Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wstręt

Izabela Brodacka Falzmann, 10.02.2012
Podczas narady w sprawie ACTA, w czasie wypowiedzi Mariusza Giereja ( 3.43)  pan  premier najspokojniej (choć dyskretnie) dłubał w nosie, po czym  podzielił się urobkiem z  własnym garniturem.

Jak większość widzów odczułam w tym momencie wstręt. Wstręt wobec dłubiącego w nosie odczuwają nawet ci, którym zdarza się to robić samemu bez wstrętu. To nie hipokryzja- to biologia. Tak reagujemy na obce białko. Jest to wstręt pierwotny, bynajmniej nie kulturowy. Wstręt do białka obcego, ale  bliskiego gatunkowo jest wbrew pozorom racjonalny. (Zauważmy, że łatwiej jest posprzątać po koniu, a nawet po psie, niż po obcym człowieku.) Jest to fizjologiczny wyraz przyrodniczej zasady: „bez ważnego powodu nie kontaktuj się z obcym białkiem, szczególnie  swojego gatunku, bo to niebezpieczne”.
A jeżeli jest ważny powód- przyroda tak to urządziła, że wstręt zamienia się w fascynację.

Wstręt odczuwają zwierzęta wobec sztuk chorych albo różniących się od wzorca gatunkowego. Suki zagryzają chore szczenięta, stado wyrzuca albinosa, gdyż odmieniec zagraża bezpieczeństwu stada,  a dla zachowania gatunku niekorzystne jest przenoszenie wad genetycznych. Dodam, że z ludzkiej perspektywy jest to zupełnie inaczej. Obawiam się, że zaraz ktoś mi będzie coś imputował albo amputował.

Atawistyczny wstręt ludzi wobec szczurów i pająków i węży jest też racjonalny. Szczury zawsze roznosiły niebezpieczne choroby, pająki i węże mogą być jadowite. Przy obecnym poziomie życia dla większości ludzi wstręt ten jest zdecydowanie reliktowy, co nie znaczy, że trzeba go koniecznie leczyć.

Wstręt odczuwany przez osoby młode wobec osób starych czy chorych  to biologiczny sygnał, że dany osobnik nie nadaje się do rozpłodu. Zauważmy, że po niefortunnej wypowiedzi pani Czubaszek większość komentatorów płci męskiej dawała wyraz swej odrazie do jej wyglądu. „Stara, zasuszona mumia” to chyba najłagodniejsze określenie. Jest to wyraz atawistycznej choć naturalnej niechęci samca do samicy nie nadającej się do rozpłodu. Nie ma wątpliwości, że pani Czubaszek do rozpłodu się nie nadaje  i chyba sama tego nie neguje. Sprawa jej wyglądu przesłoniła jednak problem wartości a właściwie antywartości, które propaguje.
Zdaniem znajomej nastolatki jej syn, niejaki Karolak ( dość młody) też się do rozpłodu nie nadaje choć TVN ogłosił go bogiem seksu. Nie przytoczę wypowiedzi panienki in extenso, bo nie chcę nikogo gorszyć.

Nasze babcie mówiły: „Jeżeli czujesz do kogoś wstręt - zaufaj instynktowi. Jest to sygnał, że (dla ciebie) nie nadaje się do rozpłodu. Nie tłumacz sobie, że ten ktoś zyskuje przy bliższym poznaniu. Oceniasz wtedy nie człowieka lecz jego kulturowy, czy społeczny gorset.
Jeżeli czujesz do kogoś instynktowny pociąg- nie ufaj instynktowi. Być może ten ktoś nadaje się wyłącznie do rozpłodu”.

Biologicznie uwarunkowany jest wstręt wobec zboczeń płciowych, które nie służą zachowaniu gatunku i grożą chorobami. Tam gdzie tabu fizjologiczne jest za słabe, wzmocnione jest tabu kulturowym (religijnym). Dotyczy to na przykład kazirodztwa, które jest przyczyną wad genetycznych potomstwa.

