Odkąd założyłem blog konsekwentnie pisałem, że „mit niezastąpionej Platformy” pryśnie jak bańka mydlana i to znacznie wcześniej niż się może zdawać.
W odpowiedzi poplecznicy Platformy szydzili, że mam niechybnie coś z głową i obrzucali mnie stekiem niewybrednych obelg.
Zaś zwolennicy „obozu narodowo-niepodległościowego” odprawiali w komentarzach gorzkie żale, że Polskę już zwinięto i nie ma już rady na Tuska.
A jednak stało się. Niemożliwe okazało się możliwym. W sondażach nastąpiło drastyczne tąpnięcie (PIS 39% PO 33%) i nawet socjologowie jeszcze do niedawna bez reszty oddani Platformie twierdzą, że tego sondażu należało się spodziewać, bo Platforma nie potrafi rządzić, a trend zdaje się być ustalonym, vide dzisiejsza wypowiedź profesora Czapińskiego.
Jeśli oczekujecie, że w tej sytuacji wezmę odwet na tych, którzy wylewali na mnie kubły pomyj to jesteście w błędzie.
Ja się nie obraziłem, bo mam dystans do życia i wiem, jak wielką bezwładność ma proces zmiany preferencji politycznych. Ludzie potrzebowali czasu by zrozumieć, jak ich zrobiono w konia. By nareszcie pojąć, że Platforma nie może rządzić wiecznie.
Chciałbym natomiast jeszcze raz przypomnieć, co pisałem w styczniu, w tekście pt. „Errare humanum est – list do szeregowców Platformy”, cytuję:
Pragnę stanowczo zaznaczyć, że sympatyków Platformy nie wolno, broń Boże, społecznie dyskryminować. Jest to grupa niekwestionowanej inteligencji. I teraz nie jest najważniejszym skąd kto pochodzi i w którym pokoleniu się wykształcił. Liczy się natomiast człowiek i wartości jakim hołduje. Natomiast tym, których rodzice nie uodpornili na post-komunistyczną blagę trzeba uświadomić, że im sprytnie zawrócono wgłowach. Że dali się podstępnie nabrać bawiącemu się Polską Michnikowi, iż są grupą ludzi bardziej światłych, więc de facto „lepszych” od „gorszej” reszty społeczeństwa...
Otóż moim zdaniem, nadrzędnie w tym momencie ważną rolą polskich mediów jest wytłumaczenie inteligentom Trzeciej Rzeczpospolitej, że choć bardzo solidnie wykształceni i obyci, stanowią jednakże grupę inteligencji szeregowej...
Trzeba tych ludzi przekonać, że dobrowolne odstąpienie od wmówionego im przez Gazetę Wyborczą statusu przynależności do „krajowej elity” to nie degradacja, ale wręcz przeciwnie, powrót na sprawiedliwie należny im szczebel w hierarchii społecznej. Że to żaden obciach, jak im pokrętnie wmawiano...Trzeba tym ludziom wyjaśnić, że jeśli odstąpią od tego złudnego statusu, staną się bardziej autentyczni, a co za tym idzie bardziej wiarygodni. Że nie będą już musieli brnąć w zaparte. I co najważniejsze, będzie im się wtedy łatwiej porozumieć z resztą społeczeństwa. Że staną się znowu częścią narodowej wspólnoty.
Myślę że to tędy wiedzie droga do ostatecznego zakończenia wojny polsko polskiej.
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Patrz również: Errare humanum Est – list do szeregowców Platformy
http://salonowcy.salon24.pl/381058,errare-humanum-est-list-do-szeregowcow-platformy
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2910
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz