada premier Donald Tusk. Ale bezpośrednio te zadania wykonywali: Jacek Cichocki Sekretarz kolegium ds. Służb Specjalnych, Krzysztof Bondaryk szef ABW, Radosław Kujawa szef SWW, Krzysztof Nosek szef SKW i gen. Maciej Hunia szef AW.
10 kwietnia zginął nie tylko prezydent ale także szef BBN. Pierwszą refleksją po katastrofie nie było to, że w BBN nie było technicznych zabezpieczeń. Komunikat SMS brzmiał, że doszło do katastrofy i zginął prezydent. Następnie pojawił się komunikat, że trzy karetki odjechały z lotniska na sygnale. Następną informacją było, że sprawy przejmuje RCB (Rządowe Centrum Bezpieczeństwa). I dalej, że zakazuje się wszelkich kontaktów z mediami. Następnie pojawił się komunikat, że nie ma zagrożenia terrorystycznego.
W biuletynie SWW nie było informacji o zajęciu się sprawą katastrofy Smoleńskiej. Tymczasem w tym biuletynie były informacje o Pakistanie i Afganistanie. A nawet o zamachu na Filipinach. Wszystkie te wydarzenia były ważniejsze od katastrofy Smoleńskiej.
Do BBN zgłosił się przedstawiciel firmy z propozycją map satelitarnych okolic Smoleńska. Zrezygnowano z tej propozycji.
Po dojściu do władzy w służbach gen. Kozieja raport o mordzie Katyńskim nie został upubliczniony na stronach BBN.
W Rosji nakręcono film o remoncie samolotu rządowego podczas remontu w Rosji. W trakcie tego remontu do samolotu był wolny dostęp. Oprowadzano wycieczki po samolocie. Najważniejszy samolot naszych władz był w Rosji atrakcją turystyczną. Nasze służby wydały oświadczenie, że nic nie wiedziały o tego typu praktykach.
Jacek Cichocki koordynator wizyty:
9 12 2009 r. pierwsze spotkanie przedstawicieli rządu D. Tuska w gabinecie min. J. Cichockiego
11 12 2009 r. notatka min. M. Handzlika zadekretowana przez min. T. Arabskiego na min. J. Cichockiego
Minister J. Cichocki brał udział w spotkaniach roboczych ws. Uroczystości katyńskich.
25. 02.2010 min. J. Uszakow informuje min. T . Arabskiego o negatywnym stosunku władz Rosyjskich do wizyty w Katyniu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Także poinformowano , że w tym czasie nie będzie w Katyniu prezydenta Rosji.
Powyższa informacja nie została przekazana Kancelarii Prezydenta RP.
Tego typu informacja powinna spowodować inne zachowania służb ochrony rządu chroniące również prezydenta.
ABW wobec prezydenta:
W 2008 roku centrum antyterrorystyczne wpisało dane prezydenta do bazy danych. Tego typu wpisanie do bazy danych skutkowało tym, że służby mogły przetwarzać dane. Osoba ochraniana została potraktowana tak samo jak, osoby podejrzane.
Po zamachu w Gruzji sporządzono raport, z którego wynikało, że ten zamach spreparowali sami Gruzini w celu wplątania prezydenta w wewnętrzne sprawy Gruzji. Po wycieku tego raportu podjęto postępowania w sprawie wycieku materiałów tajnych. Śledztwo spowodowało, że cała kancelaria została poddana sprawdzeniu. ABW sporządziło siec połączeń pracowników kancelarii prezydenta.
Z powodu błahego przecieku podjęto nieproporcjonalne działania inwigilacyjne wobec najważniejszych osób w państwie.
SKW informowało, że samolot był pod ich ochroną. Po każdym remoncie samolot był sprawdzany po powrocie z remontu. W trakcie remontu samolot nie był chroniony. Płk. Busza przyznał, że 5, 7 i 10 stycznia samolot został poddany kontroli. Tymczasem mamy informacje, że po 12 stycznia dochodziło do wielu usterek (w tym brak łączności satelitarnej, która była naprawiana przez obcokrajowców).
9 kwietnia ok. 22 czyli na 9 godzin przed odlotem do Katynia. Służba otrzymała ostrzeżenie o groźbie uprowadzenia samolotu . Ta informacja została potwierdzona przez min. Cichockiego, który mówił, że nie łączymy tej informacji z katastrofą w Smoleńsku. W wypadku tak groźnej informacji nie wprowadzono podwyższonej gotowości bojowej. Taką gotowość natomiast wprowadzono podczas Euro kiedy znaleziono mały ładunek wybuchowy na rzece.
Jak to się ma do twierdzenia, że państwo się sprawdziło. Można to przyznać tylko w jednym przypadku jeśli, celem państwa była likwidacja prezydenta RP. Trzeba zatem postawić pytanie w czyim imieniu działały służby specjalne.
Po 10 kwietnia prezydent Komorowski awansował na stopnie Generalskie osoby, które odpowiadały za ochronę prezydenta, a pan Jacek Cichocki awansował na ministra spraw wewnętrznych.
Katastrofa Smoleńska powinna dla polskiego systemu ochrony stać się impulsem do przebudowy całego systemu ochrony najważniejszych osób w państwie. Tymczasem zamiast zmian niefunkcjonującego systemu, osoby odpowiedzialne zostały wynagrodzone.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2399
Jest to oczywiscie kompromitacja obecnych władców SKW. Niewuyobrażalna.