Dedykowane panu premierowi i jego Platformie
Umarł Maciek, umarł,
Już leży na desce...
Jakby mu zagrali,
Podskoczyłby jeszcze.
Oj dana, dana, dana, Platformo kochana... – zawodzą posępnie lemingi przy grillach.
Sęk w tym, że pokłóciła się orkiestra, a Schetyna stroi nowe skrzypce.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4069
Już więcej nie wstanie,
Zmówmy zań pobożne
Wieczne spoczywanie.
Oj, bo to był chłopak grzeczny,
Szkoda tylko, że nie wieczny...
Oj dana, dana, dana,dana, dana.
:-), :-), :-)
O niektórych mozna pisać,że umarli...dopiero po trzech dniach po powieszeniu!
Potem jeszcze odczekać ze trzy dni,wbić im osinowy kołek w serce,uciąć głowę i pochowac w poświęconej ziemi.
Ręce i nogi nieboszczyka związać srebrnym łańcuchem i najlepiej poddać cały ten "nabój" kremacji w 1600 stopniach!
A i to uważać trzeba...czy przypadkiem gdzieś nie powstaje...podobny.
Sługa uniżony Pana profesora---Patryk