Naturalny jest również wstręt, który odczuwamy wobec morderców, kryminalistów, przestępców czyli wobec osób, które zagrażają nam oraz akceptowanemu ładowi społecznemu.

W naszych czasach wstręt ma złe notowania. Traktowany jest jako fobia, czyli wstręt irracjonalny przeszkadzający w życiu i społecznym funkcjonowaniu.
Ludzie leczą się z lęku wysokości , ze wstrętu do węży i pająków., a z homofobii usiłuje nas  przymusowo leczyć system prawny.
Wszelkie przestępstwa i odchylenia traktowane są jako ludzkie wybory.  Prezenterka TV pyta gwałciciela i mordercę zaproszonego do jej programu, co czuł gdy „to” robił,  tak jakby pytała co czuje słuchając Bacha.

Walkę ze stereotypem społecznym nakazującym izolowanie przestępców rozpoczęła literatura. W książce „Z zimną krwią” Truman Capote (1966) opisuje bardzo szczegółowo historię dwóch wykolejeńców, którzy dla kilku dolarów zamordowali rodzinę Clutterów.  Jeden z nich nazywa się Smith ( naprawdę) czyli jakby  Nikt albo Każdy. Bo taką przewrotną tezę stawia Capote. To samo mógł zrobić każdy z nas.

Jeszcze wcześniej i głębiej relatywizował Sartre. W kolejnych , wystawianych w zresztą w Polsce sztukach ( Muchy, Ladacznica z zasadami, Przy drzwiach zamkniętych) prezentuje przeświadczenie, że wobec absurdalności istnienia, oraz braku jakichkolwiek norm moralnych i transcendentalnych odniesień, człowiek na własną rękę i na własną odpowiedzialność, za każdym razem dokonuje niezależnego wyboru i w ten sposób nadaje sens swej bezsensownej, przypadkowej egzystencji. Bohater powieści „Mdłości”  ( !938) reaguje nudnościami na przypadkowość istnienia, kamienia, drzewa i swoją własną. Pierwsze zdanie tej powieści to: „obyczaj jest drugą naturą”. Bo wszystkie zasady moralne sprowadzają się do obyczaju.

Z egzystencjalizmu dla ubogich ( duchem), czyli egzystencjalizmu, który trafił pod strzechy pozostało hasło „wybór”. „Ja cię nie oceniam, to twój wybór”- mówi prezenterka telewizyjna dziewczynie po aborcji.

Na marginesie -popłuczyną po twórczości Sartre’a  jest również przedstawianie w literaturze prostytutki jako jedynej ciepłej i przyzwoitej osoby w powodzi zakłamanych świntuchów.
Twierdzi się również, tak bardziej obiektywistycznie (jak jeden z moich komentatorów), że prostytucja to bardzo pożyteczny zawód. Nie wiem. Osobiście prostytutki do niczego mi się nie przydają, więc nie jestem widać obiektywna. A z egzystencjalizmu zostało mi tylko upodobanie do rozciągniętych czarnych swetrów.

Naturalny wstręt do niemoralnych zachowań, a przede wszystkim do ludzi niemoralnych, został też zakwalifikowany jako fobia i jest leczony przez różne formy społecznej pedagogiki. Jak świat światem jednak, brak akceptacji dla takich zachowań przejawiał się ostracyzmem wobec ludzi niemoralnych.

Do mojego rodzinnego domu nie mieli wstępu nowi partnerzy rozwodników. „ przyjaźnię się z twoją żoną”- mówiła moja mama do ukochanego, rozwiedzionego siostrzeńca- „i dlatego nie mogę zaprosić tej pani”. I siostrzeniec przychodził do cioci sam. Nie twierdzę, że to pochwalam. Taka postawa jest zresztą współcześnie nie do utrzymania. Natomiast potrafię wytłumaczyć mój wstręt do Szymborskiej. I proszę mnie z tego nie leczyć.

Sprytny zabieg apologetów komunistycznych przestępców polega na oddzieleniu czynu od osoby. Czyn możemy potępić, ale osobę można, a nawet należy usprawiedliwiać.

Stąd nauka jest dla żuka  - można popełnić każde świństwo, a nawet zbrodnię, można nawoływać do torturowania czy skazania niewinnych ludzi i potem wykupić się kilkoma wierszykami, a nawet zostać wzorem moralnym i społeczną ikoną.
Zatem hulaj dusza , piekła nie ma, dlaczego teraz mielibyśmy postępować inaczej. I dokładnie tak tę naukę ludzie odbierają, co zresztą widać.

Wracając do premiera. Już samo mówienie o dłubaniu w nosie odbieramy jako niestosowne, jako coś obrzydliwego. Fizjologia należy do rzeczy, które się robi, ale się o nich nie mówi.
A w każdym razie nie nazywa rzeczy po imieniu.
Za dawnych dobrych czasów ludzie nie wymiotowali lecz womitowali, nie pocili się się, lecz  transpirowali. A produkt dziecinnego brzuszka nazywał się stołeczek.
„Stołeczek doskonały, paluszki lizać”- powiedział pediatra podczas wizyty u znajomych.
A może była to niania- nie pamiętam.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 13596
Domyślny avatar

leszek hapunik

10.02.2012 17:16

Dodane przez WJD w odpowiedzi na Szanowna Pani, Szanowni Forumowicze.

założyć własny blog, skoro tyle masz do powiedzenia. Niech się nazywa- "Moje Kazania"
Domyślny avatar

MW

10.02.2012 21:12

Dodane przez WJD w odpowiedzi na Szanowna Pani, Szanowni Forumowicze.

Sądzę, że faktycznie, powinien Pan założyć swojego bloga. Jeżeli Pan to zrobi, proszę podać namiary na tym forum. Będę zaglądał. Kłaniam się nisko,
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.02.2012 22:11

Dodane przez MW w odpowiedzi na @WJD

Popieram MW. Czekam na Pana decyzję. Będziemy czytać i komentować. Serdecznie pozdrawiam.
Domyślny avatar

crom

10.02.2012 17:29

I nie chodzi mi o politykow. Nie widze sensu uzywac sobie na niektorych. Wlasciwie to na zdecydowanej wiekszosci tak z lewa jak przeciwpoloznie. Przede wszystkim mam wstret do ludzi klamiacych bez powodu. To najgorsza swolocz. Rozumiem oszusta,bo klamie w jakims celu. Chociaz i to klamstwo zapamietuje na cale zycie. Ludzi klamiacych bez powodu nie potrafie zrozumiec. Dlatego moj wstret jest potegowany. Pozdrawiam
Domyślny avatar

piotr słaboszewski

10.02.2012 19:10

"Wygnaj kurtyzany, a wkrótce namiętności zakłócą wszystko" oraz "Kobieta publiczna jest dla społeczeństwa tym, czym na morzu zęza lub w pałacu kloaka. Usuń kloakę, a cały pałac zostanie zanieczyszczony". Słaboszewski cytuje ojców kościoła?!?!?! Sartre'a nigdy nie poważałem, cenię Camusa. "Wybór", ale tu zgoda, z założeniem, że nie wszystkie wybory są równe - o tym pisał Camus. Myślę, że postmodernizm jest tu większym winowajcą niż egzystencjalizm. Pisze Pani "naturalny wstręt do niemoralnych zachowań, a przede wszystkim do ludzi niemoralnych (...)" - wstręt zawsze wydawał mi się reakcją raczej fizjologiczną (np. na widok dłubania w nosie - naprawdę to zrobił?) Jednak, to inna rzecz uderzyła mnie w Pani tekscie - sądząc po tym ile miejsca poświęciła Pani sprawom płci (a ponoć to sprawy "lepkie"), sprowadza Pani moralność do sfery zainteresowań obyczjówki. Ponieważ nie chcę tak myśleć, proszę Panią o wyjaśnienie. Obawiam się, że stałem się (zgoda, trochę na własne życzenie) "paragonem" zgnilizny moralnej. Pozwolę sobie przytoczyć następujące słowa: "Tolerować nie znaczy zapomnieć, że to, co tolerujemy, na nic więcej nie zasługuje". (Nicolas Gomez Davila) Toleruję wiele - (o ile nie muszę patrzeć, dotykać, smakować, wąchać - zwłaszcza wąchać - podobno jestem naturalnym "nosem", no ale rodzice nie pomyśleli o takiej dla mnie karierze - szkoda) - ale nie wszystko, a Pani wrzuca mnie do koszyka z pedofilami. Zagadka (nie znam odpowiedzi): jak zachowałby się w RP AD2012 Valmont? "Paragon" Ancien Régime, ale dla wielu kolega Palikota. Czas przebrać się i wyjść.
Domyślny avatar

