Mamy końcówkę lata, ludzie cieszą się słońcem, mają czas odprężenia. Owszem w kraju naszego sąsiada trwa jakaś operacja wojskowa, jednak ludzie zdążyli się już oswoić. Bo przecież wieści dochodzące stamtąd są mimo wszystko optymistyczne. Nie widać postępu rosyjskiej inwazji. Choćby tu na naszychblogach można czytać o nieustającym festiwalu rosyjskiej kompromitacji. Kolejnych stratach na froncie i okolicy. Nie da się ukryć że to wszystko działa uspokajająco.
W tym samym tonie wypowiadają się też rządowe czynniki. Polska ma mieć rzeczy z grubsza pod kontrolą. Gospodarka działa, rząd zapewnia że mamy lub będziemy mieli wystarczające zaopatrzenie w węgiel i gaz. Mamy mieć na tyle silną pozycję że J. Kaczyński zdobywa się ostatnio na coraz agresywniejsze wypowiedzi wobec polityki UE. Wątek ten został nawet podchwycony na zewnątrz.
Zdaniem redakcji niemieckiego dziennika "Die Welt" wojna na Ukrainie sprawiła, że Polska stała się centralnym graczem w polityce europejskiej. "To z kolei stanowi wyzwanie dla Brukseli" - komentuje gazeta, analizując napięcia na linii Polska-Unia Europejska.
Jak się okazuje błyskawicznie awansowaliśmy na pozycję centralnego gracza mimo że jeszcze niedawno służyliśmy raczej za popychadło posłusznie wdrażające wszelkie rozporządzenia Komisji UE.
"Rzadko kiedy wywiady polityków w polskich magazynach informacyjnych wywołują echa poza granicami kraju. Ale kiedy Jarosław Kaczyński rozmawia z prasą, dyplomaci w Brukseli czy Berlinie też uważnie czytają. Bo to, co mówi lider narodowo-konserwatywnej partii rządzącej PiS i najpotężniejszy polityk w kraju, często jest nie tylko prowokacyjne, ale ma też charakter wyznaczający trendy w polskiej polityce" - zauważa gazeta.
"Jeśli dotyczy to również wywiadu, jakiego Kaczyński udzielił tygodnikowi »Sieci«, to nie wróży to dobrze - mogli pomyśleć w budynku Berlaymont, siedzibie Komisji Europejskiej. W wywiadzie prezes PiS zapowiedział kurs konfrontacyjny z Brukselą" - pisze "Welt".
"Nie pasujemy do niemiecko-rosyjskich planów dla Europy" - powiedział Kaczyński. "Niezależna, silna gospodarczo, społecznie i militarnie Polska jest dla nich przeszkodą" - dodał.
O tym był mój przedostatni wpis. Ostatnim wywiadem dla Sieci J. Kaczyński zdążył jednak znów podbić stawkę. Warto jednak zauważyć że był on też reakcją na wypowiedzi von der Leyen.
"Nowe prawo jest ważnym krokiem. Jednak, jak już wspomniałam, z naszej wstępnej oceny wynika, że nowa ustawa nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej" - powiedziała
Później dodała jeszcze: "Tę kwestię należy rozwiązać, aby spełnić warunki przyznania środków z KPO i umożliwić Komisji uruchomienie pierwszej płatności. Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia Trybunału Sprawiedliwości, co jeszcze nie nastąpiło. W szczególności nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa".
Na co J. Kaczyński
"Gdybym wiedział, że dadzą nam te główne pieniądze, tobym miał inne podejście. Ale jestem przekonany, że chcąc Polskę złamać i zmusić do pełnej uległości wobec Niemiec, zablokują także te fundusze. Znajdą nowe preteksty" - argumentował na łamach "Sieci" były wicepremier ds. bezpieczeństwa.
Mamy tutaj charakterystyczne motywy. Z jednej strony prowokacje ze strony UE. Z drugiej strony agresywne odpowiedzi ze strony J. Kaczyńskiego. Ale skoro UE nie odpuszcza to może właśnie o to jej chodzi? By podpuścić J. Kaczyńskiego? A ten daje się sprowokować?
Zwłaszcza za wroga przedstawiając Niemców.
Wypowiedzi Kaczyńskiego znów podkręcają to wszystko o czym właśnie pisałem. Mamy cały festiwal manipulacji. Mimo że prowodyrem jest UE to J. Kaczyński chwytając przynętę odpowiedzialność zrzuca na Niemców. Ludzie to łatwiutko łykają. W ich umysłach wszystko się zespala. Mimo że jak ostatnio pisałem więcej jest tu antyniemieckiej mitologii niż rzeczywistych faktów.
Bardzo ciekawe przy tym jest że w całym tym antyniemieckim uderzeniu J. Kaczyński i sprzyjające rządowi media wykonują tylko część roboty. Antyniemieckie wrzutki bowiem pojawiają się wszędzie. Rzecz ma wyraźnie szerszy zasięg. Teraz nawet niemieckie media włączyły się do gry wspierając linię, którą wybrał J. Kaczyński. Bo mówiąc o silnej pozycji Polski, rządu, uzasadniając też nijako sens działań szefa PiS buduje się wyobrażenie o słuszności poczynań rządu. Buduje się wyobrażenie o silnej Polsce, która przewidziała i uniknęła pułapek związanych z postępowaniem Putina. Buduje się wyobrażenie że właśnie nadszedł odpowiedni moment by Polska upomniała się w Unii (i z jakiegoś powodu od Niemiec) o swoje.
Choć przecież wydawałoby się że jest całkiem odwrotnie!
Że nasza pozycja w związku z Wojną na Ukrainie jest raczej słaba niż silna gdyż ewentualne niespodziewane, negatywne wydarzenia, pierwsze dotkną właśnie nas. W szczególności naszą gospodarkę i walutę jeśli Polska zostanie uznana za kraj zagrożony. Dodatkowo twarde dane pokazują że wciąż nie został rozwiązany problem gazu i węgla. Owszem teoretycznie możliwości są. Ale nie my jedni w obecnej sytuacji potrzebujemy tych surowców. Ich rynek stał się bardzo ciasny. Trzeba ostro rywalizować o zasoby, co w praktyce musi się przełożyć na trudności z ich pozyskaniem i nieuchronnym wzrostem cen.
To wszystko sprawia że oczekiwałbym obecnie od rządu zupełnie innej polityki. Nie jest to dobry moment by stawiać warunki UE. Więcej. Oczekiwałbym innych komunikatów rządowych. Raczej w stylu: „W obecnych warunkach prosimy o zrozumienie. Rząd robi wszystko by zapewnić dostawy gazu i węgla. Mimo wszystko jednak należy liczyć się z niedoborami. Postaramy się jednak by ewentualne ograniczenia w minimalnym stopniu dotknęły odbiorców indywidualnych, najbardziej potrzebujących, mających trudności ludzi”. Oczekiwałbym że rząd będzie raczej przygotowywał ludzi na trudności, tak by później wyjść z twarzą.
Zamiast tego wszystko stoi jakby na głowie. Różnorakie media nagle postanowiły wysłać sygnały popierające albo doceniające, lub przynajmniej wykazujące zrozumienie co do powodów działań i pewności siebie J. Kaczyńskiego. Powstał sprzyjający mu klimat. Efektywnie UE zostało w umysłach Polaków połączone z Niemcami oraz kompromitującą polityką wobec Rosji. Czyli naturalne jakby stało się przyjęcie się ostrzejszego kursu wobec politycznych bytów zza naszej zachodniej granicy.
Ten klimat co ciekawe został podchwycony, jak wyżej widać, także przez Zachód. Die Welt widzi sens poczynań J. Kaczyńskiego. Ale to nie wszystko. Bo co zabawne choć groteskowe, najważniejszy fundament pod te działania naszego rządu położyli przecież ... Rosjanie.
Nikt inny. Przede wszystkim wywołali całą tą rozróbę, nakręcając odpowiedni medialny przekaz strzelając od czasu do czasu w do różnych cywilnych obiektów. Bez dwóch zdań, nawet uwzględniając ukraińską propagandę (która błaźni się też nie raz - np. w przypadku wyspy wężów czy gwałtów na noworodkach), mają oni swój rzeczywisty udział w kreacji naprawdę bezsensownych, zbrodni wojennych. Rosjanie robią jedno, Ukraińcy to podkręcają, efektem jest medialna kreacja wszelkich wojennych okropieństw mających uzasadnić tak szybko przez Polskę obrany tak twardy antyrosyjski kurs, którego efektem będą braki węgla i gazu.
