Pytanie wydaje się banalne a odpowiedź zna każdy. Zna czy wydaje mu się, że zna? Żeby nie przedłużać od razu odpowiem: Nie, do rozwoju gospodarczego nie są potrzebne pieniądze. Bogactwo i dobrobyt narodów bierze się tylko i wyłącznie z pracy, bo tylko ludzka praca przekształca surowce i materiały w dobra użyteczne. Wiem, że wielu nie może tego zrozumieć, ale wagon złota, czy dolarów jest wart tylko tyle, na ile można go wymienić na dobra użyteczne. Na bezludnej wyspie będzie miał wartość piasku zalegającego tamtejsze plaże.
Piszę o tym dlatego, że pod dwoma wpisami na tutejszym blogu wywiązała się dosyć ożywiona dyskusja pomiędzy Śmieciem, Markiem Michalskim a mną na temat finansowania rozwoju gospodarczego III Rzeszy. Obaj Panowie próbowali mnie przekonać, że rozwój gospodarczy Niemiec w owym czasie był finansowany amerykańskimi dolarami. Dowodów żadnych przytoczyć jednak nie potrafili oprócz publikacji tzw. ekspertów od historii i ekonomii. Nie potrafili też odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Anglicy spłacali długi zaciągnięte na wojnę do lat siedemdziesiątych XX wieku a od Niemców nikt nie zażądał po wojnie zwrotu tych rzekomo pożyczonych pieniędzy na ich rozwój gospodarczy za Hitlera.
Nie wymagam oczywiście od nikogo znajomości historii naszego, nie za bardzo lubianego sąsiada. Nie wymagam również znajomości naszej historii, choć wypadałoby ją znać. Wypadałoby znać historię przynajmniej ostatnich stu lat. Jeżeli chcemy zbudować kraj dobrobytu, to trzeba przede wszystkim wiedzieć, co należy zrobić a odpowiedź jest właśnie w historii rozwoju gospodarczego naszego kraju drugiej połowy XX wieku.
Żeby to zrozumieć wystarczy odpowiedzieć na pytanie, które zadawałem tu niejednokrotnie.
Jak było możliwe odbudowanie i rozbudowanie stoczni w PRL bez pożyczek z Europy Zachodniej i USA skoro po wojnie: Stocznia Gdańska była zrujnowana, stoczni północnej nie było, gdańskiej stoczni remontowej nie było, stoczni Wisła nie było, stocznia Nauta nie istniała, stoczni marynarki wojennej nie było, stocznia szczecińska zbombardowana, stoczni Wulkan nie było, stoczni Gryfia nie było, stoczni Parnica nie było, stoczni rzecznej nie było. Ponad setka kooperantów przemysłu okrętowego nie istniała. Czyżby rząd Gomułki po spłaceniu długów za utrzymanie polskiej armii w Anglii i spłaty własności amerykańskiej w Polsce ograbił ludność, która po przegranej wojnie była zapewne bajecznie bogata i z tego wybudował nowoczesny przemysł stoczniowy, flotę handlową (PLO, PŻM, PŻB), dalekomorską flotę rybacką w Gdyni i Szczecinie, bałtycką flotę rybacką w Świnoujściu, Kołobrzegu i Władysławowie. Tylko flota obsługująca statki na łowiskach liczyła kilkadziesiąt jednostek. Stocznie budowały statki dla ZSRR (główny kupiec), Brazylii, Egiptu, Wietnamu, a nawet Chin i Albanii.
Powtórzę jeszcze raz pytanie:
Jak to wszystko było możliwe bez pożyczek z Europy Zachodniej i USA, jak dzisiaj nawet psiej budy bez kredytu wybudować nie można?
Jeżeli odpowiedź na to pytanie jest za trudna, to proszę odpowiedzieć na inne.
Jak Gierek rozbudował gospodarkę za jedyne 25 mld dolarów? Zapewniam, że dzisiaj najlepszy rząd z Tuskiem, Morawieckim Mentzenem i Obajtkiem na dokładkę, za równowartość tej kwoty, nie wybuduje nic znaczącego. Jeżeli nie potrafimy odpowiedzieć na te proste pytania, to nie zbudujemy kraju naszych marzeń, bo przede wszystkim nie będziemy wiedzieli, co należy zrobić i jak to zrobić.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3562
Widzę, ze czytanie ze zrozumieniem jest trudne, ale zapytam jeszcze raz:
- dlaczego nie zażądano spłaty od przegranego a Aliant musiał spłacać długi przez prawie 30 lat?
- napisałem, za równowartość 25 mld dolarów,
- jak to zrobili ci przedwojenni fachowcy bez kredytów z Europy Zachodniej i USA?
To nie ulega najmniejszej wątpliwości, ale moje ogólne pytanie brzmi, jak ma wyglądać nasz ustrój gospodarczy.
To, że ma być dobrze a najlepiej jeszcze lepiej, to każdy głupi wie.
Powinien trochę ironicznie. Mamy podzielone i raczej durne w swojej masie społeczeństwo, beznadziejną " elyte" polityczną sprawującą zewnętrzna znamiona władzy więc co pozostaje ? Poprosić grzecznie USA o to, żeby nas zrobili ich stanem. Niewiele się zmieni a przynajmniej będzie wszystko jasne. A poza tym - róbmy tak, żeby nam było dobrze.pzdr
No dosyć bezwzględnie wykorzystano tzw. rezerwy proste - czyli na początek miliony "nadmiarowych" ludzi ze wsi którzy nie mieli tam co za bardzo robić - czekała na nich prosta praca na budowach - cegłami odzyskanymi z ruin, przemysł na Śląsku był w zasadzie niezniszczony tak że stal itp też była.
Zresztą nie tylko ludzi tylko i wszystkie zasoby wsi - żywność, drewno itp...
A kierowali tym jak napisał autor tematu "przedwojenni fachowcy" którzy w większości przeżyli wojnę - bo to było tylko 6 lat nie jak teraz 36 co wystarczyło na wymarcie "pokomunistycznych fachowców"...
Dlaczego Korea Północna ma bombę atomową?
" Jedźcie szczury, myszy korzonki..." Rząd japoński w 1945 po przegranej wojnie do narodu. Te wszystkie inwestycje były możliwe dzięki pracy i wyrzeczeniom socjalnym. Znajdź mjk1 kogoś powiedzmy na Mazurach do pracy fizycznej? To nie te czasy i nie ci ludzie. Pzdr
To od dawna historia. Co więcej, pracy dla ludzi niedługo prawie nie będzie. Intelektualnej i kreatywnej, bo wszystko zrobi AI. Zostanie praca fizyczna.
Byłbym jednak wielce rad, gdyby Szanowny Admin potrafił wznieść się o poziom wyżej i odpowiedział na pytanie związane z własnym wpisem:
Jeżeli praca ludzka a zapewniam, że ta fizyczna, też zostanie zastąpiona przez AL, to skąd ludzie wezmą pieniądze na swoją egzystencję skoro nie będą zarabiali?
Odpowiedź na to pytanie ułatwi Szanownemu Adminowi zrozumienie, jak, bez kredytów, odbudowano i rozbudowano polski przemysł po II wojnie światowej.
Pozdrawiam i owocnych przemyśleń życzę.
Pomijając zbędne szczegóły,
Pracę mam do końca dni,
Moich czy też AI.