piotr słaboszewski

10.02.2012 20:03

Dodane przez piotr słaboszewski w odpowiedzi na "Wygnaj kurtyzany, a wkrótce

Pani Izabelo, przebrałem się (w ulubiony szlafrok, jednak zostałem w domu); kochanka - "The Whore of Babylon" - ma wychodne, a ja czytam sobie "Chwile oderwane" równolegle ze "Złotym wiekiem konwersacji". P.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

11.02.2012 10:30

Dodane przez piotr słaboszewski w odpowiedzi na Pani Izabelo, przebrałem się

Kiedy mój syn mówi mi co ostatnio przeczytał, to choć jest dawno dorosły, podejrzewam odruchowo, że jest to wiadomość dobra, a za chwilę będzie ta gorsza. Kiedy w dzieciństwie dobrowolnie wyprowadzał psa, albo wynosił śmiecie, wpadałam w panikę, bo - delikatnie mówiąc-jest to młodzian z fantazją.
Rzucił mi Pan Konstantego i Benedetta dla zatarcia wrażenia jakie zrobi na mnie the "Mother of Prostitutes"? Nie jest Pan moim synem więc sądzę, że wręcz przeciwnie. Jeleński to przecież chleb powszedni, nie mógł mi aż tak zaimponować.
Cóż mogę powiedzieć? To miło, że przestrzega Pan zasad higieny i bezpieczeństwa pracy wobec personelu(?).  Chodzi mi o słowo "wychodne".
Domyślny avatar

piotr słaboszewski

11.02.2012 16:37

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @piotr słaboszewski

Dla takich puent uwielbiam Panią czytać. Ostatnie słowo w sprawie "wierszyków" Szymborskiej. Czy możemy zgodzić się, że jej poezja jest dobra, bywa znakomita, ale nie umniejsza wyrządzonego przez zmarłą zła, nie odkupuje win? Wielki talent literacki i nikczemny charakter. Wstyd mi powtarzać taki banał: talent (literacki, muzyczny, kulinarny) nie daje patentu na przyzwoitość. Obserwowałem z pewnym rozbawieniem dyskusję po śmierci poetki - adwersarze, albo odmawiali wielkości jej poezji z powodu zła, które uczyniła, albo zupełnie tego zła nie widzieli (błędy młodości) lub przekonywali, że odkupiła winy swoją poezją. Jedni i drudzy mają fałszywy obraz rzeczywistości. No chyba, że Pani naprawdę jej nie lubi, ale w takim przypadku prosiłbym o bardziej wnikliwą krytykę. Pozdrawiam. PS1 Ja sam nie tolerowałbym Szymborskiej żywej, ponieważ była nałogową palaczką, a ja jako osobnik o wrażliwym powonieniu dymu nie znoszę. PS2 Jakże bym śmiał pomyśleć, że mogę Pani czymkolwiek zaimponować, a już na pewno nie znajomością literatury. Chciałem Panią miło pożegnać. PS3 Nie przypuszczałem, że odwołanie do Biblii zrobi na Pani tak złe wrażenie.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

11.02.2012 20:01

Dodane przez piotr słaboszewski w odpowiedzi na Dla takich puent uwielbiam

To poważny problem. "Góry są poza dobrem i złem" - powiedział Goethe. I z tym się zgadzam. Po prostu gór nie personifikuję. Artysta jest poza dobrem i złem- mówi czy zdaje się mówić Mann w "Doktorze Faustusie" I z tym problemem nie uporałam się od lat. Oczywiście, że talent nie daje patentu na przyzwoitość i odwrotnie - przyzwoitość nie daje, żadnych szczególnych uprawnień. (Jeżeli ktoś wierzy, że kupony od przyzwoitości odetnie gdzie indziej, ciężko grzeszy pychą i może się srodze rozczarować. )
Zgadzam się, że wiersze Szymborskiej są zręczne, choć dla mnie płytkie. Akurat ta ocena nie ma nic wspólnego z oceną jej postawy w czasach stalinizmu. Natomiast lepieje, kolaże, moskaliki są poniżej wszelkiego poziomu.
Zapewniam, że z pijanymi goprowcami tworzyłam lepsze. Takie rzeczy uprawia się w zamkniętym gronie, pilnując żeby nie urazić innych. Oczywiście, że winni są klakierzy, którzy nasładzali się ( świadomy rusycyzm tu na miejscu) bredniami staruszki. Córka Stalina opisywała jak świta jej ojca rechotała ze sprośnych i kiepskich jego dowcipów. W  to , że jest wielkim językoznawcą tęż chętnie uwierzył.
PS. Przyzwyczaiłam się, że Biblię najlepiej po Świadkach Jehowy znają niewierzący i nie robi to na mnie żadnego wrażenia.
Domyślny avatar

piotr słaboszewski

11.02.2012 23:10

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @piotr słaboszewski

"lepieje, kolaże, moskaliki", zgoda, niesmaczne wygłupy, nie oferuję usprawiedliwienia, bo go nie znajduję. Pijani goprowcy piszą wiersze? The poet warriors, eh? "(...) zręczne, choć dla mnie płytkie" - poezja (po Homerze + parę wyjątków) zwykle sprowadza się do zręczności technicznej (same ograniczenia formalne np. sonetu); wiele strof poddanych analizie logicznej padnie. Ale zdarzają się momenty... Oczywiście, wszyscy zgadzamy się, że "wielkim oszukanym" w ruletce jaką jest Nagroda Nobla był Herbert (i w historii literatury według Słaboszewskiego Larkin, nieco podobny do Szymborskiej, choć "a better wordsmith"). "Przyzwyczaiłam się, że Biblię najlepiej po Świadkach Jehowy znają niewierzący i nie robi to na mnie żadnego wrażenia." Ale z Pani dziś złośliwa osa - kto nie zna Biblii Króla Jakuba, nie zna angielskiego. Pozdrawiam ("kurwa babilońska" też; przy okazji, to jest zdrowszy zwiąek, niż wiele małżeństw "po bożemu"). PS "Here's a sigh to those who love me, and a smile to those who hate and whatever sky's above me, here's a heart for every fate." (Wiem, każdy egzaltowany młodzieniec cytuje te słowa.) "Love is a cheat and all things show it I tought so once and now I know it." (still friends?)
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

12.02.2012 03:02

Dodane przez piotr słaboszewski w odpowiedzi na "lepieje, kolaże, moskaliki",

To nie wiersze lecz limeryki. Jeszcze były góralskie i słowackie przyśpiewki.  Nie odważę się cytować, nawet po słowacku. Jestem dziś  złośliwa osa, bo męczę się z listami Einsteina. On chyba myślał po niemiecku pisząc po angielsku.
PS.
"Remove away that black'ning church,
Remove away that marriage hearse,
Remove away that man of blood, 
You'll quite remove the ancient course." Isn't it?
Domyślny avatar

piotr słaboszewski

13.02.2012 19:33

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @piotr słaboszewski

Blake zawsze mnie przerażał.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.02.2012 21:11

Dodane przez piotr słaboszewski w odpowiedzi na "Wygnaj kurtyzany, a wkrótce

Naprawdę to zrobił.  Przemyślałam to sobie. Mój pies, gdy na niego krzyczę - rozpaczliwie ziewa, a potem zajmuje się toaletą intymną. Fizjologią pokrywa dyskomfort. Pan premier był bardzo zniesmaczony koniecznością wysłuchiwania krytycznych wypowiedzi, które- jak dobrze wiedział- mają taki sam wpływ na sprawę ACTA jak moje wrzaski na psa. I tak zrobi co zechce ( mój pies)  i obydwoje o tym wiemy. Pan premier ziewał, wykrzywiał twarz, kręcił się. Nie jest tak nieogładzony, żeby nie wiedzieć jak się zachowywać w sytuacji publicznej. Raczej  jak Putin, który przyjmował bodajże królową z psem, chce pokazać, że to on narzuca standardy.
Co do św Augustyna. Wielokrotnie cytowano mi jego "Kochaj i czyń co chcesz" jako usprawiedliwienie różnych czynów, które chyba sam sprawca chciał usprawiedliwić. Bo ja ani takiego usprawiedliwienia nie żądam, ani nie potrzebuję. Henri de Lubac zniecierpliwiony podobną  frazeologią napisał: " Kochaj i czyń co chcesz, powiedział Augustyn.... lecz nie uznaj nazbyt szybko, że wiesz, co to kochać."
Domyślny avatar

leda

11.02.2012 14:53

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @piotr słaboszewski

numer Putina z psem,byl smacznym kaskiem,poniewaz to zltowlosa Angele Merkel przyjmowal w towarzystwie swojego czworonoga,ale wcale nie przez milosc do niego,A dlatego,ze wiedzial o tym,ze jego rozmowczyni panicznie boi sie psow.Czytalam o tym w paru zrodlach,wiec mam nadzieje,ze to prawda z tym lekiem kanclerzyny.leda
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

11.02.2012 16:20

Dodane przez leda w odpowiedzi na Izabela 21:11

Dziękuję to jeszcze bardziej wredne z jego strony.
Domyślny avatar

przybysz

10.02.2012 23:54

A artysta sasnal w piątkowym, wyborczym G.wnie kloaki szechtera, jest dumny, że art spiegelmann, gebelsowsko-stalinowska żydowska świnia, w zakłamanym, antypolskim komiksie "The Complete Mouse" opluwa Polaków. Artysta sasnal wyraża swój salonowy wstręt do Polaków. Dzięki temu po "artystycznej" promocji w 2007 roku, g.wna żydowsko-amerykańskiego kłamcy, artysta sasnal, przed kilkoma laty, trafił na europejskie salony. Wystarczy użyć śmierdzącej, gebelsowsko-stalinowskiej farby, zgodnej z oczekiwaniami światowego kongresu żydów i pedofilsko-żydowskiej sekty faszystowskich kłamców daniela cohn bandita, i do sasnalopodobnych artystów płyną srebrniki. Ekonomia wstrętu w propagandzie gebelsowsko-stalinowskiego kłamstwa, jako źródło wyboru zachowań artystów, to temat na co najmniej kilkanaście rozpraw naukowych. Nobla z ekonomii za to jednak chyba nie przyznają. A przecież ekonomia wstrętu to coraz większy obszar polskiego i światowego rynku gospodarczego.
Domyślny avatar

leda

11.02.2012 01:29

za starych madrych czasow panienki przebywaly w jednym pomieszczeniu z fatygantem tylko w obecnosci przyzwoitki.Zeby ja uchronic przed wybraniem na meza czlowieka,do ktorego czuje wstret panowie dawali na balach swojej wybrance chusteczke wyjeta zza pazuchy,zeby poznala jego zapach,ktory zaakceptuje lub nie. Co do Sartre jak i calej jego bandy odczuwam wlasnie wstret. Prostytutki moim zdaniem najrozsadniej byly traktowane w sredniowieczu,bo zasiadala ich reprezentantka w ratuszu na naradach i mogla roztrzasac ich w tym miescie problemy, ALE bez specjalnych forow,na takich samych zasadach jak kazdy cech rzemieslniczy. M.Samozwaniec opisala sytuacje,kiedy mlodzieniec ukleknal przed wybranka i stalo sie nieszczescie....w dodatku glosno,biedak strzelil sobie w glowe ze wstydu, a t u premier taka kindersztube prezentuje, ratunku leda

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,093
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności