Powiedzonko „Tu l’as voulu, Georges Dandin” pochodzi z komedii „George Dandin ou le Mari confondu” Molière’a. Tytuł tłumaczy się: „ Grzegorz Dyndała albo mąż zmieszany” Bohater komedii Molière’a to chłop, który żeni się przez snobizm ze szlachcianką i potem cierpi nieustannie poniżany przez żonę. Powiedzonko to, które stało się właściwie związkiem frazeologicznym oznacza, że ktoś narobił sobie problemów na własne życzenie.
Takich problemów narobili sobie ostatnio obywatele naszego kraju.
„Polska? Polski już nie ma”. Tak powiedziała podobno posłanka PiS Anna Zawadzka wychodząc z posiedzenia Parlamentu Europejskiego. Miała zapewne na myśli, że jeżeli sprawy potoczą się według wybranego przez Niemców scenariusza utracimy niepodległość i niezależny byt.
Jeżeli posłanka ma rację ten ponury scenariusz zostanie zrealizowany właśnie na nasze własne życzenie. Od dłuższego czasu Niemcy wiodący główną rolę w UE dążą do zlikwidowania państw narodowych na rzecz federacji, superpaństwa, czy – jeżeli zechcemy tak ten twór nazwać- IV Rzeszy. Mówią o tym od lat otwartym tekstem. Kanclerz Gerhard Fritz Kurt Schröder występujący potem jako wspólnik i lobbysta rosyjskiego sektora energetycznego powiedział kiedyś, że załatwi czapką pieniędzy to czego nie załatwił Hitler zbrojnie, a obecny kanclerz Olaf Scholz w swoim programie wyborczym w sposób jawny umieścił plany federalizacji UE. Pierwszy krok został już zrobiony. Komisja Europejska przegłosowała zmiany w traktacie Unii Europejskiej. Przede wszystkim zniesienie zasady jednomyślności. Zlikwidowanie prawa weta w 65 niezwykle istotnych kwestiach. Przymus wprowadzenia waluty euro. Ograniczenie do 15 liczby przedstawicieli państw w Komisji Europejskiej. Wynika z tego że wiele państw, w tym zapewne Polska, nie będzie miało swego przedstawiciela. W projektowanym superpaństwie europejskim znikną państwa narodowe. Nasz kraj stanie się tylko mało znaczącym landem tworzonej właśnie IV Rzeszy. Bez prawa do podejmowania decyzji w najistotniejszych sprawach takich jak obronność, podatki, polityka zagraniczna. Przy oddaniu pod zarząd unii gospodarki leśnej i rolnej.
Jedynym planem koalicji, która pomimo przegranych wyborów pretenduje do objęcia władzy jest zlikwidowanie wszystkiego co się da. IPN, CBA, TV-info, CPK. Oraz jeżeli nie zlikwidowanie to poważne ograniczenie liczebności armii polskiej. Inaczej mówiąc koalicja planuje, jak słynny pan Kononowicz, że nie będzie niczego. Zmiany w traktatach Unii Europejskiej będą wymagały ratyfikacji przez rządy państw członkowskich. Czy możemy liczyć, że rząd Tuska te zmiany odrzuci? Przecież Tusk po to został wysłany do Polski żeby realizować niemieckie plany a Ursula von der Leyen gratulowała mu stanowiska premiera na dwa lata przed wyborami. Budżetem, czyli liczeniem pieniędzy, ma się w nowym rządzie zamiar zajmować niejaki Ryszard Petru, który jak pamiętamy nie odróżnia trzech od sześciu. Doliczył się sześciu króli udających się do stajenki aby złożyć hołd Jezusowi.
PiS wpędził się w kłopoty też w pewnym sensie na własne życzenie. Nie wyciągnięto wniosków z historii Beaty Sawickiej. Wulgarna aferzystka i łapowniczka, specjalistka od „ kręcenia lodów” ,czyli oszustw, zyskała sympatię społeczeństwa jako zakochana kobieta, a nagłośnienie jej sprawy przyczyniło się do przegrania przez PiS wyborów w 2007 roku. Również niepotrzebne nagłaśnianie wybryków niejakiej Jachiry sprawiło, że ta zdecydowanie niezrównoważona osoba znalazła się w polskim parlamencie i musimy wysłuchiwać piramidalnych głupot, które opowiada. Przed wyborami wielokrotnie pokazywano w mediach Jachirę wściekle nakłuwającą igłą czy szpilką figurkę Jarosława Kaczyńskiego. Ja sama widziałam to kilka razy. Dla młodzieży była to świetna zabawa i dobra rekomendacja na (p)osła. Zresztą zgodnie z zasadą- niech mówią źle czy dobrze byle nie przekręcali nazwiska. Obecnie było podobnie - nieustanne mówienie o Tusku w negatywny sposób utwierdziło widzów w przeświadczeniu, że jest on bardzo ważną i wpływową osobą, a ludzie jak wiadomo lubią opowiadać się po stronie silniejszych. Należało lekceważyć tego ryżego kłamczucha i jak to się brzydko mówi zamilczeć go na śmierć. Również zupełnie niepotrzebnie na kilka dni przed wyborami zaprezentowano nagrania Banasia. To powtórka z Sawickiej. Nie ma sensu teraz dywagować czy lubimy identyfikować się z oszustami i krętaczami jak Sawicka czy opowiadamy się po stronie tych, których uważamy jak Tuska za wygranych. To zajęcie dla psychologów społecznych i socjologów na najbliższe lata.