Po tej chwili grozy Rosjanie dają naszemu rządowi kolejne wsparcie. Którym jest ... nic innego jak ich ciągłe porażki. Masa utraconego sprzętu, ciągłe informacje o rozprężeniu i upadku morale w rosyjskiej armii. Naszeblogi dostarczają nieustannego potoku wieści ukazujących coraz bardziej żałosny obraz efektów działań Putina. Taki obraz kreuje poczucie bezpieczeństwa. Przekonanie że nic nam od tej strony nie grozi. Czyli...
Czyli rząd i J. Kaczyński mogą czuć się pewnie. Bo tak naprawdę tylko przekonanie o braku zagrożenia ze Wschodu pozwala nam na konfrontacyjną politykę wobec Zachodu.
To przekonanie podzielają obecnie zdaje się już wszyscy. Rzeczy wydają się być jasne. Co może się nie udać? Przecież nie robią nas w bambuko no nie? Np. Ruskie? Przecież nie wysyłaliby swoich na śmierć, nie pozwalaliby na łatwe niszczenia własnego sprzętu? Nic przecież na to nic nie wskazuje? Ani nie jest nie do pomyślenia?
Ta wojna przecież jest prosta? Tępy Putin zaatakował nie mając o niczym pojęcia, więc dostaje teraz bęcki, kacap jeden, a już pewnością żałosny głupek.
Niesamowite jest przeglądać wpisy na naszychblogach z których wszyscy uważają się za mądrzejszych od Putina, w jakiś sposób lepszych, wiedzących że już przegrał. Panuje jakaś bezrefleksyjna satysfakcja ocierająca się o bezmyślność. Ludzie powtarzają tu te wszystkie medialne wrzutki, często tak samo głupie jak te antyniemieckie, zupełnie nie zastanawiając się nad masą podstawowych pytań, które powinny być zadane. Przykładowo czemu Putin, tak jak i inni, przykłada do tego rękę? On również przecież systematycznie dba o kreowanie żałosnych autokompromitacji (przykład), które w jakiś naprawdę niesamowicie dziecinny sposób są tutaj podchwytywane z triumfalnym okrzykiem wyższości, przekonaniem o własnej racji, która jest niczym innym jak zwykłym odbiciem medialnej sieczki, która obecnie tak właśnie każe postrzegać Putina.
Patrząc od tej strony poczynania J. Kaczyńskiego świetnie się wpasowują w ten schemat. Ta sama pewność siebie, przekonanie że wszystko jest proste, oczywiste, nic nie może się zmienić, z jakiegoś powodu Polska jest w świetnej sytuacji. Nasze wojsko wspaniałe, zaraz odbędziemy wielki zwycięski marsz triumfalny. Odnosi się wrażenie że im więcej będziemy o tym mówić tym łatwiej stanie się rzeczywistością. Najlepiej w ogóle nie podchodzić do żadnych wiadomości krytycznie, zastanawiać się, tylko ciągle nasycać głupim kacapem i pompować wiarą w poczynania rządu. Reszta precz!
W Niemczech rzemieślnicy pytają "Czy naprawdę chce pan poświęcić swój kraj dla Ukrainy?", proponując włączenie NS2, choćby po to by zapełnić magazyny gazu. "Czy chce pan być kanclerzem, który doprowadził Niemcy do ruiny?"
Z jakiegoś powodu włączenie NS2 traktowane jest w Polsce jak świętokradztwo. Bo przecież walczymy z Putinem, jak można?
Tylko na czym ma polegać zwycięstwo? Na rozwaleniu swojego kraju? Podczas kiedy jak się okazuje w Rosji nie dzieje się na razie nic dramatycznego.
Co zamierzamy osiągnąć?
Wszyscy tu napawają się idiotycznymi, prowadzącymi do porażek działaniami Putina. Co jeśli jednak nasze działania doprowadzą do jeszcze większych porażek? Kto okaże się zwycięzcą w tej grze?
Tutaj na naszychblogach Niemców traktuje się jak głupków lub zdrajców. Putina jak idiotę. Polski rząd ma być najmądrzejszy i najświetniejszy. I przede wszystkim pełen moralnej wyższości. Tylko co jeśli za pół roku Polska stanie się dymiącą kupą zgliszczy? Czy tutejsi PiSowcy wciąż będą przekonani o swojej wyższości?
Pewnie tak, bo jak pisałem, PiSowiec głodny chodzić nie będzie.
Więc może faktycznie niech dzisiaj naje się na zapas swoim przekonaniem o własnej wyższości.
Podczas kiedy, rzeczy będą sypać się jak domek z kart.
Nie... Prawda jest inna. Nie ma żadnego domku ani kart. Jest czysta iluzja. I wystarczy tylko że Putin zrobi jakiś drobny myk. Gdzieś czymś przyciśnie. Np za pomocą elektrowni w Zaporożu. I nagle świat i NATO uznają że Polska jest zagrożona. Choćby tylko gospodarczo. Ekologicznie. Rolnictwo np. (medialnie) skażone. I odpłyną pieniądze. I nie będzie ani węgla. Ani za co kupić gazu. Ani jedzenia. Bo J. Kaczyński uznał, teraz właśnie, że warto stawiać się UE i olać pieniądze. I okaże się że ci nieprzygotowani Niemcy, z których zrobiliśmy sobie wrogów, jednak sobie radzą. Wprowadzili te 15% oszczędności, których my nie chcieliśmy woląc skoczyć na główkę do pustego zbiornika na gaz.
Kto wtedy okaże się zwycięzcą? Głupek Putin czy wielki wódz Kaczyński?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6223
To bardzo specyficzne towarzystwo...
Żyją w krainie baśni wymyślonej przez Arestowicza ale przebudzenie będzie bardzo przykre.
//Pers....Rozumiem z komentarza,że pan Putin jest punktem wyjścia od którego liczy się mądrość człowieka//
Znowu rozumujesz po swojemu i probujesz mi wkręcić cudze dziecko w brzuch.
Poczytaj sobie komentarze twoich przyjaciół i będziesz wiedziała co miałem na myśli pisząc "specyficzne".
//Pers........Ja tu na NB nie mam przyjaciół.//
Przyjaciół może nie ale sympatyzujecie ze sobą. Tego akurat nie da się ukryć.
//Jestem że tak powiem w oku cyklonu między walczącymi i obrzucającymi się wzajemnie wyzwiskami stronami.//
Ja akurat nikogo nie obrzucam wyzwiskami bo pochodzę z domu gdzie uczyło się kultury wypowiedzi.
Tutaj wielu pochodzi z czworaków więc nie dziwię się, że mają problemy z poprawną polszczyzną.
//Nie gustuję w takim wariancie,więc jestem samotnym,białym żaglem.//
Lubię samotne białe żagle bo sam taki jestem :)
//To też ma swoje dobre strony,bo w ten sposób jestem obiektywnym obserwatorem.//
No już z tym "obiektywnym obserwatorem" to nie przesadzaj :))
reposol cie porzucil
reposol cie porzucil
//@ers....Jak widzę zna mnie Pan lepiej niż ja sama.Nawet sympatie mi Pan dobiera //
Nie dobieram.
Tylko myślałem, że lubisz ścierwousza, ujejską, huyskego & Co.
Przepraszam... Ich nie da się lubić.
Zrozumiał koleś?
"//A pan Ruszkiewicz stosował i nadal stosuje prewencyjną cenzurę - ulubioną metodę kneblowania swobody wypowiedzi przez komunistów, faszystów i wszelkiej maści zamordystów.//
Jakieś konkretne przykłady na potwierdzenie tej tezy?"
Oczywiście moja skromna osoba - może zaprzeczysz, ale ja znalazłem sposób by komentować twoje agitki ! Sprawiedliwie ? sprawiedliwie ! cieszysz sie ?
Won za Don sowiecki matole
СЛАВА УКРАЇНІ ТА ЇЇ ВОЇНАМ!
Chwała Ukrainie
Chwała gierojom z Azow
Wieczną im Chwała
Śmierć polskojęzycznym rosyjskim żołdakom
Skomentowałem dość obszernie twoją kolejną agitkę z kilkoma pytaniami co do treści i celu jej publikowania : https://spiritolibero.no…
Cieszysz się !
Na chamskie zaczepki nie reaguję.
Wy nie macie nic konstruktywnego do powiedzenia.
Sake chociaż się stara i posługuje się kulturalną polszczyzną. Dlatego bardzo chętnie z nią dyskutuję.
Wy to już dno i dwa metry mułu.
Wy towarzyszu sowiecki macie wiele do powiedzenia głównie agitki moskwy..co chętnie komentuję ..cieszysz się ? a gdzie masz bloga i te 60 tys. wejść co poszło w kibel....
Prawda boli ?
Uwielbiam dyskutować twoje ścierwoneonowe agitki...oczywiście z linkami...Znasz je ? Moje pytania są ciągle te same...
A twoje chamstwo w sieci ? przykłady chcesz Rus..kiewicz vel ścierwousz proszę oto one :
https://naszeblogi.pl/61…
Taki z ciebie kulturnyj.hahahaha
Więc wypad koleś i nie zawracaj mi więcej doopy :))
Zrozumiał koleś?
Ponieważ generalnie wszystko jest na odwrót, z sieczki propagandowej można właściwie odczytać, co faktycznie się dzieje. To prężenie muskułów najwyraźniej oznacza, że znów tyłek boli.
Warto przy okazji zwrócić uwagę na swoisty dwugłos przekazu. Jesteśmy silni i słabi jednocześnie. Mamy się cieszyć z poczynań rządu i jednocześnie skupić się wokół niego w trudnych czasach – radość i lęk.
Dobry kolejny przykład jak dziwna jest obecna taktyka rządu. Do tej pory przecież Polska zawsze była samotna. Nie trzymała z nikim. Nawet z Węgrami. Ale nagle z jakiegoś powodu mamy okazać się rozgrywającym. Z jakiegoś powodu mamy wygrać z UE występując zasadniczo zupełnie samodzielnie.
Dla mnie cała ta historia jest zupełnie odlotowa. Kiedyś ludzie uważali że żeby wygrać trzeba zbudować odpowiednie sojusze, przeprowadzić całą długotrwałą akcję przygotowawczą. Propagandową choćby. Zabezpieczyć tyły.
A dzisiaj? J. Kaczyński nie wiedząc (bo kto może wiedzieć) co stanie się za 2 miesiące rusza do walki z UE. Mimo że jego partia zawsze podkreślała że nie ma innej opcji jak Polska w UE. Mimo że każdy człowiek pewnie codziennie mija jakieś tablice „To coś powstało dzięki funduszowi z UE”. Mimo że Polska nie ma żadnych sojuszników ani do tej pory nie robiła nic w tym kierunku. Cała akcja J. Kaczyńskiego nie była poprzedzona żadną wstępną propagandą antyunijną.
Naprawdę wygląda to jak jakiś dziwny sen. Który z jakiegoś powodu na poważnie brany jest przez Die Welt czy może nawet Putina, który czasem lubi kreować Polskę PiS na faktycznie mogącego mu sprawić kłopoty przeciwnika.
Ano, osrany karakan Putler to paralityk, który chce rządzić światem. Jak dostanie kopa od kitajców to już się nie pozbiera :-)
СЛАВА УКРАЇНІ ТА ЇЇ ВОЇНАМ!
Chwała Ukrainie
Chwała gierojom z Azow
Wieczną im Chwała
Śmierć polskojęzycznym rosyjskim żołdakom
Przy czym w Polsce tworzy się prostą drogę, która ma położyć obecny rząd. Wszystkie karty znajdą się w ręku „opozycji”. Asem w tej talii będą własne błędy rządu i Kaczyńskiego. Bardzo trudno będzie to zbić. Nie będzie się dało zarzucić opozycji jakiejś kreciej roboty.
Głównym punktem programu będzie stosunek do UE.
Antyunijne nastroje zostaną całkowicie skompromitowane. Opozycja i jej poparcie UE będzie święcić triumfy.
Jeśli PiS będzie chcieć przetrwać będzie musiał się całkowicie i definitywnie podporządkować.
Ano, już szwenci :-)
No jak?