
Wszyscy wiemy dobrze co to była Rzeczpospolita Obojga Narodów.
Lecz podejrzewam, że pewnie niektórzy nigdy nie słyszeli o Rzeczpospolitej Trojga Narodów. Oto ona w pełnej krasie w roku 1658 [4]
*****
We wielu głowach polskich patriotów – optymistów, wiem o tym, bo rozmawiamy, a to dzisiaj główny temat, spoglądamy nie tylko na tragiczne dla Ukrainy i stan zagrożenia Rzeczpospolitej, ale też na najbliższą przyszłość.
Pewien jestem, że myśli o tym prezes Jarosław Kaczyński, czy taki wspaniały myśliciel, jak profesor Andrzej Nowak, obaj pamiętający dobrze pertraktacje bodajże w 1920 roku pomiędzy marszałkiem Józefem Piłsudskim i ukraińskim przywódcą ukraińskim Symonem Petlurą .
Cieszę się z tych myśli i rozmów, które jeszcze pół roku temu były by uznane za fantasmagorie i bredzenie fanatyków.
Jednakże chyba nie ma już nikogo, który by się nie zgodził, że Polska, Europa i praktycznie cały świat znalazł się w momencie przełomowym, w którym cały ład już nie będzie taki jak był.
A nasz kraj – Polska, albo Rzeczpospolita, stoi przed taką szansą i takim wyzwaniem, jakich nie mieliśmy od długich stuleci.
O co chodzi? O zawiązanie sojuszu, lub lepiej – unii, Polski i Ukrainy.
Nie zmarnujmy tego. Zduśmy wreszcie filozofię: - "po co nam to", albo "lepiej trzymać z silniejszymi, bo sami jesteśmy słabi".
*****
"Nie ma wolnej Polski bez niepodległej Ukrainy"
[1]
Podczas winnickich uroczystości niejednokrotnie wspominano słowa Marszałka Piłsudskiego, wygłoszone 17 maja 1920 roku w Winnicy, którymi wzywał Ukraińców, aby w blasku polskich szabli widzieli nie tyle narzucanie cudzej woli, ile odblask własnej wolności: „W imieniu Polski wznoszę okrzyk: Niech żyje wolna Ukraina!” – powiedział wówczas J. Piłsudski.
- Dlaczego obchodzimy teraz rocznicę sojuszu, który doznał porażki? – rozpoczął swoje przemówienie podczas konferencji na Uniwersytecie Technicznym Nadzwyczajny Ambasador RP w Kijowie Henryk Litwin. Jak powiedział dyplomata – w tym sojuszu Polska i Ukraina dokonały historycznego wyboru – wyboru niepodległości. [1]
Zwrócę uwagę – to jest doniesienie z uroczystości w 2015 roku. Czyli już siedem lat temu poważnie rozmyślano nad tym, o czym piszę. Gdyż dopiero teraz nadszedł ten moment, że realizacja teraz, po stu latach, wizji wielkiego Polaka, Józefa Piłsudskiego, jest autentycznie możliwa.
Jeżeli tylko nasi krajowi przywódcy czegoś nie spieprzą...
A łatwo nie będzie. Nie tylko zbrodniczą Rosję będziemy mieli przeciwko sobie, ale także co najmniej Niemcy i Francję, nie wykluczając Austrii, państw Beneluxu, Włoch. Czyli tych zawsze silniejszych i zawsze "mądrzejszych".
Lecz na szczęście, jak nigdy dotąd w historii – nie jesteśmy sami. Mamy wsparcie tych najpotężniejszych na świecie. Zawiązuje się w tym spieprzonym dokumentnie światowym ładzie, który dopuścił do cofnięcia się niemalże do epoki lodowcowej, gdzie rządziło bestialstwo, zabijanie tylko dla zabijania i kompletnie niszczenie bez powodu. To nowa oś działania: Stany Zjednoczone Ameryki, Wielka Brytania, Kanada, Polska i Ukraina. A prawdopodobnie także Australia i Japonia.
Mało tego, 26-04-2922, Stany Zjednoczone zorganizowały w symbolicznym miejscu, w amerykańskiej bazie wojskowej w Ramstein, gdzie od II WŚ USA codziennie przypomina Niemcom, kto rządzi i komu zawdzięczają dobrobyt i bezpieczeństwo, spotkanie, które na pewno przejdzie do historii, ministrów obrony i przedstawicieli 40 państw, tylko w jednym celu – pomagać Ukrainie, by Rosja poniosła takie straty – militarne, społeczne i gospodarcze, by już nigdy nie była w stanie zaatakować kogokolwiek.
Jest chaos. Tyle rzeczy dzieje się jednocześnie. Trudno o prawdziwą informację. Wzrasta niepokój. Wzrasta poczucie niepewności jutra. Wszyscy ważni mówią, że na razie nie będzie lepiej. Raczej będzie gorzej.
Zajrzyjmy do historii
Jeżeli głęboko poszperać, przeczytać mądre książki, to znajdziemy, że to właśnie Rzeczpospolita stworzyła Ukrainę – państwo Kozaków. Jak do tego doszło i co było potem, jeżeli to kogoś ciekawi, to jest sporo materiałów naukowych, które precyzyjnie opisują nasze i kozackie działania na Zaporożu, lub jak wówczas nazywano, na Dzikich Polach. Kto chce dowiedzieć się dokładnie, ale w skrócie, to polecam [3] i [4].
Kim byli Kozacy, właściwi przodkowie Ukraińców? Historia.org.pl podaje:
Słowo „kozak” oznacza wolnego najemnika, wygnańca, niezależnego awanturnika. Pierwsi przybysze udający się na Zaporoże byli głównie zbiegami, którzy osiedlili się tam chcąc zapomnieć o dawnym życiu. Często byli to chłopi uciekający od pańszczyzny, przestępy od odpowiedzialności, czy ludność uciekająca od prześladowań. Najwięcej z nich pochodziło z wschodniej Rzeczypospolitej oraz Hospodarstwa Mołdawii, Wołoszczyzny i Cesarstwa Rosyjskiego.
W końcu na Zaporożu zaczęło się tworzyć nowe państwo. Państwo stricte militarne. Lecz kto wie, czy nie jedyne państwo na świecie (bo w Europie na pewno) o kulturze wolności. Nie było tam panów. A dobrym przykładem są bardzo charakterystyczne sejmiki, gdzie rozwiązywano problemy, waśnie i inne konflikty. [3]
Już w 1580 roku Rzeczpospolita w pewnym sensie, politycznym i sądowym zaakceptowała tzw. Niżowców.
Niżowiec<< w dawnej Polsce: lekkozbrojny Kozak znad dolnego Dniepru; Zaporożec: W "koszu" zbierali się "Niżowcy", czyli "Zaporożcy" na wspólne narady; na nich wybierali swojego wspólnego dowódcę, tj. atamana "koszowego" i doradców, czyli "starszyznę".
Bez wnikania w historyczne szczegóły opisujące stosunki pomiędzy Koroną i Kozaczyzną przywołam tylko pamiętną pierwszą bitwę pod Chocimiem [9], gdzie pod dowództwem hetmana, wówczas tylko polnego, a potem wielkiego, litewskiego Jana Karola Chodkiewicza, Rzeczpospolita miała się zmierzyć z potężnym wówczas Imperium Osmańskim, które już opanowało niemalże całe Bałkany, Morze Czarne i połowę wybrzeży Morza Śródziemnego i które nadal parło na zachód, na Europę.
Jak to zwykle na naszym kontynencie bywa, większość państw wykręciła się od wysłania swoich wojsk, albo nawet wręcz odmówiła pomocy.
I tak to oto naprzeciwko potężnej 100 000 armii sułtana Osmana II stanęły polskie siły w ilości 56 – 58 tysięcy żołnierzy.
I co najciekawsze: 30 000 armii stanowili Kozacy (wysłali 40 000, lecz po drodze, napadani przez m.in. Tatarów utracili dziesięć tysięcy wojowników).
To starcie było okrutne, o wielu zwrotach akcji. Idealny scenariusz na świetny wojenny, historyczny film.
Bitwa zakończyła się rozejmem. To spowodowało, że wiele lat później Jan III Sobieski musiał ostatecznie rozgromić Turków pod Wiedniem, by zatrzymać pochód islamu na Europę.
Dzisiaj, na wiosnę 2022, warto zwrócić uwagę na pewną koincydencję z tymi wydarzeniami sprzed czterystu lat, z tym, co się dzisiaj dzieje.
Oto Rzeczpospolita, która w decydującej bitwie mającej zatrzymać inwazję ze wschodu, dokonała tego dzięki wojsku kozackiemu - na dzisiaj, ukraińskiemu.
Gdy broniliśmy dosłownie Europę przed obcą napaścią, pozostałe państwa europejskie nie miały ochoty przyłączyć się do obrony kontynentu. Jak dzisiaj zwlekały i kluczyły. Osamotniona siła polsko – kozacka dokonała tego, na co nie było stać bliskich i dalekich sąsiadów, na dodatek braci w wierze.
Czy tu nie widać pewnej analogii dobecnej sytuacji po napaści bestii z Rosji na Ukrainę?
Sojusz... unia...
Sojusz jak wiemy już istnieje. To trzy państwa: Wielka Brytania, Ukraina i Polska go tworzą. Nie mam pewności, czy jest to narazie tylko umowa deklaratywna, czy może są już spisane odpowiednie dokumenty i mamy faktyczny, realny i aktywny sojusz.
Jednakże daje się zaobserwować, zarówno po stronie polskich i ukraińskich dążenie do ściślejszych stosunków i zacieśnienia współpracy i wzajemnej pomocy.
Można to oczywiście osiągnąć całą serią traktatów, albo lepiej i idąc dalej, po zwycięstwie Ukrainy, utworzyć UPU – Unię Polsko Ukraińską.
Praktycznie, czy chcemy, czy nie chcemy, coś się w tym względzie już dzieje. Mamy u nas już niemalże trzy miliony uchodźców se strefy wojny. Jak się do nas dostali? Bo praktycznie od rozpoczęcia walk granica polsko – ukraińska jest otwarta.
Można budować różne unie. W czasach feudalnych zazwyczaj była to unia personalna. Jak małżeństwo Władysława Jagiełły z Jadwigą Andegaweńską, pełniącą funkcję króla Polski. Po małżeństwie to Jagiełło połączył Polskę z Litwą, zostając iure uxoris królem Polski i najwyższym księciem litewskim.
Lecz wiele lat musiało upłynąć, żeby król Zygmunt August, w roku 1569 ostatecznie połączył oba kraje, tak, że powstała Rzeczpospolita Obojga Narodów.
Oto jaka ta Unia była:
ze wspólnym monarchą, herbem, sejmem, walutą, polityką zagraniczną i obronną – zachowano odrębny skarb, urzędy, wojsko i sądownictwo.
Wniosek z tego, że unie pomiędzy dwoma, lub nawet więcej państwami, mogą być różne, o słabym lub silnym powiązaniu pomiędzy partnerami. Z tym też borykamy się będąc członkiem Unii Europejskiej, gdzie najsilniejsze państwa chcą narzucić swoją supremację, łamiąc przy tym zawarte umowy i traktaty.
Dosyć typowa unia ekonomiczna pozwala na swobodny handel bez taryf celnych. Towary, usługi, finanse i ludzie mogą się swobodnie przemieszczać w obrębie unii. Lecz może być też unia, która nie obejmuje tych wszystkich powyższych komponentów.
A z drugiej strony, państwa unii, nawet więcej niż Unia Lubelska, może mieć zjednoczone wojsko, wspólną politykę zagraniczną i wymiar sprawiedliwości. Nawet urzędy i służby, a także schemat i struktura państw może przyjąć jednolity charakter.
Zbudowanie Unii Polsko Ukraińskiej, to nie jest kwestia miesięcy, tylko wielu lat. Oczywiście można o tym myśleć dopiero po zakończeniu wojny wygranej przez Ukrainę.