O wiele istotniejsza jest jednak kwestia prawomocności wyborów. Jak wszyscy wiemy w czasie ostatnich wyborów kwitła turystyka wyborcza. Specjalna strona internetowa pozwalała wchodzącym na nią ocenić w jakim obwodzie wyborczym ich głos będzie miał największą siłę. Podział mandatów według metody d’ Hondta sprawia, że jeden głos we własnym obwodzie wyborczym może mieć wagę pięciu głosów w innym obwodzie. Autobusy z przeciwnikami PiS krążyły po kraju a ludzie pokazujący zaświadczenie uprawniające do głosowania w innej niż własna, związana z adresem zamieszkania, komisji byli wpuszczani do lokalu wyborczego, tworzyli ogromne kolejki i głosowali czasem prawie do rana. Nikt nie przestrzegał obowiązującego terminu zamknięcia lokalu wyborczego. Co gorsza honorowano kopie tych zaświadczeń tak, że te same osoby miały możliwość wielokrotnego głosowania. Zdumienie budzi fakt, że nikt nie podnosi tej sprawy w trybie protestu wyborczego w celu unieważnienia wyborów. Turystyka wyborcza była organizowana według specjalnie opracowanego przez matematyków algorytmu. To też nie jest zgodne z prawem wyborczym. PiS jako partia oraz jej prezes Jarosław Kaczyński byli niestety przeciwni projektowi zmiany systemu wyborczego na system JOW- jednomandatowych okręgów wyborczych, który doskonale zdaje egzamin w dojrzałych demokracjach.
Nadszedł czas na otrzeźwienie. Trzeba zadać kłam stwierdzeniu Kochanowskiego, że Polak przed szkodą i po szkodzie głupi.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10562
Ale po co to dla Polacken ? Przecież to jest już w Niemczech :-) :-) :-)
Jeśli fakty temu przeczą, to tym gorzej dla faktów :-) :-) :-)
PJK i tak jest na wylocie z polityki z uwagi na zaawansowany wiek. W polityce trzyma go pewnie przekonanie co do słuszności swoich działań i nacisk jego środowiska politycznego, które niewątpliwie spaja, nie dzieli. Dlatego jest tak zaciekle atakowany przez pełomafię i różne przystawki.
Co do JOW to PJK zawarł umowę koalicyjną z Pawłem Kukizem, o czym poinformował sam zainteresowany. JOW-y wcale nie sprzyjają demokracji, bo wystarczy spojrzeć na wyniki do senatu, gdzie wyraźnie wygrały antydemokratyczne ugrupowania typu pełomafia, lewizna i 3-ecia noga, pardon, droga, lecące na zwierzęcym hejterskim haśle "je*ać pis".
Albo Wy nie potraficie czytać ze zrozumieniem, albo ja nie potrafię pisać tak, aby ktokolwiek zrozumiał, więc jeszcze raz. Najpierw do Ciebie drogi Jabe. Pan Prezes Jarosław Kaczyński mógł obiecać wprowadzenie JOW-ów Kukizowi, albo nie obiecać. Nie miało i nie ma to najmniejszego znaczenia, ponieważ JOW-y w wersji „Kukiz 15” nie miały nic wspólnego z JOW-ami profesora Jerzego Przystawy i w niczym politykom nie zagrażały. Wszystkim politykom, nie tylko Panu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Dwa ostatnie zdania są też odpowiedzią na wpis U2. Uzupełnić jednak muszę i jeszcze raz podkreślić, że system Jednomandatowych Okręgów Wyborczych w wyborach do Senatu nie ma nic wspólnego z JOW-ami profesora Jerzego Przystawy, dlatego niczym nie skutkuje i nie sprzyja demokracji. Kochanowski stwierdził fakt, nie podając przyczyny, ja spróbuję ująć to inaczej i podać przyczynę. Można czegoś nie wiedzieć, bo niewiedza jest rzeczą ludzką a Polacy dlatego są niezbyt rozgarnięci bo nie dość, że nie wiedzą, to nawet nie chcą wiedzieć. A Wy Panowie Jabe i U2 wiecie czym różniły się JOW-y profesora Przystawy od JOW-ów Kukiza, nie wiecie, czy nie chcecie wiedzieć. Sami wystawcie sobie świadectwo, mnie nic do tego.
czym różniły się JOW-y profesora Przystawy od JOW-ów Kukiza
Profesor Przystawa umarł w 2012 więc już nie wyjaśni na czym polegała jego propozycja. System JOW do senatu ma spore luki, które wykorzystuje bezlitośnie pełomafia i 3-ecia noga.
W sumie lepszy od JOW-ów jest system prezydencki, w którym zwycięzca bierze wszystko. Bo inaczej powstaje sytuacja patowa, jaką widać obecnie. Aby przezwyciężyć pata PDT proponuje rozwiązania siłowe, czyli wojnę domową. A wiadomo, że taka wojna pożera tych, którzy ją rozpętują.
"Zwycięzca bierze wszystko" również może doprowadzić do niepożądanych sytuacji, kiedy nie można zrealizować projektów trwających dłużej niż jedna kadencja typu CPK, elektrownie atomowe itp. Ale mimo wszystko jest lepszy i od JOW-ów i od systemu proporcjonalnego.
Permanentny pat władzy może być na rękę mocarstwom ościennym. Wtedy łatwiej podbić taki słabo zorganizowany kraj.
Robi sobie Pan żarty?
aby JOW-y były skuteczne musi być pełne demokratycznie wychowane społeczeństwo
Znowu stara śpiewka, że Polacy nie dorośli do demokracji i należy im zabronić referendów i JOW-ów :-) :-) :-)
PS. A ja wolę jednak JOW-y pomimo niekorzystnego wyniku w wyborach do senatu, od kiedy tam rządzą JOW-y. Wtedy wiem, że gościu na którego głosowałem pochodzi z mojego regionu i mogę się zwrócić do niego w sprawie regionalnej.
zdecydowana większość obywateli postkomunistycznych państw do demokracji nie dorosła
To jest twoja opinia, do której masz prawo. Ale pozostanę przy swoim zdaniu, że demokracja to nie odgórne sterowanie ręczne za pomocą niedemokratycznych tworów KE/PE/UE tylko oddolnie od ludzi w regionach. Chcą mieć pełomafię, czy 3-cią nogę, to mają. Ja chcę mieć Peace, dlatego zagłosowałem na Peace. Moi kandydaci się dostali do parlamentu. Wiem, że mogę od nich wymagać, aby prezentowali to co przedstawili w swoich programach wyborczych, To są proste sprawy.
Oj chyba nie znasz historii demokracja
Nie można nazwać demokracją ustroju, w którym funkcjonują niewolnicy. Tak więc starożytność to żadna demokracja. Ba, USA również nie jest początkowo żadną demokracją. Dopiero po rozwiązaniu "czarnego problemu USA" można mówić o pierwszej demokracji na świecie.
(*) "Czarny problem USA - autor Stanisław Brodzki aka Grosbart.
Miałam zaszczyt przyjaźnić się z profesorem Przystawą i uczestniczyć w jego seminariach poświęconych JOW. Warto również wysłuchać choćby w Internecie wykładów pana Kazimierskiego na ten temat. JOW ma bogatą literaturę. Przeciętny odbiorca nie odróżnia jednak metody d'Hondta od metody Sainte-Laguë . O czym tu dywagować?
Nie należało podpisywać Lizbony, nie należało podpisywać 55, nie należało godzić się na kary finansowe za brak praworządności w wydaniu UE, nie należało wchodzić do Eurokołchozu, który gnije od środka. Wkrótce najlepszą rekomendacją do Rady Europy będzie wyrok kryminalny. Bzdurą są samochody elektryczne, bzdurą małe elektrownie jądrowe. Kontrahent KGHM z NuScale Power nie wybuduje swoich pierwszych reaktorów w stanie Utah. wycofuje się z projektu. Bzdurą była piątka dla zwierząt , niefortunne posunięcia w stadninach arabów, które spowodowały przejście do antypisu środowiska koniarskiego. Nie należy się brać do rzeczy na których się nie znamy i trzeba umieć korzystać z rad znawców. W naszej kulturze obecny jest archetyp króla, który incognito bada nastroje poddanych. Tego zbrakło.
Co do ostatniego zdania, to Kaczyński słynął z bezbłędnego diagnozowania nastrojów społecznych, nie bez powodu przed wygranymi wyborami w 2015r objechał dosłownie całą Polskę powiatową... Co się teraz stało? Wiek z pewnością, a innych teorii nie chce mi się nawet snuć.
niefortunne posunięcia w stadninach arabów, które spowodowały przejście do antypisu środowiska koniarskiego
Odwrotnie, to antypis z byłego zarządu stadniny atakował Dobrą Zmianę. A sytuacja w Janowie Podlaskim jest bardzo dobra, trucie koni się skończyło :
https://filarybiznesu.pl…
[...]
Stadnina Janów Podlaski najlepszym hodowcą
Dzięki wynikom uzyskanym przez konie polskiej hodowli, prestiżowy tytuł Najlepszego Europejskiego Hodowcy trafił do Stadniny Koni Janów Podlaski, a Polska uzyskała tytuł Najlepszego Narodowego Zespołu Pokazu.
Najlepszym Prezenterem Pokazu został Artur Łojowski z SK Michałów.
Kolejny szpec na NB uznający pierwsze miejsce w wyborach do Sejmu za przegraną :-)
Ludzie, PiSowcy, wyluzujcie, tak naprawdę przejmujecie się tylko dlatego gdyż wasze mózgi oblepiła gigantyczna propaganda fałszu. Czego się właściwie boicie? Zadajcie pytanie wprost a potem odpowiedzcie sobie czy PiS zrobił cokolwiek by to uniemożliwić powstrzymać. W rzeczywistości wszystko opiera się na strachu, który był kreowany przez rządową propagandę wielkich słów. Na strachu przed co się stanie jeśli opozycja zwycięży i jednoczesnym kompletnym faktycznym olewaniu wszystkich tych zagrożeń.
Wszystko opiera się na dętych słowach, realia są zupełnie inne. Te realia nie są aż takie straszne. Robi się z igły widły. Ostatnim strachem jest straszna (niemiecka) UE. Tylko że PiS przez te 8 lat chętnie korzystał z pobytu z niej. Polska korzystała. Polacy. Jednocześnie jednak, w typowym dla siebie stylu, PiS kreował zagrożenie. Typowa rządowa polityka fałszu. Robienie tego przed czym sam straszył.
Przecież gdyby UE zadeklarowała: wprowadzamy pełen zamordyzm, cenzurę, kontrolę obywatela na wzór chiński to czy PiS zaprotestowałby gdyby to on wdrażał te rozporządzenia? Oczywiście że nie. Bo przecież je wdrażał. Kamienie milowe sam wyznaczał. W Zielony Ład Morawiecki chciał wskoczyć zanim jeszcze stał się głośny.
Ludzie niestety łykają te idiotyczne hasełka. Rusza ich strasznie: Polska zginie! Ale nie rusza: Polak zginie. Bardziej są przywiązani do formalnych etykiet. Treści na papierze niż tego się faktycznie dzieje. PiSowcy ciągle się czegoś boją. I właśnie tu tkwi błąd. Siłą Polaka jest odwaga, śmiałość działania. Zamiast podkręcać te pozytywne cechy rząd PiS systematycznie je niszczył. Karmiąc ludzi strachem blokując inicjatywę, robiąc z nich mamisynków zależnych od państwa.
Ta minisynkowatość sprawia że Niemcy stają się obcymi w swoim państwie. A my grzecznie spełniamy żądania Ukraińców. W tej całej pisowskiej, niezależnej Polsce.
Podczas kiedy ten prawdziwy, żywy, niezależny Polak. Nie przejmujący się etykietkami zdążył znaleźć się w każdym zakątku Europy. Niosąc ze sobą swoją kulturę, swój styl, swoją przedsiębiorczość i niezależność. Tu tkwi siła a nie w sprzedanych rządach i kłamstwach pisowskich. Strachu przed Niemcami. I przed UE.
Ale jakimi Niemcami skoro ci przechodzą do przeszłości? Przed jaką UE skoro tą Polacy, gdyby dostali wsparcie od rządu, łatwo by ją przejęli?
Nic nie było głupszego niż PiSowska taktyka, działania mające nas wtłoczyć w archaiczny tępy bierny zaścianek podczas kiedy dostaliśmy szansę na przejęcie tego syfu i zrobienie własnych porządków. Polska nie powinna się bronić ale atakować. Nie powinna stawiać na podstawioną oszukaną przeszłość ale na Polaków wychodzących poza etykiety państwa i granic.
Że co ? :-) :-) :-)
PS. Coś sie tobie mocno pomerdało szmaciu :-) :-) :-)
Napisałem wiele słów. Ale nie trzeba. Wystarczy u2. To właśnie tacy jak on stali za propagandą PiS. To właśnie tacy jak on mieli być wzorcem przyszłego obywatela. Polaka PiSowca.
Długim ciągnącym się tępo glutem.