Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Zapomniany model: wspólne budowanie bez długu

mjk1, 07.08.2025
I. Mieszkanie to nie towar – mieszkanie to fundament życia

W Polsce, w której konstytucja mówi o „prawie do godnych warunków mieszkaniowych”, rzeczywistość temu przeczy. Mieszkanie nie jest dobrem podstawowym, stało się produktem inwestycyjnym, narzędziem spekulacji i instrumentem zysku dla nielicznych.

Za ten stan rzeczy odpowiadają:

Politycy, którzy nie stworzyli sprawiedliwej polityki mieszkaniowej,

Urzędnicy, którzy skutecznie torpedują inicjatywy oddolne,

Deweloperzy, którzy zdominowali rynek i windują ceny,

Prawo, które pozwala rozmontować każdy mechanizm społeczny,

Media, które ukazują własne M tylko jako efekt sukcesu lub kredytu,

Ludzie, którym wmówiono, że „tak po prostu musi być”.

II. Trzy sektory – zniszczony pluralizm społeczno-gospodarczy

W latach powojennych, dokładnie między 1945 a 1950 rokiem, w Polsce istniał rzadko dziś przypominany model trójsektorowy:

- gospodarka prywatna – odbudowująca się po wojnie,

- państwowa – centralnie planowana,

- spółdzielcza – oddolna, społeczna, oparta o kapitał obywatelski i lokalną solidarność.

To właśnie spółdzielnie mieszkaniowe, tworzone przez robotników, nauczycieli, kolejarzy, rozpoczęły budowę domów wielorodzinnych i osiedli tam, gdzie państwo nie nadążało.

Ten potencjał został zniszczony przez komunistyczną centralizację, a po 1989 roku zostawiony sam sobie, bez reformy, bez naprawy, bez nowych rozwiązań.

III. Spółdzielnie – z idei wspólnoty do narzędzia biurokracji

Dzisiejsza spółdzielczość to karykatura tego, czym być powinna. Ludzie nie mają wpływu, statuty są archaiczne, zarządy bywają nieusuwalne, a przepływ finansów często nieprzejrzysty.

Ale to nie spółdzielczość zawiodła, zawiodło państwo, które nie potrafiło lub nie chciało jej zreformować.

I nie bez powodu. Zdrowa, niezależna spółdzielczość byłaby:

- konkurencją dla deweloperów,

- źródłem tanich mieszkań,

- narzędziem emancypacji obywatelskiej.

Czyli zagrażałaby polityczno-biznesowemu układowi, który dziś dominuje w polskim rynku mieszkaniowym.

IV. Gdzie są partie polityczne i ich „rewolucje mieszkaniowe”?

Sprawdźmy: czy którakolwiek partia z lewej, z prawej, z centrum, ma realny plan odbudowy autentycznej spółdzielczości mieszkaniowej?

- PiS: obiecywał „Mieszkanie Plus”, które zakończyło się kompromitacją. 150 tysięcy mieszkań miało powstać, powstało kilka tysięcy.

- KO / PO: od lat mówi o „zachętach dla budownictwa”, ale ogranicza się do rynku i dopłat.

- Lewica: używa słowa „mieszkalnictwo społeczne”, ale nie rozumie jego organizacyjnych konsekwencji.

- Konfederacja: postuluje „wolność”, ale głównie dla rynku – nie dla wspólnot.

- Trzecia Droga: w ogóle unika tematu strukturalnych rozwiązań – bo uderzają w interesy zamożnych grup.

W żadnym programie nie znajdziemy koncepcji rzeczywistego, prawnie uregulowanego, wspieranego przez państwo modelu kooperatyw lub spółdzielni obywatelskich.

Dlaczego? Bo to byłoby zbyt skuteczne a skuteczność oznaczałaby utratę wpływów grup uprzywilejowanych.

V. Inne kraje potrafią – Polska nie chce

W Niemczech funkcjonuje około 2 tysięcy kooperatyw mieszkaniowych, które budują i zarządzają mieszkaniami po kosztach – bez zysku.

