Osoby udzielające się w polskiej sferze publicznej zostały zaatakowane przez złośliwego wirusa idiotyzmu. Oto kilka przykładów:
Posłanka Klaudia Jachira rozrzuciła w Sejmie papierki udające banknoty. Uczyniła to w proteście przeciw drugiej kadencji dla prof. Glapińskiego, prezesa NBP. Gdyby rozrzuciła prawdziwe, swoje własne pieniądze - to miałby to pewną wymowę. A tak - to naśmieciła i tyle. Poseł Franciszek Sterczewski został przyłapany na jeździe po pijanemu na rowerze. Początkowo zasłaniał się immunitetem, ale później przyznał się do winy i zrezygnował z zasiadania w podkomisji do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego. Grupa aktywistów KOD próbowała przeszkodzić w spotkaniu PiS z wyborcami, po czym naubliżała wezwanym policjantom. Została ona potraktowana gazem łzawiącym. W efekcie owi aktywiści mieli dostać sraczki. Tak przynajmniej twierdzi blogerka Ula Ujejska {TUTAJ}.
Wirus atakuje nie tylko opozycję. Oto biznesmen Janusz Filipiak oświadczył, że elicie [a więc i jemu] należy się wszystko, a prosty lud ma żreć mniej mięsa [patrz {TUTAJ}]. Jego wypowiedź zręcznie wyszydził Piotr Wielgucki w swojej pogadance {TUTAJ}. Należy też koniecznie wspomnieć o ministrze, który wyleciał z rządu wskutek konfliktu z urzędniczką na poczcie. Kolejną ofiarą wirusa jest trener piłki nożnej, który pozywa do sądu dziennikarza z Wp.pl, bo ten ośmielił się wspomnieć o powszechnie znanej sprawie sprzed 20 lat, czyli o kontaktach Michniewicza ze znanym oszustem "Fryzjerem". Byłoby lepiej, gdyby Michniewicz zajmował się piłkarzami, a nie dziennikarzami.
Jestem ciekawa, w jakim tempie opisywana przeze mnie epidemia będzie się rozszerzała i do czego w końcu doprowadzi.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1932
Ja też jestem (średnio) ciekawy. Już od dawna cały ten teatr polityczny jest dla mnie absurdalny ale ludzie biorą to serio i mimo moich szczerych chęci nie bardzo mi się chyba udawało przekonać do swojego punktu widzenia. Często pisałem że mamy do czynienia z taką farsą że brakuje słów by to opisać. Ale ludzie wciąż biorą to serio. Wierzą że te pajace mają coś do powiedzenia że w Polsce istnieje jakaś polityka.
Prawda jest inna. Mamy do czynienia z błaznami. Politycznymi błaznami. Jednak ludzie, zwłaszcza głosujące lemingi muszą tą myśl odsuwać od siebie gdyż jak inaczej głosować? PiSowcy muszą wierzyć że opozycji faktycznie zależy na obaleniu rządu a nie na cyrkowych rozgrywkach. Gdyż tylko takie pole manewru dostaje u nas scena polityczna. Są małpami na posyłki i tak się zachowują. Ale lud nie może w to uwierzyć gdyż przecież nie może uwierzyć że cała te demokracja, lokalne rządy itp są czystą farsą.
Tylko że ich wiara będzie wystawiana na coraz cięższe próby. Rzecz jest prosta. Skoro ludzie potrafią łyknąć każdy idiotyzm to po co się wysilać? Czemu nie uczynić z polityki groteskowego cyrku? Po co się wysilać skoro odbiorca jest debilem? Albo emocjonalną, wszystko łykającą panienką?
Nie przypadkiem ostatnio ciągle piszę o Seksmisji Machulskiego. O Pudelku. Gdyż właśnie tak wygląda nasza publicystyczna rzeczywistość. Z jednej strony mamy medialny pudelek. A z drugiej spedalonego odbiorcę. Taki świat kobiet właśnie. Bezkrytyczny. Każdy kit przechodzi, wystarczy tylko nakręcić odpowiednie emocje. Błazeńskie? Tym lepsze, każdy PiSowiec zaraz przecież zapała świętym oburzeniem cyrkiem Jachiry nie rozumiejąc że tylko o to chodzi. O błazenadę emocji.
Tą samą rolę przykładowo, podczas białoruskiej zadymy, odegrała Kurdej Szatan o której pisałem na SN (szkolanawigatorow.pl). Do ludzi nie dotarł mój opis całego tego Pudelka, którego wykreowała jak dobra aktorka. W czyimś spektaklu gdzie ktoś dał jej tekst do napisania po to tylko by ludzie mogli podniecić się całą historią i jednoznacznie zrozumieć że mur na granicy z Białorusią jest jedynym słusznym rozwiązaniem. Emocje. Słuszne oburzenie. Wyjaśnienie. Potępienie i skruszenie. Czy ktoś ma jakieś wątpliwości? Oczywiście nie! Gdyż odbiorca jest emocjonalną panienką a skoro nastąpiło ogólne potępienie oraz aktorki skruszenie to w czym ma być problem?
Ciężko jest pisać w takiej rzeczywistości. Ten sam problem dotyczy wojny na Ukrainie. W świecie kobiet nie da się pokonać emocji. A te łatwo nakręcać. Nakręca je Putin. Nakręcają je jego domniemani wrogowie. Ludziom wydaje się że tam trwa jakaś wojna. Podczas kiedy chodzi o emocje. O kreacje całej tej podniety. Która najpierw ma nastroić ludzkie umysły a potem pchnąć lud do zaplanowanych działań.
Film wszedł na ekrany kin w 1984 roku. Kolega był dwa razy na nim w kinie Luna w Warszawie. Tak mu się spodobał. No, momenty były, jak mawiał niezapomniany Marian Kociniak w Kulisach Srebrnego Ekranu :-)
https://pl.wikipedia.org…
Odpowiedź może być tutaj, jeśli to nie jest ustawka, to jest to dowód, że polska edukacja już osiągnęła zachodnie standardy, czyli dno...
https://www.youtube.com/…
https://www.wnp.pl/motor…
W artykule nie jest jednoznacznie napisane, jak głosowala Polska.