Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Podwójne życie prawicy

Coryllus, 19.04.2012
W pierwszym numerze miesięcznika „Na poważnie” znana wszystkim blogerom Teresa Bochwic – 50 lat w opozycji – pisze o zagrożeniach jakie czyhają w naszym kraju na wolność słowa. To piękny i budujący tekst. I ja bym nawet był skłonny uwierzyć w szczerość misji Teresy Bochwic, gdyby nie jej dyskusja z kolegą redpilem jakiś czas temu na moim blogu. Oto jej część. Rzecz dotyczy salonowej cenzury.
@Coryllus
Widzę, że Pan odwinięty, i to w czasie, gdy Koteusz ma bezterminowe, a elig też zwinięta. 
Cieszę się, że chociaż Pan.
TERESA BOCHWIC2783737 | 06.04.2012 23:07zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz


@Teresa Bochwic
Tak, mam źle w głowie, bo wydaje mi się, że tutejsi admini równie poważnie powinni potraktować zażalenie znanego powszechnie również z imienia i nazwiska blogera, co pismo jakiegoś radcy Czumy czy innej agoy, Jakoś się nikt nie obsrał w tej redakcji, że będą przychodzić i ciągać, nic, spokój, olimpijski. Tak, ja mam kompletnie źle w głowie.
REDPILL 2.41133 | 06.04.2012 23:29zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz


@RedPill 2.4, coryllus
Tak, trzeba mieć nie po kolei, żeby uważać, że świat w salonie24 zaczął się dzis, podczas gdy zaczął się on dwa i pól roku temu, gdy dokładnie sprawdzono, co można zrobić poza odejściem stąd, jak się tu komu nie podoba. Warto zajrzeć do starych wpisów, gdzieś chyba takze jest Piwnica, ale nie wiem, jak tam wejść. Coryllus na pewno wie, Ufka wie. Moze trochę bezceremonialnie piszę, ale naprawdę te szlachetne wezwania, żebym "coś zrobiła" i byla "bardziej wymagająca" wkurzają mnie. Niedawno dręczyla mnie tym również na privie Kazia i na wpisach Amelka któraś tam, tymczasem jedyne co moge zrobić, to sobie stąd pójść. O to panu chodzi? A ja nie mam zamiaru. 
TERESA BOCHWIC2783737 | 07.04.2012 09:39zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz


@Teresa Bochwic
Ależ ja od Pani niczego nie wymagam, gdzieżbym śmiał. Nazwałem Pani postawę mało wymagającą, bo tak uważam, chociaż w sumie się nie dziwię. Status salonowej celebrytki, z oficjalnym, czerwonym blogiem wymaga kompromisów i trudno się temu dziwić. Nie wymagam od Pani, aby "coś zrobiła", bo niby jak. Gdyby mogła Pani "coś" zrobić, robiłaby to Pani w ramach oficjalnej dzialalności, w tych radach (oksymoron) etyki mediów i stowarzyszeniach dziennikarzy. Pozdrawiam Panią serdecznie.
REDPILL 2.41133 | 07.04.2012 10:14zablokuj


Tak więc pani Teresa Bochwic troszczy się o wolność słowa na łamach pisma, które nazywa się „Na poważnie”, a w salonie pisze wprost, że cenzura to koszta istnienia i publikowania w tym miejscu. I to jest w porządku. Pani Teresy Bochwic nikt przecież nie zwinie, nie ukryje jej bloga i nie będzie cenzurował treści, które ona propaguje, bo są to treści ze wszech miar szlachetne i godne rozpropagowania. Co innego jakaś blogerka claris, która została zablokowana za nie wiadomo co. Co innego jakiś don esteban, który został zablokowany przez Krysztopę po prostu, bo się Krysztopie zdawało, że obraża jego matkę.
Chciałbym, żebyśmy opisali sobie istotę tego grzechu i jej pułapki. Samo istnienie pism tak słabych, żenujących i ubliżających inteligencji czytelnika jak miesięcznik „Na poważnie” jest dowodem na to, że żadnej wolności nie ma. A wolności słowa to już na pewno. Jest tylko grupka osób, stale się obkurczająca, która za pieniądze wypłacane w formie honorariów ma zapewniać wszystkich wokoło, że wolność słowa istnieje, jest jednak zagrożona, ale zostanie obroniona. Warunek jest jeden – oni muszą co miesiąc pobierać wynagrodzenie. Jeśli to nie zostanie spełnione – z wolnością koniec. I ja tu nie szydzę bynajmniej, ani nawet nie chcę, by owa grupka osób poszła w rozsypkę, bo przecież nikt ich nie może zastąpić. Oni zostali wybrani i oni tych resztek naszej wolności strzegą naprawdę za pomocą tego wodolejstwa. Kiedy umrą, oby jak najpóźniej, będzie po nas, bo z nami nikt się już nie będzie patyczkował, nikt nie będzie pytał czy mamy rację, czy nie mamy. To widać już teraz w salonie24. My po prostu zostaniemy zamknięci i spałowani na samym początku, żeby nam się we łbach nie poprzewracało. Jedyna pociecha w tym, że te dynastie, które oni próbują zbudować, te następstwa tronu, to fikcja, w dodatku jawna i pozwolenie na nią uzyskali dokładnie dlatego, że to już nic nie znaczy.
Syn profesora Żaryna po śmierci profesora Żaryna zostanie potraktowany tak jak każdy i tak samo nie będą się z nim patyczkować. Oni jednak nie zdają sobie z tego sprawy i owe pozwolenia traktują jak wyróżnienie. Ich to cieszy i uważają, że to oznacza sukces - możliwość zatrudnienia rodziny w redakcji. Otóż nie. To oznacza, że nic już nie ma znaczenia. Po prostu nic. A to co widzimy to chwilowe ożywienie przed zgonem. Strzelają korki od szampana, ale świt już się zbliża i nie będzie pogodny. Na pewno.
Po czym ja to poznaję. Ktoś pod moim wczorajszym wpisem dał komentarz mniej więcej takiej treści: oni pracowali przy tym miesięczniku społecznie, po to by zdobyć czytelników i fundusze na kolejne numery.
Jeśli to jest prawda, to znaczy, że cała ta impreza jest fikcyjna. Po prostu. Nikt nie zaczyna produkcji miesięcznika bez budżetu, na odgrzewanych kawałkach. Tytuł, który idzie do sukcesu musi mieć budżet i plany na pół roku co najmniej. Tak jest wszędzie, nawet w wydawnictwach rozrywkowych. Tutaj zaś mamy jakąś amatorszczyznę, która bazuje na tym, że ciemny lud po raz kolejny ekscytował się będzie meczetem w Kruszynianach i polskimi Tatarami. Albo z chęcią i zainteresowaniem przeczyta o tym jak uczyć dzieci patriotyzmu. To klęska. Jeśli zaś nie Kruszyniany i patriotyzm,  to może raporty fundacji republikańskiej skłonią go do kupienia miesięcznika „Na poważnie”. Nie skłonią. Po chwilowym zaciekawieniu przyjdzie znudzenie i pismo padnie. Na to miejsce powstanie kolejne, bo czas chyba jednak nie nadejdzie tak szybko, a w nim znowu przeczytamy o meczecie w Kruszynianach, a Teresa Bochwic pouczy nas jak mamy bronić wolności słowa.
Nie tak dawno Grzegorz Braun zaproponował, że pomoże mi we wstąpieniu do stowarzyszenia „Twórcy dla Rzeczpospolitej”. Ja się ucieszyłem jak nie wiem co, bo wydawało mi się to szalenie atrakcyjne. W końcu jednak do niczego nie doszło. Jakże szczęśliwy to zbieg okoliczności. Dlaczego? - spytacie. Otóż dlatego, że wszystkie te stowarzyszenia są po to, by konserwować układ, by wspierać grupy interesu, które w dodatku nie potrafią zrobić żadnego porządnego interesu. Mogą jedynie czekać aż ktoś im da pieniądze. Ja, szczerze powiem, myślałem, że takie stowarzyszenie „Twórcy dla Rzeczpospolitej” będzie się zastanawiać na tym jak zmienić rynek wydawniczy w Polsce. Jak złamać monopol Empiku, jak zorganizować sieć dystrybucji wydawnictw tak, by autorzy nie byli traktowani jak śmiecie i niewolnicy przez chamów wydawców i jeszcze gorszych księgarzy. Myślałem, że może odrodzi się dzięki temu krytyka. Ale nie, nic takiego się nie stało. Oni zaczęli zbierać pieniądze na film o „Roju” wbrew wszystkim i wszystkiemu. Bo to oznacza, że wolność w Polsce jest zagrożona, ale oni ją obronią – zbiorą pieniądze od ludzi i obronią.
Pisząc o ziemiaństwie polskim zawsze podkreślam, że najważniejsze jest to iż ludzie ci dysponowali własnymi budżetami. Jeśli nie potrafimy generować budżetów, możemy zostać – jako autorzy – jedynie propagandystami. Tych budżetów zaś tak zwana prawica nie ma, bo wszyscy dookoła sprzysięgli się przeciwko niej. Są jednak na tyle łaskawi, że pozwalają egzystować i czasem nawet wpadnie parę groszy. Trzeba się tylko odpowiednio ustawić. Najlepiej w roli mentora pouczającego prosty lud. O Kurszynianach, o patriotyzmie, o wolności słowa, która nie zginie. Obronią ją przecież wespół w zespół Teresa Bochwic autorka raportu w miesięczniku „Na poważnie” - 50 lat w opozycji – oraz Czarek Krysztopa znany bloger i architekt.
To jest szalenie irytujące jeśli człowiek ma świadomość, że naprawdę wiele można zrobić. Ten bezwład, ta rozdziawione usta i to przewracanie oczami.
W Polsce jest kilka stowarzyszeń autorów, wszystkie one mają inne cele niż ten deklarowany. Jedni zarządzają majątkiem nieruchomym, inni latają za honorariami, ale żadna z tych organizacji nie myśli o tym co jest jej istotnym przeznaczeniem. Bo przecież za emanację takiego myślenia nie możemy uznać miesięcznika „Na poważnie”. Żadna z tych organizacji nie myśli o tym jak uzdrowić w Polsce rynek wydawniczy. Bo od tego trzeba zacząć. Nie od mediów. No i jeszcze trzeba zacząć od mówienia prawdy oraz konstruowania budżetów poważnych, umożliwiających ludziom robienie czegoś naprawdę. Praca społeczna w gazecie to kpina i fikcja. Więcej – to oszustwo. Bo zawsze okazuje się, że społecznie pracują tylko niektórzy. To podrywanie zaufania do prawicy i idei patriotycznej, to robienie z siebie kozła ofiarnego i frajera. Jeśli ktoś zaś celowo rozpuszcza takie informacje, to znaczy, że jest po prostu patentowanym głupkiem. Czyni bowiem wielką krzywdę temu projektowi.
Nie mogę oczywiście wykluczyć, że to właśnie tak ma wyglądać. Patrzcie oto polska prawica założyła sobie pismo. A w nim mamy te nieszczęsne Kruszyniany, wolność słowa obronioną przez Teresę Bochwic oraz inne numerasy z przyjaznymi przedszkolami i ekologią włącznie, ale zrobione po prawicowemu, czy odwrotnie niż w GW. To jest projekt na klęskę. To się nie może udać. Bo jest boleśnie wtórne, bo jest jedynie odbiciem tego co robi mainstream. Ma tylko inną metkę. No i jeszcze te wartości republikańskie. Ja nie mogę już słuchać o oświeceniu i oświecaniu. Staniłko w czasie tych ostatnich debat o mało mnie tym nie zabił. Ja już nie mogę słuchać o komisjach, rozwoju, o planach na przyszłość, bo żadnej przyszłości najprawdopodobniej nie będzie. Jeśli mamy odnieść sukces to on musi przyjść już, teraz. Nie można czekać. I musi to być sukces demolujący przeciwnika. Nie będzie go jednak, bo nikt na tej całej prawicy, w tym całym obozie patriotycznym nie ma zamiaru odnieść sukcesu. To tylko strażnicy obozu dla mentalnych uchodźców ze świata. Nikt więcej. Za to właśnie są wynagradzani.

Przypominam, że od jutra do niedzieli trwają w warszawie, w Arkadach Kubickiego targi wydawców katolickich. Będę tam obecny z książkami swoimi i Toyaha. Zapraszam. Zapraszam także do księgarni „Tarabuk” przy Browarnej 6 oraz do sklepu FOTO MAG nieopodal stacji metra Stokłosy.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4621
Domyślny avatar

Szamanka

19.04.2012 09:02

Teraz może być tylko ciekawiej! "Wolność mediów" przekształca się w oksymoron, zaczyna "czarno świecić".
Coryllus

Coryllus

19.04.2012 09:28

Dodane przez Szamanka w odpowiedzi na Kij w mrowisko!

Świeci tak już od dawna. Tylko ludzie nic o tym nie mówili.
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

19.04.2012 22:48

Dodane przez Szamanka w odpowiedzi na Kij w mrowisko!

Czy Pani także przeszkadza mój raport? Szkoda, włożyłam w niego tyle pracy, myślałam, ze się przyda, gdy się pozbiera te wszystkie nadużycia.
Poza tym sądzę, ze jeżeli komuś się nie podoba pismo, może go nie czytać, a nie nie pomstować, ile kto na nim nie zarobił. Krytyka tekstów jak najbardziej uzasadniona, ale narzekania na cudze pieniądze, prace społeczną, wspólną, czy indywidualną - zadziwiające.
Domyślny avatar

Szamanka

20.04.2012 13:59

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na @Szamanka

To, że coryllus nie docenia działań Pani, nie oznacza, że działania są złe. Jedyne, czego nie widać, to oczekiwane efekty. Choć wiemy, że potrzeba nam wolnego słowa, by ratować Polskę, manifestujemy, podpisujemy, odnoszę wrażenie, że mamy coraz mniej powierzchni do głoszenia, niewygodnych dla tej władzy, faktów, nadużyć i wskazywania dróg naprawy. Wie Pani, ile nadziei miałam po spotkaniu dziennikarzy wykluczonych (był jeszcze Łażący Łazarz z Wami), liczyłam, że drgnie i przynajmniej znikną ci, którzy nam szkodzą. Tymczasem jest coraz więcej olejnikowch, mrozowskich, lisich... Proszę mojej opinii nie wiązać z poglądami coryllusa. Ona dotyczy li tylko mojego odczucia w odbiorze komunikatu medialnego, który dociera zniekształcony i zmanipulowany do odbiorcy. A ja jestem odbiorcą. Życzę sił, by zmieniać i sprzyjających okoliczności, by wprowadzać nowe!
Domyślny avatar

HENRY

19.04.2012 09:38

Pisząc prawdę trudno pozyskać przyjaciół i czytelników ;-) Krasicki też to wiedział: Dwaj portretów malarze słynęli przed laty: Piotr dobry, a ubogi. Jan zły, a bogaty. Piotr malował wybornie, a głód go uciskał, Jan mało i źle robił, więcej jednak zyskał. Dlaczegoż los tak różny mieli ci malarze? Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarze.
Coryllus

Coryllus

19.04.2012 10:25

Dodane przez HENRY w odpowiedzi na @Coryllusie pieniaczu doskonały

Jaki pieniaczu? Nie rozumiesz, że taka postawa oznacza, że zbliża się koniec? Że oni już tylko tak pieprzą, żeby zarobić swoje i podzielić te budżety, a jak się wszystko zawinie, to znikną? I to nie chodzi o fakt iż miesięcznik "Na poważnie" to rodzinny interes Żaryna. Bo gdyby tak było to jego żona pracowałaby w księgowości, a syn w promocji. To jest czyjś inny interes a oni w uznaniu zasług zostali wynajęci do pisania. I uważają, że wszystko jest w porządku. Jeśli dodatkowo robią to za darmo, to jeszcze ma to rys kabaretowy i groteskowy jednocześnie. Tak wygląda schyłek.
Domyślny avatar

HENRY

19.04.2012 10:59

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Henry

Po pierwsze na miesięczniku o nakładzie 5 tys nie sposób zarobić ;-) Po drugie "To jest czyjś inny interes a oni w uznaniu zasług zostali wynajęci do pisania." - dowody poproszę bo inaczej to czyste pieniactwo ;-)
Coryllus

Coryllus

19.04.2012 11:05

Dodane przez HENRY w odpowiedzi na Naiwny nie znaczy sprzedajny

Czyli co wydawnictwo Koczargi Stare należy do Żaryna? Nie należy, więc budżet jest czyjś. I ten ktoś wypuszcza akurat teraz wydawnictwo patriotyczne "Na poważnie" w ilości 5 tysięcy egzemplarzy. Nie po to by na tym zarobić, ale po to by zmienić świat na lepszy za pomocą tekstu o meczecie w Kruszynianach i raportu pani Bochwic? To chcesz mi powiedzieć? Jeśli tak, to lepiej siedź cicho.
Domyślny avatar

HENRY

19.04.2012 11:20

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Henry

Wydawcą pisma jest Stowarzyszenie Edukacji Medialnej i Społecznej im. Jana Liszewskiego, skupiające dziennikarzy, publicystów i działaczy kulturalnych młodego pokolenia skupionego wokół portalu wPolityce.pl a Koczargi Stare to miejscowość ;-)
Domyślny avatar

ANia

19.04.2012 12:22

Postanowiles zrobic kariere myslac i piszac "inaczej". Ludzie sie na Tobie poznali i wiedza kim jestes. Won do swoich chlebodawcow. Tam otrzymasz zaplate w srebrnikach. Dokladnie trzydziesci.
Coryllus

Coryllus

19.04.2012 12:35

Dodane przez ANia w odpowiedzi na Ty smierdzacy czerwony komuchu

Musi pani swoje lekarstwa popijać większa ilością płynów. Może wtedy zadziałają jak trzeba.
Domyślny avatar