W Austrii (Wiedeń!) – ponad 60% mieszkań to mieszkania komunalne, spółdzielcze lub kooperatywne i nie są gettem biedy, lecz standardem klasy średniej.

W Holandii – rozwój „cohousing” i wspólnot opartych o budowę społeczną (w tym samodzielną prefabrykację, CLT, moduły, domy pasywne).

Tam państwo nie wspiera dewelopera. Tam wspiera obywatela.

VI. Jak mogłaby wyglądać zdrowa spółdzielczość dziś?

Nie wracajmy do PRL. Nie kopiujmy też bezmyślnie zachodu. Zbudujmy nasz własny model. Co mogłoby w nim być?

Nowa ustawa spółdzielcza – prosta, przejrzysta, z zasadą przejrzystości, rotacji zarządów i realnego udziału obywateli.

Bank wspólnot mieszkaniowych – udzielający tanich kredytów bez marży, zabezpieczonych wkładami.

Fundusz gruntów publicznych – z ziemią przekazywaną spółdzielniom za symboliczną kwotę.

Prefabrykacja, technologia CLT, żelbet, kontenery modułowe – szybkie, efektywne, tanie systemy budowy.

Model społecznej odpowiedzialności – wspólne place, świetlice, zarządzanie osiedlem, demokracja lokalna.

VII. Dlaczego teraz? Bo za chwilę nie będzie już komu mieszkać

Demografia spada. Młodzi uciekają. Klasa średnia się kurczy. Kredyty są pułapką. A ceny mieszkań rosną, bo traktowane są jak towar, nie dobro publiczne.

Jeśli nie odbudujemy trzeciego sektora – spółdzielczego, skończymy w społeczeństwie:

- zależnym od banków,

- pod wynajmem u funduszy zagranicznych,

- bez własności, bez stabilności, bez wpływu.

VIII. Na koniec: apel 

Nie ma dziś nic bardziej rewolucyjnego niż działać razem, uczciwie i samodzielnie.

Spółdzielczość mieszkaniowa to nie pomysł z lamusa. To brama do mieszkania, na które cię naprawdę stać. Nie przez kredyt, nie przez łaskę polityków – tylko przez współdziałanie z innymi, którym też zależy.

Politycy nie zrobią tego za nas. Ale mogą przestać przeszkadzać. I o to musimy ich dziś publicznie, głośno, nieustannie pytać:

Dlaczego nie wspieracie obywatelskiej spółdzielczości mieszkaniowej?
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 875
u2

u2

07.08.2025 20:05

"autentycznej spółdzielczości mieszkaniowej?"
O odtworzeniu spółdzielni mieszkaniowych mówiła prof. Joanna Senyszyn na debatach prezydenckich. Choć to kobieta nie z mojej bajki. Posiada sama 6 mieszkań, ale jest za przyjmowaniem nielegalnych imigrantów. Ale popieram wszelkie inicjatywy prowadzące do zdobycia tanim kosztem mieszkań dla młodych rodzin. To powinien być priorytet dla polskich patriotów. Aby Polska była Polską. Aby chciało się tutaj żyć i pracować. :)
Deweloperzy dostali ustawową przewagę na spółdzielniami na początku 21 wieku. Pewnie za czasów rządów AWS/UW. O tym mówiła prof. Senyszyn. Od tamtej pory mieszkanie, nawet w patodeweloperce, stało się szczytem marzeń młodych Polaków. PRL pod tym względem był dużo lepszy. Świadczy o tym wyż demograficzny z lat 70-tych. Wcale nie tuż po wojnie. Dzieki 5 milionom mieszkań z wielkiej płyty, które jeszcze mogą służyć Polakom z pół wieku, jeśli nie więcej.
mjk1

mjk1

07.08.2025 22:11

Dodane przez u2 w odpowiedzi na "autentycznej spółdzielczości

Trafne uwagi U2. Faktycznie, autentyczna spółdzielczość mieszkaniowa została w Polsce systemowo rozmontowana, głównie na początku lat 2000., kiedy w imię „wolnego rynku” deweloperzy uzyskali przewagę nie tylko finansową, ale i legislacyjną nad wspólnotowymi formami budownictwa.
Dziś młodzi Polacy często nie marzą o domu, ale o kawalerce na kredyt na 30 lat, bo tylko to umożliwia im system oparty na długu i spekulacji. I nie jest to wynik „niewidzialnej ręki rynku”, lecz bardzo konkretnych decyzji politycznych – niezależnie od barw partyjnych.
Masz rację – okres PRL-u miał swoją patologię, ale w kwestii dostępu do mieszkań był znacznie bardziej sprawiedliwy społecznie. Wyż demograficzny lat 70. to właśnie efekt mieszkaniówki opartej na dużych inwestycjach publicznych i spółdzielczych, nie na zysku. I dziś te mieszkania nadal służą – nieraz lepiej niż współczesne „apartamenty” o wysokości 2,40 m.
Jeśli naprawdę chcemy Polski przyjaznej młodym rodzinom, to odbudowa zdrowej spółdzielczości, tej bez patologii z lat 80. i bez uwłaszczenia działaczy z lat 90., powinna być kluczowym punktem każdego programu politycznego, który mówi o „suwerenności” czy „patriotyzmie społecznym”.
Bo nie ma suwerenności bez dostępu do dachu nad głową. I nie ma silnego państwa bez bezpiecznych rodzin.
Jak na zawołanie, akurat pięciu głąbów, każdy z innej opcji politycznej, przekrzykuje się w TV Republika w temacie polityki mieszkaniowej. Jeden wytyka drugiemu, kto gorzej zarządzał budownictwem mieszkaniowym.
Pomysłu na rozwiązanie - żadnego!
u2

u2

07.08.2025 22:19

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Trafne uwagi U2 – to bardzo

"Pomysłu na rozwiązanie - żadnego!"
Poniżej zapodaję komentarz świetnego Jana Śpiewaka, który walczy nieustraszenie z patodeweloperką, alkoholizmem i złodziejską reprywatyzacją. Szacun Panie Janie! :)
https://www.youtube.com/watch?v=zHZCdtrH5B0
Wielka płyta bije na głowę deweloperkę!
Domyślny avatar

jawsiowy

07.08.2025 22:16

Witam!
To co, od czego zaczynamy?
paparazzi

paparazzi

08.08.2025 19:00

Dodane przez jawsiowy w odpowiedzi na Witam!

Od stodoły i  waszego guru Kosinika-Kamysza.
Imć Waszeć

Dark Regis

07.08.2025 23:10

Dokładnie tak jest. A jak zbudować 150 tys. mieszkań w ciągu kadencji? Sprawa jest w zasadzie prosta - pozwolić ludziom samemu je zbudować i znieść wszelkie szkodliwe blokady i ograniczenia narzucone przez państwo. Cztery lata spokojnie człowiekowi wystarcza na zbudowanie małego domu. Nie będzie to oczywiście dzielnica zasłaniająca horyzont dla Wilanowa, tylko nowe osiedle z ogródkami w jakimś Pcimiu ale chyba właśnie o to chodzi, bo podobno prowincja się wyludnia i Ajwaj demografia kwiczy oraz "pracy ni ma", a tu masz posady dla paru kolesi jak znalazł. Tymczasem u mnie coraz głupiej, coraz śmielej.... Mam w sklepie w Pipidówie na co dzień coś takiego: https://www.youtube.com/… Podobno to są młodzi sportowcy i muzycy z Niemiec na wakacjach, jak miejscowi ludzie mówią, tyle że żaden z nich nie mówi w żadnym europejskim języku co sam słyszałem na własne uszy.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

08.08.2025 08:00

@ mjk1
Ocierasz się o temat. W Niemczech jest jeszcze gorzej niz u nas. Wiesz ile kosztuje wynajem malego mieszkania np. w Berlinie albo Monachium? Zadam ci proste pytanie - jaka część kosztów budowy stanowią odsetki od kredytów i podatki?
mjk1

mjk1

08.08.2025 08:55

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ mjk1

To bardzo trafne pytanie Mazurze i właśnie ono dotyka sedna problemu, który w moim cyklu staram się uwypuklać.
Bo gdy mówimy o kosztach mieszkań, większość ludzi myśli o cenach materiałów, robocizny czy marży dewelopera. Tymczasem prawdziwy ciężar wcale nie leży w cegłach i betonie, lecz w systemie pieniądza opartego na długu.
Weźmy przykład: inwestor (prywatny lub deweloper) buduje blok. Najczęściej finansuje go kredytem. W zależności od stóp procentowych i czasu spłaty, odsetki potrafią stanowić od kilkunastu do nawet 30–40% całkowitego kosztu inwestycji. I to nie jest koszt wytworzenia mieszkania, to czysty koszt obsługi długu, czyli zysk sektora bankowego.
Im wyższe stopy procentowe i im dłużej trwa budowa, tym więcej pieniędzy odpływa z realnej gospodarki do sektora finansowego.
Do tego dochodzą podatki i opłaty, które w Polsce stanowią 15–25% kosztu mieszkania (VAT na materiały, podatki od nieruchomości w trakcie inwestycji, opłaty planistyczne, administracyjne, notarialne, przyłączeniowe). W praktyce oznacza to, że kupujący płaci państwu w podatkach i opłatach często równowartość 1–2 lat swojej pracy, jeszcze zanim dostanie klucze.
Efekt? W Polsce, tak jak w Niemczech, rynek mieszkaniowy staje się maszyną do transferu kapitału od obywatela do banku i budżetu państwa, a dopiero na końcu, do wykonawcy czy dostawcy materiałów. W Niemczech różnica jest taka, że tam ceny winduje też popyt spekulacyjny i napływ kapitału zagranicznego, co w dużych miastach doprowadziło do absurdów cenowych. Ale fundament problemu jest wspólny – dług jako podstawa systemu.
Dlatego w cyklu „Naprawa Państwa” podkreślam, że bez reformy systemu pieniądza dłużnego nie naprawimy ani polityki mieszkaniowej, ani dostępności ziemi, ani spółdzielczości. Możemy poprawiać przepisy, usprawniać urzędy, wspierać kooperatywy, ale jeśli za każdym razem, aby zbudować mieszkanie, trzeba wciągnąć w to bank i zapłacić mu kilkadziesiąt procent wartości inwestycji, to zawsze będziemy budować drogo i dla nielicznych.
Innymi słowy – koszt odsetek i podatków to nie margines, to fundament drożyzny. I dopóki fundamentem systemu finansowego jest oprocentowany dług, a nie realna wartość pracy i produkcji, dopóty będziemy mieli mieszkaniówkę dla kredytobiorców, a nie dla ludzi.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

08.08.2025 09:29

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na To bardzo trafne pytanie

@ mjk1
Dokładnie. Tak ca 70 % wartości. Pisałem to wielokrotnie, ze nie jest problemem pieniądz dłużny, gdyz taki jest z natury, tylko brak kontroli państwa przy jego kreacji.
mjk1

mjk1

08.08.2025 09:47

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ mjk1

Nie ma co się oszukiwać Mazurze – mieszkania w Polsce są drogie nie dlatego, że cement podrożał, tylko dlatego, że żyjemy w niewolniczym systemie pieniądza dłużnego. To nie budowlańcy, nie architekci i nawet nie deweloperzy są prawdziwymi beneficjentami – największy zysk zgarnia sektor finansowy, który produkuje kredyt z powietrza i każe za niego płacić przez dziesięciolecia. Państwo? Zamiast bronić ludzi, siedzi w kieszeni banków. Kontrola nad kreacją pieniądza to absolutne minimum, ale prawdziwa naprawa wymaga czegoś więcej – trzeba wyrwać ten system z korzeniami. Dopóki nie zlikwidujemy pieniądza dłużnego, dopóty każdy dom w Polsce będzie budowany na fundamencie lichwy.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

08.08.2025 10:18

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Nie ma co się oszukiwać

@mjk1
Tak. Minimum to kontrola państwa. Tak każdy centymetr kwadratowy domu to 70 %lichwy. Jak to zmienić?.
mjk1

mjk1

08.08.2025 10:26

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @mjk1

Trzeba uderzyć w źródło, a nie w skutki.
Pierwszy krok – państwo przejmuje kontrolę nad kreacją pieniądza i emisją kredytów, ogranicza lichwiarskie odsetki, eliminuje spekulację ziemią i mieszkaniami.
Drugi krok – rozwój taniego, społecznego i spółdzielczego budownictwa poza logiką bankowych kredytów.
Cel ostateczny – odejście od systemu pieniądza dłużnego, w którym każdy metr kwadratowy to haracz dla banku.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

08.08.2025 10:45

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Trzeba uderzyć w źródło, a

@ mjk1
To juz niejaki Silvio Gesell postulował dobre 100 lat temu i g.... tego wyszło póki co.
mjk1

mjk1

08.08.2025 10:58

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ mjk1

Tak Mazurze, Gesell miał rację diagnozując problem – pieniądz nie może być narzędziem gromadzenia władzy kosztem realnej gospodarki. Ale jego idee upadły, bo uderzały w interesy banków i elit finansowych. Dziś sytuacja jest identyczna – dopóki system pieniądza dłużnego nie zostanie zastąpiony modelem opartym na realnej pracy i produkcji, każda reforma będzie pudrowaniem trupa. To my musimy zdecydować czego chcemy. Nikt za nas tego nie zrobi.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

08.08.2025 11:21

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Tak Mazurze, Gesell miał

@ mjk1
Założę się, ze o Silvio Gesell oprócz nas prawie nikt nie słyszał..
mjk1

mjk1

08.08.2025 11:37

Dodane przez rolnik z mazur w odpowiedzi na @ mjk1

Zdziwiłbyś się Mazurze. Kilkanaście lat temu, jak byłem w Austrii na nartach wybrałem się do miasteczka Wörgl. Akurat lało, co w marcu się czasami zdarza. Miasteczko słynie z eksperymentu wprowadzenia lokalnej waluty znanej jako "Freigeld" lub "wörgl schilling". Szczegóły znajdziesz w sieci. Tam pamięć o tym wydarzeniu jest powszechnie znana a na głównej ulicy jest wbudowana tabliczka upamiętniająca Silvio Gasella, ekonomisty na którego teorii oparto ów eksperyment.
rolnik z mazur

rolnik z mazur Waldek Bargłowski

08.08.2025 11:59

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Zdziwiłbyś się Mazurze.

@ mjk1.
Znam ten projekt. Takich Woergl jest sporo. Żaden sie nie przebił. Nawet Keynes stwierdził kiedyś, ze Gesell to najbardziej niedowartościowany ekonomista. Dlaczego? Nie trudno zgadnąć.
spike

spike

08.08.2025 21:27

"Politycy nie zrobią tego za nas. Ale mogą przestać przeszkadzać."
Bądźmy poważni, bez polityków sprawa nie do ruszenia.
Przypomnę, Kaczyński w jednym z postulatów wymienił mieszkanie jako dobro narodowe, zamiast rozmowy, został wyzwany od gangsterów.
PiS może wiele chcieć, jak było z obietnicą mieszkań, ale mimo wszystko, sam niewiele zdziała, prowincją jeszcze rządzi układ PO-PSL-SLD, onie nie pozwolą na zmiany, które dają im władzę i poparcie oligarchów.
Wyśmiewany przekop, plany były śmiałe, ale władze Elbląga zablokowały modernizację szlaku wodnego i para poszła w gwizdek, może kiedyś.
Taka ciekawostka, wiele lat temu powstał pomnik-kamień węgielny przekopu Mierzei Wiślanej powstały w 2008 roku, ciekawe że nikt tego nie obśmiał, bo rządziła PO?
https://upload.wikimedia…
mjk1

mjk1

09.08.2025 19:48

Dodane przez spike w odpowiedzi na "Politycy nie zrobią tego za

Masz rację Spike – bez polityków żaden duży projekt nie ruszy, ale sama wola polityczna to dopiero początek. Przekop Mierzei Wiślanej pokazuje mechanizm: decyzja centralna zapadła, inwestycja powstała, ale brak koordynacji i opór lokalny (np. brak pogłębienia toru do Elbląga) sprawiły, że efekt jest połowiczny. Podobnie z „Mieszkaniem Plus” – hasła były, ale brak narzędzi prawnych i finansowych pogrzebał projekt.

Dlatego w sprawie spółdzielczości i tanich mieszkań potrzebne są:

  1. Polityczny mandat i zmiana prawa – proste procedury, preferencje podatkowe, łatwe przekształcanie gruntów.
  2. Publiczne finansowanie – bank mieszkaniowy lub fundusz gruntowy, który pożycza tanio i bez lichwy.
  3. Rozliczalność samorządów – brak współpracy = konsekwencje budżetowe.
  4. Pilotaże – 10–20 spółdzielni z prefabrykacją, a potem szybka skala.

To prawda, że „politycy nie zrobią tego za nas” – ale prawdą jest też, że bez polityków nic nie ruszy. Potrzebne są oba elementy: polityczna decyzja i obywatelska kontrola. Inaczej skończymy z kolejnym „pomnikiem łopaty” zamiast realnych mieszkań.

Naprawa państwa zaczyna się tam, gdzie polityka staje się wykonalna, a ludzie patrzą jej na ręce.

mjk1
Zawód:
mjk1

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 151
Liczba wyświetleń: 245,954
Liczba komentarzy: 2,569

Ostatnie wpisy blogera

  • Kapitalizm, którego nikt nie projektował. I dlaczego dziś musi nauczyć się liczyć.
  • Dlaczego Chińczyk jest bogatszy u siebie niż Polak we własnym kraju
  • Plan, który przestraszył Bieruta, a zachwyciłby Denga

Moje ostatnie komentarze

  • Dzięki za rozbudowaną odpowiedź, ale ja nie prowadzę tu sporów o idealne modele, które nigdzie na świecie nie zostały wdrożone nawet w mikroskali. Konkurencja walutowa w czystej formie istnieje…
  • @ GPS. Skoro chcesz dyskusji na poziomie teoretycznym, odpowiem tak. Twoja krytyka opiera się na założeniach, których ja w ogóle nie przyjmuję. Dlatego w wielkim skrócie wyjaśnię, gdzie dokładnie się…
  • Zacznę krótko i wprost: możesz grozić „kopaniem do kibla”, możesz straszyć „spluwaniem za wpisem”, ale to nie zmienia jednego , ja rozmawiam o mechanizmach gospodarczych, a Ty o emocjach. I dlatego…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Wotum zaufania
  • Jakiego Państwa tak naprawdę chcemy?
  • Czy za rządzenie odpowiedzialny jest rząd?

Ostatnio komentowane

  • Grzegorz GPS Świderski, Piszesz, że konkurencja walutowa to utopia, a chiński bilans pieniądza to praktyka. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Konkurencja walutowa działa realnie, codziennie, na poziomie ponadpaństwowym:…
  • mjk1, Dzięki za rozbudowaną odpowiedź, ale ja nie prowadzę tu sporów o idealne modele, które nigdzie na świecie nie zostały wdrożone nawet w mikroskali. Konkurencja walutowa w czystej formie istnieje…
  • Grzegorz GPS Świderski, Ty zakładasz, że pieniądz jest systemem rozliczeniowym, który wymaga domykania obiegu. Ja twierdzę coś bardziej podstawowego: pieniądz jest towarem. Jego wartość i podaż muszą wynikać z wolnych…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności