Taki wpis, który może coś uporządkuje. Może uda się coś wyjaśnić zamiast bazować na iluzjach, pragnieniach czy różnorakiej propagandzie.
Na początek przedstawienie obecnej sytuacji. Jeśli coś się nie będzie zgadzać, proszę o info w komentarzach. Ta wygląda tak:
Został wykonany Przekop przez Mierzeję Wiślaną. Sprawnie i szybko. Obecnie trwa ostatni, trzeci etap tej rządowej inwestycji którym jest wykonanie toru wodnego po Zalewie Wiślanym. Który jest płytkim zbiornikiem więc trzeba wybrać ziemię tworząc koryto, które umożliwi wpływanie statków o zanurzeniu do 4,5m. Zakończenie tej inwestycji przewidziane jest na przyszły rok.
Niestety jest problem gdyż to wszystko NIE pozwala na dotarcie do portu w Elblągu. Potrzebne jest przedłużenie, i pogłębienie toru wodnego na rzece i zatoce Elbląg. Co ma swoje konsekwencje.
Mamy następujące kwestie.
Dlaczego, do niedawna, rząd upierał się przy gospodarczej roli Przekopu skoro wykonana Inwestycja niczego pod tym względem nie zmieniła. Przekop był nieustannie reklamowany jako szansa dla regionu. Szansa na ożywienie Elbląga. Stworzenie śródziemnego portu, jakąś alternatywę dla Trójmiasta. Dzisiaj mamy czarno na białym że póki co nic z tego nie będzie. Bo nie wiadomo kto ma sfinansować kolejne prace. Wcale niemałe.
Trzeba powiedzieć że efektywnie rząd minął się tu z prawdą. I nie ważne jest kto tam rządzi w Elblągu. Czy Gdańsku. Ponieważ rząd tak a nie inaczej reklamował Przekop. Po co było zaczynać tą budowlę skoro nie ma możliwości dokończenia? To jest naprawdę bez sensu. Jak to wytłumaczyć? Rząd wydaje kupę kasy i nie przejmuje się tak naprawdę czy Przekop spełni swoje zadanie? Zadowalając się zrobieniem części roboty a resztę zwalając na innych? By powstał wielki spór? Obrzucanie się oskarżeniami o głupie działania?
To naprawdę nie trzyma się kupy. Owszem wiele dziwnych rzeczy dzieje się w naszym kraju ale przepieprzyć pieniądze można skuteczniej i z większym zyskiem dla uczestniczących w takim przepieprzaniu. Tutaj przecież nikt tak naprawdę nie zyskał na niczym. Wręcz przeciwnie.
A zatem powinno być inne wyjaśnienie. Ostatnio jest mowa już nie o gospodarczej ale strategicznej roli przekopu. Tak naprawdę słowo to wpadło mi w ucho już w zeszłym roku kiedy pisałem na szkolanawigatorow.pl o Przekopie. Minister Adamczyk (2021.03.10):
Przekop Mierzei Wiślanej i budowa Kanału Żeglugowego jest strategiczną inwestycją dla naszego kraju. Ani epidemia, ani zima nie zatrzymują tej budowy.
Jak widać mamy tutaj mocne słowa. Różne od tego co w tamtym okresie mówiono. Adamczyk wyraźnie podkreśla strategiczną rolę tej budowy. Najwyraźniej nie o Elbląg i LOKALNĄ gospodarkę chodzi. Choć tak się miało wszystkim wydawać. Bo mowa jest o KRAJU. Wypowiedź ta mnie zaintrygowała bo niby co strategicznego jest w tym Przekopie? Tak naprawdę do dzisiaj nikt nie udzielił odpowiedzi. Czyli nie przedstawił scenariusza zakładającego strategiczne wykorzystanie Przekopu.
Ale przynajmniej mamy jakiś punkt zaczepienia.
Owszem obecnie gospodarczo Przekop jest bez sensu. Ale strategicznie? Nie jakoś tam strategicznie ale ważnie strategicznie jak sugerują słowa ministra Adamczyka.
Żeby zrobić krok następny trzeba już niestety posłużyć się własnymi domysłami. No chyba że ktoś ma jakieś ciekawe rządowe czy inne info na ten temat. Jeśli nie ma to pozostają nam następujące fakty:
Powstał Przekop, powstaje kanał, którym będzie się dało dostać w okolice Suchacza. I ma mieć to strategiczne znaczenie. Rządowa inwestycja zakłada powstanie właśnie takiej a nie innej budowli. Czyli nie obejmującej Elbląga ani wodnego dojścia do niego.
Moją teorią, którą starałem się przedstawić pod wpisem GPSa było więc uznanie tej inwestycji za militarną. Budowla ta umożliwia dotarcie największych transportowców USA pod Suchacz. I wyładowanie tam sprzętu. Będzie to możliwe właściwie chyba już od kwietnia przyszłego roku. GPS przedstawił swoje obiekcje i ja je rozumiem. Tylko że przecież po coś to powstało! Nawet jeśli teraz wydaje się to dziwne to nie znaczy że na wskutek jakichś wydarzeń budowla nie nabierze sensu.
Konkretnie ja wysnułem teorię że, podczas wojny, zniszczone mosty na dolnej Wiśle oraz zalana Depresja Żuławska odetną północno - wschodnią Polskę od możliwości dostarczania tam większych ilości sprzętu. W takim układzie transportery mogące przewieźć sprzęt Bałtykiem mogłyby wyładować go bezpośrednio w tamtym regionie. Unikając używania wcześniej tras lądowych. Wolniejszych, uszkodzonych o mniejszej przepustowości.
Teoria ta niekoniecznie musi być całkiem prawdziwa. Nie szczegóły są ważne. Tylko tak naprawdę na czym ma polegać strategiczność tej budowli. Bo jeśli faktycznie ma charakter militarny to musimy też założyć że rząd wiedział, już od dość dawna, że Polska jest NAPRAWDĘ poważnie zagrożona wojennie. Zastanawia tempo budowy, determinacja. Sugerujące że faktycznie mamy do czynienia z czymś ważnym. Oczywiście tak ważne dane i sugestie (a raczej wręcz żądanie) nakazujące przystąpienie do tej inwestycji mogły nadejść tylko z USA. Choćby z tego prostego powodu że tylko USA realnie będą mogły ewentualnie militarnie wykorzystać tą budowlę. Piszę to tutaj gdyż nie ma tu znaczenia kolejna wojenka PiSowsko PeOwska. Ta budowla powstała na życzenie USA i to one za nią odpowiadają. Ktoś może sobie krytykować PiS że póki co przekop może służyć jedynie żeglarzom z ich jachtami. Ale PiS nie miał tu tak naprawdę wiele do powiedzenia.
Dlatego uważam że trzeba do Przekopu podejść poważnie. Bo powstała budowla sugerująca prowadzenie działań wojennych na lub w pobliżu terytorium Polski. O czym oczywiście nikt mas nie uprzedzał. Rząd zwyczajnie kłamał mówiąc o gospodarczym rozwoju Elblągu. Ponieważ narazie nic takiego nie będzie mieć miejsca ale za to możliwe będą operacje wojskowe. Strategiczne użycie przekopu co sugerował minister Adamczyk już półtora roku temu kiedy niemal nikt o wojnie nie myślał.
Nikt wtedy nie myślał i w sumie dzisiaj też mało kto myśli bo przecież Ruskie dostają łupnia. Ale budowa wciąż trwa. Zgodnie z harmonogramem. Nam się może wiele wydawać. Różnych głupot. Tylko że są też ludki, którym się nie wydaje bo wiedzą to i owo i wciąż prowadzą odpowiednie działania. Budowa trwa i niedługo zostanie ukończona.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8572
takie są uroki demokracji. Już ktos dobrze nad tym pracował. Kto? - to pozostawiam do dyskusji. Pzdr
Jak wspominałem, rok temu trochę o tym pisałem.
Naprawdę nic lepszego nie przyszło mi do głowy. Po prostu.
Sprawdzałem zanurzenie innych jednostek i także zauważyłem że bojowe nie wpłyną. Jedyną pozostałą opcją są okręty desantowo - transportowe. Przekop ma akurat takie parametry by nawet największe z nich wpłynęły na Zalew i dotarły do Suchacza.
No nic innego nie potrafiłem wymyślić zakładając że nie chodzi o Elbląg. A póki co nie widać by o niego chodziło.
Dlatego piszę o zaopatrzeniu czy czymś takim gdyż działania bojowe raczej nie wchodzą w grę.
Na końcu obecnie budowanego toru na Zalewie czyli pod Suchaczem przewidziano całą mijankę. Tam zostanie wybrana kupa ziemi by statki czy okręty mogły wykręcić, obrócić się i wrócić z powrotem do Przekopu i na Bałtyk.
„Poza pogłębieniem drogi wodnej do co najmniej 5 metrów, konieczne będzie także jej poszerzenie. Obecnie podstawowa szerokość toru mierzona w poziomie dna to 60 metrów. Aby statki mogły się mijać, a ich rufy swobodnie wchodziły w zakręty, szerokość lokalnie zwiększy się do aż 120 metrów. Poszerzenie zaprojektowano po wyjściu z Zatoki Elbląskiej na Zalew Wiślany. Projektowany promień łuku dla statku miarodajnego na zakręcie to 900 metrów.”
Czyli już niedługo statki swobodnie będą mogły dotrzeć pod Suchacz i wykonać manewry wymagane do powrotu.
W przypadku Elbląga trzeba by jeszcze płynąć 10km. Wąskim kanałem. Gdzie na końcu wymagane jest wybudowane nowej obrotnicy, która by dopiero obracała statek.
Z wojskowego punktu widzenia jest to raczej niedopuszczalne gdyż obrotnicę można uszkodzić. W Elblągu nie da się manewrować.
Wojskowy sprzęt nie potrzebuje też nadzwyczajnej infrastruktury na brzegu. Wystarczy dobre dojście do niego. Suchacz wydaje się być po prostu najprostszym, efektywnym rozwiązaniem.
Żeby nie było: to tylko moje dywagacje.
Można uszkodzić obrotnicę!?
Wyjaśniam. Obrotnica to wyznaczony obszar odpowiednio pogłębiony i poszerzony oraz oznakowany najczęściej znakami specjalnymi lub kardynalnymi przeznaczony do obrócenia się statku/okrętu za pomocą napędu własnego i/lub za pomocą holowników.
Pod tym linkiem jest obrotnica na podejściu do Stepnicy.
Przekop ją niszczy. Za pieniądze wywalone w błoto na przekop można by całą Wisłę od Krakowa uregulować tak, by szedł nią transport taki, jak kanałami holenderskimi.