Dziś prostu z mostu. Bo czas nazwać rzeczy po imieniu. W końcu. Co za dużo bowiem - to i cierpliwi z natury Polacy nie zdzierzą . Przyjazd prezydenta Ukrainy do Polski i spotkanie z prezydentem Rzeczypospolitej dawało nadzieję,a choćby nawet i cień nadziei na odmrożenia stosunków Warszawy i Kijowa,które w ostatnich kilkunastu miesiącach przechodziły swoistą epokę polodowcowa. Rozmowy z naszej ,przynajmniej prezydenckiej ,strony były twarde,ale pokazały światełko we wschodnioeuropejskim tunelu. Jednak nie zdążył jeszcze opaść przysłowiowy kurz po tej peregrynacji do polskiej stolicy ,a już nadzieję na przełamanie szlag trafił. A to za przyczyną niezawodnego w takich sytuacjach w których trzeba coś zepsuć ambasadora Ukrainy w Polsce Wasyla Bodnara (nazwisko u nas znane i też jakby nie nazbyt fortunne). Jego Ekscelencja uznał ,że trzeba spektakularnie znaleźć i nagłośnić coś,co dałoby się pokazać jako przyklad nietolerancji Polaków. Lepsze to dla niego,jak widać, niż się tłumaczyć w mediach z gigantycznej korupcji na Ukrainie , składania hołdow ludobójcom z UPA (przypomnę,że Sejm RP uznał wymordowanie podczas II wojny światowej prawdopodobnie ponad 100 tysięcy Polaków na Wołyniu i nie tylko przez ukraińskich szowinistow za właśnie ludobójstwo) czy atakowania Polski przez ukraińskich polityków na forum międzynarodowym (łącznie z Zełeńskim w ONZ) i mediach. Zamiast dziękować za pomoc udzielana Ukrainie przez Polskę i zwykłych Polaków w ostatnich niemal czterech latach i przepraszać za wielokrotne wyrazy swoistej czarnej niewdziecznosci ambasador Bodnar uznał,że trzeba odwrócić uwagę od win i złych zachowań Ukraińców (także teraz w Polsce) i dokonać "ucieczki do przodu". Słowem: odwrócić narrację ,tak było ,aby to Polaków,a nie Ukraińców przedstawić jako winowajcow. No i dyplomata Wasyl wybrał fakt złego potraktowana ukraińskiej uczennicy przez rówieśników w Warszawie jako przejaw ... zachowania ksenofobicznego. Tymczasem prawnik rodziców dziewczyny , znany z występów telewizyjnych , z tytułem doktora zresztą natychmiast to zdemontował podkreślając,że nie ma w tym przypadku mowy o ksenofobii i na pewno ten przypadek pod to nie podlega. I co na to pan niedyplomatyczny dyplomata ? Wycofał się ? Przeprosił ? A skąd ! Nabrał wody w usta ,zamilkł,udał,że nie zauważył ,że jego wersja została całkowicie podważona przez doświadczonego prawnika,który 15-latce (i jej rodzicom) przyszedł z pomocą. Bodnar skłamał,a jak kłamstwo wyszło na jaw udał,iż nic nie mówił ,choć wiele mediów powtórzyło jego wersję i mleko niesłusznego oskarżenia się wylało. I chyba o to panu Wasylowi chodziło.
Wyraźnie widać,że ukraińskiemu dyplomacie nie chodziło wcale ,aby nastroje uspokajać, napięcia rozbrajac ,dwa sąsiednie narody zbliżać. Wręcz przeciwnie : dać do pieca, nakręcić atmosferę wzajemnych żalow, pretensji , nawet wrogości. Czyli ukrainski dyplomata robi dokładnie odwrotnie niż to co,dyplomata, zwłaszcza w randze ambasadora robić powinien. Chyba,że właśnie takie polecenie : dodania do pieca wzajemnych urazów dostał . Tylko po co? I czy leży to w interesie coraz bardziej osamotnionej Ukrainy ? Na pewno nie.
Niepierwszy to dyplomata z Ukrainy ,który zachowuje się zupełnie nie dyplomatycznie. Kijów musiał już odwołać ambasadora w Berlinie,który też głównie atakował kraj ,w którym pełnił misję (ale w nagrodę został... wiceminstrem spraw zagranicznych !) . To samo spotkało ukraińskiego ambasadora w Kazachstanie.
Nie wiem w co gra Kijów mając takich reprezentantów w kluczowych dla Ukrainy krajach-a Polska i Niemcy do nich należą. Wiem natomiast,że takie wypowiedzi amb.Wasyla Bodnara źle wpływają na stosunki między naszymi narodami. I psują reputację jego kraju- i tak przecież nadszarpnieta z różnych przyczyn.
No i przede wszystkim z takich działań Izraela wypowiedzi ukraińskiego ambasadora w Polsce cieszy się w oczywisty sposób Rosja. Bo jak ktoś konfliktuje nasze dwa narody- toż to najpiękniejszy prezent dla Putina...
*Artykuł ukazał się na portalu "Innapolityka.pl"
Podziękuj Dudzie,Morawieckiemu Pisowi i tym idiotom,którzy jeździli na granicę z Ukrainą z pomocą...
Moja sąsiadka zarzynała swoje autko,zbierała ubrania,pościel i odżywki dla dzieci i 3 razy w tygodniu
waliła do Przemyśla!
Dopiero jak zobaczyła dziewczynę w futerku,białym,kozakach od Prady,biżuterią obwieszona do pasa...to się
kapnęła KTO TU WJEŻDŻA BEZ WIZY I DLA KOGO PRACUJE!!!
2 miliony Ukraińców...ilu w tym agentów rosyjskich i innych...
Najnowsze bryki [ta dziewczyna SUW BMW Z 2020] bryki których 80% Polaków NIGDY NIE ZOBACZY!!!
Swoje auto zażnęła ta litościwa sąsiadka..
Bardzo dobre podejście.
W obliczu zachowań, które się panu Ryszardowi nie podobają, uwagę kierować ku działaniom obcych, a nie działaniom naszych. Bo na działania naszych i jakiś tam mizerny wpływ mamy i jakąś tam mizerną odpowiedzialność ponoszą. Więc broń Boże, żeby ludzie zaczęli niewłaściwie myśleć czy patrzeć. Europoseł(?) wskazuje właściwy kierunek.
Poza tym sprawa jest drobna, a pan Ryszard tym tekstem godzi w to, w co godzi. Świadomie lub nie.
Pan Zbyszek nie ma racji pisząc,że w kwestii nieprzychylnych wypowiedzi ambasadpra Ukrainy do tyczące Polski naszą uwagę nalezy kierować ku działaniu obcych a nie działaniu naszych na które mamy wprawdzie mizerny ale wpływ.Jaki wpływ? Europosełek Biedroń argumentuje,że rprezydent Nawrocki spotkaniem z Żełeńskim chciał go upokorzyć,żeby w prowokacyjny sposób pokazać,,klękaj Ukraińcu przezde mn a,zobaczysz kto jest twoim panem''. Wg Biedronia jest to ,,kibolskie ,żyletowe stadionowe prymitywne i ohydne podejście prezydenta Nawrockiego który nie wie w ,,co gra''.....A w co gra europośliszcze Biedroń ? Przecież to podobno nasz,Polak. Trudno mieć nawet pretensje do tego ambasadora ukraińskiego skoro tak obrzydliwie zachowuje się Polak wobec swojego rodaka i prezydenta .Kto nas będzie szanował widząc takie zachowania jak tego niewydarzonego prezydenta Słupska i europosła z czerwonymi włosami i z taśmą naklejoną na gębę ,ongiś startującego na prezydenta Polski? Prostackie zachowania Ukraińców wobec Polski wynikają właśnie z wykorzystywania takich prymitywnych ataków Polaków na prezydenta Nawrockiego które są przecież codziennością.
Kiedy my zmądrzejemy? Jak mawiała moja nieodżałowana Babcia.