Rozwinięciem narracji o „maskirowce” zajął się znany bloger, piszący pod pseudonimem Free Your Mind. Zarówno on, jak i osoby komentujące na jego blogu rozpoczęły od zebrania imponującego materiału dokumentacyjnego, obejmującego wszystkie aspekty związane z katastrofą. Jednak jego analizy były prowadzone w wyjątkowo mało efektywny sposób: pomimo upływającego czasu, jeszcze w ponad 2 lata po katastrofie „śledczym” nie udało ustalić się ani liczby samolotów, jakimi leciała delegacja (w maju 2012 roku sam Free Your Mind, wbrew dostępnemu materiałowi faktograficznemu, oceniał że do Smoleńska leciały trzy lub cztery maszyny) (1), ani losu samej delegacji (sic!). Tzw. „obywatelskie śledztwo” grzęzło w pobocznych wątkach. Ignorowano dokumenty przeczące przyjętym założeniom, pojawiały się zupełnie fantastyczne teorie: o mordzie na delegacji jeszcze na Okęciu, przekierowaniu samolotu na lotnisko zapasowe i przeprowadzonej na nim eksterminacyjnej akcji Specnazu, a następnie podrzuceniu ciał na Siewierny, czy wreszcie o wzięciu części ofiar jako zakładników i oszczędzeniu im życia.
Internauci, wśród których znajdowali się, jak się później okazało, funkcjonariusze służb specjalnych, dywagowali o liczbie miejsc w które podrzucono różne wraki rosyjskich Tu-154M aby ukryć brak właściwego samolotu na miejscu tragedii (2), zaś wszystkie fotografie i filmy upublicznione przez rodziny ofiar klasyfikowano jako „fałszywki”.
Warto zapoznać się z dialogiem przeprowadzonym na blogu Free Your Mind po ujawnieniu przez ekspertów Zespołu Parlamentarnego, że rejestratory tupolewa tuż przed katastrofą zapisały dwa wstrząsy:

Co interesujące, drugi z rozmówców w innym miejscu blogosfery jednoznacznie sugerował swoje związki z SKW (3). Zatem powyższy wpis był klasyczną prowokacją, co musiało od początku być jasne dla każdej osoby mające jakiekolwiek pojęcie o technice. Nie wzbudził jednak żadnej zdroworozsądkowej reakcji innych komentatorów. Podobnych dezinformacyjnych wątków było wiele.
W kręgu podejrzanych internetowego „śledztwa” prowadzonego przez środowisko związane z Free Your Mind znaleźli się z czasem zarówno członkowie polskiej delegacji, którzy 10 kwietnia przyjechali do Katynia pociągiem, jak i pracownicy Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a także bezpośredni świadkowie katastrofy: załoga jaka-40 z 36.SPLT (4). Podobnie było z osobami, które na Okęciu widziały odlot rządowego tupolewa. Sam fakt że o tym mówiły, stał się dla „śledczych” dowodem na matactwo. Co charakterystyczne, losy i rzekomy zakres odpowiedzialności za tragedię 10 kwietnia współpracowników Lecha Kaczyńskiego były analizowane znacznie skrupulatniej niż działania rządu Donalda Tuska i Rosjan (5).
Piszący z pozycji nieprzejednanego rusofoba i antykomunisty, Free Your Mind, dużo energii poświęcił konsekwentnym próbom zdyskredytowania zapisów odczytanego w USA systemu zarządzania lotem FMS oraz systemu TAWS (6), które stały się podstawą wniosków z analiz prowadzonych przez ekspertów Zespołu Parlamentarnego.
Same zapisy urządzeń z tupolewa odczytane w Redmond stały się centrum zainteresowania „obywatelskich śledczych” gdy tylko zostało ujawnione, że eksperci Zespołu Macierewicza pracują nad ich analizą. Apogeum akcji dezinformacyjnej prowadzonej przez osoby związane z Free Your Mind stanowiło zmanipulowanie przez dziennikarkę Joannę Mieszko-Wiórkiewicz wypowiedzi samego Macierewicza. W portalu internetowym Wpolityce.pl ujawniła ona fragment prywatnej korespondencji od przewodniczącego Zespołu Parlamentarnego, z której- według kilku wyrwanych z kontekstu zdań- miało wynikać, że Amerykanie z firmy Universal Avionics w ogóle nie badali FMS/TAWS (7). Sam Macierewicz zareagował błyskawicznie i bezprecedensowo, upubliczniając cały swój list (8), którego konkluzja jest przeciwna niż wniosek jaki wysnuła z niego Mieszko-Wiórkiewicz.
„Obywatelscy śledczy” kwestionowali zresztą nie tylko szczególnie cenne dowody odczytane w USA. Po sformułowaniu przez doktora G. Szuladzińskiego hipotezy o wybuchach na pokładzie samolotu, Free Your Mind nie cofnął się przed imputowaniem Zespołowi manipulacji i matactwa:

.
Później posunął się jeszcze dalej, pisząc wprost, że przewodniczący Zespołu, Antoni Macierewicz, jest „ruskim szpionem, rezydentem GRU na Polskę”.
Sam projekt internetowego „śledztwa” od pewnego momentu był nadzorowany i inspirowany przez służby specjalne w celu maksymalnego pomnożenia wątków podlegających „badaniu”, kontroli nad nimi poprzez kierowanie uwagi „analityków” na ślepe tory, siania w Internecie dezinformacji oraz atakowania Zespołu Parlamentarnego i jego ekspertów, osób związanych z Lechem Kaczyńskim, czy wreszcie najważniejszych świadków tragedii (9) z pozycji „patriotyczno-prawicowych” – czyli, w domyśle- jak najbardziej odległych od narracji MAK i KBWL LP (10). Działania Free Your Mind wpisują się zatem w opisaną przez Golicyna „strategię nożyczek”, a jego ataki na Zespół Macierewicza uzupełniały się z analogicznymi zachowaniami zwolenników oficjalnej narracji KBWL LP/MAK.
W końcu czerwca 2012 roku sam Free Your Mind w emocjonalnym wpisie przyznał iż współpracował z Służbą Kontrwywiadu Wojskowego „PPP”, czyli „Polskiego Państwa Podziemnego”:
„ja zostałem wciągnięty (trochę jak „polski montażysta”) w polską agenturę. Ale z tego jestem DUMNY.”
Jak można się domyślić, funkcjonariusze, którzy utrzymywali z blogerem kontakt i podsuwali mu kolejne dezinformujące wątki, legendowali się w ten sposób, dorabiając na potrzeby tej kombinacji operacyjnej nieistniejący polityczny byt. Sam Free Your Mind został najprawdopodobniej wybrany do tej operacji z powodu wcześniejszej dużej popularności w internetowych środowiskach patriotycznych, oraz korzystnego dla autorów kombinacji profilu psychologicznego (erudycja, cynizm, przekonanie o własnej wyjątkowej wartości i przenikliwości, połączone z zupełną nieznajomością zagadnień techniki i zagadnień lotniczych, niezbędnych do rzetelnego badania przyczyn katastrofy).
Wskutek umiejętnego prowadzenia przez służby specjalne, „obywatelskie śledztwo” zostało skierowane na manowce, nie mogąc zagrozić rzeczywistym winnym tragedii 10 kwietnia, a jednocześnie ośmieszając samą ideę dochodzenia do prawdy o katastrofie poprzez nagromadzenie, rozwijanie i analizowanie absurdalnych wątków. Z biegiem czasu, mimo teatralnie demonstrowanej niechęci do rządu Tuska (do pewnego momentu nazywanego przez Free Your Mind „gabinetem ciemniaków”), bloger zaczął de facto odsuwać uwagę czytelników od sprawców zamachu stanu 10 kwietnia w Polsce (11). Ostatecznie wykonał gwałtowną woltę, przekonując, że polska delegacja została porwana i zamordowana przez Rosjan za wymuszoną zgodą Jarosława Kaczyńskiego i premiera, zaś zarówno Ewa Kopacz, jak i Donald Tusk, oddając śledztwo Putinowi, zachowali się heroicznie, działając jako funkcjonariusze… „Polskiego Państwa Podziemnego”, poprzez hekatombę prezydenckiej delegacji ratując niepodległość kraju.
Free Your Mind, referując swoje „wnioski” o braku katastrofy, potrafił cynicznie zarzucić członkom rodzin ofiar zbyt ostentacyjną rozpacz („rzucanie się”) nad „pustą” trumną (ponieważ, jak stwierdził, „nie ma żadnych dowodów na to, że 10-04 zginęło 96 osób.”) (12)
Sama dezinformacyjna kombinacja została dość wcześnie rozpoznana przez część niezależnych mediów, co spowodowało że osoby kojarzone z „maskirowką” straciły możliwość prezentacji swoich teorii w Gazecie Polskiej oraz portalach internetowych: Niezalezna.pl, Wpolityce.pl, Solidarni2010, a zasięg akcji znacznie się zmniejszył. Pewną popularność zapewnił dywagacjom o „maskirowce” dziennikarz Igor Janke, w którego portalu internetowym Salon24 była ona przez wiele miesięcy konsekwentnie promowana. Dopiero po wpisach, w których sam, wykazujący objawy paranoi Free Your Mind ujawnił swoje personalia, jednocześnie stawiając tezę o pracy Antoniego Macierewicza dla GRU oraz braku winy za Smoleńsk premiera Tuska i minister Kopacz, a także zasugerował, że niektóre ofiary z 10 kwietnia żyją, cały jego blog w Salonie 24 został zablokowany. Dalsze jego wpisy (już na prywatnym blogu) zawierają treści bez ogródek atakujące rodziny ofiar i skandalizujące.
Free Your Mind, czyli doktor filozofii Paweł Przywara po kilku dniach od skandalu który wywołał w Salonie24 pojawił się także w innym portalu internetowym- „nowym EKRANIE” Ryszarda Opary (13).
PRZYPISY:
(1) Free Your Mind: „Jak wynika z ustaleń blogerów wyleciały zapewne cztery samoloty – najpierw dwa jaki-40, potem znowu jak-40 i tupolew (niektórzy blogerzy sądzą, że mogły być tylko trzy samoloty”.
„Analitycy” w ciągu 2 lat śledztwa nie ustalili także, które załogi 36.SPLT miały pilotować dodatkowe samoloty, i w jaki sposób ponadprogramowe, niezgłoszone do kontroli przestrzeni powietrznej nad Europą loty odbyły się bez wiedzy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i ośrodku Eurocontrol w Haren pod Brukselą. Temat Eurocontrol szerzej omówiono w:
http://www.eurocontrol.int/mil/public/standard_page/newsletter_0511art01.html
http://www.ivao.aero/specops/gat-oat.asp
http://czarownica.salon24.pl/377312,prezent-na-nowy-rok-dla-fym-a-pomoce-naukowe-do-jego-ksiazki
(2) Free Your Mind: „Czy mogły być dwie inscenizacje – i na Siewiernym, i na Jużnym? Myślę, że jak najbardziej mogły.” Pamiętajmy, że przez „inscenizację” bloger rozumiał rozrzucenie w pewien zaplanowany sposób, w wybranym terenie, szczątków samolotu Tu-154M.
(3) Służba Kontrwywiadu Wojskowego
https://picasaweb.google.com/lh/photo/pX9xOgdsRWqOSmsUBMVzQtMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
(4) Free Your Mind: „Wosztyl jest jedną z podejrzanych osób 10-04.”
(5) Świadczy o tym fakt, że pierwsze zawiadomienie do prokuratury, jakie złożyło środowisko związane z Free Your Mind w związku z katastrofą smoleńską, dotyczyło… ministra z kancelarii Lecha Kaczyńskiego, Jacka Sasina. Zob. http://niemcy.salon24.pl/340969,a-seremet-prok-generalny-czy-j-sasin-zlamal-kodeks-karny
(6) analizując wypowiedzi Free Your Mind dotyczące prawdziwości zapisów FMS/TAWS można jednoznacznie stwierdzić, że nie tylko nie posiadał on wiedzy wystarczającej do wnioskowania w tym zakresie, ale i swoje wnioski wyciągał bez znajomości materiału źródłowego, jakim są raporty firmy Universal Avionics z Redmond- producenta tych urządzeń.
(7) tekst pierwotnie zamieszczony w portalu Wpolityce.pl można przeczytać: http://niemcy.salon24.pl/380281,antoni-macierewicz-potwierdza-nie-bylo-amerykanskich-ekspertyz
(8) http://wpolityce.pl/artykuly/21314-antoni-macierewicz-w-sprawie-koncepcji-fym-a-pelny-tekst-listu
(9) Chodzi o załogę jaka-40: Artura Wosztyla, Artura Kowaleczko i Remigiusza Muś- ci żołnierze złożyli spójne zeznania, z których nie tylko wynikała obecność tupolewa na Siewiernym w chwili katastrofy, ale i słyszeli towarzyszące jej wybuchy w powietrzu. Opowiedzieli o tym w prokuraturze, stając się osobami niewygodnymi dla mataczącego w sprawie przyczyn tragedii rządu Tuska. Ich zeznania potwierdzają natomiast wnioski ekspertów Zespołu Parlamentarnego.
(10) Free Your Mind: „Dziennikarze doprowadzili do autokompromitacji badziewiarzy Macierewicza (a la Binienda) - a to im sugerowałem na blogu: by zajęli się Biniendą, niech dadzą mu głos w wielu mediach, niech gość mówi otwartym tekstem - i przemówił.”
(11) Free Your Mind: „Polska 10-04 objęta została ochroną całego NATO. My też. I tak jest do dziś. (…)NATO gra teraz po nowemu. Od 10 Kwietnia. Zupełnie po nowemu. I to jest powód do dumy.”
(12) Free Your Mind napisał coś takiego na swoim blogu o konkretnej osobie, która straciła na Siewiernym bliską osobę. Nie zdecydowałem się na linkowanie tego „opracowania”, aby nie robić niepotrzebnej reklamy narracji zbliżonej do prezentowanej przez J.Palikota.
(13) Ryszard Opara był popularyzatorem koncepcji tzw. „trzeciej drogi”, czyli budowania przed wyborami parlamentarnymi 2011 roku nowego bytu („ruchu społecznego” opartego na blogerach), który następnie miał wejść do polityki. Miał on (oficjalnie) stanowić alternatywę dla PO i PiS, w rzeczywistości zaś- odebrać wyborców Prawu i Sprawiedliwości (stanowiąc internetowy odpowiednik PJN). Sam projekt nie zdobył jednak zakładanej przez jego animatorów popularności, i trudno określić czy w ogóle odebrał PiS jakieś głosy wyborców. Zob. http://cogito.salon24.pl/305425,trzecia-sila-droga-donikad

Fragment tylnej części kadłuba wraku z wyrwanymi wiązkami kabli, które w „obywatelskim śledztwie” stały się łańcuchami na których rzekomo przenoszono szczątki na miejsce „maskirowki”

Ogon Tu-154M w Smoleńsku, 7.04.2010. Fragment fotografii Aleksandra Nizowcewa. Silniki tupolewa zostawiają na usterzeniu charakterystyczny, czarny kopeć. Niedokładnie umyty ze spalin za pomocą mopa fragment samolotu dodatkowo wyczyszczono po wyprawie do Pragi 8 kwietnia, a przed tragicznym lotem 2 dni później. To spowodowało, że na zdjęciach z 10.04 tych plam nie widać. Zostało to przez „obywatelskich śledczych” Free Your Mind zinterpretowane jako dowód, że to nie samolot „101” poleciał na Siewiernyj w dniu katastrofy, lecz zastąpiła go inna maszyna (niestety, nie wiadomo w jakim celu). To typowy przykład dość charakterystycznego dla internetowego „śledztwa” mnożenia bytów ponad potrzebę.
Niniejszy tekst jest fragmentem przygotowywanej książki o Katastrofie Smoleńskiej.
Możliwe nawet, że FYM zorientował się, że został wykorzystany, ale musiałby przyznać, iż okazał się idiotą, a na to nie pozwala EGO, stąd szaleństwo i brnięcie dalej. Bardzo ciekawy przykład psychologii w służbie bezpieki. Do czego prowadzi przekonanie o własnej genialności.
Mnie gdybym miał powiedzmy domene "nurni.pl" nie bardzo by się to podobało by wywiad z palikotem miał w końcówce adresu owe nurni.pl.
Wywiady o których Pan pisze NIGDY nie pojawiły się na samej antenie radia Wnet. To była incjatywa postaci na której szkoda pół zdania, Joanny Mieszko-Wiórkiewicz.
Edit.02:50.
Prosze mnie nie pytac jakie internetowe radia czy portale popularyzowały projekt Fyma na swojej antenie.I jak ich właściciele się publicznie kogucili że to przecież jakas wartość dla czytelników czy słuchaczy.Z grubsza owe radia czy portale przedstaiwiają się jako urobine po pachy. Dla nas tak harują.
Radio Wnet tak się nie przedstawia, radio gra ładną muzykę, publikuje bardzo ciekawe matieriały, ale przede wszystkim nie promuje dezinformacji.
Przy okazji całkiem spektakularnego wyciągniecia nóg przez rzeszowskiego mistyka (objawienie iz Macierewicz jest agentem GRU a Kopacz i Tusk to nasi) polecam i weryfikacje tych którzy te kluske nie tylko połkneli ale i jej bronili.
Całkiem mądre przysłowie powiada że jeśli ktos cię zmyli pierwszy raz to jego wina. Ale jak drugi raz to już WYŁACZNIE twoja wina.
Autorowi należy się uznanie i podziękowanie za przebrnięcie przez ten jeden wielki bełkot, jakim od początku była "maskirowka" oraz za demaskujący agenturę wpływu skrót.
Jest jeszcze kwestia zdjęć przełomu w brzozie na stronie konferencji. Wprawdzie nie jest to napisane jawnym tekstem, ale sugestia, jakoby na zdjęciu górnym nie było śladów po wbitych kawałkach blachy jest czytelna. Na zdjęciu z 13.04 mimo nie najlepszej rozdzielczości widać ślady po wyjętych blachach. Według mojej wiedzy nie pojawiło się zdjęcie, na którym nie byłoby widać wbitych blach bądź śladów po nich. Podobnym zdjęciem z nieudolnie zamazanymi śladami posłużył się Rolex ( pochodziło chyba z CzsK).
Problem blach, o ile pochodzą ze skrzydła jest następujący - w raportach nie napisano, z której części skrzydła miałyby pochodzić, ani, czy i jakim badaniom je poddano.
A teraz proszę sobie wyobrazić, że naukowcy ze zdjęć znajdujących się na stronie konferencji wyprowadzają kategoryczne wnioski zgodnie z sugestią tam zawartą - przecież to uwala problem pochodzenia owych blach w zaraniu.
Kiedy Jakuccy powiedzieli mu wyraźnie że oni ani myślą pisać inną knige którą ludności obiecywali, to chyba nawet ja poczułbym się wystawiony do wiatru
Żaden agent, żaden socjologiczny projekt.
Ktos kogo oceniono (słusznie) jako wystarczająco próźnego.
Pamiętam, tu będę jednak zmyslał bo nie pamietam dosłownie, wpisy pt "każdy pański nowy wątek czytam od razu a potem jeszcze pieć razy. Szósty raz czytam swemu niemowleciu - gdyz albowiem ponieważ, chciałabym by od maleńkości uczyło sie naszego pieknego jezyka i takich postaw jak pańskie. Modle się za Pana codziennie, Pan zwycięży a kto wie może zwycięzy i Bóg. Ktory tez bez wątpienia Pana czyta, jak my wszyscy. ."
Oj chyba pisał to zezorro ze któregoś ze swych kilkunastu lewych kont. Albo inny zgrywus.
Kretynem trzeba było byc wybitnym by uznawać takie wpisy..Albo akademikiem, toże wybitnym.
"Znakomita anailza, Rolexie. Przeczytałem raz, przeczytam i drugi."
"Za ostatnie teksty...należy Ci się najwyższe odznaczenie państwowe odrodzonej Polski. Chciałam napisać "Order Orła Białego", ale biorąc pod uwagę, komu go przypinano, trzeba będzie ustanowić może coś innego . Jesteś wielki, Rolexie! Po czarnym piątku pozostałeś ostatnim źródłem orzeźwienia. Trochę łatwiej oddychać dzięki temu."
Niech Pan zgadnie pierwszego autora.
Analiza Rolexa nie ma ( chyba?) nic wspólnego z FYM, bo, w dużym skrócie, jest biegunowo sprzeczna z bredzeniami o PPP i bohaterskim Tusku. W skrócie- Rolex- zamach, Tusk współsprawcą, zmanipulowanym, jak idiota, zaś FYM, to zamach, Tusk bohater, "Maciorewicz" zdrajca. Co nastąpiło POD analizą, to podczepienie sie osieroconej sekty FYMa w poszukiwaniu nowego przytuliska i nowego guru, bo sekta nie może istnieć baz siedziby i wodza.
Faktem jest, że Rolex pozolił im hasac do woli pod swoim tekstem, to juz inna historia.
Z "analizy politologicznej" ( w cudzysłowie - bo "Łakniemy jak kania dżdżu wytłumaczenia sensu naszego istnienia jako wspólnoty" to bełkot, choć z następnej notki) nie da się wywieść przyczyn katastrofy, a bez znajomości przyczyn konstruowanie scenariusza politycznego nie ma sensu, a jeżeli ktoś uważa, że ma, to powinien Rolexa zapytać, dlaczego robi to teraz a nie dwa lata temu. Przecież w analizie Rolex nie oparł się na żadnych nowych faktach. Skoro więc robi teraz, po tak zwanym czarnym piątku to najsensowniejsze wytłumaczenie jest takie - w "sporze jedynych świadomych i prawdziwych patriotów" o to, kto stał za zamachem wygrała koncepcja "Tusk" i Rolex & Co wywalili Przywarę z biznesu. Jako baczny obserwator powinien Pan zauważyć, że wszyscy kontestatorzy Macierewicza łakną jak kania dżdżu, żeby ten jawnym tekstem powiedział "był zamach" a skoro łakną tego zarówno YKW &Co oraz Rolex &Co to znaczy, że jest coś na rzeczy. Powinien Pan też zauważyć, że YKW & Co oraz Rolex & Co są rzecznikami tej samej przyczyny katastrofy - bezpośredniego sprawstwa człowieka - oba obozy zgodnie odrzucają przyczyny techniczne.
Reasumując - notki Rolexa (również Białasa na S24) są wyrazem panicznego strachu przed rozszerzającym się zainteresowaniem technicznymi aspektami katastrofy.
Inna sprawa to jest właśnie clou! Chyba nie wierzy Pan, że Rolex długo pozostawi tę guwernantkę niezaspokojoną. A że to pewnie Urszula Domyślna albo A-Tem albo 2in1 - cóż taka specyfika.
Podobno jestem ekspertem / współpracownikiem ZP , a nie wiem, jaki będzie wniosek.
Oj, Seawolfie - od lekkości pisania przewróciło się Panu w głowie.
A przypomniana historia z uwagami strony polskiej i roli w niej pańskiego luksusowego kumpla powinna Panu dać do myślenia o Pańskim guru od polityki międzynarodowej, co to go czyta jak katechizm - razy kilka.
A jest jeszcze tajna skrzynka mailowa Rolexa, co to niby zbierał w niej tajne informacje od polskich naukowców.
Zaznaczyłem też, że przyczyna takiego stanu rzeczy jest trywialna. NIestety, Rolex zbudował wielopiętrową konstrukcję z której wynika że w/w zostały sfałszowane, nie wiedząc najwyraźniej że w ogóle nie było takiej potrzeby.
Ponieważ nie ustosunkował się do mojego wpisu i zignorował (podobnie jak zwykł swego czasu robić sam FYM), traktuję jego analizę jako niepełną.
Natomiast jest rzeczywiście nowym obiektem wzdychań sierotek po FYM-ie. Moim zdaniem długo się temu nie oprze i uwierzy w to że ma do wykonania MISJĘ.
Jak to się kończy- wiemy.
Pozdrawiam
Poziom amatorski tej operacji mamy np. u Jerzyk-07, Forda Prefekta, nadczłowieka-debeściaka i im podobnych.
W odwodzie mają jeszcze poziom ekspercki.
Wybacz Małgosiu ale jakie to opóznienie do celu będzie bez analiz FYM-a? Do czego ten PAX z grupą FYM-a jest potrzebny?
Bo jak na razie jeden z zwolenników FYM-a (Rolex) zawalił calkowicie (przy okazji nas okłamując) swoją część projektu wysyłki angielskiej wersji dokumentu "Uwagi RP do raportu MAK" poprzez co opóznił i w duzej mierze ograniczył zasięg naszych działań i projektów.
pozdrawiam
NDB2010932433 | 16.01.2012 10:13
W ostatniej notce Rolex nazwal ," Uwagi RP do raportu MAK dokumentem "kuriozalnym", komu zalezy na zdyskredytowaniu tego dokumentu?
Jedyny wlasciwie dokument, ktory wskazuje na wine Rosjan na ukrywanie dowodow..
Pozdrawiam Cię
=============
Natychmiast przypomniałem sobie wówczas i to co cytujesz.
Racje ma i Marek pisząc że przypadki są tylko w gramatyce, i racje masz Ty przypominająć że to:
Jedyny wlasciwie dokument, ktory wskazuje na wine Rosjan na ukrywanie dowodow.
Po pierwsze - ani komisja MAK, ani Millera nie ujawniły tych zapisów (podano jedynie ich czasy). Zostały one ujawnione w protokóle KBWL prawie dwa miesiące po tym jak się okazało, że ZP dysponuje tymi zapisami.
Po drugie - komisji MAK zależało na uwiarygodnieniu raportu w oczach opinii międzynarodowej, nie licząc oczywiście Polski odpowiedzialnej za katastrofę. Złamano wszelkie zasady obowiązujące podczas przeprowadzania tego śledztwa. Wiele z tych "zaniedbań" udało się ukryć przed opublikowaniem raportu, przy wydatnej pomocy władz polskich. Należało zatem mieć w rękawie silny atut. Oficjalna prośba skierowana do NTSB o odczytanie FMS/TAWS doskonale spełniała taką rolę.
Po trzecie - MAK jako prowadzący śledztwo i zleceniodawca odczytów, mógł ograniczyć ich zakres. Skrzętnie z tego skorzystali rezygnując z oferty pełnego oczytu TAWS i próby odzyskania zawartości pamięci z FMS pierwszego pilota, oficjalnie przedstawionej przez firmę Uniwersal Avionics.
Po czwarte - należy pamiętać, że w przeciwieństwie do zapisów z czarnych skrzynek, zpisy FMS/TAWS nie są zapisami ciągłymi. To tylko cztery punkty TAWS i jeden FMS, a ilość zapisanych tam parametrów jest bardzo ograniczona w stosunku do czarnych skrzynek (w szczególności polskiego, utajnionego do dzisiaj rejestratora).
Argumentów jest więcej ale te cztery, w mojej opinii, mają decydujące znaczenie i wystarczająco tłumaczą korzyści jakie w przekonaniu obu komisji miało przekazanie FMS/TAWS Amerykanom. Rzeczywistość okazał się jednak o wiele bardziej skomplikowana. Do czasu katastrofy w Smoleńsku nie było przypadku rozbicia się "sprawnego" samolotu z zainstalowanym TAWS, dlatego oprócz producenta tych urządzeń, nikt inny nie był w pełni swiadomy tego co może się znaleźć w tych zapisach.
Fragment w tekście Rolexa:
"Jaki mógłby być I Plan Ofiary?
Jedyna hipoteza (słaba) jaka mi się nasuwa to taka, że rankiem (bądź późnym wieczorem) 9 kwietnia doszło do bezpośrednich kontaktów ze stroną rosyjską, w której uzgodniono szczegóły wizyty. Przypomnijmy, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych utajniło przed Kancelarią Prezydenta informację, że lotnisko w Smoleńsku nie może przyjąć polskiej delegacji. Jeśli nie mogło, to nie mogło. Jakie kanały kontaktów mogły by być ewentualnie wykorzystywane? Nie wiem ... "
Możnaby w tym kontekście przypomnieć o alarmie antyterrorystycznym (prawdopodobny zamach na ważny samolot państwa NATO) ogłoszonym w nocy z 09 na 10.04.2010. Brzmiał jak sygnał do rozpoczęcia akcji lub przejścia do kolejnej jej fazy.
Myślę, że "Planista" nałożył tej nocy na siebie kilka równolegle prowadzonych scenariuszy. Jednym z nich mógł być kontakt określonej grupy polityków, wojskowych rosyjskich z ośrodkiem Prezydenckim. Utajniona akcja polityczna mogła się tu przeplatać z wielowariantowym (czyli znowu ściśle tajnym) planem przeprowadzenia i zabezpieczenia wizyty w Katyniu. To z kolei ułatwiło zadanie zamachowcom.
Poruszamy się w tym wypadku - przynajmniej dotychczas - w sferze czystej spekulacji. Wątków tego typu nie chcą badać politycy PiS. Z jakiego powodu? Nie wiadomo. Widać jedynie ich sporą determinację w utrwalaniu hipotezy wybuchowej. Hipotezy wspierającej i podtrzymującej przy życiu zasadniczą tezę raportu Millera. Tezę, która brzmi - do Tupolewa wsiedli potulnie wszyscy goście, potencjalne Ofiary, również Para Prezydencka, również wszyscy generałowie, samolot z Okęcia wystartował, przekroczył polski obszar powietrzny i o godzinie 08:41:06 czasu polskiego się rozbił.
Teza ta wydaje się całkowicie wyssana z palca. MAREKTOMASZ263227 | 01.08.2012 11:23
Poczytaj wpisy pod notka , juz dawno byulo widac, ze blogi niektorych osob z SG , ten rolexa np, byly wykorzystywane jako slupy ogloszeniowe , slupy, na ktorych taki marektomasz czy inna mmariola , mogly sobie uzywac na A Macierewiczu na zespole na ekspertach , na ofiarach na rodzinach.
Zwroc uwage, ze ja u rolexa mam bana od dawna , co wcale mi nie przeszkadza, ale juz sieroty po fym ie moga sobie pisac swobodnie i dezinformowac dalej.
Przypadek?
Przypadek, ze znow mowi sie o jakims planiscie, hazardziscie , graczu zamiat nazywac winnych po imieniu?
To nie jest jedyny blog w salonie wykorzystywany jako slup.
Wiec propaguje sie klamstwo o maskirowce dalej, niejaki Teodor 49, ktory wzial sie niewiadomo skad napisal otwarcie, ze blogi technicznych chce wykorzystywac do ciagniecia FYM a .
A juz dobil mnie profesor A Dabrowka, ktory na blogu Bialasa, , zamiescil opis wizyty u panstwa Przywarow, sielski obrazek, i stwierdzenie, ze P Przywara wszystko to sobie przemyslal, wiec z pewnoscia ma racje .
Jak czytam teksty naszych rodzimych profesorow, Srody, Dabrowki czy tez Sadurskiego, to dochodze do wniosku, ze nie mamy zadnych naukowcow,ale jakich ludzi opoznionych w rozwoju, ktorym inni opoznieni w rozwoju przyznali tytuly.
Poazdrawiam
znajdzie Pan na blogu JM-W na S24.
Pozdrawiam