Otrzymane komantarze

Do wpisu: Problem z konferencją Janukowicza
Data Autor
Marcin Tomala
Ten pan mimo wszystko wybory wygrał, a dogadywać się z nim kazał nie kto inny jak nasz wielki laureat Nobla Sikorski. A bardziej serio, ocena pana Wiktora to jedno, a ocena zachowań względem niego ukraińskiej opozycji oraz krajów UE, rola Rosji itd. to odrębna kwestia. A te były i są niespójne.
xena2012
,,mamy umowę strategiczną z Ukrainą''.Brak logiki,przejęzyczenie,nerwy?
alchymista
Traktowanie serio wynurzeń Janukowycza to kompletny nonsens. Ten facet nigdy nie był czysty, ale w tej chwili uprawia najstarszy zawód świata. I skończy na bruku  historii.
Marcin Tomala
Pani Tereso, dziękuję za lekturę i wyważoną uwagę, w mojej notce nie staram się wybielać czy osądzać, decydować o winie lub niewinności. Zaskakuje mnie, że trzeźwo oceniając sytuację, dochodzimy do smutnej konkluzji - układać się, z jak to Pani ujęła, osoba wykorzystującą snajperów, starał się nie kto inny... jak obecny premier Jaceniuk. Dostarczając mu logicznej amunicji. Więc się grzecznie pytam, dlaczego?  Wiele smutnych barw na tej ukraińskiej palecie się kroi, brakuje mi bardzo czystej, uczciwej pomarańczy. Pozdrawiam
Teresa Bochwic
Nie widzę równowagi win. Janukowycz strzelal do protestujących ludzi za pomocą snajperów. Został odwolany przez legalny parlament. Cala reszta to tylko emocje i okoliczności.
Do wpisu: Nobel dla Janukowicza i Sikorskiego
Data Autor
NASZ_HENRY
na rzecz swojego kumpla oligarchy Rinata Achmetowa, który jest jednocześnie kasjerem Janukowicza. I WSIo ;-)
Józef Darski
Nie ma znaczenia. Ważne co przewidziała dla niego Historia, np. ukąszenie muchy Tse-Tse na Spitzbergenie. Polityka jest wypadkową różnych wpływów i dążeń. Nasi komentatorzy tego nie pojmują. Dla nich jest polityka Niemiec, a czegoś takiego nie ma. Co innego Merkel, co innego Steinmeyer wysłany na kompromitację. Przecież Tusk wysyłając Zdradka skompromitował go, bo to obóz Komoruskiego. On tam jak Steinmeyer robił rosyjską robotę.
Marcin Tomala
Nie jestem ekspertem od spraw ukraińskich, więc na tak rozsądnie przedstawione pytanie nie znajdzie Pan u mnie pełnej i sprawiedliwie oceniającej sytuację odpowiedzi. Za nieuzasadnioną irytację lekką przepraszam, rola Tiahnyboka w całym zamieszaniu jest dla mnie coraz większą zagadką, nie można wykluczyć, że stając się sygnatariuszem dzisiejszego porozumienia strzelił sobie w stopę, tracąc poparcie licznej grupy nacjonalistycznie nastawionych protestujących. Ścierają się różne grupy interesów, co chcę przede wszystkim w notce podkreślić, warto zachować zdrowy rozsądek i nie przesadzać w skrajnym osądzaniu kijowskich wydarzeń, niezależnie od poglądów. A w kraju mamy rozpasanie kompletne - od hurra optymizmu, na barykady!!! Po zwycięstwo, bij Moskala! Do "Ci wstrętni Ukraińcy Polaków mordowali, nie zasługują na poparcie"...  Giną ludzie, wątpliwości na każdym kroku, a u nas igrzyska i rozdawanie Nobli. Eh. Pozdrawiam raz jeszcze i dzięki za wyjaśnienie ;)
Marcin Tomala
Panie Józefie, po pierwsze nie osądzałbym jeszcze roli, w jakiej obsadza siebie Janukowicz i czy ucieczka to na pewno rozwiązanie, które dla siebie przewiduje. Ale to pan się bardziej zna na sprawach ukraińskich niż ja, więc powiedzmy, że się zgadzamy, tylko, że... Kompromitująca dla sygnatariuszy, a piewcy (także prawicowi... nawrócenie Tuska, w końcu jak mąż stanu itp. bzdury) sukcesu swoje...  Miło byłoby także, gdyby ktoś w końcu tą rzeczywistość postarał się jakoś sensownie ogarnąć, chaos coraz większy, optymizmu w mej opinii brak. Pytań natomiast coraz więcej.
Józef Darski
Janukowycz uciekł, rodziną wysłał do Londynu. Kijów w rękach Majdanu. Po co pisać o porozumieniu, które kompromituje tylko sygnatariuszy i jest bez znaczenia od momentu podpisania. Czy Pan przywiązuje wagą do papierów, a nie do rzeczywistości?
Ani w komentarzu, ani w intencji nie pojawiło się wulgarne i nieuprawnione "WY". Ale liczyłem na to, że mając "opracowany temat" zechce Pan krótko scharakteryzować zjawisko "banderyzacji Majdanu", co dało by jakieś tło do charakterystyki Tiachnyboka, którą Pan zamieścił, sugerując istotną, ale moim zdaniem, nie jednoznacznie określoną rolę tego polityka ukraińskiego w obecnej sytuacji. Pozdrawiam :)
Marcin Tomala
Wrzucanie mnie do jednego worka z tymi, którzy cały Majdan chcą utożsamić z Banderowcami uważam za niesprawiedliwe i całkowicie rozmywające znaczenie mojej notki. Dziś komentuję zawarte porozumienie i niezrozumiały dla mnie entuzjazm, stawiam pytania, na które nikt nawet nie próbuje rzetelnie odpowiadać. Skrajne siły nacjonalistyczne to inny rozdział tej smutnej, ukraińskiej historii. Otwartym pozostaje pytanie, jak istotny dla fabuły całej książki ten rozdział się okaże i... kto jest tak naprawdę jego autorem. Pozdrawiam
Proszę mi jednak objaśnić, czemu Pan się czepiał Banderowców, czego Pan od nich oczekuje poza tym, co są Polakom i Polsce winni? Jeśli Pan mi odpowie, będzie mi łatwiej zrozumieć innych komentatorów Majdanu wywlekających Banderowców (podkreślających ich tam obecność). Słyszałem, widziałem, czytałem do czego zdolni byli Banderowcy, ale co z tymi współczesnymi? Oni mogą, co prawda, zgłosić się do nas po Zamość, może po Lublin i Rzeszów również, ale jedynie z tow.Putinem na czele - inaczej są tylko grupą folklorystyczną. Dlaczego zatem ich w opiniach i komentarzach, aż tyle?
Do wpisu: Według Nałęcza Tusk winny śmierci córeczki Bonka?
Data Autor
- chciał powiedziec tak: #To jest wyjątkowo obrzydliwe - powiedział Tomasz Nałęcz, komentując ....... obecność premiera na pogrzebie córki Bartłomieja Bonka .....#. ........................... # Ja rozumiem obecność premiera za formę ekspiacji.# A to jest więcej niźli wyjątkowa obrzydliwość.
Do wpisu: Tusk na pogrzebie i w debacie z Kaczyńskim
Data Autor
typ,jak mogą mu ludzie jeszcze wierzyc.Tych przy żłobie mozna zrozumieć ,ale o pozostałych nie wiem co myślec.Marne to polskie społeczeństwo ,gdy się nie opamieta Polska na długie lata będzie panstwem kolonialnym w Europie
Do wpisu: Bohaterski brak profesjonalizmu Justyny
Data Autor
tak pięknego sukcesu Justyny,a ona zdemontowała fabrycznie wyprodukowaną ekipę Norweżek. Nie ma drugiej takiej zawodniczki tzn. o takim harcie ducha,wytrzymałości,uporze i pracowitości.
