Od pewnego czasu można zetknąć się z prawdziwym wysypem antyniemieckich wrzutek. Dosłownie wszędzie. Zaczyna się zwykle od jakiegoś, często dość pudelkowatego info, które szybko podchwytywane i powtarzane jest przez wszystkich. W szczególności różnych blogerów. Nie tylko na naszychblogach. Wrzutki są systematycznie, lud łyka to bardzo łatwo, z każdym takim info radośnie budowane są antyniemieckie nastroje.
Bardzo duża część tych wrzutek jest po prostu śmieszna i głupawa. Np. z początku Wojny na Ukrainie: „Parlament Niemiecki po przemówieniu Zełenskiego ucichł i przystąpił do innych spraw”. Pudelek w czystek postaci ale nie przeszkodziło to masom blogerskiego ludu podchwycić hasełko, „obojętne Niemcy” i kolejny raz przedstawić swoich wizji demonicznych do cna zepsutych Niemiec.
Nachalność i przeważnie bezsensowność, żałosny charakter tych wrzutek od początku kazały mi występować z krytycznym komentarzem. Tym bardziej że całość jest zwykłym pogrywaniem na tanich instynktach opartym na antyniemieckiej mitologii, popularnej jednak bardzo w Polsce. Dochodzę jednak ostatnio do wniosku że sprawa jest poważniejsza, nie chodzi tylko o standardowe przedstawienie ludowi wroga mającego przykryć własną nieudolność, którą niedługo już każdy Polak mocno odczuje na własnej skórze. Dlatego wydaje mi się że warto przyjrzeć się tej całej antyniemieckiej mitologii oraz powodom tak nachalnej ostatnio jej promocji.
Czyli dlaczego Niemcy są źli?
Pewnie dlatego że według większości Polaków każdy Niemiec swoje (w szczególności antypolskie) zło wypija wraz z mlekiem matki...
Teoretycznie można by powyższe stwierdzenie uznać za żart ale kiedy tutaj czyta się te wszystkie wpisy o Kacapach itp. widać że dla pewnych tutejszych blogerów tak właśnie jest. Ruskie to naród zwyrodnialców a Niemcy byliby tacy sami ale udało im się nabrać pozorów europejskiej ogłady. Dokładnie taki jest sens niemałej części tutejszych wpisów. Naprawdę niesamowite jest że ich autorzy piszą takie rzeczy całkiem serio.
Cóż zmienić się tego pewnie nie da ale można spróbować zrozumieć skąd się to wzięło.
Według mnie całe to antyniemieckie nastawienie ma swoje dwa główne źródła. Pierwszym jest II WŚ a drugim propaganda stworzona przez ZSRR. To samo ZSRR które jest źródłem tutejszej znienawidzonej kacapii ale któremu wciąż się wierzy jeśli chodzi o Niemcy. ZSRR we wrześniu 1939r. było przecież takim samym agresorem w stosunku do Polski jak Niemcy. Jednak w czasach PRLu ta prosta prawda nie była mile widziana. Podobnie jak Katyń itp. To stąd się wzięła potrzeba kreacji antyniemieckiej propagandy. Jej autorem jest rząd PRLu kontrolowany przez ZSRR. Dla którego kreowanie Niemców na największych zbrodniarzy było sposobem na przykrycie swoich własnych zbrodni.
Każdy Polak dostawał swoją dawkę antyniemieckiej propagandy, wyciągano przeciw Niemcom wszystko co się da. Kręcono filmy, uczono w szkole. Dla Polaków to oni mieli stać się wrogiem nr 1. Począwszy od średniowiecza z kulminacją podczas Bitwy pod Grunwaldem poprzez Wóz Drzymały skończywszy na reakcyjnym RFN.
Nie da się ukryć że ta nauka wsączana w polskie głowy przez tyle lat PRL pozostawiła swoje ślady. Zły, demoniczny Niemiec jest dla Polaka najnaturalniejszą rzeczą pod słońcem. Dzisiaj wystarczają zwykłe tandetne wrzutki, które tak naprawdę jedynie uruchamiają to co już tkwi głęboko w podświadomości, wtłoczone przez ideologów komunizmu i tylko czeka na pretekst by się uaktywnić.
Ale jak było i jest naprawdę, jak to jest z tymi Niemcami?
Prawdziwa historia mogłaby być pouczająca. Według mnie przykładowo, taka Polska Jagiellonów i Wazów, czyli okres tak bardzo lubiany przez Polaków, do którego lubi też nawiązywać PiS to Polska kontrolowana przez quasi Niemców czyli Habsburgów. Później mieliśmy zabory ale ktoś orientujący się na rzeczy mógłby się zadać pytanie kim tak naprawdę byli Prusacy i dopiero wtedy stworzona przez nich Rzesza Niemiecka? I i II WŚ też stawia bardzo ciekawe pytania.
To wszystko jednak chcę zostawić. Przejdźmy do Niemców, których znamy. Tych który są. Niemców po II WŚ.
O co właściwie Polacy mają pretensje? Kraj ten został dostał porządnego łupnia a potem został terenem okupowanym, niewiele zostało z potężnej Rzeszy Hitlera. Odejmując NRD i tereny przydzielone Polsce Niemcy zostały gruntownie zredukowane terytorialnie. Nowy start Niemiec nie był wcale łatwy. Był tak naprawdę porównywalny z tym co czekało PRL. W jednym i drugim kraju ludzie musieli się ostro wziąć do roboty by przywrócić funkcjonalność i zbudować działające państwo. Jedno i drugie państwo jest tak naprawdę owocem ich ciężkiej pracy. RFN znajdowało się pod całkowitą kontrolą okupantów tak samo jak Polska. Duża część ważnych złóż surowców znajdujących się na Wschodzie dawnej Rzeszy przepadła. Nie było łatwo podczas kiedy taka Anglia czy Francja, nie mówiąc o USA dysponowały wielkim zapleczem kolonialnym będącym jednocześnie terenem zbytu własnych towarów. Niemcy nie miały takiego komfortu.
Co warto mieć na uwadze. Gdyż jednym z wielu obecnych smętnych antyniemieckich argumentów jest teza o niemieckiej idei stworzenia z Polski terenu podporządkowanego politycznie i gospodarczo Niemcom. Tylko że jakoś każdy zapomina że ten sposób działania jest zwyczajnie fundamentem obecnego modelu gospodarczego świata. USA, Anglia i Francja. Co one robiły ze swoimi koloniami? Budowali tam przemysł? By sobie ludzie tam wytwarzali towary na miejscu? Oskarżanie Niemiec o próby gospodarczego zdominowania Polski są żałosną hipokryzją. Tak działał i działa nasz świat. Tak też działają obecnie Chiny. To świat w którym prawa stanowią gospodarczo i politycznie silniejsi a w którym Niemcy startowali po II WŚ z bardzo dalekiej pozycji. Jeśli Niemcy chciały uczynić swój kraj przemysłową potęgą nie mieli innej drogi jak próba zdobycia i kontroli rynków zbytu. Musieli zapracować na to co Angole i Francuzi po prostu mieli i o co jakoś dzisiaj nikt się nie czepia mimo że ich byłe kolonie są traktowane i kontrolowane tak jak zawsze.
Słowem gospodarczy model działania Niemców nie jest niczym nadzwyczajnym. Przeciwnie, czymś naturalnym. Problem polega na tym że większość Polaków nie potrafi spojrzeć dalej niż czubek swojego nosa. Mimo że UE Polskę traktuje analogicznie jak taką Grecję czy Hiszpanię, które mają być terenem słabo rozwiniętego przemysłu to tylko Polacy postrzegają to jako jakieś demoniczne machloje Niemiec. UE tak działa, taką dostaliśmy w niej rolę i będąc w niej trzeba to zaakceptować. Albo wyjść. Żałosne są gadki o tym że ktoś nas wykorzystuje lub wpływa na naszą politykę np. za pomocą Tuska. Tego typu marionetki działają w każdej bananowej republice, które to „państwa” wcale nie są dziełem niemieckiego imperializmu.
Podobnie to nie Niemcy dogadywali się z Gorbaczowem co do zasad na jakich ma zajść transformacja polityczno - gospodarcza Europy Wschodniej. To nie oni narzucili nam plan Balcerowicza, który był zwykłym, typowym zestawem gospodarczej kolonialnej transformacji opracowanej przez panów Sorosa i Sachsa. Te transformacje zostały przetestowane w Ameryce Łacińskiej czy na Dalekim Wschodzie. Gdzie wpływy Niemców były zerowe. Tak swoją drogą, drogi wyborco, kto pożyczał za PRLu Polsce pieniądze, które nas położyły i zniewoliły gospodarczo? Niestety dla typowego Polaka, typowego wyborcy, podstawowe gospodarcze fakty, jak zawsze, pozostają nieznane. Wystarczy podrzucić parę hasełek by stworzyć całą mitologię. W przypadku Polski mitologię antyniemiecką. Gdzie nie liczy się inny prosty fakt czyli Polska była i jest wykorzystywana gospodarczo przez wszystkie kraje Zachodu a Niemcy są jedynie jednym z nich. W żaden sposób nas gospodarczo nie zdominowali bardziej niż inni ani nie mają lepszej niż inni pozycji ani nie prowadzą lepszych interesów.
Podsumowując zarzuty stawiane Niemcom co do gospodarczego oddziaływania na Polskę są zasadniczo mitologią pełną hipokryzji, uprzedzeń, kłamstw i propagandy.
A co w polityce?
Tutaj obraz jest zasadniczo ten sam. Niemcy zostały po II WŚ zupełnie zredukowane politycznie. Nie brały bo i nie mogły brać udziału w konfliktach zbrojnych. Nie rozbudowywały nadmiernie swojego wojska a jeszcze niedawno w sieci było całkiem sporo tekstów o słabej formie ich zaniedbanych obecnie sił zbrojnych. I znów typowy Polak jakoś nie widzi tej prostej sprawy. Podczas kiedy Niemcy po prostu starały rozwijać się gospodarczo, pozostałe państwa Zachodu przeprowadzały szereg brutalnych interwencji wojskowych. W szczególności w swoich koloniach ale ogólnie angażowały się wojskowo na całym świecie. Gdzie ginęły masy cywilów, dochodziło do wszelkiego rodzaju zbrodni wojennych. Czy kogoś tutaj obchodzi pytanie gdzie były Niemcy w czasie konfliktów w Iraku, Syrii czy Libii? Nie, bo chodzi o to że Niemcy są złe mimo że w tych i innych konfliktach nie uczestniczyły. Niemcy mają być złe i są złe co wie każdy Polak.
Dzisiaj mamy do czynienia z kolejnym przejawem takiej żałosnej absurdalnej hipokryzji. Zarzuca się Niemcom że nie wspomagają militarnie Ukrainy. No ale dlaczego miałyby to robić? Dlaczego miałyby się angażować w konflikt wojenny mimo że do tej pory tego nie robiły? Dlaczego Niemcy mają dać się wciągnąć w nic im nie dający konflikt zbrojny? W którym nie są stroną, którego nie zaczęli ani nie mają żadnego sensownego powodu by jakąkolwiek ze stron wspierać. Dlaczego przykładowo mają wspierać Ukrainę? Przecież ten kraj był i jest żałosną parodią uzależnioną od obcych pieniędzy i wpływów. Jeśli te pieniądze i wpływy nie są niemieckie, wręcz przeciwnie są antyniemieckie, to na jakiej zasadzie mają angażować się w tą, kolejną na świecie, wojnę? To kompletny bezsens. Ale z jakiegoś dziwacznego powodu ludzie tutaj, wielkie media w sieci, nieustannie pieją o niemieckiej powinności. Mamy tak naprawdę do czynienia z wojennym pudelkiem, nową rzeczywistością dla mas czyli zdziecinniałego tłumu, wierzącego że w dzisiejszym świecie poważne rządy mają się przejmować wojenną tragedią cywili i całe swoje państwo, swoich obywateli, podporządkować walce z tą tragedią. Która według tego dziecinnego myślenia nastała bez powodu. Tzn. tylko z powodu wewnętrznego zła tkwiącego w Putinie i dlatego teraz Niemcy mają obowiązek stawić czoła temu złu...
Sorki ale naprawdę trudno wyobrazić sobie coś bardziej dziecinnego. No ale... Taką mamy rzeczywistość. Naszeblogi dają świadectwo. Tekst za tekstem tutaj powstaje, który dokładnie się na tym opiera. Niemcy mają ruszyć na pomoc żałosnej, skorumpowanej, zgniłej politycznie do cna Ukrainie bo dzieją się tam złe rzeczy, które które są wynikiem tylko i wyłącznie działaniem diabła w przebraniu Putina. Bo przecież nie chodzi tam o zderzenie czyichś interesów!
Jednocześnie wciska się kolejny idiotyczny kit. Czyli sojusz niemiecko-rosyjski. Atak ruskich to wina Niemiec! A dlaczego? Bo powstał NS2. Sorki ale nie wiem co jest już bardziej żałosne. Wiara że zachodnie rządy przejmują się tragedią ukraińskich cywili czy wiara w demoniczność NS2. Ten mit pokazuje jak jak beznadziejne bzdury są podstawą antyniemieckiej propagandy. Wzięto jeden raptem element, który jak się dzisiaj okazuje, nie ma podstaw i buduje się całą żałosną historię. Nie zważając na to że jeszcze lepsze i głębsze interesy z Ruskami robili i Angole i Amerykanie i inni.
Ot prosty przykład:
Rozebrano ruską rakietę, która spadła na Ukrainę i okazuje się że ... „Około dwie trzecie komponentów zostało wyprodukowanych przez firmy amerykańskie”. I co? Gówno. A teraz wyobraźcie sobie że to Niemcy wyprodukowaliby te komponenty. Tutejsi blogerzy chyba by się zapluli na śmierć z wrażenia. No ale komponenty są amerykańskie. Dzięki nim giną ukraińscy cywile. Wojna trwa. No ale to jest w porządku!
Ok, kończę chwilowo bo tekst się rozrósł. Postaram się później napisać czemu ma to służyć. Teraz tylko warto dodać że Polacy mają wyraźnie jakiś kompleks niższości wobec Niemców. Boją się ich czy coś. Gdyż tylko ten wewnętrzny bezpodstawny strach może sprawiać że tak łatwo łyka się te wszystkie absurdalne antyniemieckie bajki. Bajki dla bojących się małych dzieci.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 11384
Angela Merkel w swoim gabinecie miała portret Katarzyny Wielkiej...
Co w takim razie jeśli ktoś wyznaje kult Piłsudskiego?
Ale nasz idol miał większe wąsy .
O !
Ludobójstwo to zbrodnia nie podlegająca przedawnieniu ! A zatem Niemcy są nadal ludobójcami !!!
Niemcy to paskudny i podły naród – naród zbrodniarzy ! Ci w mundurach budowali fabryki śmierci i mordowali z zimną krwią, inni zagorzale wspierali mordujących choćby wyciągniętymi jak struny przednimi łapami i rzęsistymi okrzykami „heil hitler”. Ci ludzie mają wpisany antypolonizm w DNA !!! Dzisiejsi Niemcy noszą takie same geny co ich ojcowie i dziadkowie, i jako naród są odpowiedzialni za zbrodnie II wojny światowej !
Dlatego dzisiaj potomkowie niemieckich ludobójców muszą ponieść konsekwencje zbrodni ich ojców płacąc Polsce 1 bln € reparacji wojennych !!!
https://www.facebook.com…
To zadzwoń na Policję . Tu nie chodzi tylko o prawo , ważniejsza jest pamięć . Pamięć przodków i ludzi których znaljśmy i nie znaliśmy . Smieciowi jak każdemu cieciowi porypało się sześć milionów zamordowanych Polaków z czym tylko nie wiem ,a on na pewno też nie . Zaraz wzorem Tego Zeusa mnie od ruskich wyzwie . Bo obaj oprócz wygórowanej oceny siebie mają wybiórczą sklerozę historyczną . Nic nowego . Te typy tak mają . Masz rację i co z tego ?
Autorze rozumiem , że piszesz tylko o sobie !
daj sobie spokój. Te głąby na nb i tek nie zrozumieją o czym chcesz im napisać. Pzdr
//Całe szczęście,że jeszcze Pan się ostał na NB jako przeciwwaga dla nas głąbów.//
Nie tylko Waldek, ja też i i jeszcze kilku.
//Pers....Paskudna chwalipieta z Pana. Wszyscy wiemy że jest Pan bystry jak woda w klozecie i ostry jak brzytwa.Takie jak ja zakąsza pan na zimno,bez emocji nawet niczym nie popijając.Tylko dlaczego mając takie zalety + inteligencja nie afiszuje się Pan nimi na NB?//
Bo szkoda na was mojego czasu :)))
Wyłączyłaś @sake telewizor?
To teraz odpal mózg :)))
//Taka perła jak ja woli inne okazje i inne dyskusje//
To dlaczego nie skupisz się na zbieraniu jagód i poziomek tylko tutaj jestes?
Ja, jak już sprawie moje reniferki to zagladam, zeby zobaczyć co u lemingów słychać :))
Szanuj w słowach tą panią nie ważne jakie ma poglądy,bo to człowiek z krwi i z kości a duszę nam swą tu przedstawiła aż miło.
daj sobie spokój. Te głąby na nb i tek nie zrozumieją o czym chcesz im napisać. Pzdr
Do tego tekstu zbierałem się od dawna. Ta propaganda jest po prostu niemożebna. Nie ma niemal żadnych podstaw. Opiera się na tym że Niemcy starają się być państwem, które ... chcieliby mieć Polacy. Z silnym niezależnym przemysłem, oraz posiadaniem realnego głosu w światowej polityce. To wszystko. Przy czym nie wydaje się żeby Niemcom udało się to osiągnąć.
Wojna na Ukrainie dodatkowo obnażyła całą absurdalność antyniemieckiej propagandy gdyż to Niemcy mogą stać się jej największym przegranym. Tani gaz im przepadł. Na kluczowy dla nich przemysł samochodowy spadają kolejne ciosy (także z powodu unijnej polityki klimatycznej) ale do ludzie te proste FAKTY nie docierają.
Skoro Niemcy obrywają to może ta wojna jest wymierzona przeciwko nim?
Nie mówię że tak do końca jest ale przynajmniej twierdzenie to ma pokrycie w faktach. Niemcy znalazły się w potrzasku gdyż z jednej strony Ruskie odcinają ich od gazu a z drugiej nie mają wiele do powiedzenia na Ukrainie. Więc nie mają po co ich wspierać. Cokolwiek zrobią będzie dla nich złe.
Ludziom wydaje się że ta wojna ma proste geopolityczne oblicze. Albo nawet jeszcze prostsze quasi religijne: Zbrodniczy Putin najechał na Ukrainę. Diabeł tak naprawdę choć jak się okazuje podobno nie miał pojęcia że Ukraińcy stawią opór nie mówiąc o tym że zapomniał jak się prowadzi wojnę. No więc mamy Diabła, choć raczej diabełka. I to wyjaśnienie ma wystarczać. Diabełek ma mieć niemieckiego wspólnika - co ma taki sam sens jak sposób prowadzenia wojny przez Putina. Mimo że logika i każde sensowniejsze dane przeczą temu dziecinnemu idiotyzmowi to ludziom to wystarcza. To wszystko stało się dla mnie zwyczajnie nie do wytrzymania. Jakąś ostatnią resztką sił próbuję coś z tym zrobić by w ogóle dało się jeszcze coś pisać na ten temat ...
Rzecz w tym że Niemcy pod każdym względem są w trudniejszej sytuacji niż tamci. Ale z jakiegoś powodu to właśnie na nich spada cała ta negatywna propaganda. Myślę że tylko tu w Polsce możliwy jest taki brak krytycyzmu. O tym jest między innymi mój tekst. Gdy człowiek spojrzy na to co robią Niemcy z innego niepolskiego punktu widzenia łatwo dostrzeże ich ograniczenia, dostrzeże że ta wojna nic im nie daje.
Media i podchwytujący te wrzutki blogerzy nasycają Polskę tymi starymi antyniemieckimi schematami, które mają Polaków definitywnie pozamykać w ich pudełkach pełnych fałszywych uprzedzeń by podczas nadchodzących wydarzeń łatwo uderzyli w zaplanowane takty.