
Przypomnijmy zatem sylwetkę Bolesława Bieruta, który po objęciu mandatu poselskiego na Sejm Ustawodawczy 5 lutego 1947 został wybrany przez Sejm Ustawodawczy (ukonstytuowany w wyniku sfałszowanych wyborów) na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zaś od 20 listopada 1952 do 18 marca 1954 Bierut był prezesem Rady Ministrów.
Bierut sprawując władzę, był realizatorem interesów ZSRR wobec Polski i kierował procesem sowietyzacji. Był współodpowiedzialny za liczne zbrodnie systemu komunistycznego w Polsce (w tym ówczesnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego powołanego do czynnego i bezwzględnego zwalczania terrorem i represjami przeciwników politycznych komunistów oraz Ministerstwa Obrony Narodowej, którego Główny Zarząd Informacji zwalczał wszelką nieprawomyślność wśród żołnierzy). Bierut był bezpośrednio odpowiedzialny (jako przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa KC PZPR – od 1949, aż do śmierci w 1956) za terror i prześladowania polskich działaczy niepodległościowych, osobiście nadzorując śledztwa przeciwko żołnierzom Armii Krajowej i Wojska Polskiego, a także proponując i zatwierdzając wyroki. Według niepełnych danych w czasie rządów Bieruta stracono 2500 osób. Ofiarami Urzędu Bezpieczeństwa stali się członkowie Armii Krajowej i ludzie związani z polskim rządem w Londynie. Komunistyczna propaganda nazywała ich „podziemiem reakcyjnym” lub „zaplutym karłem reakcji”.
Dziś – po 78 latach od „wyboru” Bolesława Bieruta jesteśmy świadkami kolejnych prób wyeliminowania politycznych przeciwników, do których – obok PIS-u należy także współczesny „zapluty karzeł reakcji” - czyli Ruch Obrońców Granic. Ilość pomyj, które już wylano w platformicznej propagandzie na obrońców polskiej granicy na zachodzie – nie jest mniejsza niż obelgi – często zakończone strzałem w potylicę – rzucane na „Żołnierzy Wyklętych”.
Spektakularne zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, zorganizowanych pod pełną kontrolą junty 13 grudnia i dzisiejsze jej wycie na temat „sfałszowanych wyborów” dowodzą, że byliśmy świadkami kolejnego cudu nad Wisłą. A więc aktu nieprawdopodobnego w sytuacji absolutnej władzy! Było to więc kolejne zwycięstwo Polski w sytuacji beznadziejnej: gdy na czele państwa stanął tym razem realizator szkopskich – a nie sowieckich interesów.
Nie mam żadnych wątpliwości, że Polskę ocalił wielokrotnie wzywany nad Wisłą Duch Święty:
"Nie tyś się wybrał" to fragment wypowiedzi Jezusa do Piłata, który pojawia się w Ewangelii Jana (19:11). W kontekście rozmowy, Jezus odpowiada na pytanie Piłata o jego królewską władzę. Słowa te oznaczają, że władza Piłata nad Jezusem nie jest ostateczna i że pochodzi ona z wyższego źródła, a nie z woli samego Piłata, który tylko wykonuje wyrok. Innymi słowy, Jezus sugeruje, że Piłat jest tylko narzędziem w rękach wyższej siły, a nie niezależnym decydentem w tej sprawie. Władza Tuska także nie jest ostateczna i choć dyktator zapowiedział swoją kolaborację z diabłem – ostatecznie – tak jak Bierut rzucony zostanie w otchłań piekła wraz ze swoimi koalitami.
Charakterystyczne dla każdego dyktatora rządzenie przy pomocy strachu, Tusk ujawnił na konferencji prasowej, gdzie zapowiedział, że teraz wszystkie przejścia graniczne z Niemcami stały się obiektami infrastruktury krytycznej. Oznacza to m.in. zakaz robienia zdjęć i filmowania sytuacji na granicy. „Ta decyzja ma wyłącznie doprowadzić do tego, żeby obywatele nie wiedzieli co tam się dzieje, bo służby Tuska od wielu miesięcy de facto realizują interes bezpieczeństwa Niemiec, czyli przerzucanie do Polski migrantów” – mówi Paweł Jabłoński, poseł PiS.
„Będziemy stosowali adekwatne środki. Przejścia graniczne będą objęte tą zasadą infrastruktury krytycznej, funkcjonariusze SG i policji mają jasne polecenie – twardego reagowania na wszelkie próby zakłócenia kontroli granicznej, a szczególnie podszywanie się pod służby państwowe i utrudnianie czynności będzie surowo karane. Będą to i mandaty, ale jak będzie trzeba, także środki przymusu bezpośredniego i zatrzymania” - zapowiedział Tusk.
Pomyślmy więc, co by się z Polską stało, gdyby z woli Bożej Donald Tusk urodził się wcześniej i to on a nie Bierut został wybrany na władcę Polski przez Józefa Stalina? Czy Polska uniknęła by wszystkich zbrodni, jakie na Polaków sprowadzili komuniści, gdyby Polską rządził Tusk a nie Bolesław Bierut? Jaki byłby los „Żołnierzy Wyklętych” i „zaplutych karłów reakcji”?
Zastanówcie się…
https://niepoprawni.pl/blog/kapitan-nemo/co-by-bylo-gdyby-tusk-urodzil-sie-wczesniej
Cała Polska śpiewa z nami !
Ja pitole... 1% z kawałkiem to "spektakularne zwycięstwo".
To zwycięstwo o pici kłak.
https://naszeblogi.pl/64…
Tak o tobie twoi kumple z NEon24 jak byłeś adminem s później wywalili ciebie na zbity łeb. Pamiętasz ?
"Przecież ty nie masz zielonego pojęcia na te tematy a próbujesz się mądrzyć.
Miej trochę litości dla siebie samego.
Do momentu wyszczepienia byłeś normalny. Teraz już nie."
"Naczytałeś się rosyjskiej propagandy i już w sierpniu 2022 głosiłeś pogrom ofensywy Ukrainy. Och jaka ta ofensywa Ukrainy miała być w krwi utopiona, a zasmrodzona była wiatrami w portkach uciekających wojsk rosyjskich.
Lepiej rozmawiać o aktualnej sytuacji a nie wykrzykiwać "Слава России". Zawsze proponowałem ci szklankę zimnej wody... zamiast..."
"Jarku przedawkowałeś rosyjską propagandę, a to jak narkotyk, przestaje się myśleć logicznie, myśli się logiką propagandzisty prowadzącego."
Tak o tobie twoi koledzy z NEon24
Przechodzę teraz do treści artykułu J. Ruszkiewicza pt. „ Co łączy stanislava z syjonistami?”, na co J.R. od razu daje odpowiedź i „ wyjaśnia”, pisząc: „Wszystko, bo to syjonista, aktywista bandy, która marzy o zawładnięciu Rosją”. Następnie J.R. rozwija swój „ detektywistyczny strumień nieświadomości”
W oparciu o to co napisał stawiam trzy tezy dotyczące osoby J. Ruszkiewicza:
J.R. to przypadek kliniczny, osoba, która albo na głodzie alkoholowym, albo na kacu wypisuje rzeczy bez logicznego związku, a wyłącznie na podstawie swoich urojeń lub niewiedzy i chaosu poznawczego, z którym sobie umysłowo nie radzi?
J.R. to przypadek osobowościowo-psychologiczny, to człowiek o urojonym wyobrażeniu o własnej wielkości i wpływach, głęboko zakompleksiony, niespełniony dziennikarz i przewymiarowany analityk, zazdrosny o popularność i uznanie.
J.R. to pracownik na zlecenie służb ( najprawdopodobniej żydowskich lub żydowskiego skrzydła służb rosyjskich, dobrze rozgrywających dwie w/w skłonności J.R.), nieudolny nadzorca poprawności politycznej, bazujący na podsyłanych mu materiałach oraz wykonujący „ miękką mokrą robotę”.
Bez komentarzy, ocena W PUNKT !
Tak o nim pisali jego koledzy z NEon24 gdy tam był adminem i jeszcze go nie wywalili.
Cytuję:
.
"Przechodzę teraz do treści artykułu J. Ruszkiewicza pt. „ Co łączy stanislava z syjonistami?”, na co J.R. od razu daje odpowiedź i „ wyjaśnia”, pisząc: „Wszystko, bo to syjonista, aktywista bandy, która marzy o zawładnięciu Rosją”. Następnie J.R. rozwija swój „ detektywistyczny strumień nieświadomości”
W oparciu o to co napisał stawiam trzy tezy dotyczące osoby J. Ruszkiewicza:
J.R. to przypadek kliniczny, osoba, która albo na głodzie alkoholowym, albo na kacu wypisuje rzeczy bez logicznego związku, a wyłącznie na podstawie swoich urojeń lub niewiedzy i chaosu poznawczego, z którym sobie umysłowo nie radzi?
J.R. to przypadek osobowościowo-psychologiczny, to człowiek o urojonym wyobrażeniu o własnej wielkości i wpływach, głęboko zakompleksiony, niespełniony dziennikarz i przewymiarowany analityk, zazdrosny o popularność i uznanie.
J.R. to pracownik na zlecenie służb ( najprawdopodobniej żydowskich lub żydowskiego skrzydła służb rosyjskich, dobrze rozgrywających dwie w/w skłonności J.R.), nieudolny nadzorca poprawności politycznej, bazujący na podsyłanych mu materiałach oraz wykonujący „ miękką mokrą robotę”.
Bez komentarzy, ocena W PUNKT !
Warto się zastanowić, czy nie lepiej jest dziś uciec za granicę i powrócić do kraju jako... nielegalny emigrant!
Zamiast co miesiąc 2-3 tys. zł - aż 8 tys. zł + darmowy wikt i opierunek