Lecz czy jesteśmy gotowi na taki akt? Czy państwo jest gotowe? Czy Polacy są gotowi? Nie ma wątpliwości, że rozstrzygające będzie referendum.
I najważniejsze: czy Polska i czy Ukraina tego chcą.
Długo można by wymieniać pozytywne efekty dla obu stron. Prawdopodobnie wystąpiłby synergizm i wynik takiej akcji byłby wyższy niż prosta suma.
Jednocześnie wiadomo, że urodzeni malkontenci, przeciwnicy jakichkolwiek zmian i ludzie strachliwi, zaczną szukać argumentów przeciwko łączeniu, szukając argumentów w naszej często okrutnej historii, lub też w obawach o możliwości konfliktu i usiłowaniu dominacji jednych nad drugimi.
Dlatego warto sobie zrobić bilans strat i zysków unifikacji dwóch sąsiadów: - Rzeczpospolitej i Ukrainy.
A może też, rozmyślając dalej jeszcze ktoś inny zdecyduje się przyłączyć?Kandydatów jest przecież sporo.
Robimy przecież na świecie nowy ład...
___________________________________________________________________________________________________________________
[1] https://slowopolskie.org/nie-ma-wolnej-polski-bez-niepodlegej-ukrainy-pisudski/
[2] https://historia.org.pl/2021/02/18/kozacy-geneza-organizacja-i-historia-jak-powstala-kozaczyzna/
[3] https://youtu.be/Ixdj05Wn8qg
[4]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Rzeczpospolita_Trojga_Narodów_w_roku_1658.jpg
[5] https://kronikidziejow.pl/porady/bitwa-pod-chocimiem-data-przebieg-walk-straty-znaczenie
[6] https://repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/9941/1/K_Lopatecki_Geneza_kozackiego_prawa_i_sadownictwa_wojskowego.pdf
[7] https://pl.wikisource.org/wiki/Strona:PL_Gloger-Encyklopedja_staropolska_ilustrowana_T.3_348.jpg
[8] https://sjp.pwn.pl/doroszewski/Nizowiec;5460535.html
[9] https://kronikidziejow.pl/porady/bitwa-pod-chocimiem-data-przebieg-walk-straty-znaczenie/
[10] https://pl.wikipedia.org/wiki/Unia_lubelska
Gdzie sa ci Polacy? Ukraincy na Ukrainie - ca. 44 mln.+ liczna diaspora w Pl. A ile Polaków jest to nie wiem. Demokracja na swoje zbójeckie prawa. Pzdr
Frakcja niemiecka odnotowana.
Abmarschieren
Będzie tak: Po wojnie Niemcy zadomowią się na Ukrainie, która przecież ku nim ciąży, a my zostaniemy z długami.
czy ty sobie zdajesz sprawy ze swojej głupoty? Leki jakieś bierzesz?
Gdyby ludzkość uznawała twoje poglądy i styl rozumowania, to podobnie jak dinozaury wyginęlibyśmy po dwóch, trzech tysiącleciach. Może koleś nie wiesz, lecz nie tak dawno, dla defetystów była kulka, albo parę od plutonu egzekucyjnego. Kulka dla tchórzliwych i śliskich palantów.
Albo dla agentów. Całkiem możliwe, że też nim jesteś. Nie wykluczam.
KOleś ochłoń trochę. Łeb do wiadra z zimną wodą- może ci pomoże.Gdyby ludzkość w okolicach Wisły i Bugu była tak naiwna i głupia,żeby ulec chorym pomysłom Giedroicia, które w swej durnocie powielasz , to już dawno mielibyśmy napierdalankę u siebie a nie za granicą. I to wewnątrz tej unii o której pyszczysz.Między sobą.
Historia uczy, ze nikt się z niej nic nie uczy.
Dzisiaj Rzeczpospolita pod sztandarami Orła, Pogoni i Archanioła to oczywiście przedmiot naszych marzeń, pozostaje tylko pytanie, czy inni zainteresowani (Litwa, Ukraina, a w dalszej perspektywie sam środek dawnej RP czyli Białoruś) będą faktycznie zainteresowani. Na razie Ukraina nie była niestety państwem zbyt propolskim, tylko realizowała jakąś własną koncepcję geopolityczną czy też wręcz dryfowała (nie mówiąc o kuriozalnej polityce historycznej). Czy się to zmieni, zobaczymy. Oczywiście broni i wszelkiego wsparcia dla Ukrainy w walce z rosyjskim najeźdźcą żałować nie należy, natomiast w polityce coś takiego jak wdzięczność nie istnieje.
(a tak na marginesie, to anarchiczny etos kozacko ukraiński ma wszak swoje plusy - w Polsce nagle gdzieś wyparował nachalnie przeszczepiany z Niemiec zamordyzm sanitarystyczny)
Częste mycie skraca życie.
Tamte dobre stosunki się rozsypały, przez kogo? A jakże - polskiego szlachcica (herbu Abdank - podobno), Bohdana Chmielnickiego. Właściwie to też przez innego durnego szlachciurę - Czaplińskiego, który przyszłego hetmana kantował, tak, że ten się wściekł na Rzplitą i uderzył w pokłony do Moskwy. Potem Kozacy się podzielili. A ruskie od tamtego czasu uważają, że Ukraina jest ich na wieki wieków, bo przysięga, właściwie poddaństwa carowi jest wieczna.
Lecz jak policzyć, to w siczach większość stanowili Polacy.
A co do unii - tu oczywiście nie ma sentymentów. To musi być zapis na wskroś pragmatyczny i racjonalny. Nie takie gie, jak zawarte w Lizbonie.
Dzielenie skóry na niedźwiedziu.
Niech się jazgot zapozna z bardzo mądrym, aż dziw, wpisem byłego kolegi partyjnego Leszka Milera.
https://naszeblogi.pl/62…
Uwaga ogólna.
Zanim Polska zacznie proponować komuś sojusze, w których ma być zwornikiem, to społeczeństwo polskie musi się dogadać same z sobą.
Ps. Przywrócenie do grona poważnie traktowanych wymaga zwyczajowej wędrówki do Canossy.
Imperativ brzmi: marschiere ab!
Powtarzać nie będę.
Pan bolszewik LM to dla mnie taki klasyczny chłopek - roztropek. Pasuje do sowietów.
Kozakami w szkole nazywaliśmy osoby odważne do szaleństwa :-)
https://sjp.pwn.pl/slown…
Coś rodzinnie wiem o tym. rzeczywiście, Kozacy szli tam, i robili to, co niewielu naszych, nawet najlepszych by się odważyło.
Ps. Bohun to postać autentyczna.
PS. Ambasadorem na Ukrainie był kilka lat pan Jan Piekło (2016-2019).
Taaa...
Pamiętam pana Piekło i jak fajnie się wpasowywał w scenariusz.
Ten sojusz nie powstał z dnia na dzień, bo już w 2017 roku (po inauguracji prezydentury D.Trumpa w USA), nastąpiły ożywione kontakty dotyczące współpracy obu państw w sferze bezpieczeństwa i obrony:
1. Umowa z dnia 15 lutego 2017 r. między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej o zmianie Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej o wzajemnej ochronie informacji niejawnych, podpisanej w Warszawie dnia 18 sierpnia 2006 r.
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20170001262
2. Umacniamy sojusz polsko-brytyjski
https://www.gov.pl/web/obrona-narodowa/umacniamy-sojusz-polsko-brytyjski-2
3. Polska i Wielka Brytania podpisały traktat o współpracy w obronności
https://www.euractiv.pl/section/polityka-wewnetrzna-ue/news/polska-wielka-brytania-podpisaly-traktat-o-wspolpracy-obronnosci/
4. Polska, Wielka Brytania i Ukraina zawierają sojusz. "Połączy kraje mające takie same zasady"
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Wielka-Brytania-Polska-i-Ukraina-zawarly-sojusz-8270259.html
Jestem Panu serdecznie wdzięczny, za dołożenie istotnej faktografii.
Sam, emeryt, bez zespołu, nie byłbym w stanie ogarnąć całości. I tak śpię tylko 4 - 5 godzin.
Serdeczności