Niepotrzebne było to wzajemne, jakże polskie, piekiełko i złośliwości. Szczególnie tam, na nieludzkiej ziemi. Co komu chciał udowodnić Korzeniowski? Po kiego diabła głupio wypowiadał się Tajner? Po co Kowalczykównie wojenka z Tajnerem? Oczywiście bardzo cieszę się z Jej sukcesu jak i z każdego dobrego (niekoniecznie medalowego) występu naszych reprezentantów. Oni tam są z Orłem na piersiach.
Do wpisu: Boję się państwa polskiego
Data Autor
Te watpliwosci zawsze beda nam towarzyszyc..A jak nie te to inne.. Ja zdecydowalem sie na powrot (robie to w etapach) po 32 latach... Jak sobie pomysle ilu przede mna poswiecilo zycie,przelalo krew i znioslo tyle poswiecen,aby POLSKA I NASZ Narod przetrwal do dzis,to musialem to zrobic..Tutaj w Polsce mam lepsza okazje i mozliwosci walczyc o ten cel i spelniac Testament Pokolen.. Towarzyszy mi rowniez swiadomosc ,ze jestem u siebie w domu..
O proszę, u widzę mrugnięcia oczkiem do mnie. Czy to oznacza, że już Panu lepiej i przestał się Pan bać? Czyli nie było tak źle skoro tak łatwo można Pana pocieszyć. Proszę Pana, zrozumiałabym, gdyby Pan napisał: boję się o stan państwa polskiego. Ale pisanie: boję się państwa polskiego, z emigracji? Ale fakt, że mogę nie wszystko wiedzieć. Więc proszę sprecyzować: w jaki sposób państwo polskie Panu zagraża, że nie jest Pan wstanie sobie z tym poradzić i stąd ta bojaźń?
Marcin Tomala
Coś nowego byście wymyślili, naprawdę ;) Nie będę kopiował wcześniejszych odpowiedzi, troll sobie poszuka, znajdują się pod moimi notkami z okazji, gdy się ktoś tak spektakularnymi argumentami posługuje ;) Eh, gdzie tam młody zresztą? Marzenia... Stary i głupi, że jeszcze na takie zaczepki odpowiada raczej ;)
Twierdzi Pan, że boi się państwa polskiego. W dodatku nie ma Pan pomysłu jak poradzić sobie z tym całym niebezpieczeństwem. Siedzi Pan sobie gdzieś na emigracji, z dala od tego bajzlu i jego konsekwencji, stuka puka w klawiaturę i wystukał się strach z niemocą. Raz, że z daleka. Dwa, młody i się boi, chociaż patrzy na to z daleka. Trzy, młody i nie ma pomysłu by działać. A ja pytam: gdzie ci mężczyźni?
Marcin Tomala
Coraz większe mam wątpliwości, ilu tych "razem" właśnie jest... a ilu pokonał strach, marazm oraz zwykłe zmagania z szarą codziennością... Bez zarzutu, samemu sobie mogę przecież wypominać, czy to co robię, jak robię, jest słuszne?  Dylematy tuskowo-emigracyjne, smutne. Pozdrawiam!
Marcin Tomala
Może jakiś tomik, dzieła zebrane? ;) Pozdrawiam
Marcin Tomala
Polecam film, wcale nie nowy, Prawo zemsty (Law abiding citizen, eh, te polskie tłumaczenia) z Butlerem. Zdaję sobie sprawę często, że to zawód taki... specyficzny, ale faktycznie wątpliwości natury moralnej pozostaną zawsze. Pozdrawiam!
Do wpisu: Zdrada Dziwisza trafiła do księgarń
Data Autor
Marcin Tomala
Zwykłe podsumowanie Pani niespójnych oraz mało logicznych wypowiedzi, tylko tyle. A w kontekście "braku wiedzy na mój temat" złośliwości na temat mojej męskości oraz rozważania nad moją wiarą są co najmniej nie na miejscu. Z racji tematu na tym poprzestanę, czego Pani również życzę.