ANia

19.04.2012 12:38

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Ania

Internet tez zafundowali, bezprzewodowo?
Coryllus

Coryllus

19.04.2012 15:57

Dodane przez ANia w odpowiedzi na O widze Pan jestes prawie online

Oczywiście, że zafundowali. Komuniści zafundowali....
Domyślny avatar

Supertramp

19.04.2012 12:25

Trochę to wszystko pachnie narcystycznymi wypocinami, albo...
Coryllus

Coryllus

19.04.2012 12:35

Dodane przez Supertramp w odpowiedzi na hm

Masz rację.
Domyślny avatar

Reytan

19.04.2012 13:51

i wybranymi innymi ludźmi ,nie założą nowego pisma. W których będzie nie o Kruszynianach,lecz o tych ,którzy powtarzają stare informacje i hasła. W sposób ciekawy. Pan się zanadto denerwuje,ale Pan Braun jest czołgiem,i znajdzie się takich więcej. Jestem przekonany ,że takie pismo powinno i MOŻE się przebić. Na Poważnie,jeśli Pan ma rację ,z kolei,szybko zniknie. Ja nawet nie mam czasu sprawdzać sam jego zalet i wad. 2)Co PAN pisuje o Salonie 24 jest oczywiście prawdą.Janke stosował metodę totalnej cenzury o hipotezie Zamachu. Ilość i jakość ludzi wrzuconych z Salonu24 jest poważna,. Nawet gdyby wszyscy byli ludźmui o skromym budżecie,to razem mogliby stworzyć wolne FORUM o większym budzecie niż salon24. Wystarczy jeden czy dwóch ludzi z inicjatywą ,by to sklecić... Mamy dyktaturę Tuska,więc nie powinniśmy się dziwić ograniczeniom wolności słowa. Ale widzimy jak wygląda nędznie ta wolność w krajach,które z pozoru żadnymi dyktaturami nie są. Z tą wolnością,i z każdą inną także, jest jak z gołąbkami. Otóż ciepłe gołąbki nie wchodzą same do gąbki ! 3)Bardzo powoli zbliżam się do pierwszego zakupu Pańskich książek. To bardzo trudne za pierwszym razem.To tak,że muszę się zdecydować do zakupu Maciejewskiego zamiast ostatniego Cenckiewicza,lub któregoś z dwóch Nowaków.A takich Cenckiewiczów czy Rymkiewiczów jednak trochę jest. No,i poza Polską również istnieje historia i nauka,i kultura.Niestety,jest tego dużo. Nawet gdyby byłby Pan wychwalany przez mainstream ,nie jest łatwo wejść na taką listę.Zresztą nigdy nie trafiłby Pan na moją.Próbowałem ich "pisarzy'.Brrrr.Może by Pan coś napisał zresztą o poczcie literatury polskojęzycznej Adama Michnika. Bardzo ciekawy temat.
Coryllus

Coryllus

19.04.2012 15:56

Dodane przez Reytan w odpowiedzi na Dlaczego Pan razem z Grzegorzem Braunem,

Braun robi co innego i ja także. I mogę pana zapewnić, że z nas dwóch to raczej ja jestem czołgiem. Mam nadzieję, że pan Grzegorz się nie obrazi.
Domyślny avatar

Reytan

19.04.2012 16:19

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na Reyta

Mniejsza w takim razie nawet z Panem Braunem. Czy Pan nie może w taki właśnie sposób założyć pisma ciekawego,i INNEGO ?!! Albo przynajmniej zapłodnić kogoś ,kto będzie chciał ? Jeśli Pan nie chce ,proszę nie odpowiadać. W końcu nic Pan nie MUSI !
Coryllus

Coryllus

19.04.2012 16:51

Dodane przez Reytan w odpowiedzi na Mniejsza z czołgami.Każdemu poczciwemu czołgu życzę,jak i sobie.

Sam nie mogę, bo nie mam budżetu, żadnego. Robię to co mogę zrobić we własnym zakresie. Realizuję projekt "Baśń jak niedźwiedź".
elig

elig

19.04.2012 17:30

Pod tą notką w Salonie24 p. Teresa Bochwic umieściła następujący komentarz:
  "coryllus
Wszystko jasne.
Ale te honoraria na Nowym Ekranie to chyba nie ja pobieram...?
TERESA BOCHWIC2783738 | 19.04.2012 09:27"
  Wynikałoby z tego, iż wie ona, że jest Pan na liście płac Nowego Ekranu.
  Ja natomiast zauważyłam, że od października 2011 krytykuje Pan i wyszydza każdą nową inicjatywę po prawej stronie sceny politycznej: Gazetę Polską i Sakiewicza, Kluby Gazety Polskiej, manifestacje uliczne, prof. Zybertowicza z jego "archipelagiem polskości", publicystów "Uważam Rze", Teresę Bochwic z jej raportem o wolności słowa, a ostatnio miesięcznik "Na Poważnie" Jana Żaryna.
  Mam więc dwa pytania:
  1)  Czy jest Pan regularnie opłacany przez Nowy Ekran?
  2)  Jeśli tak, to czy zaobserwowane przeze mnie fakty mają z tym związek?
Będę wdzięczna za szczerą odpowiedź.
elig

elig

19.04.2012 17:52

Dodane przez elig w odpowiedzi na Dwa pytania do Coryllusa

elig
Nie nie jestem opłacany przez NR i zaobserwowane przez Panią fakty nie mają z tym związku. A nawet gdybym był przez NE opłacany to co? Czy ja zaglądam do kieszeni Pani Bochwic? A gdyby Ryszard Opara chciał mi płacić to co? Mam powiedzieć - nie panie Opara, dzięki pani Elig sprzedaż moich książek skacze jak kangur, nie wezmę do pana złotówki, bo ktoś może pomyśleć, że się skurwiłem? Tak pani myśli? I uważa Pani, że wszyscy w ten sposób postępują. Gdyby Ryszard Opara chciał mi płacić, zgodziłby się natychmiast. A co, przynajmniej miałbym jakiś stały dochód, jak Ziemkiewiecz, jak Teresa Bochwic i inni. Niby dlaczego miałbym odmawiać? Niech mi Pani poda jeden powód.
CORYLLUS113611135 | 19.04.2012 17:40
Domyślny avatar

Andrzej W.

19.04.2012 18:27

Dodane przez elig w odpowiedzi na Odpowiedź Coryllusa z S24

Bardzo dziękuję za zamieszczenie notki. Naprawdę Leszczyna najlepiej kompromituje się sam. A tu jeszcze Niezależna robi mu promocję!?
Coryllus

Coryllus

19.04.2012 21:22

Dodane przez Andrzej W. w odpowiedzi na Elig

A mogliby ciebie tu promować. Ale ty jesteś skromny, poukładany i cichy. Nie to co ja.
Domyślny avatar

Andrzej W.

20.04.2012 00:15

Dodane przez Coryllus w odpowiedzi na andrzej

A na cóż mnie Leszczyna się reklamować? Piję dobre trunki i to za swoje. Jadam dziczyznę też za swoje. Prawie rad byłbym, gdyby nie... BRAK WOLNEJ POLSKI. Ale, czy Wy jesteście w stanie to zrozumieć, LESZCZYNA ?
Coryllus

Coryllus

20.04.2012 07:27

Dodane przez Andrzej W. w odpowiedzi na Leszczyna

Dobrze was w tej niewoli karmią. Ja rzeczywiście nie jestem w stanie tego zrozumieć.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 820
Liczba wyświetleń: 3,930,906
Liczba komentarzy: 10,268

Ostatnie wpisy blogera

  • Syn pana prefekta dał głos
  • Szlachta i "szlachta"
  • Nasi bohaterowie

Moje ostatnie komentarze

  • wejdziesz na moją stronę. Nie mogę pozwolić na to, żeby mnie gównem obrzucali...przepraszam.
  • Moje komentarze nie były żadnymi prowokacjami, ale odpowiedziami na prowokacje. Niech się pan już tak mocno mną nie martwi, jak będzie pan chciał sobie coś poczytać, zapraszam na stronę www.coryllus.…
  • Tutaj niczego nie uprawiam, bo nie mam żadnej możliwości. Tymi blogami rządzi administracja, autorzy są tylko dodatkiem. A o takich jak ty to w ogóle szkoda mówić.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Bezczelność Ziemkiewicza zwala z nóg
  • Czy Łysiak też kochał Monikę Jaruzelską?
  • Nasi bohaterowie

Ostatnio komentowane

  • , Dzień dobry Przeczytałam całość, niby się zgadzam z opinią o niedocenianiu niektórych Twórców, ale jakieś takie poczucie krzywdy we mnie rośnie. I dlatego piszę, by sprostować to, że niby Rapacki w…
  • , Nie zgodzę się z Pana oceną tej książki. Ale mam do tego prawo. Pan również ma prawo do własnej opinii na jej temat. Uderza mnie jednak to że nie prowadzi Pan rzetelnej krytyki ani polemiki z faktami…
  • , Rzeczywiście - tobie odpisywać nie warto. Więc tylko dla ewentualnych innych - Coryllus sam się stąd wynósł, jak obrażony smarkacz. Napisał o tym wyraźnie na blogu, z którego próbował zrobić…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności