"Dybuk (hebr. דבוק dibuk dosł. „przylgnięcie”; jid. דיבוק dibek) – w mistycyzmie i folklorze żydowskim zjawisko zawładnięcia ciałem żywego człowieka przez ducha zmarłej osoby. Dybukiem nazywa się też samego ducha, duszę zmarłego, która nie może zaznać spoczynku (czy też, wśród zwolenników kabały, reinkarnacji) z powodu popełnionych grzechów i szuka osoby żyjącej, aby wtargnąć w jej ciało. Wedle niektórych mistyków podatne na opanowanie przez dybuka miały być osoby grzeszne, zaś duchy przejawiać miały szczególną aktywność w noc święta Jom Kipur (Dzień Pojednania, Sądny Dzień).
Wiara w dybuki znana była wśród Żydów, zwłaszcza środkowoeuropejskich, począwszy od epoki talmudycznej, ale sam termin „dybuk” pojawił się dopiero w XVII wieku. Wtedy też wiara w dybuki stała się wyobrażeniem powszechnym.
Opanowując daną osobę, dybuk powodował zmianę jej osobowości, przemawiał jej ustami, ale swoim głosem. Należało wówczas znaleźć rabina, aby odprawił egzorcyzmy, dzięki którym dybuk opuszczał ciało przez mały palec u nogi. Aby dybuk znalazł spokój i nie opanował kolejnej osoby, trzeba go było przy egzorcyzmach namówić do wyjawienia swojej tożsamości i przeprowadzić tikun (naprawę) poprzez poczęstunek wiernych alkoholem przez rodzinę ujawnionego dybuka. Osoby cierpiące na choroby umysłowe lub nerwowe uważano często za nawiedzone przez dybuka i leczono je poprzez egzorcyzmy. Szczególny rodzaj dybuka opanowywał niektóre kobiety. Nie był on duszą zmarłego, lecz demonem, który czynił z opanowanej czarownicę" [1].
Dybuk jest à la żydowskim odpowiednikiem katolickiego Szatana. D. Tusk nie jest katolikiem, co potwierdził po wielu latach związku katolickim małżeństwem ze swoją żoną tylko dlatego, że startował w wyborach. Cynizm, którego normalny człowiek nie jest w stanie zrozumieć, ale oddający prawdziwy charakter tej osoby.
Po Jego przemówieniu po powrocie do Polski zastanawiałem się bardzo długo czy w ogóle warto o nim pisać. On nie zasługuje nawet na jedno zdanie krytyki, bo antypolska pustka nic nie jest warta. Nawet bowiem krytyka zasługuje na to, żeby krytykowany prezentował jakąś wartość. D. Tusk nie ma żadnej polskiej wartości. Jest obcym, proniemieckim pasożytem żerującym na Polsce i Polakach, dla którego "polskość to nienormalność".
Ile trzeba mieć nienawiści do Polski, żeby powiedzieć, że ta polskość jest nienormalnością. Ale co się dziwić, kiedy On tak naprawdę pochodzi z rodziny kaszubsko-niemieckiej, gdzie akurat w jego przypadku język polski był drugorzędnym wobec niemieckiego. I tak u niego to pozostało, i za co ceni go A. Merkel dając mu stanowiska i wyznaczając na likwidatora Polski. Nie wiem na ile jest prawdą, że Kongres Liberalno-Demokratyczny (KLD pod przywództwem m.in. D. Tuska) był finansowany przez niemieckie służby specjalne w postaci BND i czy czasem sam D. Tusk nie jest ich agentem o pseudonimie "Oscar". Ale tego chyba nigdy się nie dowiemy, natomiast można obserwować jego proniemieckie nastawienie niemal codziennie.
Summa summarum jednak zdecydowałem się o nim napisać. Przesądziła o tym jego bezczelność. Bo przecież powrót do Polski D. Tuska jest tą cyniczną bezczelnością wziąwszy pod uwagę jego rządy, podczas których doprowadził Polskę do "państwa kartonowego", gdzie były tylko: "ch...j, dupa i kamieni kupa" a niewyjaśnione afery PO-PSL są liczone w tysiące, w tym oczywiście "tragedia smoleńska". Drugim i już ostatecznym powodem pisania o nim stała się jego obsesyjna nienawiść do naszego kraju i właśnie jego proniemieckość, która długookresowo może być dla nas bardzo groźna.
Niemcy po prostu nie mogą znieść powstającej z kolan Polski i chcą jak najszybciej odbudować swoje w niej wpływy i to co najmniej na takim poziomie jak za rządów PO-PSL. Ich marzenie o Mitteleuropie jest za rządów PiS zagrożone i zrobią wszystko, żeby powstrzymać nasz rozwój. To ich immanentna cecha antypolskości, którą prezentują od niepamiętnych czasów. Podobnie jak Moskwa, która też nienawidzi Polaków. Dla tych dwóch krajów (rządów) najlepiej by było, jakby Polski w ogóle nie było a oni - niczym w czasie czterech zaborów (tak: czwarty nastąpił w wyniku Paktu Ribbentrop-Mołotow) - chcieliby ze sobą sąsiadować.
Niestety straciliśmy sojusznika w postaci USA i teraz Niemcy zaczęły precyzyjnie realizować swój plan zawłaszczenia Polski jako swojego wschodniego landu. To od lat jest ich cel, od którego nie odstąpią i są w stanie czekać na to latami. Musimy - jako Polska - przeciwstawić się ponownej agresji Niemiec i Rosji na nasz kraj.
Czy będzie to łatwe? Oczywiście, że nie. Naszych rządzących czeka międzynarodowy bój o zachowanie suwerenności i dobrego imienia naszej Ojczyzny. Tym bardziej, że jeszcze w nasze sprawy wtrąca się Izrael, który wspólnie z Niemcami chce kłamliwie zrzucić winę za Holocaust na nasz kraj i wyłudzić od nas miliardy dolarów w ramach reparacji wojennych za tzw. bezspadkowe mienie pozostawione u nas przez Żydów, a które zostało zniszczone i zagrabione przez Niemców i Sowietów.
Być może są Państwo zdziwieni co ma wspólnego dybuk z D. Tuskiem. Otóż ma więcej niż można się spodziewać. Skoro nie jest katolikiem to może właśnie żydowski szatan zawładnął jego antypolską duszą i chce zniszczyć nasze, katolickie państwo.
Obejrzawszy i wysłuchawszy przemówienia D. Tuska nie znajduję bowiem innego wytłumaczenia jak jego opętanie przez czyste zło. Jego nienawiść do Polski i Polaków przekroczyła wszelkie cywilizowane granice. Tyle zaciekłego jadu płynącego z ust polityka nie słyszałem chyba nigdy. Dlatego też trudno mi uwierzyć, że bez ingerencji zła normalny człowiek mógłby być akurat takim nienawistnikiem. Ale okazuje się, że tak i D. Tusk jest tego wymownym przykładem. Jest być może niczym innym jak właśnie dybukiem wysłanym dla zniszczenia Polski, koszmarem dla nas wszystkich. Jemu chyba potrzebny jest egzorcysta i modlitwa za jego duszę.
No dobrze. Zejdźmy z obszaru metafizycznego do świata realnego.
Ja się mogę tylko domyślać, że D. Tusk powrócił do Polski na rozkaz A. Merkel. Niemcy bowiem odzyskały dla siebie USA i mają wolną drogę do podporządkowywania sobie krajów Europy Środkowo-Wschodniej. I będą z tego przyzwolenia skrzętnie korzystały. A Polska jako największy kraj w tej części Europy jest pierwsza na ich celowniku. A D. Tusk jest bodajże najbardziej wiernym wykonawcą poleceń naszej Złotej Pani, jak to mawia S. Michalkiewicz o A. Merkel.
Nie jest też przypadkiem mianowanie przez Niemcy na ich ambasadora w Polsce Arndta Freytaga von Loringhovena, którego ojciec był oficerem Wehrmachtu, a pod koniec II wojny światowej służył w bunkrze Adolfa Hitlera a sam Arndt Freytag von Loringhoven w latach 2007-2010 był wiceszefem niemieckiego wywiadu zagranicznego (BND), w latach 2014-2016 był ambasadorem Niemiec w Republice Czeskiej a od 2016 r. został pierwszym w historii szefem/koordynatorem wywiadu NATO.
Była to bardzo kontrowersyjna nominacja, którą polskie władze wstrzymywały przez kilka miesięcy, ale jednak ostatecznie uległy Niemcom. Warto wspomnieć, że była to druga już kandydatura na ambasadora. Wpierw kończącego swoją misję pod koniec czerwca 2020 roku ambasadora Rolfa Nikela miał zastąpić Andreas Peschke, który powszechnie jest uważany za przyjaznego Polsce i nawet zaczął już uczyć się języka polskiego. Tą kandydaturę nagle wycofano i zaproponowano Freytaga von Loringhovena.
Dlaczego nasi zachodni sąsiedzi tak się uparli na tego ambasadora? Odpowiedź jest oczywista. Ma on na celu umożliwić Niemcom po prostu przejęcie Polski i jestem niemal pewien, że ma właśnie taką rolę do spełnienia a polski rząd popełnił błąd zgadzając się na niego. Ale cóż... tego już nie odwrócimy.
Natomiast dalej możemy walczyć o naszą suwerenność, też żądając od Niemiec reparacji wojennych. Te reparacje to chyba ostatni poważny argument w tej walce, bo nic tak nie przemawia do rozsądku jak pieniądze a Niemcy są nam winne też miliardy dolarów. Nie wiem na co czekamy, bo według deklaracji posła Arkadiusza Mularczyka (PiS), szefa zespołu opracowującego raport o należnych nam od Niemiec reparacjach wojennych, ów raport jest już niemal gotowy w 99% i tylko czeka na polityczne ujawnienie przez obecny polski rząd. Chyba teraz nastał ten właściwy czas..., bo jak widać Niemcy rzuciły na nas swoje ostatnie siły w celu podporządkowania im naszego kraju.
Ja tylko mam nadzieję, że Polacy nie dadzą się znów omamić D. Tuskiem, bo to dla naszego kraju oznaczałoby katastrofę.
[1] https://pl.wikipedia.org…
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7918
https://pbs.twimg.com/media/E5ZtVQtXEAApOfS?format=jpg&name=small
Pzdr
nie znam cie w ogóle,a tylko z twoich wpisów na NB,dlatego nie żałowałbym cię,gdybyś się wreszcie zadławił tą swoją zapiekłą nienawiścią. Istnieje również możliwość w twoim przypadku pęknięcia w głowie jakiejś ważnej żyłki, po czym może nastąpić zejście,a przynajmniej paraliż. Możliwy, jest także zawał mięśnia sercowego,co może skończyć się tragedią dla twojej rodziny,bo raczej nie dla ludzkości. Domniemywam,że jesteś katolikiem,bo to też jest dla ciebie powód do opluwania Tuska, no a przede wszystkim ten rodzaj nienawiści zdradza typowego polskiego katolika. Zważ także,że takie niebotyczne wpienianie się w każdym niemal słowie coraz bardziej cię ośmiesza jako durnia, którego głupota jest tak ogromna,że nawet ustawa tego nie przewiduje.
Wiesz, im jest ciemniej, tym bardziej mi się podobasz
No właśnie! Kiedy ruszy program cela+, na który czekam już od 6 lat?
//powstającej z kolan Polski //
To już to powstawanie się zaczęło?
Hurrra!
//straciliśmy sojusznika w postaci USA //
USA nie były nigdy nie były naszym sojusznikiem. Poklepywali tylko po plecach jak mieli jakiś interes albo chcieli nas wy...ć.
// Naszych rządzących czeka międzynarodowy bój o zachowanie suwerenności //
Zachowanie? To my mamy jeszcze coś takiego?...
A Tusk to kawał ciula jak ogromna większość naszej kasty politycznej.
Ten leningradzko- drezdeński psychopata też uważa że wszystko co nie jego to chłam.
My Słowianie,my malutccy,umiemy żyć w konskruktywnej symbiozie z innymi rasami,nadszedł czas naszej chwały,bądźmy wszyscy chrześcijańskimi apostołami,na śmierć na życie.
Pozdrawiam
A jak Ty się czujesz tak ogólnie, a z głową w szczególności? Niepokojącym jest to,że cały czas w każdym Twoim komentarzu wpieniasz się tak potwornie,że może wreszcęi żyłka Ci
pęknąć,albó cóś innego!
tym tekstem przeszedł samego siebie bzdurnym wymyślaniem faktów i opluwaniem Tuska językiem rodem ze sławetnej Kurwizji. Już sam tytuł i dalsze rozwinięcie tematu dybuka mówią same za siebie,a mnie uparcie ciśnie się do głowy taki oto scenariusz: Tusk jako ten Dybuk wszedł kiedyś w ciało Kaczyńskiego Jarozbawa i jego ustami wrzeszczał z nienawistnym obłędem w oku z sejmowej mównicy do Polaków (w Sejmie niema innych nacji),że są zdradzieckimi mordami, mordercami jego brata,a także przy różnych okazjach nazywał Polaków drugim sortem,komunistami i złodziejami czy elementem chamskim lub specjalnej troski. W ten sposób Jarozbaw zaprezentował swoją głęboką miłość do ludu polskiego,którego uważa się być synem,a może nawet ojcem.
Jak PiS utrzyma się przy władzy, to wszystko zlikwiduje.
Prawda jest taka że 20% ludzi w Polsce to kanalie czystej wody (...)z emfazą wygadują peany na cześć własnej kamaryli. Następne 30% ludzi to, co tu dużo mówić, idioci pełni kompleksów(...)
Co za celność w opisywaniu suwerena stanowiącego elektorat PiS oraz wierchuszki tej partii - gratulacje!
Pzdr
Pan się powinien cieszyć i modlic, żeby Tusk jak najczęściej się pojawiał, gdyż nikt tak jak on nie potrafi dyscyplinować miłościwie nam panujących i ich wyznawców. Znów mają jakąś tam większość, Prezes osobiście przeprosił posłów, których sam z hukiem wywalił. Tego najstarsi górale nie pamiętają. Oj, będzie bolało, jeszcze nie raz.
Jako polityk pisał: „Polska - to nienormalność”. Jakże smutne jest to że tak dużo polaków wybiera nienormalność.
//Polska to nienormalność//
Cały cytat a nie wyrwane z kontekstu trzy słowa:
"Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu" - zaczyna swój esej Tusk. Po czym dodaje:
Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię; i każą je z dumą obnosić.
Więc staję się nienormalny, wypełniony do granic polskością, i tam, gdzie inni mówią człowiek, ja mówię Polak; gdzie inni mówią kultura, cywilizacja i pieniądz, ja krzyczę; Bóg, Honor i Ojczyzna (wszystko koniecznie dużą literą); kiedy inni budują, kochają się i umierają, my walczymy, powstajemy i giniemy.
I tylko w krótkich chwilach przerwy rozważamy nasz narodowy etos odrobinę krytyczniej, czytamy Brzozowskiego i Gombrowicza, stajemy się normalniejsi."
Wyciąganie z kontekstu słów to znana metoda kiepskich propagandystów rodem z PRL.
Pzdr
muszę raz jeszcze Cię ostrzec,że uporczywe wklejanie tych samych komentarzy pod różnymi tekstami grozi zbanowaniem! Wprawdzie są to po prostu perełki parodystyczne wyśmiewające autorów w ten sposób piszących i z taką dozą łgarstw na każdym kroku,ale w końcu Admin noże się wkurzyć na to Twoje lenistwo,że zamiast tworzyć nowe parodie,wklejasz wciąż te same.