Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Prawo dżungli czy prawo cywilizacji?

Grzegorz GPS Świderski, 15.11.2025

Czę­sto sły­szę ar­gu­ment: „wol­ny ry­nek je­st moż­li­wy tyl­ko, je­śli uczest­ni­cy ma­ją mo­ral­no­ść”. To brz­mi pięk­nie — nie­mal bi­blij­nie. Jed­nak to od­wra­ca re­la­cję przy­czyn i skut­ków. Mo­ral­no­ść nie two­rzy ryn­ku. To ry­nek — ro­zu­mia­ny sze­rzej, ja­ko pro­ces do­bro­wol­ny­ch wy­mian — kształ­tu­je mo­ral­no­ść. Nie­mniej nie wszel­ką mo­ral­no­ść, nie ca­ło­ść świa­to­po­glą­du — ale tyl­ko ten wy­ci­nek, któ­ry je­st po­trzeb­ny do wol­ne­go han­dlu.

  Hay­ek na­zwał to spon­ta­nicz­nym po­rząd­kiem: ła­dem, któ­ry nie je­st pro­jek­to­wa­ny przez ża­den ro­zum zbio­ro­wy ani in­sty­tu­cję, le­cz wy­ra­sta z dzia­łań jed­no­stek. Każ­dy kie­ru­je się wła­snym in­te­re­sem, le­cz w efek­cie po­wsta­je sieć współ­pra­cy — han­del, ję­zyk, pie­nią­dz, pra­wo, kul­tu­ra. To nie pań­stwo ani fi­lo­zo­fo­wie wy­my­śli­li uczci­wo­ść w trans­ak­cji, tyl­ko do­świad­cze­nie ryn­ko­we na­uczy­ło lu­dzi, że oszu­st tra­ci klien­tów. Oszu­ści ist­nie­ją tyl­ko i wy­łącz­nie z po­wo­du te­go, że ist­nie­je prze­moc, a szcze­gól­nie in­sty­tu­cje ją ini­cju­ją­ce.

  Pra­wo na­tu­ral­ne, o któ­rym tak czę­sto się mó­wi, to nie to sa­mo co pra­wo cy­wi­li­za­cyj­ne. „Na­tu­ral­ne” pra­wo to pra­wo dżun­gli, to na­sze in­stynk­ty, be­ha­wio­ry­zm ho­mo sa­piens: prze­trwa sil­niej­szy. Do­pie­ro cy­wi­li­za­cja — a więc ład kul­tu­ro­wy wy­ro­sły z ty­się­cy ta­ki­ch spon­ta­nicz­ny­ch do­świad­czeń — wy­two­rzy­ła pra­wo zwy­cza­jo­we, któ­re chro­ni wła­sno­ść i wy­mia­nę. To wła­śnie ten ro­dzaj pra­wa, któ­ry Mi­ses uwa­żał za ko­niecz­ny dla funk­cjo­no­wa­nia ryn­ku — nie ja­ko na­rzu­co­ny de­kret, ale ja­ko ewo­lu­cyj­nie ukształ­to­wa­ny ze­staw re­guł współ­ży­cia. To się na­zy­wa „wol­no­ryn­ko­wy ka­pi­ta­li­zm” i to je­st kul­tu­ra, a nie na­tu­ra, cy­wi­li­za­cja, a nie pań­stwo.

  Pań­stwo nie je­st gwa­ran­tem tej cy­wi­li­za­cji. Pań­stwo to mo­no­pol na prze­moc, a mo­no­pol de­ge­ne­ru­je się, gdy nie ma kon­ku­ren­cji. Hay­ek pi­sał, że naj­więk­szym za­gro­że­niem dla po­rząd­ku spon­ta­nicz­ne­go je­st wła­śnie cen­tral­ne pla­no­wa­nie: prze­ko­na­nie, że mą­dry rząd mo­że ure­gu­lo­wać ry­nek le­piej niż mi­lio­ny uczest­ni­ków. Mi­ses po­ka­zał, że w go­spo­dar­ce cen­tral­nie pla­no­wa­nej nie ist­nie­je ra­chu­nek eko­no­micz­ny — nie ma cen, więc nie ma in­for­ma­cji. Ro­th­bard do­po­wie­dział: pań­stwo nie mo­że po­pra­wić ryn­ku, mo­że je­dy­nie go znisz­czyć.

  A co z mo­no­po­lem pry­wat­nym? To kla­sycz­ne py­ta­nie prze­ciw­ni­ków wol­ne­go ryn­ku. „A co, je­śli je­den kon­cern wy­ku­pi wszyst­ki­ch i za­cznie dyk­to­wać ce­ny?”. Otóż — je­śli zro­bi to bez prze­mo­cy, to nie ma pro­ble­mu. Bo mo­no­pol, któ­ry po­wstał dzię­ki do­bro­wol­nym wy­bo­rom klien­tów, nie je­st za­gro­że­niem, le­cz na­gro­dą za efek­tyw­no­ść. Ta­ki mo­no­pol ist­nie­je, do­pó­ki do­star­cza naj­lep­szy pro­dukt po naj­lep­szej ce­nie. W mo­men­cie, gdy za­cznie szko­dzić klien­tom — po­wsta­je oka­zja dla kon­ku­ren­ta. Waż­ne, by pań­stwo nie two­rzy­ło ba­rie­ry wej­ścia — a pań­stwo za­wsze ją ro­bi i ją po­więk­sza.

  Mi­ses pi­sał o tym ja­sno: „Mo­no­pol nie je­st grze­chem ryn­ku, le­cz re­zul­ta­tem ludz­ki­ch pre­fe­ren­cji”. Hay­ek do­da­wał, że ry­nek ma wła­sne me­cha­ni­zmy ko­ry­gu­ją­ce — nikt nie za­bra­nia po­wsta­wa­nia al­ter­na­tyw. Ro­th­bard po­sze­dł da­lej: praw­dzi­wy mo­no­pol po­wsta­je do­pie­ro wte­dy, gdy pań­stwo za­ka­zu­je kon­ku­ren­cji. To ono two­rzy ba­rie­ry wej­ścia: kon­ce­sje, re­gu­la­cje, po­dat­ki, li­cen­cje.

  Dla­te­go dum­ping — czy­li cza­so­we ob­ni­ża­nie cen, by zdo­być ry­nek — je­st nie tyl­ko do­pusz­czal­ny, ale i po­ży­tecz­ny. To do­bro­wol­na for­ma in­we­sty­cji. Je­śli ktoś je­st w sta­nie sprze­da­wać ta­niej i po­no­sić stra­ty, to zna­czy, że ma lep­szą stra­te­gię ka­pi­ta­ło­wą. Klien­ci ko­rzy­sta­ją. A je­śli po­my­li się w kal­ku­la­cji — ban­kru­tu­je. Nie ma tu miej­sca na mo­ral­ne po­tę­pie­nie, je­st tyl­ko ra­chu­nek zy­sków i strat.

  Ry­nek to nie raj dla świę­ty­ch. To me­cha­ni­zm ucze­nia się przez błę­dy. Mo­ral­no­ść nie je­st je­go wa­run­kiem, le­cz skut­kiem. Spo­łe­czeń­stwo han­dlu­ją­cy­ch lu­dzi — jak pi­sał Mi­ses — to spo­łe­czeń­stwo, któ­re sa­mo ge­ne­ru­je re­gu­ły współ­pra­cy, uczci­wo­ści i pra­wa. Gdy to za­stę­pu­je pra­wo przy­mu­su, po­wsta­je nie ry­nek, le­cz biu­ro­kra­cja.

  Nie trze­ba więc pań­stwa, by ist­nia­ła cy­wi­li­za­cja. Trze­ba cy­wi­li­za­cji, by nie po­trze­bo­wać pań­stwa.

Grzegorz GPS Świderski
https://t.me/KanalBlogeraGPS
https://Twitter.com/gps65

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 106
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

15.11.2025 15:10

@ GPS

Tzw " wolny rynek" to istnieje  i to nie do końca na rynku usług  fryzjerskich i kosmetycznych.

Istnieje też na uczelniach ekonomicznych, gdzie wbija się studentom szpryce ze szczepionka Tina - there is no alternatve dla np. wolnego rynku.

Ciekawe co by Hayek czy Mises powiedzieli o tym z czym mamy dziś do czynienia czyli z kompletną wolna amerykanka na rynkach finansowych - hedge fund, rajach podatkowych, czy nowatorskich instrumentach bankowych?

Co by powiedzieli o funduszach ( kapitalizm szarańczy )typu Blackrock, Vangard itd. Tu tez dziala wolny rynek?

Nie ma innej możliwości niż państwowa regulacja działania instytucji finansowych.

Ale na to juz za późno niestety.

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

15.11.2025 17:14

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ GPSTzw " wolny rynek" to…

Wolny rynek jest jak dobro - to wartości stopniowane, może być ich więcej lub mniej.

rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

15.11.2025 19:38

Dodane przez Grzegorz GPS Ś… w odpowiedzi na Wolny rynek jest jak dobro -…

@ GPS

To tak jak trochę być w ciąży.

" Niewidzialna ręka rynku " - bajeczka dla naiwnych

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

16.11.2025 00:29

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ GPSTo tak jak trochę być w…

Srutu tutu pierdutu, dupa z drutu. To nie jest dyskusja. Ogarnij się.

mjk1

mjk1

15.11.2025 15:55

Naprawdę jestem pod wrażeniem, Całkiem poprawnie, tylko za dużo niepotrzebnej ideologii, ale ad rem.

Tekst jest poprawną interpretacją głównych tez szkoły austriackiej. Autor trafnie odwołuje się do Hayeka, Misesa i Rothbarda, podkreślając ich zaufanie do spontanicznego ładu, ewolucyjnych norm i wyższości dobrowolnych interakcji nad centralnym przymusem. W sensie doktrynalnym tekst jest spójny, wewnętrznie konsekwentny i wierny oryginalnym myślicielom. Jednocześnie jest to niestety tekst ideowy, a nie analityczny.
Ideowy, ponieważ przedstawia świat przede wszystkim w kategorii powinno być, a nie jak jest. Autor opisuje rynek, państwo i ludzkie zachowania według założeń teorii, nie odnosząc ich do danych, historii czy badań instytucjonalnych. Argumentacja pomija przypadki niepasujące do tezy (np. rynki z naturalnymi barierami, rolę sądów w egzekucji umów, istnienie norm moralnych sprzed gospodarki rynkowej). Tekst buduje czysty model filozoficzny, a nie analizę empiryczną. Błędy i uproszczenia pominę, bo autor znowu się obrazi.

Jeżeli spojrzymy jednak na historię, model całkowicie bezpaństwowego, spontanicznego ładu opartego wyłącznie na dobrowolnych transakcjach nigdy nie został zastosowany w praktyce, nawet pilotażowo.

Dlaczego? 

Bo współczesne gospodarki potrzebują instytucji do egzekwowania prawa, arbitrażu i rozwiązywania sporów na dużą skalę. Bo brak centralnych ram prawnych prowadzi do fragmentacji i konfliktów o własność. Bo rynek sam nie generuje infrastruktury podstawowej, obrony ani jednolitego porządku prawnego w społeczeństwach masowych. Bo w praktyce żadna duża społeczność nie była w stanie utrzymać trwałego porządku bez choćby minimalnego poziomu instytucjonalnego przymusu.

W efekcie nie próbowano tego zastosować, ponieważ dotychczasowe przykłady pokazują, że pełny brak instytucji państwowych nie prowadzi do stabilnego ładu, a rynki wymagają więcej niż spontanicznej koordynacji , potrzebują również trwałych, formalnych ram prawnych.

Jeżeli autor wierzy jednak, że się da, niech wierzy, każdemu wolno marzyć.

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

15.11.2025 17:08

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Naprawdę jestem pod…

Ale ja się w ogóle nie kryję z tym, że to tekst ideowy i deklaratywny, więc lepiej go dopromptuj. Podpowiedź - słowo kluczowe: libertarianizm.

Grzegorz GPS Świderski

Grzegorz GPS Świderski

16.11.2025 15:04

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Naprawdę jestem pod…

Moja AI tak odpowiada (a co na to twoja?):
Komentarz „mjk1”: „Jeżeli spojrzymy jednak na historię, model całkowicie bezpaństwowego, spontanicznego ładu opartego wyłącznie na dobrowolnych transakcjach nigdy nie został zastosowany w praktyce, nawet pilotażowo.”

To nieprawda – istnieją historyczne przykłady systemów bliskich libertarianizmowi czy „bezpaństwowego ładu”:

  • Średniowieczna Islandia (ok. 930–1262): przez ponad 3 wieki społeczeństwo funkcjonowało bez formalnego państwa. Porządek były utrzymywany przez lokalne zgromadzenia (thingi), prywatny arbitraż, rody i system „goði”. Władza państwowa nie istniała – istniał rynek, prawo zwyczajowe i dobrowolne sojusze.
  • Starożytna i średniowieczna Irlandia: istniały tu klany, brehon law (system arbitrażu), nie istniał jednolity aparat przymusu państwowego – mechanizmy były dobrowolne, zdecentralizowane.
  • Dziki Zachód USA (XIX w.): na dużych obszarach nie działało państwowe sądownictwo czy policja – porządek zapewniali prywatni arbitrzy, lokalni szeryfowie wybierani przez społeczność, agencje ochrony, mechanizmy „prawo naturalne”, dobrowolne umowy.
  • Hongkong (szczególnie lata 50–80 XX w.): minimalne państwo, bardzo rozbudowany wolny rynek, brak redystrybucji, praktycznie zerowa interwencja w gospodarkę – państwo ograniczało się do ochrony własności i bezpieczeństwa.
  • Gurgaon (Indie, XXI w.): prywatne korporacyjne zarządzanie miastem – infrastruktura, porządek, arbitraż, bezpieczeństwo zapewniane przez prywatne podmioty, nie państwo.

Wszystkie te przykłady pokazują, że model zbliżony do „bezpaństwowego, spontanicznego ładu” był nie tylko możliwy, ale w historii stosowany – z dużą skutecznością w ograniczonym zakresie.

Wnioski:

  • Twierdzenie AI/”mjk1”, że „nie ma i nigdy nie było nawet pilotażu” jest błędne – jest to typowa strategia ignorowania niepasujących przykładów („No True Scotsman”).
  • Libertarianie od lat wskazują historyczne modele zdecentralizowane, wolnorynkowe i prywatno-arbitrażowe.

Podsumowując: AI/”mjk1” popełnia błąd merytoryczny i historyczny.

Grzegorz GPS Świderski
Nazwa bloga:
Pupilla Libertatis
Zawód:
Informatyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 253
Liczba wyświetleń: 652,794
Liczba komentarzy: 4,554

Ostatnie wpisy blogera

  • Algorytmy psują młodych. Moderatorzy blogów psują starych
  • Kończy się epoka głupich algorytmów!
  • Szanta z prądem pod mieczem

Moje ostatnie komentarze

  • Współczesne Chiny można porównać z Niemcami, które też kiedyś stały się potęgą gospodarczą, a dziś upadają. Tam na początku Erhard zastosował model ordoliberalny: wolnorynkowy kapitalizm, ale ramowo…
  • Ja patrzę na to wszystko z punktu widzenia ASE, Ty z keynesowskiego — więc najpierw napiszę, gdzie się zgadzamy, potem wskażę elementy keynesowskie, a na końcu krótka krytyka.W czym pełna zgoda:…
  • Zawsze za każdym ktoś musi stać? Skąd taki wniosek? A kto stoi za Kaczyńskim? Jest całkowicie uzależniony od USA, czyli stoi za nim Trump, tak? A kto stoi za Trumpem?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Przekop nie dla żeglarzy!
  • Wojna dla opornych. W punktach
  • Komentarze na naszych blogach

Ostatnio komentowane

  • mada, Ten sam co za Tuskiem
  • Grzegorz GPS Świderski, Zawsze za każdym ktoś musi stać? Skąd taki wniosek? A kto stoi za Kaczyńskim? Jest całkowicie uzależniony od USA, czyli stoi za nim Trump, tak? A kto stoi za Trumpem?
  • Grzegorz GPS Świderski, To zależy od regulaminu serwisu, który się zmienia. Nie wiem jak jest w Suno, ale na Udio to się niedawno zmieniło. Gdy ja użyłem ich serwisu do generowania moich piosenek, to regulamin dawał mi…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności