Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

PIERWSZA RECENZJA

Krzysztof Pasierbiewicz, 19.05.2011

Jest już pierwsza recenzja dopiero, co wydanej powieści mojego autorstwa pt. „Magia namiętności”.
Gdzie? Na portalu „Niezależna.pl” – patrz: http://niezalezna.pl/10271-magia-namietnosci
Czyjego autorstwa? Internauty o imieniu Bolesław.
Jaka? Oto ona:

„Szanowny Panie Krzysztofie! MAGIĘ NAMIĘTNOŚCI przeczytałem z wielką radością. Zgodnie z wcześniejszą deklaracją spróbuję na swój mało profesjonalny sposób wydać opinię. Nie wiem od czego zacząć ale postaram się napisać tak jak mi serce podpowiada. Na początek powiem, że czyta się tę powieść „jednym tchem”. Stwierdzam niezwykły literacki talent, błyskotliwość i inteligencję, łatwość przekazywania myśli na papier. Jednym słowem widać tu doskonały kunszt pisarski.
Przepiękny wątek miłosny Krzysztofa i Ewy. Wspaniale opisane zderzenie dwóch światów, tego biednego z za żelaznej kurtyny i bogatego zachodu. Pozwolę sobie zacytować dwa fragmenty, które moim zdaniem oddają doskonale tamten czas.
Na pytanie Bernarda, „dlaczego u Ewy, gdzie nie było prawie nic…” Krzysztof odpowiada: „Bo to jest, tragiczny paradoks współczesnej Europy. Tu, za żelazną kurtyną, żyją zniewoleni ludzie, którzy zarabiając marnie, nie szanują pracy. Ale dzięki temu nie boją się jutra. Dlatego my, choć żyjemy w niewoli, jesteśmy de facto weselsi niż wy, w waszym „lepszym” świecie. Bo my, w przeciwieństwie do was, możemy sobie pozwolić na bezkarną beztroskę ludzi żyjących chwilą”.
U Krzysztofa widzę szlachetność kogoś, który szanuje i kocha POLSKĘ, tę prawdziwą OJCZYZNĘ, który po przemianach: „ Majątku nie zrobił, bo się nigdy nie zbratał z czerwonymi, a po upadku komuny, jak od zarazy stronił od zawłaszczających Polskę różowych siewców nowego porządku. To małe bohaterstwo, które wyniósł z domu, pozwoliło mu za to spać spokojnie w nocy, a każdego ranka patrzeć przy goleniu w lustro z czystym sumieniem”.
Ja uważam, że to nie małe bohaterstwo Krzysztofa, lecz bardzo WIELKIE! Trudno przecież jest oprzeć się pokusom lepszego i łatwego życia. A kto chciał to mógł korzystać z tego „dobrodziejstwa” do woli. Ale czasem warto iść pod górkę i pod prąd i mieć czyste sumienie. Ale potrafią to zrobić tylko ludzie szlachetni.
U Krzysztofa i Ewy (mając w Brazylii dostatnie życie) też widzę miłość do kraju, w którym przyszli na świat. Nasuwają mi się tu słowa Donalda T. z 1987 roku, kiedy to powiedział: „Polskość wywołuje we mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać. Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski”. Jednak jak czas pokazał umiał w pełni korzystać z dobrodziejstwa przemian i postanowił pozostać w kraju, choć z innych powodów niż Ewa i Krzysztof.
Myślę, że moje pokolenie w tej powieści może znaleźć cząstkę siebie. Ja przynajmniej znalazłem. A dla młodszego pokolenia jest to doskonała lekcja historii tamtego okresu napisana w bardzo ujmujący sposób. Gdybym był ministrem szkolnictwa wprowadziłbym ją jako obowiązkową lekturę.
PS.W poprzednim wpisie do mnie napisał Pan:„mam także nadzieję, że będę miał kiedyś możliwość wpisania własnoręcznej dedykacji”. Ja i moja żona Ewa też mamy taką nadzieję. Będziemy bardzo zaszczyceni. Moja Ewa dziękuje za zgodę i traktuje tę książkę jako skierowaną również dla niej.
Pozdrawiamy.
Ewa i Bolesław."

Nie wiem, jakie będą inne recenzje, ale ta będzie dla mnie zawsze najważniejsza. Bo pierwsza, pisana ze szczerego serca, a co najważniejsze, nie przez zawodowego krytyka, lecz szeregowego czytelnika.
Nie znam osobiście Pana Bolesława, ale mam nadzieję, że będę miał kiedyś zaszczyt go poznać i podpisać książkę. Dla piszącego nie ma większej satysfakcji niż świadomość, że czytelnik czyta w jego myślach. Bardzo Panu, Panie Bolesławie za tę recenzję dziękuję.

Równie gorące podziękowania kieruję na ręce Pana Profesora Andrzeja Nowaka z Wydziału Historycznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, za to, że się zdecydował zarekomendować moją skromną powieść przezacnemu Wydawnictwu ARCANA.

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

P.S.
A teraz już prywatnie do Pana, Panie Bolesławie.
Za chwilę jadę na Cmentarz Rakowicki w Krakowie, gdzie spoczywają moi śp. Rodzice. Przeczytam im Pańską recenzję jako dowód tego, że nie zaprzepaściłem wartości, które mi zdążyli wpoić we wczesnym dzieciństwie.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3449
Domyślny avatar

hera

19.05.2011 18:03

Jakze szczescie wzglednym jest. A ja sobie przypominam taki casus,o ktorym mi opowiadal przyjaciel: Wies ukrainska, lato, spokoj, pszczolki bzykaja sie i lud szczesliwy tez sie bzyka, komunizm daleko i jakby go nie bylo chwilowo! Alisci jedzie auto, tez bzyka i sie okazuje ze to Marsjanie, inny swiat! Maja buty, nie smierdza swojsko, a auto takie, ze w tej okolicy za 200 lat nie bedzie!!! Kto eto, jebjona mat'??!! Okazuje sie, ze to dwoch Zydow-Szwedow, ktorych Imperium skazalo na wygnanie z tej wsi bogobojnej! I nie uwierzy Pan: Zydzi wysiedli z tej hondy, pocalowali progi rodzinne, cala noc siedzieli na ganeczku skromnym i bimberek pili! I wyli, ze Najwyzszy pozbawil ich szczescia, pozbawil przyjaciol, ojczyzny ... i skazal na jakas tam zasrana honde i zimnych Szwedow! A ja tak sobie mysle, ze dziwne sa sciezki szczescia ludzkiego, a moze takie proste, ze sie w pale nie mesci?!
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

20.05.2011 07:41

Dodane przez hera w odpowiedzi na Mily Panie Krzysztofie!

Szanowna Pani,
Ma Pani rację. Życie czasem pisze karkołomne scenariusze. Ta Pani opowieść o dwóch Żydach ze Szwecji jest bardzo znamienna. To fakt, że szczęście jest pojęciem względnym, i dla każdego oznacza co innego. Tatarkiewicz pisał, że szczęście nie może zaistnieć bez miłości pojmowanej w kategoriach poza-racjonalnych, że nie może zaistnieć bez elementu szaleństwa. A to "szaleństwo" z kolei może mieć różne formy. Przykładowo. Racjonaliści twierdzą, że Powstanie Warszawskie było bezsensownym szaleństwem. Inni natomiast, że był to zasługujący na najwyższe pochwały heroiczny czyn ludzi, którzy kochali Polskę.
Tak samo bohater "Magii namiętności", który się nie dał uwieść komunie rzucając na szalę karierę, przez jednych zostanie uznany za postać godną pochwały, a przez innych za frajera.
Niemniej jednak są wartości warte największych poświęceń i wyrzeczeń. I o tym chciałem przypomnieć w "Magii namiętności". Bez stawiania ocen, bez akcentów martyrologicznych i bez nadmiernego zadęcia. Zwyczajnie, po ludzku.
Dziękuję Pani za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz

Domyślny avatar

hera

20.05.2011 11:06

Dodane przez Krzysztof Pasi… w odpowiedzi na Miły Panie Krzysztofie!...

Nie watpie, ze pociechy filozofii sa pociechami realnymi! Ale czlek chcialby tez pociech zwyklych, codziennych i rubasznych! Zdrowe dzieci, pelny brzuszek, syte towarzystwo, pieprzny dowcip, ukochani i kochajacy najblizsi! I mysle, ze jest to "filozofia prosta", ktora rowniez Pan wnosi tak pieknie w nasza rzeczywistosc! Moge tylko powtorzyc za klasykiem: Vale et me amantem redama!
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

23.05.2011 18:42

Dodane przez hera w odpowiedzi na Mily Panie Krzysztofie!

Miła Pani Hero,
Napisała Pani bardzo dla mnie ważne zdanie: "I myślę, że jest to "filozofia prosta", którą rownież Pan wnosi tak pięknie w naszą rzeczywistość! ...". Dzięki za nie przeogromne, bo mi daje wiarę w sens tego, co robię.
Piękne jest też pozdrowienie, które odwzajemniam.
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

Sobiepan

19.05.2011 19:57

Z dwoch powodow, za kilka dni wracam do domu, a tam- czeka juz magia namietnosci! Wiem, wiem, ma byc wielka litera i w cudzyslowie. Pomarzyc nie wolno? Panie Krzysztofie, naturalnie, zgodnie z obietnica, zamelduje sie wczesnym switkiem, tuz po powrocie. Ta pierwsza recenzja zapowiada ksiazke z moja biografia? Ale rozbudzil Pan we mnie fantazje!Wszystkiego, co piekne i przyjazne, zycze Panu i corce na kolejne dni! A z problemem pozostanie i odejscia, a kategoriach narodowo-obywatelskich, juz Mark Twain mial do czynienia. To jego slowa:"Najpozniej wtedy, kiedy nalezysz do wiekszosci, nadchodzi czas, by swoja pozycje zweryfikowac." Akurat teraz, jak i po okraglym stole, przynaleznosc do "wiekszosci" budzi lek przed samam soba, jesli instynkt czlowieka nie zostal koniunkturalnie uspiony. moznya to odniesc do Krzysztofa z powiesci? Jeszcze raz - usmiechu chwili i chwili na usmiech!
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

20.05.2011 07:54

Dodane przez Sobiepan w odpowiedzi na Radosc przeogromna mnie ogarnia!

Wielce Szanowny Sobiepanie,
Pyta Pan, że "Akurat teraz, jak i po okrągłym stole, przynależność do "większości" budzi lęk przed samym sobą, jeśli instynkt człowieka nie został koniunkturalnie uśpiony. Można to odnieść do Krzysztofa z powieści?".
Czyta Pan w moich myślach. Oczywiście, że można. Ten problem jest jednym z głównych wątków "Magii namiętności", namiętności naszych, polskich. Pięknie to Pan określił: "koniunkturalnie uśpiony ludzki instynkt". Jeśli będzie kiedyś drugie wydanie "Magii namiętności" pozwolę sobie poprosić o zgodę, bym te cztery słowa wplótł do tekstu książki.
Serdecznie pozdrawiam i z bijącym sercem czekam na Pańską opinię o książce,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

Pansobie

24.06.2011 01:03

Jak ja pędziłam na głosowanie w sprawie przyjęcia Polski do Unii Europejskiej! Byłam uskrzydlona! Boże! Moja ojczyzna będzie wreszcie tam gdzie jej miejsce, będzie prawdziwie europejskim, cywilizowanym (powolutku) państwem (córka była jednak bardziej sceptyczna).Kto z nas albo ilu z nas znało termin "poprawność polityczna"? Kto przewidział, jaki ciężar gatunkowy niesie ze sobą ten termin,jak unicestwia on wszystko po drodze, bez kuli w łeb? Bezpłciowość polityczna rządzących państwem, rozluźnianie więzi rodzinnych - to tak m.in. Siermiężność PRLu - straszliwa, okrutna rzecz. Szkaradność blokowisk, szkaradność urządzanych mieszkań bez prawa wyboru czegokolwiek, ich metraż.Też pochodzę z domu, gdzie zawsze brakowało pieniędzy,na wszystko. Byczki jadaliśmy na bieżąco, ale także skumbrie. Mama wysyłała mnie zawsze po "byczki lub skumbrie". Ubecka rodzina mieszkająca po drugiej stronie ulicy i wywieszająca co roku, na 1go maja flagę enerdowską, nigdy polskiej. A, że to cała rodzina ubecka to dowiedziałam się dzięki liście opublikowanej przez IPN. Szpetota peerelowskiego życia to także zapach tanich perfum (brrr) i tanich męskich dezodorantów (brrr), właściwie wszechobecny do dziś. Zachowania głównej bohaterki - Ewy są absolutnie autentyczne. W każdych warunkach. Tak samo jej ukochanego - Krzysztofa. Gwoli ścisłości - gdy Ewa "pławiła się" w luksusach, poza granicami kraju, Krzysztofa także spotkało jednak wielkie szczęście - mógł słuchać na żywo muzyki Zygmunta Koniecznego i to w lochach pod "Piwnicą pod baranami" a w samej "Piwnicy" pewnie rozkoszował sie poezją śpiewaną Leszka Długosza. Książka jest cudownie prawdziwa. Tak było i taki obraz tych czasów jest w mej duszy i w mym sercu. Wielki ból. O miłości głównych bohaterów, jakże pięknej na początku moge powiedzieć tylko, że stało się tak jak to w życiu bywa. Szanowny panie Krzysztofie! Bardzo pięknie panu dziękuję za tę książkę, bardzo, bardzo pięknie. Odważyłam się wtrącić kilka mych spostrzeżeń albo bardziej podzielić się moimi odzczuciami bo tak radosniej robi się na sercu gdy okazuje się, że taki sam obraz czegoś nosi w sobie paru jeszcze innych ludzi. Pozdrawiam serdecznie!
Domyślny avatar

Sobiepan

24.06.2011 09:41

Dodane przez Pansobie w odpowiedzi na "Magia namiętności"

Doszla do slowa ta wywrocona na druga strone dusza, ktora sie chowalo i chronilo, by jej oszczedzic razow? Dlatego cudownie, ze ktos pisze takie ksiazki. Latwiej jest wracac! Drogi Pan(ie)sobie! Serdecznie Cie pozdrawiam!
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

24.06.2011 18:33

Dodane przez Pansobie w odpowiedzi na "Magia namiętności"

Wielce szanowna Pani,
Napisała Pani: "bo tak radosniej robi się na sercu gdy okazuje się, że taki sam obraz czegoś nosi w sobie paru jeszcze innych ludzi".
Czyż może być większa nagroda dla autora?
To ja Pani bardzo pięknie dziękuję za tę opinię, bardzo, bardzo pięknie.
Serdecznie Panią pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
P.S. Jeszcze mała prośba. Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby Pani tę opinię o "Magii namiętności" umieściła na witrynie portalu Wydawnictwa ARCANA: http://www.portal.arcana…
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,512
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności