Byłem dziś na Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie.
W nowym Centrum Targowo – Kongresowym między wydawniczymi stoiskami przewalał się tłum ludzi kochających książki. Przyszli całymi rodzinami z dziećmi, w przyjacielskich grupkach uczniowsko studenckich, bądź samotnie.
Cały czas męczyło mnie, co tych wszystkich ludzi odróżnia od ulicznego tłumu.
Aż sobie uświadomiłem przyczynę:
Wszyscy mieli inteligentne, kulturalne twarze, byli uprzejmie uśmiechnięci i nikt nie przeklinał.
I wtedy zadałem sobie pytanie, czy chociaż moja dwudziestodwuletnia córka doczeka, że taka będzie kiedyś cała Polska?
A jak wracałem do domu uczepiły mi się gorzkie słowa wciąż aktualnej zwrotki starej piosenki Sławy Przybylskiej do słów Agnieszki Osieckiej:
Wymęczeni, wychudzeni,
z dyplomami już w kieszeni,
odpływają pociągami,
potem żenią się z żonami.
Potem wiążą koniec z końcem
za te polskie dwa tysiące.
Itp., itd.,
itd.
Kliknij proszę na biały trójkącik pod notką
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5770
------------------
Też mam taką nadzieję. A imienia Pan nie pomylił, Szanowny Panie Bolesławie, czego Panu nigdy nie zapomnę,
krzysztof
--------------------------------
I tego należy się trzymać.
Przed chwilą skończyłem oglądać film pt. "Zapach kobiety", z Alem Pacino, który kończy film słowami, że w życiu należy trzymać się zasad. Pisałem wielokrotnie, że nie da się zabić naszej polskiej duszy, która się opiera na zasadach narodowo chrześcijańskich. Będzie dobrze! Kiedy? Nie wiem. Ale wiem, że będzie.
--------------------------------------
Wczoraj ten kultowy film oglądałem w TVP1. Oglądałem go razem z moją dwudziestodwuletnią córką. Ale najważniejsze jest to, że to ona mnie zachęciła do oglądania tego filmu (który oczywiście już ze trzy razy widziałem), a ją o tym filmie powiadomili koledzy ze studiów. A więc nie jest tak źle z tą polską młodzieżą i trzeba wierzyć, że to oni właśnie zmienią Polskę na lepsze.
Miłego wieczoru Państwu życzę!