Otrzymane komantarze

Do wpisu: Z takim kościołem nie chcę mieć nic wspólnego
Data Autor
Marcin Tomala
Zgadzam się. Całe szczęście kościół, jak wielu słusznie tutaj zauważa, to nie tylko hierarchowie kościelni.
UCZCIWE I GODNE MISTRZA. BRAWO ! Brawo na klęcząco i stojąco ! Oto słowa trafiające przez rozum do serca. BIEDA jest motorem Kościoła i każdej innej religii, a STRACH przed ŚMIERCIĄ paliwem napędowym tego motoru. Nawet soviecki morderca, który z generalskim tupetem za życia wyparł się swoich korzeni i religii, przed odejściem z tego świata ostatnim tchnieniem dolał oliwy do ognia. ******************** Kościół was nie nakarmi To wy go karmicie Przed agresorem nie obroni Wy w Armii służycie Ludności nie powiększy z bratem brat Przewrotny celibat Nie wymodli mieszkań dla publiki Za złote Bazyliki
Ja też nie chcę mieć nic wspólnego z Kościołem, gdzie jako główny kapłan kazanie wygłasza Bredzisław, patron WSI. Ale nie jest to deklaracja debilna w rodzaju "więcej chodzić nie będę" :)
Historia wskazuje na to, że zawsze byli "księża patrioci", zawsze się znalazł taki wesz, który popierał a to rewolucje francuską a to bolszewicką, a to inne świństwa. Ale były tez całe rzesze, które ginęły za prawdę. Warto by doczytać o proporcji zanim się zacznie lament o oszustwie. Innymi słowy: odłączcie się trochę od protestancko-komunistycznego przekazu walącego strumieniami z telewizorów.
xena2012
moja Mama zmarła nagle w szpitalu,nie było mnie wtedy przy niej.Miałam olbrzymie kłopoty z pochówkiem,bo ksiądz nie chciał się zgodzić na pogrzeb,ponieważ nie odbyła spowiedzi.Moja Mama była dobrą katoliczką,wspaniałą,kochającą rodzinę osobą.Takich trudności nie miała rodzina zbrodniarza,a zwykła ,skromna msza stała się okazałą ceremonią ku jego czci pełną wzniosłych słów.Biskupi na każdym kroku podkreślali fakt ,,nawrócenia'' i spowiedzi choć do końca nie wiadomo,czy tak w ogóle było.Jeszcze dalej w zachwycie poszedł redaktor z Frondy uważając to w pełnych patosu słowach za niezwykły sukces kościoła i zwycięstwo chrześcijaństwa.Kościół ma obowiązek na życzenie rodziny urządzić katolicki pogrzeb,ale niepotrzebne było namawianie nas do modlitw za Jaruzelskiego,dowściąganie się szacunku,którego poskąpiono rodzinom ofiar Jaruzelskiego.
Traci Pan sporo energii i czasu. Niepotrzebnie. Nie ma sprzeczności pomiędzy oceną czynów Jaruzelskiego, podsumowania go słowami sprzedawczyk, zdrajca i zbrodniarz, a mszą za jego duszę i pogrzebem z obecnością kapłana. Cała ta pompa to tylko forma. Cały ten zgiełk służy i Panu; ma Pan o czym pisać. Pański tekst pokazuje płytkość Pańskiej wiary. Módl się Pan więcej, to i na kościelnych hierarchów spojrzysz Pan z dystansem. A tak, przyjdzie na cmentarz jąkała z jakimś dupkiem, emerytowanym cyrkowcem i gadają bzdury, z których można się nieźle uśmiać, a Pan się wściekasz i zdrowie tracisz. Wybacz Pan im wszystkim, bo nie wiedzą co czynią. I ciesz się Pan kolejnym pięknym dniem. Pozdrowienia!
mada
WYWÓD JEST JASNY: To my jesteśmy Kościołem, a wyrzucić z Kościoła trzeba tych, którzy głoszą nieprawdy.
Panie Marcinie. Dziekuje za odwage i szczerosc. Niezwykle potrzebna ta panska refleksja w dzisiejszych czasach. Kazdy z nas wierzacych w Chrystusa jest Swiatynia jego Ducha Swietego. Cale nasze zycie wtedy staje sie uswiecone. Jakie bylo zycie Kata i mordercy Narodu Polskiego Jaruzelskiego,wszyscy wiemy. Rzekome jego nawrocenie na lozu smierci nie zapewnia mu automatycznie Bozej Laski czy wybaczenia grzechow. Do tego miedzy innymi jest potrzebne szczera skrucha za grzechy i Zadoscuczynienie. Jak mi wiadomo te warunki nie zostaly spelnione... wiec jestem pewien ,ze ten bandyta i czlowiek ktory sluzyl cale zycie Zlu nie dostapil Laski Bozej i Zycia Wiecznego.Pisze o tym aby pana i innych prawych ludzi uspokoic :-)) Temat ,ktory pan podjal jest bardzo wazny,bowiem niektorzy kaplani i hierarchia uwazajaca sie za slugi Kosciola Katolickiego w Polsce, glosza nauki sprzeczne z naukami i zaleceniami Chrystusa. Slusznie pan uwaza,ze takim naukom nie mozna byc poslusznym. W swoich czasach Brat nasz Chrystus wytykal hipokryzje ,falszywe nauczanie ,brak troski o "owczarnie" tym, ktorzy powinni stac na strazy Bozego Prawa.Nazwal ich "Pobielanymi grobami". Przestrzegal nas przed nimi i ich naukami. Od dluzszego czasu istnieje w Polsce potrzeba polaryzacji wsrod nas wierzacych i Kaplanow naszego Kosciola. Pogrzeb Jaruzelskiego oraz uczestnictwo i wypowiedzi niektorych katolickich hierarchow z Nyczem na czele, w zasadniczy sposob pomagaja tej polaryzacji. Serdecznie pozdrawiam.
NASZ_HENRY
Systemowa aktorzyna Olbrychski ;-)
NASZ_HENRY
Za biskupów "patriotów" też trzeba się modlić ;-)
Emilian Iwanicki
Marcinie i ja zgadzam się z tym co napisałeś.I dodawać nie ma co.Może tylko to (tylko?) że i MY sami sobie nie potrafimy pomóc.Niestety,nie zablokowaliśmy tej hucpy!Zastanawiam się co by zrobił kościół gdyby NASZE działania okazały (gdyby takie były) się skuteczne jednak?Czy hierarchowie wyszli by wreszcie z okopów?Pozdrawiam i dziękuję za ten tekst a i nadzieje mam że może i ci w okopach czytali.
Thomaschek75
Jakis pokrętny ten wywód...
Celarent
Pewnie jakiś ksiądz patriota...
Celarent
Kapłan może i mógł, ale chyba nie może. Jeśli delikwent był ochrzczony, przyjął sakramenty inicjacji... a potem żył w odłączeniu, sprawa nie jest łatwa, ale jego ciało, jakkolwiek je traktował, jakkolwiek żył, było Świątynią Ducha Świętego. Jeśli gość przed śmiercią wyspowiadał się i otrzymał rozgrzeszenie, nie może kapłan na pewno odmówić mu pogrzebu chrześcijańskiego. Może rodzinie odmówić jeśli wie, że umarlak tego nie chciał. Tu błędem nie był chrześcijański pochówek a zrobienie z tego pompy. To powinien być cichy, skromny pogrzeb - byłby faktycznie wyrazem nawrócenia a tak pycha aż kipi. Stąd tym trudniejsze wybaczenie. Rodzina uzurpowała sobie prawo do honoru jaki mu nie przynależy. Nic dziwnego, ci za komuny widzieli wszystko inaczej, dla nich nic zaś się nie zmieniło. Oni nadal przecież rządzą Polską jak za starych dobrych czasów a demokracja jest tylko takim czasem kłopotliwym dodatkiem, urozmaiceniem. To dotyczy też księży. Jeśli któryś w tamtych czasach żył dobrze z KIMŚ, dziś też żyje sobie dobrze, często sam już jest KIMŚ. I ceni sobie układy , nigdy z nich nie zrezygnuje, bo to dzięki nim jest ważny. Nie widzą tu dylematów moralnych, ba, mogą dziwić się, że ktoś je ma lub upatruje... Ale co do piekła... mój idol, św. Augustyn, po pismach sądzę, że wybitnie inteligentny człowiek, powiedział, że idąc na sąd możemy zdziwić się kto jest w niebie i kogo tam brak oraz tym, że piekło jest puste.... Miłosierdzie boże nie zna granic. Wszystko może więc się zdarzyć. Również to, że Jaruzelski jest tym przysłowiowym dobrym łotrem - świętym łotrem. Jakkolwiek trudne to dla mnie do przełknięcia, to jednak możliwe.
Celarent
teoretycznie, ja akurat na teologii znać się powinnam i powiem ci tyle, że o ile masz bezdyskusyjnie rację w argumentach, o tyle twoja postawa, która zdaje się owocować buntem przeciw Kościołowi, jest błędna. Sytuacja, w której komuś odmawia się chrześcijańskiego pochówku, bo był pijakiem, samobójcą... jest karygodna, ale jest częsta. Tymczasem nikt nie słyszał, by odmówiono chrześcijańskiego pochówku księdzu, który raczej słabo zabłysnął świętością podrywając panienki, utrzymując kochankę a czasem i dzieci. "Jaja sobie z ludzi robią" mawia mój mąż. I to prawda. Spektakl z pogrzebem WJ był kpiną i bezczelnością również. Ktoś tu napisał wczoraj, że pycha i nienawiść powodują unicestwienie, są źródłem wszelkiego zła. Pycha, myślę, odebrała jasność widzenia sytuacji i rozum niektórym duchownym, którzy wygłosili pseudoteologię: od dziś gen sądzić nie wolno - on na sądzie Bożym. Zapomniano, że sam generał nas mało obchodzi a rozliczać chcemy jego dokonania - to obowiązek wobec ojczyzny, prawdy, Boga i przyszłych pokoleń. Ale to nie Kościół głosi. Niestety, wszędzie do koryta pierwsze dorywają się świnie. Przykre i ostre słowa, ale tak jest w każdej dziedzinie, którą choć trochę rozpracowywały UB czy SB. Biskupi oddający cześć (nie tylko grzebiący człowieka-grzesznika) generałowi, zapomnieli kim są, albo nigdy nie byli tym, czym mieli być z założenia. "Oni stoją tam, gdzie było ZOMO", pamięta pan? Kościół to my, nie trzeba go opuszczać a domagać się od nich opuszczenia... Mamy do tego prawo a może i obowiązek i oni powinni wiedzieć, że nie ma na to przyzwolenia, że nie wolno im, że nie wygrają z racji bycia na świeczniku. To sól zwietrzała, nie musisz nią solić, możesz odrzucić, ale nie zaprzestawaj jedzenia, bo zginiesz. I nie namawiaj innych do głodówki, bo spotka ich taki los. Może lepiej domagajmy się wreszcie cywilnego rozliczenia kleru ze współpracy z SB? Zobaczysz ilu w PO i SLD będzie przeciwników... Paradoks, nie? Kruk krukowi oka nie wykole. Ale to jedyna metoda na czystość, świętość i skutecznośc K-ła, ewangelizacji. Pozdrawiam
Marcin Tomala
Serdecznie dziękuję Panu i innym przychylnym, ciekawym, uzupełniającym tekst komentarzom. To dla mnie niezwykle istotne, nie będę ukrywał, że geneza i powstanie notki budziło we mnie mieszane uczucia, bałem się błędnej interpretacji intencji i niepotrzebnych emocji. Niesłusznie, jak widzę. Pozdrawiam również
Chcę przekazać wyrazy uznania dla Autora , dodając, że miałem zupełnie podobne odczucia . Na forum Frondy , pod "lukrowanym " wywodem jednego z księży , który wręcz stawiał jako pewnik zbawienie Jaruzelskiego napisałem m.in. : Kapłan podobno może odmówić pogrzebu " jawnogrzesznikowi " , którego złe czyny były powszechnie znane, a więc duchowieństwo traktując sprawę Jaruzelskiego pobłażliwie i ugodowo , sieją zgorszenie wśród wiernych, ofiar systemu i przyczyniają się do przedłużania, przemocą nam narzucanego, kłamliwego i niesprawiedliwego układu . Istotą tej postawy jest wg. mnie właśnie " wchodzenie w układy " - w pewnym sensie skorumpowanie duchowieństwa - jest " wzgląd na osobę " , który był obcy Jezusowi . Wysocy urzędnicy biorą bez przeszkód udział w mszach i uroczystościach religijnych, chociaż ich postawa i czyny są zwykle jednoznacznie złe i gorszące . Mówiąc krótko - jest to "robienie z Pana Boga idioty" , a przecież On mówił ustami proroków, że nie da się oszukać , ani z siebie naśmiewać . Odwracając więc te lukrowane wywody duchownych ( że pewnie Jaruzelski przywita się w niebie z ks .Popiełuszką ) raczej wyraziłbym obawę, że niejeden ksiądz i biskup może się spotkać z Jaruzelskim w ...piekle :) Pozdrawiam
Pojednanie z Bogiem jest zawsze możliwe dla każdego zbrodniarza. Jest jednak oczywiste, że następuje ono w ciszy. Bóg przyjmuje grzeszników w ciszy i czeka na ich pokutę. Żaden nawrócony zbrodniarz nie ma prawa do fanfar i uroczystości - to też jest oczywiste. Dlatego Kościół w Polsce od dawna już, a szczególnie od 10.04.2010 roku strzela sobie notorycznie w stopę i to jest zastanawiające. Ja także z takim Kościołem nie chcę mieć nic wspólnego. Tylko wyrazistość wartości budzi szacunek. I dlatego, jedynym znanym mi mężem stanu był /niestety - Katyń II/ Prezydent Lech Kaczyński.
xena2012
ile podłości i pogardy mieści się w słowach Olbrychskiego o księdzu Popiełuszce zabitym przecież na rozkaz Jaruzelskiego.Abp Nycz przemilczał tę jawną zniewagę,a krytykę skierował pod adresem protestujących.Hierarchia kościelna utwierdziła nas jak łatwo zostać wielkim czlowiekiem nawet jeśli popełnilo sie szereg zbrodni-wystarczy sie wyspowiadać nie żałując za grzechy,nie biorąc pod uwagę uczuć ludzi których się skrzywdziło.I tak przy wsparciu kościoła mamy kolejną świetlaną postać,kryształową i godną szacunku.Gdyby hierarchia kościelna wykazała przy tym pochówku nieco wiecej wstrzemięźliwości w ocenach zmarłego,nie używała argumentu nawrócenia przed śmiercią jako niebywałego sukcesu kościoła jej postawa byłaby zrozumiała,a tak odczuwamy zawód .
"Dziś pod miłosiernym okiem biskupów padają swobodnie słowa typu: ks Popiełuszko celebrowałby pogrzeb generała, wielkiego Polaka." Ciekawe kto takie słowa wypowiedział.
ja niestety juz po profanacji na Krakowskim Przedmiesciu i reakcji Kardynala Nycza,Dziwisza ,Glempa zrozumialem ,ze z takim Kosciołem nie jest mi po drodze A ta wczorajsza hucpa z udziałem kosciola tylko potwierdzila,ze decyzja moja byla sluszna.
Ptr
W pełni się zgadzam. Dość jasno Pan to wyraził, więc nie chcę nic dodawać. Pozdrawiam
W zasadzie polski Kościół historycznie jest konsekwentny. Do walki stawał tylko wówczas, kiedy nie miał absolutnie innego wyjścia, bo alternatywą było zniszczenie, jak w czasach Stalinizmu czy późnego Gomułki. W każdym innym przypadku preferował raczej ułożenie się z władzą niż aktywną walkę z nią, wychodząc z założenia, że koszty walki mogą być niewspółmierne do jej rezultatów - czego dowiódł m.in. konflikt w latach 30 wokół pogrzebu Piłsudskiego. Przez cały XIX wiek biskupi dogadywali się z zaborcami, raczej starając się gasić nastroje buntownicze, widząc z nich zagrożenie także dla swojej sytuacji. Dziś Kościół robi to samo. Od 1989 dobrze żyje z każdą rządzącą partią, od SLD przez AWS, UW, PiS, PSL i PO. Każdy z prezydentów przyznawał się do związków z nim, nawet ateista Kwaśniewski jeździł papa mobile. Aby nastąpiła zmiana, musiałby chyba dojść do samodzielnej władzy Ruch Palikota, wtedy pewnie Kościół nie miałby już innego wyboru. A tak, póki co, będzie działał zgodnie z zasadą mówiącą, że najważniejszym świętym polskiego Kościoła jest św. spokój.
Marcin 23:08. To jest już nas dwóch !! A to już coś. Pozdrówka.
Marcin Tomala
Dziękuję z całego serca za ten komentarz Panie Bolesławie. Obawiałem się, że notka powyższa może okazać się niepotrzebną szarżą, ze źle rozumianymi intencjami, starałem się, by była szczera i wyważona zarazem. Cieszę się, że nie jestem w swej ocenie odosobniony. Pozdrawiam serdecznie!