Wyrażam ubolewanie, że Prawo i Sprawiedliwość oraz środowiska zgrupowane wokół pana Sakiewicza, po odejściu od nas kardynała profesora Nagy’ego, nie wyartykułowały w sposób godny ich wagi, zasług tego odważnego kapłana i bez reszty oddanego Polsce wielkiego człowieka o pięknym umyśle. Księdza, który do ostatnich dni im przecież poświęcał: serce, zaangażowanie, intelekt, wiarę i energię, jako jeden z nielicznych purpuratów, który w ich właśnie interesie wielokrotnie krytykował otwarcie obecną władzę.
Ja jeszcze pamiętam pogrzeb kardynała Adama Stefana Stanisława Bonifacego Józefa Sapiehy herbu Lis. Mimo stalinowskiego terroru kondukt pogrzebowy kroczył dumnie na Wawel Traktem Królewskim. Mieliśmy przyjaciół mieszkających przy ulicy Grodzkiej, którą mijał kondukt. Właściciele mieszkania zbili w salonie z desek coś w rodzaju amfiteatru, by jak najwięcej przyjaciół mogło przez okno obserwować ostatnią drogę tego wielkiego Polaka. Potem był kardynał prymas Wyszyński, a teraz kardynał Nagy. Są autorytety, wobec których wszyscy muszą pochylić głowy. Nawet Jarosław Kaczyński.
Jeśli poszło o pana Piotra Dudę, to tym gorzej.
Bo w obliczu wielkości kardynała profesora byłaby to… kończę, bo jeszcze za dużo powiem.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Post Scriptum
Post Scriptum
Żeby wszystko było jasne.
Ja nikomu, broń Boże nie chcę „dokładać”, tylko głośno myślę.
29 września 2012 marsz organizowali razem : Solidarność, Kluby Gazety Polskiej, PiS, Solidarna Polska i oczywiście Rodziny Radia Maryja. Teraz zanosi się na to, że już chyba takiej jedności nie będzie i to jest nasz dramat. Martwi mnie też rozdźwięk między o. Rydzykiem a panem Sakiewiczem.
Wszyscy wiemy, co się w Polsce dzieje. Tym bardziej prawa strona powinna iść ławą. Trzeba być oczywiście ostrożnym, ale też nie należy przesadzać z nadmierną nieufnością. Więcej, w czasie wrześniowego protestu który zapowiedziała "Solidarność" PIS musi iść razem z Piotrem Dudą.
Napisałem tę notkę, bo chcę byśmy wreszcie wygrali wybory i odebrali władzę tym, których Polska nie obchodzi.
Patrz również:
„Manifest rewolucyjny Nagy’ego”:
http://salonowcy.salon24.pl/513283,manifest-rewolucyjny-nagy-ego
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3587
Jest już tysiąc wejść na moją notkę i nie ma ani jednego komentarza. Jak myślicie Pańswo - dlaczego???
Nie wiecie kim był kardynał profesor Nagy???
Nie wątpię, że wiecie Państwo kim był Jan Pawet II. Mam już jednak pewne wątpliwości, czy Państwo wiecie, co to jest namaszczone prze JP2 Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach, ale jeśli Państwo nie wiecie, nie mam o to do Państwa żalu, bo nikt Wam prawdopodobnie o tym nie powiedział. Mam natomiast żal do tych, którzy Wam o tym nie powiedzieli.
Czyli do prominentów PIS i pana Sakiewicza, którzy do Auli tego Sanktuarium ściągali wielokrotnie rzesze uczciwych i kochających Polskę sympatyków PIS-u, którzy mogli tam słuchać historycznych wystąpień kardynała Nagy'ego. Ci ludzie kardynała profesora uwielbiali, gdyż jego mowy, na miarę naszych czasów, były podobne kazaniom Piotra Skargi.
Przychodzili tam dla niego. Bo to był człowiek największego formatu. Patriota dający tym ludziom nadzieję na życie w przyzwoitej Polsce. Mowy kardynała profesora Nagy to były wyrafinowane w swym brzmieniu symfonie polskiego snu o wolności, godności i życiu w prawdzie. W tym leżała wielkośc tego niezwykłego człowieka.
I niestety dla uczczenia o nim pamięci nie wystarczy suchy nekrolod podpisany przez Jarosława Kaczyńskiego. Ja liczyłem na więcej. Bo takie klejnoty polskości rodzą się bardzo rzadko. Mam nadzieję, że Państwo rozumiecie o czym ja w ogóle mówię.
Pozdrawiam Państwa serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz