Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Oba gorsze

Izabela Brodacka Falzmann, 03.10.2020

Kiedy w 1994 roku po raz pierwszy pojechałam na Białoruś zastałam tam niebotyczną, bezgraniczną nędzę. Miasta były zrujnowane, szosy dziurawe, ludzie głodowali. Przeciętna emerytura wystarczała na zakup 3 kilogramów żółtego sera. Ludzie żyli kartoflami po części dzięki mechanizmowi tak zwanego „odsypu”. Kiedy jechałyśmy szosą w kierunku Brześcia mijałyśmy sznury ubranych  w łachmany ludzi ciągnących za sobą prymitywne wózki z jakimiś woreczkami. Wyglądali jak uciekinierzy na zdjęciach z czasów II Wojny Światowej. W workach jak nam wyjaśniono ludzie ciągnęli kilometrami „ odsyp” czyli kartofle, cebulę czy marchew łaskawie odsypywane im za darmo z kołchozowych zbiorów. Bardzo pouczające były dla mnie rozmowy z „tutejszymi” z naszego majątku Widybór, który zagarnęli i zniszczyli sowieci. Ziemia była ugorowana -wysuszona i zdegradowana przez bezsensowne melioracje, drzewa powycinane. Mieszkańcy Widybora wystąpili kiedyś w obronie aresztowanego i rozstrzelanego przez sowietów mego dziadka Włodzimierza Bocheńskiego i w retorsji byli wysyłani na Syberię, „ulica po ulicy”. Jak mówili. „spotkał nas ten sam los”. Przed wyjazdem straszono nas wrogością Białorusinów wobec przybyszów z Polski i rabunkami, które mogły nas spotkać.  To wszystko okazało się nieprawdą. Ludzie przyjmowali nas bardzo serdecznie i z godnością, karmili tym co mieli to znaczy kartoflami w postaci, ołatek, zup kartoflanych czy sałatek z dodatkiem pokrzywy. Nie chcieli przyjmować nic z naszych zapasów. Nie było w nich cienia resentymentu wobec przybyszów z „pańskiej” Polski. Spotkałyśmy się w Pińsku z biskupem Świątkiem zaprzyjaźnionym kiedyś z moim dziadkiem. Mieszkał w zwykłej chałupince przy ulicy Szewczenki 12,pożegnał nas znakiem krzyża zza firanki.  „Zawsze może być gorzej” odpowiedział na nasze pytania i to samo mówili nam wielokrotnie rozmówcy.
 Kiedy ponownie wybrałam się tym razem tylko do Brześcia w zimie 2010 roku byłam w szoku. Jak wielokrotnie wspominałam gdyby ktoś wypuścił mnie w nocy z samochodu i zapytał „ gdzie jesteśmy?” odpowiedziałabym: „ Na Lazurowym Wybrzeżu” . Naprawdę nie przesadzam, Brześć znalazłam odbudowany z niezwykłym pietyzmem, szerokie promenady wysadzane platanami, odbudowane kościoły i cerkwie. Wszędzie funkcjonowały jak w Europie kawiarnie i restauracje, otwarte dla cudzoziemców były liczne hotele. Dodam, że spędziłyśmy z córką w Brześciu około 10 dni dokładnie w czasie wyborów prezydenckich, zebrałyśmy wiele ulotek innych kandydatów, rozmawiałyśmy swobodnie z ludźmi w kawiarniach i na placach, nikt nas nie legitymował, nikt nie przeszkadzał rozdającym ulotki, ludzie nie bali się z nami rozmawiać, ani przemawiać na placach.  W Brześciu  z całą pewnością nie było żadnych zamieszek- być może w Mińsku doszło do jakiejś szarpaniny. Po powrocie do Warszawy wysłuchałam w TV dramatycznych relacji  na temat represji jakie dotknęły ludzi manifestujących w Brześciu. Pokazywane zdjęcia nie wiadomo skąd wzięto, na pewno nie z Brześcia. Było to zwykłe kłamstwo, nikt nie manifestował bo nie było takiej potrzeby i nikt nie prześladował przemawiających na ulicach zwolenników innych niż Łukaszenko kandydatów.
Kolejne pobyty na Białorusi potwierdziły moje przekonanie, że Łukaszenko wspaniale odbudował tak strasznie zniszczony przez radzieckie rządy kraj. Odbudowano kościoły i cerkwie, domy i pałace polskiej arystokracji takie jak Nieśwież i Mir. Pola były zadbane, szosy szerokie o wiele lepsze niż u nas. Ludzie weseli, kolorowo ubrani, sklepy dobrze zaopatrzone. Jeżeli ktoś twierdzi, że było inaczej po prostu kłamie. Większość naszych rozmówców popierała Łukaszenkę i wydrwiwała „ zawodowych rewolucjonistów” z Mińska.
Nie ma wątpliwości, że obecnie sytuacja radykalnie się zmieniła. Ludzie nie chcą Łukaszenki i wydają się nie doceniać jego osiągnięć. Można się zastanowić jak do tego doszło. Protestują przede wszystkim młodzi ludzie urodzeni po 2000 roku ,którzy na własnej skórze nie doznali rozkoszy sowieckiego raju.  Poza tym każde długie rządy dotyka efekt zmęczenia materiału ( przestroga dla rządów dobrej zmiany). Ludzie przestają myśleć że: „zawsze może być gorzej” i zaczynają myśleć że „zawsze może być lepiej”. Chcą żyć godnie co nie znaczy bynajmniej że chcą „mieć tak jak inni”. Godnie to znaczy mieć lepiej niż inni. Potrzeba stratyfikacji jest pierwotną potrzebą ludzką, hierarchie powstają w więzieniach, obozach pracy szkołach i przedszkolach. Ludzie mają swoje tęsknoty, marzenia i aspiracje. Chcą wolności rozumianej jako prawo do swobodnego stawiania żądań często nierealizowalnych albo wewnętrznie sprzecznych. Każda władza aby uniknąć anarchii stosuje represje. Represje na Białorusi mniej dotkliwe zapewne od represji stosowanych we Francji wobec „żółtych kamizelek” pogarszają tylko sytuację Łukaszenki, któremu nikt już nie będzie wdzięczny za podniesienie kraju z ruin. ( ręce za lud walczące sam lud poobcina). To co się obecnie dzieje na Białorusi przypomina jako żywo atmosferę festiwalu Solidarności. Takie nastroje łatwo wzniecić w określonym celu. W naszym przypadku celem było umożliwienie nomenklaturze miękkiego lądowania po upadku systemu, który i tak się już walił pod własnym ciężarem. Efektem wtórnym (a może planowanym) było zniszczenie tego co można było jeszcze uratować z przemysłu Polski i kolonizacja Polski przez Zachód. To samo czeka Białoruś i przed tym chciał ją obronić Łukaszenko. Przed zniszczeniem przemysłu i utratą ziemi. Wielokrotnie przestrzegał w swoich przemówieniach żeby unowocześnienie Białorusi nie odbywało się „kak w Polsze”.
Służyliśmy Łukaszence jako negatywny przykład, nie skorzystaliśmy z szansy nawiązania z jego rządem poprawnych stosunków, teraz nie uznajemy wyniku wyborów na Białorusi jakbyśmy mieli w tej materii coś do powiedzenia. Jak Zagłoba który rozdawał Inflanty. Nasze tromtadrackie deklaracje wpychają Białoruś w ręce Putina. To fatalne rozwiązanie. Nie lepsze byłoby dla Białorusi wepchniecie jej do UE.
Oba gorsze jak kiedyś powiedział klasyk czyli Stalin. Przypominam: Stalin zapytany czy gorsze jest lewicowe czy prawicowe odchylenie odpowiedział: " oba gorsze" Chyba miał racje.
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 9232
Jabe

Jabe

03.10.2020 09:54

Wychodzi na to, że „klasyk” był centrystą.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

03.10.2020 10:23

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Wychodzi na to, że „klasyk”

Własnie. I kto by to pomyślał?
Pani Anna

Pani Anna

03.10.2020 10:47

Cóż, skoro prawda nie jest zgodna z propagandą, tym gorzej dla prawdy. Przykre, że Polska pod rządami "dobrej zmiany" bierze udział w tym cyrku.
Marek1taki

Anonymous

03.10.2020 11:54

W pełni się z Panią zgadzam. Powiem więcej. Zapędzenie Łukaszenki w kozi róg uważam za zdradę interesów Polski. Skończy się podziałem wpływów z wykluczeniem interesów Białorusinów i Polaków. Jaka jest suwerenność nasza każdy widzi i taka sama będzie Białorusi. Obecnie mimo wieloletniej izolacji - to przecież tylko ostateczne dokręcenie śruby - Białoruś prowadziła politykę zgodną z jej racją stanu. Nie dała się wchłonąć putinowskiej Rosji ani marksistowskiej unii. Pandemia pokazała odporność na globalizm. Globalizm odpowiedział. Dziwię się, że Łukaszenka nie odkrył pandemii na potrzeby stłumienia dywersji.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

03.10.2020 12:52

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na W pełni się z Panią zgadzam.

Przez całe lata nie mogłam zrozumieć dlaczego żaden z naszych bohaterskich dziennikarzy śledczych nie ruszył leniwego odwłoka i nie wybrał się na Białoruś zobaczyć jak tam jest.Psychologicznie można to tłumaczyć, że miło jest mieć żabę która się nas boi.Polska w stosunku do Białorusi kultywowała stosunek paternalistyczny śmieszny gdy widziało się stan tego kraju lepszy niż nasz. Białorusinów to bolało, wiele razy mi to mówili. Pamiętam wypowiedzi (p)osłów w sejmie: " czy jesteśmy na Białorusi?" gdy im coś nie pasowało. Używało się powszechnie zwrotu " standardy Białorusi" zupełnie bezprawnego, bezsensownego i obraźliwego. Być może jak ten przysłowiowy gruźlik który pluje do zupy żeby inni tez cierpieli chcieliśmy żeby Białorusini na własnej skórze doświadczyli dobrodziejstw współczesnego neokolonializmu czy postkolonializmu.
Marek1taki

Anonymous

03.10.2020 14:37

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Przez całe lata nie mogłam

Pogardliwy stosunek do Białorusi jest wyznacznikiem pseudoeuropejskości. Latami pracowano nad tym efektem. W Najwyższym Czasie były systematycznie relacje. Nie do końca dowierzałem im póki sam nie sprawdziłem i wrażenia bardzo dobre. Tymczasem określenie reżim powróciło na "salony polityczne".
tricolour

tricolour

03.10.2020 12:40

@Izabela
Coś w Pani opisie nie gra, czegoś w nim brakuje i nie wiem, czy Pani to umyka, czy też unika tego Pani celowo.
Pytanie: czy Łukaszenka - jako jedyny na globie - stworzył spoleczeństwo doskonałe, na którym wszyscy mogą się wzorować?
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

03.10.2020 14:03

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @Izabela

Nie nie jedyny ale jak na razie udało mu się uniknąć pułapek których nie uniknął nasz nieszczęsny kraj ,którym teraz wycierają sobie buty różne żorzety. Ale już po ptakach. Białorusini zobaczą sami jak to miło być białym Murzynem. O przepraszam- białym Afropolakiem  bo przecież nie białym Afroamerykaninem.
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

03.10.2020 13:29

Agnieszka Romaszewska Guzy poprzez Biełsat zapewnia Białorusinom dostęp do niezależnej informacji o sytuacji w ich kraju i rzetelnej wiedzy o własnej historii oraz oferty kulturalnej i rozrywkowej w ich ojczystym języku ☺
Domyślny avatar

Trotelreiner

03.10.2020 15:26

Kilka lat temu...może trzy...fundnąłem żonie wycieczkę a'la poszukiwanie zaginionej arki i James Bond w krainie łowców głów...
Służbowym autem :https://encrypted-tbn0.g…
z Petersburga do Lwowa i dalej Austria...Triest...Italia.
Błagałem,aby jak najmniej podczas podróży używała języka polskiego...i w ogóle swojego języka...bo możemy nie wrócić...a zwłok nikt nie znajdzie...
Rosja....Białoruś...Ukraina...auto właściwie sie nadawało na warsztat...luzy wszędzie...nawet koła potrafili odkręcać....mniejsza.
Szok największy przeżyliśmy na Ukrainie...dzicz...i to nie wsiach,ale w miastach...a już Lwów...na wszelki wypadek mowy polskiej nie używalismy...bo nas ostrzegli tubylcy
o polskich korzeniach.NIECH WAS BÓG BRONI! AUTO NA WŁOSKICH NUMERACH,PO WŁOSKU OPISANE...TEGO SIE TRZYMAJCIE!!!
Fakt.Na Białorusi mało kto zwracał na nas uwagę...w sklepach,stacjach benzynowych...Italiańcy i wsio w pariadkie.
hr.Levak-Levatzky

hr.Levak-Levatzky

04.10.2020 00:43

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na Kilka lat temu...może trzy..

Także byłem przed kilku laty z żoną we Lwowie, chyba o kilka lat wcześniej,niż Trotelreiner: zadbane,nowocześnie eleganckie miasto europejskie,zabytkowe a więc turystyczne,bardzo przypomina takie miasta w Polsce  czy w krajach Zachodniej Europy.Dziesiątki polskich autokarów przyjeżdża tu co dnia,stale gdzieś słychać język polski (rzadziej inne języki),a do Polaków odnoszą się raczej serdecznie,choćby nawet była to zawodowa serdeczność w kawiarniach,,restauracjach,hotelach. Można było płacić polską walutą,ale euro czy dolary oczywiście też chętne widziane.Ogólnie b.miłe wrażenia z pobytu w tym przepięknym mieście,gdzie wszędzie widoczne ślady polskości;odnowione  kościoły i cerkwie,pałace, zabytki. Ale niestety o polskości zabytków czy innych polskich obiektach się nie wspomina. A czy my Polacy wspominamy niemieckim turystom o ich zabytkach w Breslau?. Zaznaczam,że mieszkaliśmy kilka dni u polskiej rodzin w centrum i kilka dni u Ukraińców na nowym osiedlu. Przykre natomiast  dla nas są zmienione nazwy ważniejszych ulic, zwłaszcza w centrum,np.dawna ul.Leona Sapiehy na Stepana Bandery z jego pomnikiem,choć zachowano i polskie nazwy,jak pl.Mickiewicza z jego pomnikiem,ul.Piekarska,Bernardyńska,Łyczakowska.Nie wiem w jakim Lwowie Trotelreiner obawiał się mówić po polsku - może przez tak długi swój pobyt we Włoszech po prostu ma już kłopoty z poprawną polszczyzną,co raziło Ukraińców w większości rozumiejących j.polski i podejrzewających go,że jest jakimś szpionem...
u2

u2

03.10.2020 17:41

"Nasze tromtadrackie deklaracje wpychają Białoruś w ręce Putina."
Ależ Białoruś od zawsze jest w sojuszu z Rosją. Wcześniej w Związku Radzieckim, a teraz w tzw. ZBiR-ze. A że młodzi ludzie wolą wolność, czyli swobodę od pokoju i spokoju? Nie chcą widać czekać, aż car wyznaczy swojego następcę. Może im "надоело" pomimo młodego wieku?
Jabe

Jabe

03.10.2020 19:10

Dodane przez u2 w odpowiedzi na "Nasze tromtadrackie

Nie od zawsze, bo Rzeczpospolita nie pozwalała. I komu to przeszkadzało, prócz Rosji?
Jan1797

Jan1797

03.10.2020 20:39

@u2 Dokładnie,
Białoruś była Enerdówkiem ZBiR-u; https://pl.wikipedia.org…  
Z powodu sytuacji wewnętrznej, caratu, ich decyzją flanka ma być obłastią.
Gdy myślę o tamtejszej opozycji, przypomina mi się żart z granicy; pytanie
celnika, w którym TIR-ze są papierosy? Przemytnik przyznaje w tym.
Zgadza się się-rekwirujemy. Pozostałe przejechały.
hr.Levak-Levatzky

hr.Levak-Levatzky

04.10.2020 01:05

Gdybym był złośliwy, to po przeczytaniu tego panegiryku na cześć Białorusi pod panowaniem Łukaszenki nazwałbym autorkę płatną agentką zadaniowaną prze tego dyktatora,jak to czynią komentatorzy na NB gdy w swoich komentarzach ośmielam się mieć inne od nich zdanie (dodają jeszcze w miejsce meritum także, że jestem wrogiem Polski,targowiczaninem,ewentualnie psycholem, debilem i t.p.). Ale że złośliwym nie jest, więc nie powiem także,że autorka tak się oburza na Polskę,że nie zbratała się z  Łukaszenką uważając go -  jak reszta świata - za europejskiego Kima z Korei Półn.,a przecież ex-marsz.Senatu niejaki Karczewski gorąco zachwalał Łukaszenkę,że taki ciepły i w ogóle. Z tego tekstu dowiadujemy się także,że "Każda władza aby uniknąć anarchii stosuje represje. Represje na Białorusi mniej dotkliwe zapewne od represji stosowanych we Francji wobec „żółtych kamizelek” - a to ciekawostka,no,no...
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

04.10.2020 11:37

Dodane przez hr.Levak-Levatzky w odpowiedzi na Gdybym był złośliwy, to po

Nie o to chodzi żeby przerzucą się inwektywami ale żeby rozpoznawać rzeczywistość. O ile trudno dziś ustalić jaką naprawdę rolę odgrywali kolonizatorzy Australii i można toczyć akademickie spory na ten temat w nieskończoność każdy mógł sam pojechać  na Białoruś i sprawdzić jak tam wygląda. Jeżeli nikt z tego nie korzystał i wszyscy powielali brednie to ich a nie Łukaszenki wina.Poza tym to świadczy o rzetelności intelektualnej dziennikarzy i publicystów. Białoruś nie leży na Antypodach, a wyjazd kosztował taniej niż wczasy w Świdrze.
hr.Levak-Levatzky

hr.Levak-Levatzky

04.10.2020 15:13

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Nie o to chodzi żeby

A gdzie znalazła autorka owo "przerzucanie się inwektywami"? Tam,gdzie ktoś ma odmienną od Pani opinię?
u2

u2

04.10.2020 15:50

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Nie o to chodzi żeby

"każdy mógł sam pojechać  na Białoruś i sprawdzić jak tam wygląda"
Jak już pisałem, nie byłem na Białorusi od czasu nastania tam cara Łukaszenki. Ale mam rodzinę, która mieszka tuż przy granicy z Białorusią, zaś z krewnymi na Białorusi nie utrzymuję kontaktów też od czasu wprowadzenia caratu.
Ta moja rodzina po stronie polskiej twierdzi, że Białorusini zarabiają 200 USD, a wydają 400 USD, więc musi być ogromna szara strefa. Pisałem, że jeszcze za Związku Radzieckiego było tam czysto i  schludnie, ale już w hotelu robotniczym było porażająco, o czym również pisałem. To że pani podoba się odbudowa pałaców, nie oznacza, że zwykli ludzie mieszkają w tych pałacach. Trzeba było sprawdzić jak ludzie tam mieszkają, ile zarabiają, ile wydają. Tego nie ma w pani relacji, która wygląda na zwykłą agitkę, aby było tak jak jest.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

04.10.2020 19:57

Dodane przez u2 w odpowiedzi na "każdy mógł sam pojechać  na

W hotelu robotniczym po polskiej stronie zawsze będzie porażająco brudno. Na Białorusi jest czysto. Nie było tak za czasów ZSRR.Była potworna nędza.  Mam komplet zdjęć ilustrujących stan Białorusi w roku 1994 oraz w 2013. Może umieszczę je w chmurze z linkiem bonie mam siły tego wklejać. Zdjęcia pokazują jak mieszkają zwykli ludzie. Informacje od mieszkańców strefy przygranicznej nie zawsze są pozbawione stronniczości.
u2

u2

05.10.2020 17:59

Dodane przez izabela w odpowiedzi na W hotelu robotniczym po

"W hotelu robotniczym po polskiej stronie zawsze będzie porażająco brudno. Na Białorusi jest czysto."
Czy w polskim hotelu robotniczym żyje w 1 pokoju rodzina z dwoma dzieciakami i dziadkiem? Czy pranie suszy się na korytarzu? Wychodek jest wspólny dla wszystkich rodzin? Ja byłem kilka razy w hotelu robotniczym w Suwałkach na ul.. Buczka (obecnie Raczkowska) 185 i tam tego nie ma. Mieszkania są dwupokojowe i zadbane. Są mieszkania komunalne na ul. Buczka 183 i tam na korytarzu widać butelki po libacjach piwnych, ale mieszkania po dawnych pomieszczeniach biurowych są ogromne.
Czy wie pani ile zarabia przeciętny Białorusin i ile wydaje na utrzymanie? Kto mieszka w odrestaurowanych pałacach? Jaki majątek ma Łukaszenko?
Domyślny avatar

mmisiek

04.10.2020 03:14

Zlecenie na Łukaszenkę i Białoruś jest ewidentne, mocno dziwi natomiast łatwość zorganizowania operacji o takiej skali za plecami KGB.
Albo ruskie służby są w zupełnym rozkładzie i nad niczym nie panują, albo mamy do czynienia z ustawką i przebudową regionu za porozumieniem stron, łatwo zgadnąć jakich.
I tu się może zaczynać prawdziwy powód do niepokoju bo wcale nie jest powiedziane, że z tej przebudowy ma być wyłączona Polska.
Tym bardziej, że Niemcy już podesłali swojego ambasadora o bardzo specyficznej wiedzy, a ostrzał medialny trwa od długiego czasu. Zainstalowanych nam, zwłaszcza od Nocnej Zmiany, miłościwie panujących pominę, ale tu też nie jest zbyt optymistycznie mówiąc delikatnie.
nurt

nurt

04.10.2020 05:14

Dziękuję za ten tekst. Pozdrawiam z wlk szacunkiem.

https://rprl.blogspot.com/

izabela

Izabela Brodacka Falzmann

04.10.2020 13:15

Dodane przez nurt w odpowiedzi na Dziękuję za ten tekst.

Tak naprawdę jest sens dyskutować tylko z osobami które widziały Białoruś w ciągu ostatnich powiedzmy 10 lat. Reszta będzie nieprzejednana w swoich uprzedzeniach. Nie wiem dlaczego ludzie wolą schematy od prawdy. Są leniwi intelektualnie. Stereotyp Białorusina jako brudnego dzikusa o morderczych skłonnościach podbudowuje ich ego. Jeżeli jestem niewiarygodna trzeba przeczytać co pisze o Białorusi graf Pruszyński. To dziwak ( delikatnie mówiąc) więc nie podpisuję się pod jego wszelkimi poglądami ale tam mieszka (mieszkał) i startował nawet bez powodzenia w wyborach prezydenckich. On najwięcej stracił przez sowietów a Kołchoźnik nie zamierzał mu nic zwracać. Jednak nie hoduje w sobie resentymentów.
tricolour

tricolour

04.10.2020 15:05

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Tak naprawdę jest sens

@Izabela
Ale ja Pani wierzę. Nie mam podstaw, by przeczyć Pani słowom. Na Marsie nie byłem, ale wierzę w to, co widzę, gdy sondy wyślą zdjęcia albo z opowiadań.
Ale dalej nie za bardzo mogę zrozumieć, skąd potrzeba przewrotu, skoro jest tam (na Białorusi) tak wspaniale, jak Pani opisuje? Tym się Pani nie zajmuje i budzi to niedosyt, a nawet - co tu dużo pisać - pewien rodzaj wątpliwości, że choć opis dobrej sytuacji gospodarczej, ma jakieś drugie, ukryte dno.
Jakie?
Pani Anna

Pani Anna

04.10.2020 15:58

Dodane przez tricolour w odpowiedzi na @Izabela

@Tricolour
Choć skierował Pan swoje pytanie do Pani Izabeli, to ja moge powiedzieć tylko tyle, że nigdy w historii żaden przewrót/rewolucja/powstanie nie wybuchało ot tak sobie, bo pewnego dnia lud uznawał, że jest ciemiężony lub że brakuje mu demokracji. Za takimi wydarzeniami zawsze ktoś stoi, są przygotowywane nieraz przez wiele lat, trzeba na to dużo pieniędzy, propagandy  i odpowiednich "kadr". Zawsze warto zapytać po pierwsze qui bono? Kiedy znajdzie się na to odpowiedź wie się wszystko. Dodam tylko, że tym, który korzysta nigdy, ale to nigdy nie jest "lud", czyli obywatele tego kraju w imieniu których i dla nich rzekomo walczy się o "demokrację", czy poprawę bytu.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,667,991
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności