Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

12-go czerwca odegramy się za Smoleńsk !

Krzysztof Pasierbiewicz, 01.06.2012

W roku 1952 bezpieka wykończyła ojca za to, że był akowcem. Miałem wtedy siedem lat i zapamiętałem dzieciństwo, jako mroczny koszmar. Bezustanne zgarnianie ojca na niezliczone przesłuchania, ciągłe rewizje w domu, dokwaterowany ubek, strach, płacz i upokorzenie.  

Po śmierci ojca matka wpadła w czarną rozpacz. Żeby nas z bratem utrzymać pisała całymi nocami na maszynie i sprzedawała po kolei biżuterię, obrazy, srebrne sztućce, a w końcu jej ukochany fortepian. Nigdy nie widziałem matki uśmiechniętej.   Aż naszedł czerwiec roku 1957. Pamiętam jak mama przyszła z pracy i oznajmiła, że jedziemy na mecz z Rosją do Chorzowa.  

Już w rozklekotanym zakładowym autobusie panowała atmosfera jakbyśmy jechali na wojnę. Pamiętam, że po przyjeździe na miejsce spojrzałem w niebo, bo myślałem, iż nadciąga burza. Ale niebo było czyste, a grzmiał Stadion Śląski. W miarę jak zbliżaliśmy się do kultowego kolosa wzmagał się groźny pomruk zdradzonych w Jałcie Polaków, którzy przyjechali na mecz, ale tak naprawdę, by wykrzyczeć i zamanifestować nienawiść do sowieckiego ciemiężcy i zaprzedanej Moskwie komuszej  władzy ludowej.  

Jako dwunastoletni chłopak nie do końca rozumiałem, co się dzieje. Po odśpiewaniu hymnu narodowego na stadionie zawrzało jak w piekielnym kotle. To nie był doping, lecz desperacki krzyk protestu wydobywający się z tysięcy gardeł, który przypominał huk rozbijających się fal na rozszalałym oceanie. Według mnie to była najgorętsza patriotyczna manifestacja w powojennej historii Polski.  

Aż nadszedł ów pamiętny moment, gdy maleńki Gerard Cieślik strzelił główką zwycięskiego gola Ruskim.  

Myślałem, że się niebo na nas wali. Blisko sto tysięcy ludzi zawyło ze szczęścia, jakby nad stadionem przetaczała się jakaś gigantyczna burza z piorunami. Ludzie rzucali się sobie w objęcia, płakali z radości, poleciały w górę czapki, kapelusze, marynarki, torebki. Wszyscy krzyczeli niech żyje wolna Polska! Rozbrzmiewały toasty i bimber lał się strumieniami.  

Chyba wtedy po raz pierwszy zrozumiałem, że nie da się zabić naszej polskiej duszy. Że prawdziwi Polacy nigdy nie ugną karku przed Moskwą.  

I raptem zobaczyłem, że moja mama się śmieje, że jest po raz pierwszy od wielu lat uszczęśliwiona. Oszalała z radości wzięła mnie w objęcia wrzeszcząc mi do ucha: „Synku mój kochany! Wygraliśmy z Rosją!!! Pomściliśmy tatę!!!”.  

Do grobowej deski tego nie zapomnę.  

Nie zapomnę też dumy, jaka mnie wtedy rozpierała, że jestem Polakiem..., tyle wspomnień.  

Po tej opowieści już słyszę głosy oburzonych popleczników Tuska, że jątrzę, że judzę, że zagrzewam do bitki, że nie można mieszać sportu z polityką.  

Ale przykład idzie przecież z góry. Więc pytam. A cóż innego robi premier, który ewentualny sukces polskiej drużyny już teraz przekuwa na swój własny polityczny rachunek? Bo tak bezczelnie nachalnej propagandy sukcesu, jak obecnie za rządów Platformy nie było ani za Bieruta, ani za Gomułki, ani za Edwarda Gierka. I wierzcie mi, że wiem, co mówię, bo ich wszystkich przeżyłem.  

Mam więc głęboką nadzieję, że tym razem Polacy nie dadzą się już zrobić w konia. Że będą dopingować polską drużynę, a nie Donalda Tuska i jego rząd, który już zaciera ręce by się paść ewentualnym sukcesem naszej jedenastki przez następne lata.  

Od tamtego pamiętnego zwycięstwa na Stadionie Śląskim minęło pięćdziesiąt pięć lat. I znów Moskwa nas upokorzyła. Mam na myśli to, co się działo po katastrofie smoleńskiej.  

Dlatego święcie wierzę, że dwunastego czerwca na Stadionie Narodowym „dokopiemy” Ruskim za plugawy raport Anodiny, w którym przy milczącym przyzwoleniu polskiego Premiera obwieszczono światu, że dziesiątego kwietnia roku 2010, pod Smoleńskiem, pijany polski generał zabił prezydenta Rzeczpospolitej i kwiat polskiej generalicji, w domyśle na polecenie szalonego Lecha Kaczyńskiego. Za to, że nam do dzisiaj nie oddali szczątków Tupolewa. A także za to, że nasz usłużny wobec Moskwy premier oddał smoleńskie śledztwo Putinowi, który się tym śledztwem bawi, jak dziecinną zabawką.  

I choć nasza jedenastka jest znacznie niżej notowana od drużyny Rosjan wbrew logice wierzę, że zebrani na Stadionie Narodowym Polacy, podobnie jak pięćdziesiąt pięć lat temu na Stadionie Śląskim, poderwą naszą jedenastkę do boju by pokazać Ruskim, co znaczy nasze odwieczne narodowe credo: Bóg! Honor! Ojczyzna!  

A jeśli nie daj Boże przegramy, to nie chciałbym być w skórze Tuska, gdyż przegiął tym razem.  

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)  

Patrz również: http://salonowcy.salon24.pl/414830,koko-euro-spoko-czyli-przyganial-glab-burakowi
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 9737
Domyślny avatar

Joanna Cieszkowska

02.06.2012 12:28

Jest w panskim opowiadaniu wspolny dla mnie watek Pana Taty. Ja jako du-trzyletnie czteroletnie dziecko cierpialam na napady nieokreslonego leku i miewalam okropne sny. Snilo mi sie ze jacyc faceci w kapeluszach i plaszczach przychodzili zabierali mi Tate i ladowali go do walizki. Po latach to wreszcie zrobili. Moj Tato zawsze nosil mnie pod marynarka abym nie zmarzla. Pozniej tez jacys znow przychodzili. Raz nawet Tata zrzucil jednego ze schodow i bylo klawo. To On poniewaz byl bez pracy codziennie czytywal godzinami koziolka matolka i malpke fikimiki az umialam calego na pamiec. Pozniej przez dlugi czas wystarczylo abym przeczytala cos raz i juz cytowalam. Oczywiscie swinka przejechala mi sie po tarczycy i pamiec nadwyrezyl. Dzisiaj murzynek bambo robi nam numery. Swiat sie skrochmalil zupelnie jak moje komputery.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

03.06.2012 18:33

Dodane przez Joanna Cieszkowska w odpowiedzi na jeszcze raz do autora

Właśnie tekst pt. "12-go czerwca odegramy się za Smoleńsk", który powiesiłem również na Salonie 24 został przed godziną wycięty wraz z komentarzami Internautów! Na szczęście mamy jeszcze Niezależną!
Mam więc prośbę do Państwa. Na pochybel łajdakom z komuszej cenzury roześlijcie Państwo linki do tej notki, gdzie tylko możliwe. Bo skoro wycinają, to znaczy, że ich strach obleciał.
A teraz odpowiadam na Pani komentarz:
Jeszcze trochę a wszyscy będziemy mieli koszmarne sny - patrz, co się dzieje na Salonie24, w prasie mainstreamowej, w Sejmie, Senacie i tak dalej.
A może to już ich ostatnie podrygi?
Pozdrawiam Panią serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
Domyślny avatar

Gość

04.06.2012 21:01

Zabawne jest to, że my, Rosjanie są absolutnie obojętny na polską duszę wyszukiwanie. Bardzo głupi motywacja. Ale jeśli z powodu takich artykułów w reprezentacji Polski będą mieli szansę wygrać, czemu nie? Napisz więcej takich artykułów. To bardzo ciekawe śledzić rozwój wielkiej paranoi polskiej.
Domyślny avatar

ontaryjka

04.06.2012 21:20

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Widok z Moskwy

..jak na Rosjanina-swietnie piszesz po polsku..lepiej niz nasz prezydent... .. i tkwiac w mojej polskiej paranoi -mysle sobie-ze jak nic-jestes 'podstawionym gosciem'..nie z nami te numery-BRUNER! ps.reprezentacja Polski na Euro 2012-nie bedzie miala szansy wygrac-juz jest 'prikaz' z gory ,ze macie wyjsc wy-Rosjanie i Grecy-z klasy..dziwie sie ,ze nie wiedziales tego Gosciu...
Domyślny avatar

neatus

07.06.2012 19:09

Dodane przez Gość w odpowiedzi na Widok z Moskwy

i nawet polskie litery ma.. Kolejne nieudaolnie spreparowane kłamstwo. Tak jak po "katastrofie". Nauczcie się chociaż lepiej kłamać
Domyślny avatar

Inessa St.Petersburg

05.06.2012 00:10

Wódka picie mniej, polskich głupców
Domyślny avatar

neatus

07.06.2012 19:12

Dodane przez Inessa St.Petersburg w odpowiedzi na Wódka picie mniej, polskich

tu już dobra pozoracja braku umiejętności polskiego. Tylko zapomniało się nie wstawiać polskiego "ó"
Domyślny avatar

Gość

08.06.2012 20:58

Rzeczywiscie piekny tekst i budjacy ale marzenie prawdiwych Polakow to nie tylko dokopac ruskim,ktorych nikt nie zamawial ale tez wykopac ten nierzad raz na zawsze POzbyc sie komuchow w rozowych ubrankach.Pozdrawiam
Domyślny avatar

Jerzy Ulicki-Rek

12.06.2012 07:13

Panie Krzysztofie Dziekuje z calego serca za te bardzo osobiste wspomnienia.Takie i tylko takie oddaja naprawde ducha czasu. Problem jest jednak nieco bardziej zlozony i jesli Pan pozwoli dodam dwa slowa od siebie. Jestem troche mlodszy od Pana (1954) ale pamietam od dziecinstwa to ,ze wyrastalem w przekonaniu ,ze jestemy po rosyjska okupacja. Zaslyszane fragmenty rozmow ,edukacja wsrod kolegow,lekcje historii przypominajace role Rosjii w rozbiorach,kibitki na Sybir i egzekucje "nieprawomyslnych". Pamietam i znam na wlasnej skorze emocje zwiazane z meczami;pilkarskimi lub np.bokserskimi gdzie Rosjanie nie mogli przegrac. Byly to niepisana umowa i kanonem. Sa najlepsi i koniec. Pamietam cala mase dowcipow na ten wlasnie temat. Moj punkt widzenia zaczal zmieniac sie wraz ze wzrostem wiedzy. Zaczelo sie chyba od lektury "Archipelagu Gulag" przemyconego z zachodu. Wtedy dotarlo do mnie to ,ze cechy ,ktore przypisujemy Rosjanom:buta,pycha,nienawisc do wszystkiego co inne ,przekoanie o wlasnej wyzszosci- sa zupelnie obce rosyjskiej naturze. Po latach,gdy dowiedzialem sie ,ze Rosja padla ofiara zydowskiego przewrotu w 1917 roku wiele innych fragmentow lamiglowki zaczelo do siebie pasowac. To nie Rosjanie rozpoczeli podoboj swiata w 1917 ale zydzi uzywajac do tego rosyjskiej (bo swojej nie mieli)armii. Masowa eksterminacja inteligencji rosyjskiej po 1917 stworzyla proznie,ktora zapelnily-na zydowskie zawolanie i pod zydowska kontrola- rzesze pol-analfabetow na zasadzie :"Nie matura a chec szczera zrobi z ciebie oficera" pod wyrafinowanym zydowskim przewodnictwem. Awans spoleczny a co za tym idzie status materialny stal sie marchewka wiszaca na zydowskim kiju. Poniewaz jednak cala operacja odbywala sie pod haslem "my ,Rosjanie,w obronie mas pracujacych etc." to nie widac bylo za tym parawanem przezartego syfilisem zydowskiego mozgu ,ktory tym cialem rosyjskim kierowal. To nie Rosjanie nie mogli przegrac zadnego meczu. To zydzi nie mogli przegrac. To zydowska pycha `"wybranych" uzywala Rosjan aby zaspokoic te pyche. Sukcesy marionetek byly radoscia operatora. Przy okazji manipulator uzyskiwal kilka korzysci na raz: zaraza wymyslona przez niego zataczala coraz wieksze kregi oraz rosla nienawisc i pogarda do Rosjan w cieniu ,ktorej jego,manipulatora, zbrodnie pozostawaly niewidoczne. Naturalnie ,ze znikoma liczebnie ilosc zydow nie bylaby w stanie prowadzic owej polityki zydowskimi jedynie rekami. Potrzebne byly do tego liczne rzesze oglupionych przez propagande(bo mass media MUSIALY POZOSTAC POD ZYDOWSKA KONTROLA)szabes-gojow -oraz czesto gesto -naiwnych idealistow. Ci ostatni (jak np.poeta Wladyslaw Broniewski),pozostajac wierni swojemu idealizmowi , bardzo szybko opuszczali szergi "sily wiodacej" po tym gdy zdali sobie sprawe z tego jaka morda chowa sie za radosna inter-proletariacka maska. Inni cynicznie placili swoja danine nowemy wladcy majac na uwadze tylko wlasne korzysci. Po nastepnych kilkunastu latach wtedy gdy moja wiedza o zydach,ich mentalnosci i metodach rosla widzialem coraz wyrazniej owa "niewidzilna reke". Z biegiem czasu bezkarnosc i chec "pokazaniu swiatu", owa buta i pycha zydowska, (polaczona z coraz wiekszym wplywem na kolejne pokolenia oglupionych miernot wytresowanych przez oglupiajacy "system kontrolowanej edukacji" i negatywnej selekcji ) doprowadzily do tego ,ze "niewidzialnosc" przestala owej rece wystarczac. Domagala sie publicznych holdow juz jako ona sama. Do tego jednak aby moglo do tego dojsc potrzeba byla odpowiednia ochrona.W tym rowniez prawna na wypadek gdy armia sie zbuntowala. Taka ochrone ,uniwersalna i genialna w swojej podlosci jest stworzenie mitu holokaustycznego i co za tym idzie walka z "antysemityzmem". teraz nawet zbutowanego generala mozna "legalnie" wtracic do wiezienia.Wystarczy zrobic z niego "negacjoniste" albo "antysemite". Albo jedno i drugie na wszelki wypadel tam gdzie nie mozna go po prostu popelnic samojczo. Wtedy gdy lewa reke ogarnial stopnmiowy paraliz,prawa reka czula sie dobrze i zyla nad wyraz dostatnio. Tam gdzie poprzednio armia rosyjska byla wyznaczona do realizowania zydowskich celow(o jakich nie mieli przeciez pojecia) tak dzisiaj te sama role pelni armia amerykanska. Rak ,ktory zzera amerykanski organizm to brat blizniak tego ,ktory toczyl i nadal toczy Rosje. Pomimo identycznego charakteru oba nowotwory nienawidza sie serdecznie i uzywaja swoich nosicieli do prowadzenia wojen tam gdzie interesy jednego z nowotorow sa zagrozone. Ten sam zydowski mechanizm szczucia nas na innych jest nadal zywy i ma sie dobrze. To guzik,ktory wladza moze zawsze przycisnac znajac z gory nasza-przewidywalna reakcje. Nie dajmy im tej satysfakcji. Sport to sport. Jerzy Ulicki-Rek

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,513
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności